Padre Morf pisze: poza tym wydaje mi się, że często to nie tyle ktoś wybrał mało dochodową speckę tylko taka specka była jedyną na jaką się załapał
Nie wszyscy wybierając specjalizację kierują się tylko tym ile będą zarabiać. Niektórzy biorą pod uwagę jeszcze własne zainteresowania
Znam lekarkę, która poszła na anesty niejako z braku laku. Potem z nich zrezygnowała, bo pojawiły się miejsca na ratunkowej. Z Twojego punktu widzenia powinna zapewne udać się do psychiatry ew wykonać CT w poszukiwaniu guza mózgu.[/quote]
może źle się wyraziłem lub zostałem opacznie zrozumiany - kompletnie nie chodziło mi o kierowanie się przy wyborze specjalizacji kwestią finansową. Chodziło mi natomiast o to, na popularne oblegane specjalizacje zawsze jest bój i dostają się najlepsi, z najlepszymi wynikami. Ci którym poszło nieco słabiej mają siłą rzeczy ograniczony wybór do specjalizacji, na które się akurat załapią, czyli tych siłą rzeczy mniej obleganych. Oczywiście są ludzie o których piszesz, że wybierają jakąś niszową speckę pod kątem swoich zainteresowań, ale wydaje mi się, że częściej jest to prostu konieczność na zasadzie: co zostało to wezmę.
Chyba zgodzimy się natomiast co do tego, że tak to już jakoś jest, że te oblegane popularne specki są jednocześnie tymi dającymi perspektywy dochodowe.