Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
doktorka pisze:nie, poniewaz z krzywej jest brany tylko prog zdawalnosci. reszta progow, tzn ocenowych, jest ustalana juz z przyslowiowej dy, tzn wg widzimisie asystentow/prof.
dziwnie, u nas taka samowolka by na pewno nie przeszła. Jak Gauss to i pełen rozkład ocen powinien być a nie.
u was jest u was, u nas jest u nas, proste.
[ Dodano: Sob Mar 21, 2009 21:34 ]
w naszym statucie jest uwzglednione, ze sposob oceniania i formy zaliczenia przedmiotu sa ustalane przez katedre, ktora wyklada, wiec nie wiem, co mialobynie przejsc". jesli katedra ustali sobie, ze aby zaliczyc przedmiot nalezy byc afroamerykaninem, to tak wlasnie bedzie i juz:)
to ja dopiszę jak jest w Łodzi ( ktoś już pisał, ale o woj leku a to zupełnie inna bajka jest ). Biofizyka trwa jeden semestr. Ćwiczenia plus wykłady ( nie warto na nie chodzic, bo nawet jeśli człowiek się potwornie stara, jest wyspany i najedzony, to nie nie ma szans, żeby skupic się na słowach profesora dłużej niż 10 minut). Z każdego bloku na cwiczeniach są kartkówki, dopuszczenie do egzaminu zapewnia średnia z nich 3.0, powyżej 4.5 to egzamin zerowy. Egzamin jest ustny. Zdawalnośc wcale nie jest wysoka. W pierwszym terminie około 50 % osób ( na wieczorówce w tym roku 12 osób na 90 chyba, także rozniósł ich pan profesor . Drugi termin w marcu- około 40 % podchodzących zdaje, ostatni termin we wrześniu, sporo osób na moim roku czeka właśnie na ten termin.
Nie uważam, żeby matura z fizyki w jakikolwiek sposób pomogła, dostajemy 180 zagadnień, które można po prostu wykuc, nie ma tu zadań, na dobrą sprawę profesor wymaga rozumienia i dobrego przekazania swojej wiedzy.
Pozdrawiam:)
Trzeba dobrze improwizowac! Jeśli mówisz ciągiem, pewnie, bez zastanawiania się to profesor wie, że rozumiesz. Nawet Kiedy tak nie jest
Chociaż z tymi egzaminami ustnymi to różnie bywa. U nas najlepiej byc dziewczyną, ładnie ubraną, uśmiechniętą. I sprawiającą dobre pierwsze wrażenie. Wtedy po prostu odpowiadasz na swoje pytania i zdajesz:)
a skad wiedzieliscie w ktorej sekcji bedziecie? w gablocie jest napisane o 4 sekcjach ktore maja rozne cwiczenia, a nic o podziale. mowili ze mamy sie przygotowac wiec skoro to taki ciezki przedmiot to chyba by pasowalo .
W Zabrzu katedra biofizyki umożliwiła wakacyjne spotkanie i powtorki ponad 60% studentów 1 roku Wryć trzeba w praktyce 2,5 książki (Jaroszyk, Pilawski i część Kędzi), bo nawet jak czegoś nie ma w rozpisce, to można dostać tzw pytanie na wiedzę ogólną na egzaminie Piękne jest jeszcze to, że część wzorów w ksiażkach jest błednych, o czym oczywiście przed zaliczeniem poinformowani nie zostaniemy, bo studenci powinni sami do tego dojść
Ale paradoksalnie wspominam teraz ten przedmiot bardzo miło. Napięcie wieksze niż w niejednym horrorze, potem 2 godziny bezsensownych ćwiczeń i pytania w stylu POJE*AŁO PANA!? Coś pięknego
Mi się najbardziej podobało", jak koleżanka została zjechana przez doc, że jak coś jest w książce napisane to nie znaczy, że to jest dobrze Też o jakiś wzór chodziło. Ja do dzisiaj nie wiem, za co opier. nie raz zebrałem. A te życiowe i mega przydatne ćwiczenia i pisane po nocach z nich sprawozdania-bezcenne. Biofizyka zdecydowanie jest najgorszym przedmiotem na I roku w Zabrzu. Nie dość, że materiału jest bardzo dużo i trzeba się uczyć nie wiadomo po co i na co miliona wzorów, to jeszcze na nic nie jest to potrzebne. Nie no, przepraszam-z 0.05% z tego chłamu może się przydać.
niedobrze w sumie, odciąga was to od anatomii, a biofizyka przydaje się w mniejszym stopniu niż promil wg mnie. U nas przedmiot bardzo fajny jak dla mnie ćwiczenia ciekawe i bardzo praktyczne (np. robienie na sobie USG brzucha i mierzenie narządów, czy badanie przepływów Dopllerem w tt. szyjnych jest bardzo fajne).