Ile razy poprawialiście maturę

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
kopera
Posty: 168
Rejestracja: 9 sie 2013, o 13:39

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: kopera »

na obydwa wydziały będę składał i zobaczymy gdzie się dostanę (ale na stricte wojskowe MON się nie wybieram)
inmariviatua
Posty: 21
Rejestracja: 15 lip 2013, o 19:51

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: inmariviatua »

Dzięki kopera za wsparcie! Ja też celuję w Łódź -)

kopera
Posty: 168
Rejestracja: 9 sie 2013, o 13:39

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: kopera »

oo, to może będziemy razem na roku Aktualnie wróciła mi motywacja więc jest nadzieja
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: rysieńka »

kopera pisze:(ale na stricte wojskowe MON się nie wybieram)
na to idą już desperaci albo fani wojskowości

No życzę Wam powodzenia!
Awatar użytkownika
Hypokrates
Posty: 89
Rejestracja: 29 cze 2010, o 14:54

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: Hypokrates »

Tak mówisz rysieńka? No to jesteś w błędzie:]
Medycyna jak każda inna, poszerzona o przedmioty wojskowe.
Nie wiesz, nie wypowiadaj się!
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: rysieńka »

Hypokrates pisze:Tak mówisz rysieńka? No to jesteś w błędzie:]
Medycyna jak każda inna, poszerzona o przedmioty wojskowe.
A czy ja powiedziałam, że jakaś inna?
Stwierdziłam tylko, jakie ludzie mają motywacje, żeby pójść do MONu
1. jesteś fanem wojskowości, jara Cię bycie lekarzem, który będzie niósł pomoc na polu walki itp.
2. nie dostałeś się nigdzie i udajesz, że jest fajnie"
no i może jest też 3
3. jesteś z biednej rodziny, której nie stać na to, żebyś studiował, więc MON jest Twoją szansą na wymarzony zawód, daje Ci utrzymanie i pieniądze
Chyba że znasz jakieś inne powody, dla których ludzie tam idą?

Jestem na woj-leku tylko, że na cywilu i potrafię się przyznać, że jestem tu, bo miałam do wyboru Olsztyn (czyli zadupie świata) i Łódź, którą jest dość dużym ośrodkiem medycznym. Nie miałam innego wyjścia, a wiedziałam, że poprawka matury mija z celem, bo nie liczy się gdzie studiujesz, a raczej jak. Gdybym mogła oczywiście, że wybrałabym inne miejsce. Jestem szczera w tym, co myślę i mówię, nie tworzę iluzji. W każdym razie, nie warto ludziom mydlić oczu, bo mogą się tylko rozczarować.
Kacperek
Posty: 274
Rejestracja: 23 mar 2013, o 18:05

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: Kacperek »

rysie&#x144ka pisze:
Hypokrates pisze:Tak mówisz rysieńka? No to jesteś w błędzie:]
Medycyna jak każda inna, poszerzona o przedmioty wojskowe.
A czy ja powiedziałam, że jakaś inna?
Stwierdziłam tylko, jakie ludzie mają motywacje, żeby pójść do MONu
1. jesteś fanem wojskowości, jara Cię bycie lekarzem, który będzie niósł pomoc na polu walki itp.
2. nie dostałeś się nigdzie i udajesz, że jest fajnie"
no i może jest też 3
3. jesteś z biednej rodziny, której nie stać na to, żebyś studiował, więc MON jest Twoją szansą na wymarzony zawód, daje Ci utrzymanie i pieniądze
Chyba że znasz jakieś inne powody, dla których ludzie tam idą?

Jestem na woj-leku tylko, że na cywilu i potrafię się przyznać, że jestem tu, bo miałam do wyboru Olsztyn (czyli zadupie świata) i Łódź, którą jest dość dużym ośrodkiem medycznym. Nie miałam innego wyjścia, a wiedziałam, że poprawka matury mija z celem, bo nie liczy się gdzie studiujesz, a raczej jak. Gdybym mogła oczywiście, że wybrałabym inne miejsce. Jestem szczera w tym, co myślę i mówię, nie tworzę iluzji. W każdym razie, nie warto ludziom mydlić oczu, bo mogą się tylko rozczarować.
hehe to strach chcieć zostać wojskowym, bo Cie o biedę oskarżą.
To raczej wiadome jest, że do wojska idą ludzie którzy to lubią, raczej ludzi wybierających to z musu tam nie ma.

Już widzę to szufladkowanie ludzi przez zakompleksione osoby. Poszedł na MONowskie, pewnie biedak^^."
Awatar użytkownika
Wendigo
Posty: 1213
Rejestracja: 9 mar 2012, o 11:37

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: Wendigo »

Niezłe rozkmina -MatMati-. Na ogół rysieńka mądrze prawi, aczkolwiek
rysie&#x144ka pisze:2. nie dostałeś się nigdzie i udajesz, że jest fajnie"
A nie ma opcji że, ktoś się nie dostał nigdzie indziej, ale faktycznie okazało się że jest fajnie i nie trzeba nic udawać?
rysie&#x144ka pisze:3. jesteś z biednej rodziny, której nie stać na to, żebyś studiował, więc MON jest Twoją szansą na wymarzony zawód, daje Ci utrzymanie i pieniądze
Niektórzy po prostu lubią zarabiać/mieć własne pieniądze, nie muszą pochodzić z biednej rodziny. My, ludzie studiujący regularną medycynę, raczej sobie kokosów nie odłożymy przez studia, co najwyżej jeżeli uda się wywalczyć stypendium (marne 500 zł miesięcznie). Po takich studiach da się naprawdę sporo kasy odłożyć + wczesna emerytura.

Też się kiedyś zastanawiałem nad medycyną MON, bo jest to całkiem fajna opcja, aczkolwiek odstraszyły mnie zobowiązania wobec wojska.
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: rysieńka »

Kacperek pisze:hehe to strach chcieć zostać wojskowym, bo Cie o biedę oskarżą.
To raczej wiadome jest, że do wojska idą ludzie którzy to lubią, raczej ludzi wybierających to z musu tam nie ma.

Już widzę to szufladkowanie ludzi przez zakompleksione osoby. Poszedł na MONowskie, pewnie biedak^^."
Widzę, że ktoś sam szufladkuje, bo dla mnie pochodzenie z biednej rodziny nie jest powodem do wstydu, a raczej to do dumy, że mimo wielu trudności udało się realizować swojej marzenia. Tylko powiedziałam, że istnieje taka możliwość. Pamiętaj, że jedyne granice, które istnieją w podziale społecznym, to te w Twojej głowie. Od lat pracuję nad tym, żeby ich nie tworzyć
Wendigo pisze:A nie ma opcji że, ktoś się nie dostał nigdzie indziej, ale faktycznie okazało się że jest fajnie i nie trzeba nic udawać?
Istnieje taka możliwość, ja tylko podałam jakieś ogólne motywacje, ale wiadomo, że w każdym przypadku istnieje indywidualne kwestie i pewnie, że ktoś może nie być świadomy, że wojsko, to coś dla niego i dopiero jak tam się znajdzie, to odkrywa swoje powołanie. Jak już ktoś się dostał do MONu, to niech próbuję się w tym bagnie znaleźć, a może odszuka tam swój kawałek nieba dla siebie i będzie szczęśliwy
Wendigo pisze:Niektórzy po prostu lubią zarabiać/mieć własne pieniądze, nie muszą pochodzić z biednej rodziny.
Jak ktoś lubi zarabiać pieniądze, to ma na tyle rozumu, że to beznadziejny deal. 12 lat, w których nie może nic zrobić, poza tym co wyznaczą Ci przełożeniu. Ile można zarobić w 12 lat zaczynając od zera? Zapewne, więcej niż z tej kasy z MONu, oczywiście gdy ktoś ma żyłkę do interesu.
Awatar użytkownika
Wendigo
Posty: 1213
Rejestracja: 9 mar 2012, o 11:37

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: Wendigo »

rysie&#x144ka pisze:Jak ktoś lubi zarabiać pieniądze, to ma na tyle rozumu, że to beznadziejny deal. 12 lat, w których nie może nic zrobić, poza tym co wyznaczą Ci przełożeniu. Ile można zarobić w 12 lat zaczynając od zera? Zapewne, więcej niż z tej kasy z MONu, oczywiście gdy ktoś ma żyłkę do interesu.
Przecież nie pisałem o osobach które idą studiować w celach czysto zarobkowych. Cały czas mówimy o osobach zainteresowanych medycyną, którzy dostają to samo co regularni studenci + żołd + pewna robota po studiach + zapewne gwarancję fajnej specki oraz wczesnej emerytury. Jak już powiedziałem, RACZEJ zgadzam się z Tobą rysieńka, aczkolwiek uważam, że jest więcej opcji niż te 3 które wymieniłaś.
Awatar użytkownika
Hypokrates
Posty: 89
Rejestracja: 29 cze 2010, o 14:54

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: Hypokrates »

rysie&#x144ka pisze: Jak ktoś lubi zarabiać pieniądze, to ma na tyle rozumu, że to beznadziejny deal. 12 lat, w których nie może nic zrobić, poza tym co wyznaczą Ci przełożeniu. Ile można zarobić w 12 lat zaczynając od zera? Zapewne, więcej niż z tej kasy z MONu, oczywiście gdy ktoś ma żyłkę do interesu.
I znowu się mylisz. Polecam poczytać rozporządzenia dotyczące lekarzy-oficerów. Ech ta nasza polaczkowatość-nie znam się, ale się wypowiem.

A pomyślałaś o tym że na medycynę MON idą ludzie którzy (suprise!) chcą być lekarzami? Bo to chyba o to w tych studiach chodzi:) (Przynajmniej przez 3 lata na tym kierunku zauważyłem właśnie taką tendencję). Gwarantuje Ci że na 60 osób z mojego plutonu nie ma ani jednego świra wojskowego, kasa też nie jest motywacją, a i jest parę genialnych osób które z palcem w d dostałyby się na CM UJ.
Awatar użytkownika
rysieńka
Posty: 201
Rejestracja: 4 maja 2013, o 22:08

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: rysieńka »

Wendigo pisze:Przecież nie pisałem o osobach które idą studiować w celach czysto zarobkowych. Cały czas mówimy o osobach zainteresowanych medycyną, którzy dostają to samo co regularni studenci + żołd + pewna robota po studiach + zapewne gwarancję fajnej specki oraz wczesnej emerytury.
Przepraszam zrozumiałam to, jako zarobisz kokosy na woju Co to tego to w prawie się zgadzam, tylko z tą fajną specką bym polemizowała, dowódca musi wyrazić zgodę, z resztą po to wojsko daje Ci tyle kasy, żebyś zrobił przydatną dla nich speckę, czyli np. z pediatrią ciężko.
Hypokrates pisze:I znowu się mylisz. Polecam poczytać rozporządzenia dotyczące lekarzy-oficerów. Ech ta nasza polaczkowatość-nie znam się, ale się wypowiem.
widzę, że wrzuta typu przeczytaj", a sam nie potrafisz zacytować odpowiedniego ustępu, a swoją obronę tzn. że jej nie masz,
Nie wiem, dlaczego wypowiadanie swojego zdania, jest uznawane za polaczkowatość, przecież wygłaszam swoją opinię i nie udaję żadnego eksperta, tylko opisuję swoje obserwacje
Hypokrates pisze:A pomyślałaś o tym że na medycynę MON idą ludzie którzy (suprise!) chcą być lekarzami?
Zdziwię Cię, ale tak pomyślałam, patrz punkt 1
Ogólnie Twój post zawiera mało konkretnego info, a bardziej wrzuty na mnie, ale to już świadczy o Twojej osobie.

Pozdrawiam i powodzenia w MONie.
Awatar użytkownika
Hypokrates
Posty: 89
Rejestracja: 29 cze 2010, o 14:54

Re: Ile razy poprawialiście maturę

Post autor: Hypokrates »

Przepraszam Cię, ale w pkt pierwszym napisałaś że to dla kogoś, kogo jara wojskowość itd. Tymczasem lekarz wojskowy wręcz nie ma prawa przebywać na polu walki (Jeden doświadczony lekarz[żywy], wart jest 100 wojowników - Homer), i gwarantuje Ci że nie biega za żołnierzami z apteczką) A pozatym w świetle najnowszej ustawy lekarz wojskowy ma wręcz obowiązek zrobienia specjalizacji(duży skrót i duża generalizacja z mojej strony-na potrzeby dyskusji), dodatkowo będziemy mieli możliwość kształcenia się w instytutach/szpitalach klinicznych. Gdzie tu widzisz ograniczenia w robieniu tzw. kariery - nie wiem.
A kończąc - gdzie Ty wrzuty widzisz to nie wiem. Po prostu nie lubię jak się nas, podchorążych traktuje jak jakieś dziwadła, podczas gdy będziemy takimi samymi lekarzami jak cywilni, podobnie będziemy rozwijać swoje kariery. A od moich kolegów - cywili z woj-leku nasłuchałem się dużo różnych, nieprawdziwych najczęściej opinii, wynikających z braku doinformowania - stąd moja reakcja i tyle.

Powodzenia na anatomii:)
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości