Doświadczenie z rzeżuchą

Przepisy na proste doświadczenia z biologii. Pomoc w zrozumieniu podstaw biologii i zachodzących zjawisk biologicznych.
Mysiorek
Posty: 1
Rejestracja: 10 maja 2008, o 17:59

Doświadczenie z rzeżuchą

Post autor: Mysiorek »

Proszę o pomoc w pewnym doświadczeniu. Nie posiadam niestety rzeżuchy żeby to zrobić, a gdyby nawet to czasu mi brakło.

Doświadczenie brzmi następująco:

Uczniowie wysiali rzeżuchę do dwóch niewielkich płytkich doniczek wypełnionych wilgotną watą do której nasiona łatwo sie przyklejają. Doniczki ustawili na parapecie okiennym. Jedną z nich odwrócili do góry dnem, a drugą pozostawili w normalnej pozycji. Spróbuj przewidzieć wynik tego doświadczenia. Sformułuj problem badawczy i postaw hipotezę.

Może ktoś już coś takiego robił kiedyś?

Z góry dzięki.
masiet
Posty: 36
Rejestracja: 3 sty 2008, o 15:01

Re: Doświadczenie z rzeżuchą

Post autor: masiet »

Więc w doświadczeniu tym chodzi o to jaki wpływ ma światło na kiełkowanie nasion.
Nasiona z odwróconej do góry dnem doniczki nie wykiełkują bo nie będą miały dostępu do światła, a nasiona z doniczki pozostawionej normalnie wykiełkują i będziesz mógł po kilku dniach zjeść pyszną rzeżuchę (zastępując nią np. szczypiorek:)).
Hipoteza: Światło jest niezbędne w kiełkowaniu nasion:) powinno być dobrze ale przeprowadź to doświadczenie bo rzeżucha jest naprawdę dobra:)) Pozdrawiam
Jakusz
Posty: 2313
Rejestracja: 8 sty 2007, o 22:03

Re: Doświadczenie z rzeżuchą

Post autor: Jakusz »

masiet pisze:Nasiona z odwróconej do góry dnem doniczki nie wykiełkują
Wykiełkują, ale będą rozwijać się bardzo wolno i słabo, po za tym w związku z geotropizmem łodyżki z liścieniami będą pięły się ku kuwecie z watą.
masiet pisze:Światło jest niezbędne w kiełkowaniu nasion:)
Światło nie jest potrzebne do kiełkowania nasion! A jakim cudem większość nasion kiełkuje będąc zakopanymi na różnych głębokościach POD ziemią? Kiełkowanie to proces głównie kataboliczny (intensywne oddychanie). Rozkładane są związki organiczne zawarte w nasieniu (taka jest z resztą przecież jego funkcja) i dopiero po zakończeniu kiełkowania następuje rozwój procesu fotosyntezy. Jak wyobrażasz sobie wykorzystanie energii fotonów światła przez zarodek (lub dalsze stadia kiełkowania), który nie posiada, jeśli się nie mylę, żadnego barwnika fotosyntetycznego?
Awatar użytkownika
ulala
Posty: 1673
Rejestracja: 17 gru 2006, o 18:29

Re: Doświadczenie z rzeżuchą

Post autor: ulala »

racja JakubikF, mam jednak wątpliwości w której doniczce szybciej wykiełkują
ja to sobie tak wyobrażam, jako że łodygi muszą piąć się do góry to będą okazalsze<[chodzi tu o auksyny]
masiet
Posty: 36
Rejestracja: 3 sty 2008, o 15:01

Re: Doświadczenie z rzeżuchą

Post autor: masiet »

A tak tak przepraszam chyba już zmęczony byłem. Masz racje) Pozdrawiam i przepraszam, że w błąd wprowadziłem]
Jakusz
Posty: 2313
Rejestracja: 8 sty 2007, o 22:03

Re: Doświadczenie z rzeżuchą

Post autor: Jakusz »

ulala pisze:racja JakubikF, mam jednak wątpliwości w której doniczce szybciej wykiełkują
ja to sobie tak wyobrażam, jako że łodygi muszą piąć się do góry to będą okazalsze<[chodzi tu o auksyny]
Nie do końca rozumiem co masz na myśli pod słowemokazalsze"

Podejrzewam, że wykiełkują w takim samym tempie, tylko potem będzie problem z brakiem światła dla już powstałych siewek. Kiełkowanie jak już pisałem jest zależne od ilości substancji odżywczych zmagazynowanych w nasieniu (przy założeniu, że inne warunki podstawowe tj. wilgotność i temperatura są identyczne).
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości