z punktu widzenia granic, które układ ograniczają: wielkość zajmowanego obszaru jest uwarunkowana zdolnością rozkładu, musi zachodzić pełna realizacja obiegów materii i przepływów energii (np. obszar dla źródeł wynosi kilka m2, natomiast dla lasów mogą to być setki km2)
Struktura wieku:
*stała(zrównoważona)- kształt piramidy się nie zmienia, rozrodzczość i śmiertelność pozostają na stałym poziomie ( możliwy jest wzrost liczebności)
*trwała(niezmienna)- liczebność w poszczególnych klasach wieku nie maleje, ani nie wzrasta, czyli tempo wzrstu równa się 0. Trwałość struktury wieku osobników w populacji o niezmiennej strukturze wiekowej utrzymuje się nawet przy zmianach jej liczebności." Jak to?
I potem mam o populacji wzrastajacej, zanikajacej. czy to już coś oddzielnego jest?
1. i 2. mają te same konsekwencje- 1 z gatunków zostaje powiedziane : Do-widzenia"
A tak jest, jeżeli konkurencja wewn.gatunkowa jest silniejsza niż konkurencja międzygatunkowa, a u gatunku 2 jest zupełnie odwrtonie. W zależności od tego, który gatunek zdominuj, yo mamy 2 możliwości, albo 1 albo 2.
3. współwystępowanie gatunków
Wiąże się to z przesunięciem nisz ekologicznych- wartość max itp.
4. jeden z gatunków mówi Do-widzenia lub istnieje chwiejna stabilność, która w warunkach naturalnch nie ma szans długo przetrwac, ze względu na zmienność płatów środowiska.
Charakteryzuje się tym, że jest duża konkurencja międzygatunkowa(większa niż wewn.) zupełnie odwrotnie jak w przypadku 3.
To dość dobrze wyjaśnia Dawkins w bodaj Samolubnym genie już.
Wszystko jest kwestią rachunku strat i zysków.
Jeśli pojawia się odstępstwo od równowagi, skutkujące np. przewagą dam, to panowie odnoszą generalnie większy sukces. Po prostu w populacji zdominowanej przez damy, czekające na partnera, każdy partner odnosi korzyści (bo stado dam nie znajduje partnera i nie mają w czym przebierać) i sukces rozrodczy odniosą te pary, które wprowadzą więcej potomstwa płci męskiej, a nie te, produkujące same córeczki. I tak samo w drugą stronę.
W warunkach naturalnych zwiększają sobie szanse na znalezienie partnera i sukces rozrodczy- OK. Dziękuję.
Apropo w niewoli, bądź izolowanych populacjach takie cos nie byłoby korzystne ze względu na depresję wsobną- tak sobie gdybam.
"W stabilnych środowiskach sumaryczna wartość respiracji wszystkich heterotrofów równa jest całkowitej produkcji netto ekosystemu, co oznacza, że stan biomasy w tych ekosystemach utrzymuje sę na stałym poziomie."
Ale co to za pytanie ?
Z definicji środowisko stabilne=stale=niezmienne, wiec biomasa jest stała, czyli niezmienna=stabilna.
Po prostu dany ekosystem najwyraźniej osiągnął już klimaks, wszystkie nisze są zapełnione - tyle ile powstaje w jednej niszy, jest zjadane w innej. Innymi słowy ekosystem stał się wyważony, ponieważ każdy ma już swoje miejsce".
Chociaż jest to teoria, od której się powoli odchodzi i z tego co wiem, coraz rzadziej ekolodzy twierdzą, że coś takiego, jak klimaks w ogóle istnieje.
Tak czy inaczej - jest stabilny, ponieważ wszystkie nisze są zajęte i to zajęte w taki sposób, że tworzą spójną, niezakłóconą całość, gdzie jeden gatunek nie jest dominującym.
Im mniejsza różnorodność, tym słabsza trwałość ekosystemu i przy byle problemie populacje mogą wyginąć, a cały ekosystem przekształci się w typ totalnie nieprzewidywalny.