burza w zimie??
burza w zimie??
zastanawia mnie jedna rzecz. otóż w zimie nie powinno być burz z wyładowaniami atmosferycznymi - piorunami i błyskawicami. a wczoraj w nocy była burza i to nawet nie taka mała. czyżby nasz klimat się ocieplał
Re: burza w zimie??
Nasz klimat napewno się ociepla, stopniowo ale się ociepla.
Kiedyś oglądałem nawet program na ten temat.
A tak apropo
Jakiś bogacz zaproponował olbrzymią kwotę (nie pamiętam już) za znalezienie najlepszego sposobu na niszcze CO2, juz były propozycju jak np.utopienie go w oceanach, ale to by z kolei coś innego powodowało słyszałem to dosyć dawno, ale teraz się przypomniało.
Kiedyś oglądałem nawet program na ten temat.
A tak apropo
Jakiś bogacz zaproponował olbrzymią kwotę (nie pamiętam już) za znalezienie najlepszego sposobu na niszcze CO2, juz były propozycju jak np.utopienie go w oceanach, ale to by z kolei coś innego powodowało słyszałem to dosyć dawno, ale teraz się przypomniało.
Re: burza w zimie??
pomysł był taki żeby oceany nawozić żelazem który wpłynąłby na zwiększenie się ilości fitoplanktonu który absorbuje znaczne ilości CO2 z atmosfery. Można o tym przeczytać w styczniowymŚwiecie Nauki".michicho pisze:juz były propozycju jak np.utopienie go w oceanach,
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 22 sty 2008, o 20:41
Re: burza w zimie??
kinius tez wczoraj przeżyłam ta burzę, nie zdziwiłabym się gdyby mój blok znalazłby się nad ranem na innym osiedlu Strasznie było, mój pies zwiał pod kołdrę
Re: burza w zimie??
U mnie nie dość, że była burza (trochę łagodniejsza niż u Was w Lublinie ) to na dodatek przewody elektryczne uderzały o siebie i sypały sie iskry aż w końcu wyłączyli światło. Myślałam, że zwariuję. Nie mogłam już znieść odgłosu tego wiatru
Re: burza w zimie??
badger : skoro tak było napisane w gazecie to ok, ale ja słyszałem coś outopieniu", w sensie rozpuszczeniu go w jakiś sposób, w oceanach nie wiem dokładnie co i jak, ale nie chodziło tu o fitoplankton.
Po raz kolejny nie pamiętam dokładnie faktów.
Po raz kolejny nie pamiętam dokładnie faktów.
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: burza w zimie??
u mnie też podobno była niezła burza koleżance wiatr naderwał dach domu
-
- Posty: 204
- Rejestracja: 12 sty 2008, o 17:08
Re: burza w zimie??
Fakt, coś się działo, ale chyba nic specjalnego bynajmniej mojej uwadze to umknęło.
A odnośnie ocieplania kimatu to żadna sensacja. Proces cały czas postępuje, i trudno go zahamować zwłaszcza, że prawdziwe bolesne konsewkwencje dotkną dopiero przyszłe pokolenia. Gdy skutki nie są widoczne odrazu, jak na dłoni, trudno zmobilizować się do przeciwdziałań.
A odnośnie ocieplania kimatu to żadna sensacja. Proces cały czas postępuje, i trudno go zahamować zwłaszcza, że prawdziwe bolesne konsewkwencje dotkną dopiero przyszłe pokolenia. Gdy skutki nie są widoczne odrazu, jak na dłoni, trudno zmobilizować się do przeciwdziałań.
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: burza w zimie??
Madzioszka89, wydaje mi sie większości osób z naszej szkoły to umknęło
Re: burza w zimie??
w moim rejonie tylko sporo powiało ale szkód za bardzo nie widać, ale w zeszłym roku w styczniu też przeszła niezła burza - bardziej walących po słupach wysokiego napięcia piorunów i sypiących się z nich iskier nigdy nie widziałem.
Re: burza w zimie??
W pobliskiej miejscowości zerwało 3 dachy
Re: burza w zimie??
u nas też była, o 1-szej w nocy, jednakże nadrabiałem pewne zaległości w śnie, to tak dobrze mi sie spało, że dopiero rano sie o tym dowiedziałem Ale szkód nie było, za to w niedzielny wieczór co chwilę przy świeczce siedzieliśmy
że się ociepla to wiemy, aczkolwiek ja pamiętam burzę w styczniu 1992, a czasem nawet w prognozie pogody podają, że możliwe burze. Jako że obserwuję chmury, to widzę, że chmury burzowe są dość powszechne nawet w listopadzie, ale rzadko mają na tyle energii, by zagrzmiećkinius398 pisze:czyżby nasz klimat się ocieplał
Ostatnio zmieniony 28 sty 2008, o 21:54 przez DMchemik, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: burza w zimie??
w sobotę siedzę sobie w kościele i nagle wali coś w dach w szyby i wszędzie. po skończonym posiedzeniu wychodzę na zewnątrz i okazuje się że do domu idę na piechotę (nie ma autobusu) przez 15 minut zmokłam jak kura a gdy doszłam już na stare miasto to nie padało. zostałam wzrokiem odprowadzana przez wszystkich na ulicy. dawno nie przeżyłam takiego deszczu. aż za kołnierz się nalało
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 0 Odpowiedzi
- 10570 Odsłony
-
Ostatni post autor: zabopies
3 gru 2016, o 19:15
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości