Efektywna Nauka - Wasze sposoby rady pomysły

Wątki i posty o tematyce przyrodniczej, niepasujące do pozostałych kategorii wyodrębnionych na forum przyrodniczym
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: Nauka

Post autor: tin »

Link był dla ciekawych
I ta bolesna prawda, że klikacze nie lubią linków

Najpierw coś na temat konstrukcji artykułu. Zaczyna się od kilku budujących stwierdzeń zachęcających do zgłębienia go. Kiedy już się za to zabierzemy i posiadamy jakąś mniejszą lub większą wiedzę na temat technik nauczania okazuje się, że sam początek jest dosyć ciekawie opracowany, operuje kilka ciekawych i cennych wskazówek na temat tego w jaki sposób powinniśmy zabierać się do nauki, czy zapoznaje nas z techniką relaksacji za pomocą kufra. Jest to jedna z wielu technik (obok np. drzewa i nie chodzi tu o mapę mentalną, ale drzewko spokoju), a ich dobór zależy od osobowości, o czym już nie wspomniano. Jednak jest to jeden z najważniejszych etapów. Jeśli do czegoś siadamy z niechęcią i za każdym razem ją pogłębiamy, to nauka będzie tylko przykrym obowiązkiem, a jako taka nie da efektu - mózg nie lubi tego czego i my nie lubimy(np. wymuszonych informacji). Ma to odzwierciedleni choćby w postaci wiedzy jaką wchłonie przeciętny nastolatek, który nie jest zmuszany do nauki w siedzącej pozycji przy biurku przez kilka godzin z rzędu, a np. jego babcią. No dochodzi tu jeszcze wiele innych czynników, ale nie do tego zmierzam. Z drugiej strony stan euforii, jest stanem dosyć ulotnym, a nadmierna fascynacja jakimś zagadnieniem może spowodować szybki spadek zainteresowania w niedługiej przyszłości. Wszystko zależy od dawki wiadomo narkotyk w małych dawkach wzmaga głód, w większych nawet zabija Do czego zmierzam-zawsze szukamy pewnej normalnej, która pozwala nam cieszyć się tym co robimy.

Idąc dalej dochodzimy do 1fazy nauki, jakim to podziałem zostaniemy uraczeni. I o ile teoria jest dosyć niewiarygodna, to bliska jet prawdy Współcześnie coraz więcej prowadzi się badań nad zapisem informacji w mózgu oraz fazami ich przyswajania oraz wydobywania. Główne założenie artykułu polega na tym, że nadmiernie pobudzony człowiek nie może skupić się na jednej czynności i wchłonąć tyle ogólników ile potrafi, zamiast tego zadowoli się kilkoma szczegółami. Dlatego należy wprowadzić go
w chłonny i receptywny stan alfa, stan podwyższonej chłonności umysłowej
.le nie do senności. Nie powinniśmy przecież spać na wykładzie, tylko skwapliwie notować. Można jednak wprowadzić się w lekkie otępienie i wtedy naprawdę pochłania się więcej wiedzy.
Wracając jeszcze do notatek. Niektórzy twierdzą, że powinny być w miarę mało dokładne, abyśmy sięgnęli także do innych źródeł wiedzy.
Tu dochodzimy do nagrań. Słuchowcy będą zachwyceni takim rozwiązaniem i będą gorąco je zachwalali, bo to dosyć dobry sposób związany z rytmem w jakim się uczy nasz mózg. Niestety nie wszystkim to odpowiada, a już zwłaszcza wzrokowcy, tacy typowi. Bo o ile rytm pomaga się skupić jednym, innych po prostu rozprasza. Także rodzajem muzyki nie należy się sugerować. Owszem rytmy wymienionych w artykule gatunków są zbliżone do pożądanej, to nie każdy punk-rokowiec będzie pełen uniesienia uczył się przy rytmach Mozarta.
Najważniejszy punkt artykułu i chyba jedyny do końca trafny to sen. Ten proces jest szczególnie badany ostatnimi czasy. Wiele badań potwierdziło, że pomaga on systematyzować i układać zdobytą wiedzę tworząc odpowiednią sieć synaptyczną neuronów mózgowych. Nie jest to proces podstawowy dla cyklu życiowego dlatego podstawowe 5,5h potrzebne dla de-/re-polaryzacji włókien nerwowych, dlatego taki zdrowy sen powinien wynosić ok 7godzin.
Te nieużywane jednak nie zamieniają się w aktywne, ale wytwarzane są nowe, dlatego śladowe ilości alkoholu biorą udział w ich usuwaniu.
Także suplementacja pomaga w budowaniu tych nowych. Ale to już osobny temat jest.
Co do odzyskiwania wiedzy Repetitio est mater studiorum. I tu zwracam uwagę, że najlepiej pamiętasz to co najbardziej jest potrzebne i dosyć często używane. Nie znaczy to, że reszta zanika. W odpowiednim momencie impuls znajdzie drogę i jakiś powiązany proces przypomni, że taką wiedzę już przyswojono. Nie każda wiedza to regułka, czy wiersz, którą wyrecytujesz dokładnie o każdej porze dnia i nocy. Kiedyś nauczyłaś się, że jak coś jest gorące to parzy i tego się nie dotyka. Wiedza się przydała, bo dzięki temu Twoje ciało nie nosi znamion wielu blizn, na pewno zdarzało się także ostrzegać koleżanki i w ten sposób dzielić widzą. Dziś już pewnie wiesz jak przebiega proces reakcji na ciepło i czym jest oraz jak się przed nim lepiej chronić(jego brakiem też). To może śmieszne, ale mnie teraz wydaje się takim pojecie mola, czy oszacowanie ile cykli w stylu klasycznym potrzeba mi na przepłyniecie 50 m, choć jeszcze potrafię sięgnąć pamięcią jak się topiłem.
Do sedna. Zbliżając się do końca artykułu czujemy wzbierającą falę fantazji pana redaktora/korektora/whatever. I z tego steku bzdur można wszakże wyciągnąć coś pożytecznego. Otóż nastawienie inni/ja/inni. To bardzo ważne, żeby idąc na egzamin do kosy nie myśleć, wtłaczać w siebie jej jadu. Stres jest także czynnikiem pozytywnie wpływającym na proces przyswajania wiedzy, ale w ograniczonym natężeniu. Powinniśmy z lekkim drżeniem czekać na pytanie(zwłaszcza jeśli zostało- a prawie zawsze tak jest-coś czego nie umiemy), ale już pogarszanie swojego stanu negatywnymi emocjami nie ma sensu. Przede wszystkim, nie każdy jest nam nieprzychylny(nie taki diabeł straszny), a nawet jeśli to przecież na tym świat się na tym nie kończy. Dochodzimy tu do obrazu odbicia emocji innych ludzi w naszych oczach (nasze emocje+emocje innej osoby+te emocje innej osoby, które sobie dodaliśmy). A to jest najgorsze w procesie nauki, bo obniża morale i spala składniki odżywcze dla mózgu przeznaczone na naukę.
Ale i z tym można sobie poradzić odpowiednimi metodami. Czyli ogólnie -luzik. I tu się zapętlamy, wracając do punktu wyjścia.
Co do stylu i poetyckiej swobody artykułu też nie zabiorę głosu, bo forum nie tego kalibru sprawy porusza.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2008, o 18:51 przez tin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Matthiola
Posty: 223
Rejestracja: 2 sie 2008, o 23:34

Re: Nauka

Post autor: Matthiola »

ja powiem tak - u mnie skutkuje jedna zasada - w momencie przyjmowania informacji ja sobie mówięmuszę to pamiętać - to ważne lubi tak zapomnę, zapiszę lubnvrmnd". Wtedy to ja decyduje czy dana informacja zostanie przeniesiona z ośrodka pamięci tymczasowej do trwałej czy zostanie wymazana z tymczasowej po 5min lub przespanej nocy.
Jeśli ja sobie powiem, ze coś jest błahe to na pewno tego nie zapamiętam. Jeśli coś uznam za normalne to nie zwrócę na to uwagi i przejdzie to mimo mnie.
Tym samym ograniczamy wiadomości przyswajane więc teoretycznie powinniśmy zapamiętywać więcej.
U mnie ma to minus - powiem sobie że nie spamiętam czegoś a powinnam to i tak nie zapamiętam. Czasami gdy powtarzam sobie wiadomości to pamiętam je kilka dni a później nie potrafię przypomnieć sobie całości a jedynie fragmenty - pamiętam z koła, zę mklik mączny jest motylem a nie pamiętam z jakiej rodziny i jak bardzo płodny jest.
Człowiek staje się przy okazji zapominalski, bo to gdzie ja kładę okulary jest nieistotne, bo zawsze są gdzieś na wierchu więc prędzej czy później je znajdę - na ogół jest z tym problem. Życie staje się przygodą i to jest fajne, ale ma się wrażenie, ze wiele rzeczy umyka. Nie potrafię być już spostrzegawcza. Zapamiętam, że ktoś był miły i miał zeza ale jaką miał twarz to nigdy sobie nie przypomnę.

Mimo niedoskonałości życie jest fajne a nauka szybsza
Artykuł jest trochę wlokący, ale dziękuję panie morderatorze
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: Nauka

Post autor: yeast »

Nie wiem, ale te wszystkie techniki uczenia się działają albo i nie. Szczególnie teorie o skupieniu uwagi - mnie się najlepiejnuczy jak jestem rozproszona z wielu stron, mam włączoną muzykę, co chwilę zmieniam temat itp., niż jak próbuję kuć ciągle to samo i się na tym skupiać. A najwięcej się uczę jak mam kompletną głupawkę. Więc nie wiem jak się to ma do:
tin pisze:Główne założenie artykułu polega na tym, że nadmiernie pobudzony człowiek nie może skupić się na jednej czynności i wchłonąć tyle ogólników ile potrafi, zamiast tego zadowoli się kilkoma szczegółami.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2008, o 18:52 przez yeast, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: Nauka

Post autor: tin »

yeast pisze:A najwięcej się uczę jak mam kompletną głupawkę.
O to właśnie w tym wszystkim chodzi (mnie także - zgubiłem jedno słówko i tekst był niezrozumiały-już poprawiłem).
To jest stan alfa, o który tyle hałasu i tony makulatury. Grunt to potrafić go osiągnąć.
Teraz należy tylko pamiętać, żeby się nie rozpraszać. Ja mogę się uczyć przy muzyce, telewizorze, ale już jak ktoś rozmawia za ścianą nie potrafię. To jest ten bodziec, który wykluczam zakładając słuchawki
Izaa
Posty: 10
Rejestracja: 11 lis 2008, o 13:28

Re: Nauka

Post autor: Izaa »

Czy zna ktoś może dobry sposób na naukę biologi i nie chodzi mi tutaj o godziny w których najlepiej sie uczyć tylko jak sie uczyć żeby zapamiętać to czego sie ucze i jak najwięcej zdąrzyć się nauczyć. Chociaż nie wiem czy tak można


[mod] Przeczytaj to co powyżej, a na pewno znajdziesz coś dla siebie [/mod]
Ostatnio zmieniony 14 lis 2008, o 20:04 przez Izaa, łącznie zmieniany 1 raz.
ILY
Posty: 459
Rejestracja: 17 sty 2010, o 10:29

Re: Nauka

Post autor: ILY »

Nigdy nie zarywam nocy na naukę.
Ewentualnie jak mam naprawdę jej dużo to wstaję sobie rano o 5 , 5.30 i uczę się do ok 7.
Ale ogólem uczę się po szkole jakieś 2 godzinki , wieczorem ewentualnie utrwalam to czego się nauczyłam.
Sposób na naukę ? hmm.
W ciągu nauki gdy chwilami czuję już jakieś zmęczenie , robię odpoczynki , takie 10 , 15 min
Przy tym piję wode mineralną , staram sie byc w ruchu.
Mnie to pomaga.

I potem znowu wracam do nauki.
Nie mam problemu z zapamiętywaniem na szczęście.
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Nauka

Post autor: witamina110 »

Jestem w 3 gimnazjum, no i martwi mnie, że na tym etapie nauki mam takie problemy.
Jeszcze w 1 gim., no w 2 też było ok, najpóźniej uczyłam się do 23.
A teraz nie wiem co się stało. W gimnazjum materiału jest mało do opanowania, tym bardziej, że większość zapamiętuje z lekcji. Teraz tak patrzę, że gdybym uczyła się od tej 16.to wystarczyłyby 2 godz. -max 3 jak więcej zadań do zrobienia czy coś. No, ale nie potrafię tak, zaczynam się uczyć o 21.30-22 i potem wiadomo do której siedzę.Ewentualnie idę spać i rano o 5 wstaję.Ale to jest straszne, bo materiału jest mało, a nie potrafie przysiąść. Obiecuję sobie, że dzisiaj zacznę o 18 i kończy się tylko na tym, że otworzę jakąś książkę i popatrzę na nią i zamknę.Może to też przez konkursy, sama nie wiem, ale to nie zmienia faktu, że powinnam uczyć się o 17 a nie o 22.

Muszę to zmienić do końca tego roku, bo inaczej w liceum dalej tak będę robić, a tam materiału z pewnoscią więcej, nawet jak mam teraz gim+konkursy.

Tylko jak się zmusićOto jest pytanie.
carloswrz
Posty: 86
Rejestracja: 9 sty 2010, o 15:18

Re: Nauka

Post autor: carloswrz »

No mam ten sam problem,tyle że ja się uczę,uczę.I wcześniej zaczynam,przed sprawdzianem,kartkówką umiem a potem 3+,góra 4+
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Nauka

Post autor: witamina110 »

Jak już się nauczę to mam tą 5, ale gorzej, że w nocy, zamiast w dzień.
carloswrz
Posty: 86
Rejestracja: 9 sty 2010, o 15:18

Re: Nauka

Post autor: carloswrz »

No ja właśnie mam problemy z nauka bynajmniej w trzeciej gimnazjum(a materiał faktycznie mały),w poprzedniej klasie było o wiele lepiej.
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Nauka

Post autor: witamina110 »

Magia 3 klasy. D
Iskra14
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2009, o 22:28

Re: Nauka

Post autor: Iskra14 »

Cześć Jestem na 1 roku farmacji i co nieco wiem o nauce.
Moim zdaniem każdy musi znaleźć swój indywidualny sposób na zapamiętywanie., Ja mam tak, że jak jest tekst w którym trzeba po-kojarzyć i coś zrozumieć- zapamiętuję bez problemu po dwukrotnym przeczytaniu, ale gdy mamy do czynienia z trudnymi nazwami, które pojawiają się na biologii komórki, czy słówkami łacińskim wtedy musze wykorzystać odpowiedni patent. Najlepiej uczy mi się z własnych notatek, wszystko ładnie wypisane i popodkreślane, a później powtarzam na głos i jest git. Niestety czasem nie ma czasu na streszczanie książki na przykład na egzaminem i wtedy używam zakreślaczy. Każdy ma inaczej, na przykład moja wspołlokatorka uczy się po ciuchu czytając wszystko po kilka razy, a ja i wiele osób z mojej grupy wolimy sobie poopowiadać i o wiele wiecej zapamiętamy. Te tematy, których mama mnie pytała do matury z biologii pamiętam najlepiej do dziś

Musicie popróbować i zobaczyć co Wam najlepiej pasuje, powodzenia!
Awatar użytkownika
witamina110
Posty: 648
Rejestracja: 24 mar 2009, o 11:47

Re: Nauka

Post autor: witamina110 »

Też mam tak, że najlepiej zapamiętuje jak komuś opowiadam, naczęściej tacie. Tylko przed każdym spr/kartk/egzaminem nie zawsze jest wstanie mnie słuchać.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości