Dla Julii Grovenburg miało to być zwyczajne badanie ultrasonograficzne, rutynowe dla kobiet w ciąży. Jakież było jej zdziwienie, gdy okazało się, że oprócz pierwszego dziecka w macicy pojawiło się kolejne, o dwa i pół tygodnia młodsze.
- Oboje byliśmy w szoku - powiedział Todd, mąż Julii. Dr Michel Muylaert, który badał panią Grovenburg, stwierdził, iż może to być przypadek tzw. superfetacji, czyli ciąży dodatkowej. Jest to sytuacja, w której po zapłodnieniu cykl menstruacyjny kobiety nie ulega przerwaniu, ale trwa, umożliwiając kolejną owulację i kolejne zapłodnienie.
Kod: Zaznacz cały
wyborcza.pl/1,75476,7083948,Ciaza_na_bis.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=4809323
Czy to jest odosobniony przypadek, czy też kiedyś gdzieś pojawiła się tytułowa ciąża na bis ?