Jak dużo zależy od liceum?

[Smile_Forever]

Jeśli chodzi o internat - to wszystko zależy od tego, jaki ma się system nauki. Niektórym przeszkadza obecność w pokoju innych osób, nie mogą się skupić przy nich na nauce, natomiast inni umieją się wyłączyć i mimo szumu wokół siebie nauczyć się Jednak nigdy nie jest to sytuacja tak komfortowa jak w domu, wiele osób bardzo narzeka na mieszkanie w internacie

[Incendio]

Jeśli chodzi o internat - to wszystko zależy od tego, jaki ma się system nauki. Niektórym przeszkadza obecność w pokoju innych osób, nie mogą się skupić przy nich na nauce, natomiast inni umieją się wyłączyć i mimo szumu wokół siebie nauczyć się Jednak nigdy nie jest to sytuacja tak komfortowa jak w domu, wiele osób bardzo narzeka na mieszkanie w internacie

No dokładnie, jeszcze jak się jest w pokoju np. 2-osobowym, to nie ma problemu, mi się wydaje, szczególnie jeśli ta druga osoba też ma dużo nauki Ale 4-osobowych pokoi sobie nie wyobrażam

[Kacperek]

Internat to jest temat rzeka, może w szkołach, gdzie każdy chce mieć średnią ponad 5 wygląda to inaczej, u nas szybko przeszła ochota na jakąkolwiek naukę, co nie oznacza, że wspomnienia do końca życia zostaną.

Mając przed sobą jeszcze raz wybór i wiedząc co chce robić (mi bardzo późno to przyszło, o ile przyszło.) wybrałbym LO najbliżej mojego domu nie patrząc na poziom", poziom robi się samemu ciężką pracą. Chcąc iść na medycyne poświęcałbym temu sporo czasu (bez przesady w 1, czy 2 klasie), anie chciałbym się skupiać na zapchaj dziura jak historia, wok. (Uwiebiam historie, żeby nie było).

[Gość]

Liceum gra dużą rolę, gdyż są takie tematy z biologii czy też chemii, przy których można potrzebować dobrego wytłumaczenia. Faktem jest, że w liceach z dużym poziomem cisną ze wszystkiego, ale da się przeżyć. Jeżeli natrafisz na nauczycieli mających chęć zainteresować przedmiotem, mających charakter, to naprawdę warto. Tak i w moim przypadku, dostałem się do jednego z lepszych liceów w Warszawie i nie wyobrażam sobie lepszych nauczycielki z biologii czy też z chemii. Od nauczyciela niewiele zależy, właściwie 90% sukcesu to praca w domu, 5% to może być sama szkoła, a kolejne 5% to zapewne szczęście czy też pech do pytań. Niemniej jednak, zamiast wywalać na korki, wolę pójść po lekcjach do nauczyciela, któremu zależy na zrozumieniu przez ucznia materiału, a nie jak najszybszym zrobieniu podstawy programowej. Warto popytać się starsze roczniki o tych nauczycieli, jeżeli już się wybiera LO, bo naprawdę warto. Podobne jest z nauką języków - zawsze możesz się nauczyć samemu, ale zdecydowanie łatwiej i większa szansa, że zrozumiesz pewne reguły, jeżeli pochodzisz jakiś czas na kurs.

Pozdrawiam )

[Incendio]

Mając przed sobą jeszcze raz wybór i wiedząc co chce robić (mi bardzo późno to przyszło, o ile przyszło.) wybrałbym LO najbliżej mojego domu nie patrząc na poziom", poziom robi się samemu ciężką pracą. Chcąc iść na medycyne poświęcałbym temu sporo czasu (bez przesady w 1, czy 2 klasie), anie chciałbym się skupiać na zapchaj dziura jak historia, wok. (Uwiebiam historie, żeby nie było).

Ja akurat na razie jestem nastawiona na medycynę, ale wiadomo, że przez 3 lata wszystko się może zmienić No i chyba jednak wybiorę opcję samodzielnej nauki. Zresztą mam całkiem niezłą nauczycielkę chemii i biologii w mojej szkole, do której ewentualnie bym mogła chodzić na zajęcia dodatkowe po lekcjach. A w sumie elitarna szkoła to pojęcie względne, bo co to właściwie znaczy? W cholerę nauki, lepsza zdawalność matury i pełno olimpijczyków No i nacisk z nieprofilowanych przedmiotów. To chyba tak wygląda.

Liceum gra dużą rolę, gdyż są takie tematy z biologii czy też chemii, przy których można potrzebować dobrego wytłumaczenia. Faktem jest, że w liceach z dużym poziomem cisną ze wszystkiego, ale da się przeżyć.

Przeżyć da się wszystko, ale czy warto? Po co godzinami uczyć się historii na sprawdzian, jak i tak 3/4 informacji potem wyfrunie? Chyba jakoś nie miałabym na to ochoty, szczególnie, że historia to dla mnie katorga, zupełnie nie umiem się zainteresować tematem. Co innego książki historyczne, z tym jest o wiele lepiej, ale na lekcjach się nie przydaje A skoro 90% sukcesu, jak mówisz, to praca w domu, to chyba lepiej się z tego domu nie wyprowadzać
U mnie na korki wyjdzie o wiele taniej,bo na szkołę we Wrocławiu trzeba by było liczyć : cotygodniowe przyjazdy i odjazdy z miasta ponad 100 km x 2, autobus do poruszania się po Wrocławiu, ewentualnie internat/mieszkanie, wyżywienie itd. Sporo by tego wyszło, więc korki się chyba o wiele bardziej opłacają. No ale jeszcze się zobaczy, jak to będzie

[Medycyna Lwów]

Przeżyć da się wszystko, ale czy warto? Po co godzinami uczyć się historii na sprawdzian, jak i tak 3/4 informacji potem wyfrunie? Chyba jakoś nie miałabym na to ochoty, szczególnie, że historia to dla mnie katorga, zupełnie nie umiem się zainteresować tematem. Co innego książki historyczne, z tym jest o wiele lepiej, ale na lekcjach się nie przydaje A skoro 90% sukcesu, jak mówisz, to praca w domu, to chyba lepiej się z tego domu nie wyprowadzać
U mnie na korki wyjdzie o wiele taniej,bo na szkołę we Wrocławiu trzeba by było liczyć : cotygodniowe przyjazdy i odjazdy z miasta ponad 100 km x 2, autobus do poruszania się po Wrocławiu, ewentualnie internat/mieszkanie, wyżywienie itd. Sporo by tego wyszło, więc korki się chyba o wiele bardziej opłacają. No ale jeszcze się zobaczy, jak to będzie

osoby takie tworzą potem tzw pseudointeligencję która wie owszem co się dzieje na pudelku, ale nie bardzo wie i ROZUMIE co się dzieje w świecie, polityce, Polsce i z czego to w użej mierze wynika. Powodzenia w życiowych wyborach i dużo mądrości życzę.

[Giardia Lamblia]

osoby takie tworzą potem tzw pseudointeligencję która wie owszem co się dzieje na pudelku, ale nie bardzo wie i ROZUMIE co się dzieje w świecie, polityce, Polsce i z czego to w użej mierze wynika. Powodzenia w życiowych wyborach i dużo mądrości życzę.

Jak rozumiem rozszyfrowałeś wszystkie spiski i tajemnice bo chodziłeś na PP, WOS, historie i język polski w LO. Co więcej - uczyłeś się skrupulatnie do sprawdzianów! Klucz do sukcesu dla każdego człowieka, Polaka (bądźmy patriotami) żeby go rząd nie wydymał w pupę (i tak zrobi nie zależnie od tego czy się wie, czy też nie wie ocb).

Jak byś nie był taki stary to bym pomyślał, ze to tylko etap. Że przejdzie.

Poważnie, masz problem z ego.

Powodzenia w życiowych wyborach i dużo mądrości życzę.

Mądrości życzysz, a pisząc takie posty co pokazujesz? Cisnąc wszystkim na forum zbawiasz świat? To jest mądrość w życiu?

Żebyśmy się zrozumieli, nie uważam, że to co napisałeś jest całkowicie oderwane od rzeczywistości. Tylko, kurczę, po co rzucać takimi komentarzami, które nic nie wnoszą do tematu? To ma bardziej pomóc Tobie niż cytowanej osobie.

Mam nadzieję, ze tym razem to flamebait.

[Medycyna Lwów]

osoby takie tworzą potem tzw pseudointeligencję która wie owszem co się dzieje na pudelku, ale nie bardzo wie i ROZUMIE co się dzieje w świecie, polityce, Polsce i z czego to w użej mierze wynika. Powodzenia w życiowych wyborach i dużo mądrości życzę.

Jak rozumiem rozszyfrowałeś wszystkie spiski i tajemnice bo chodziłeś na PP, WOS, historie i język polski w LO. Co więcej - uczyłeś się skrupulatnie do sprawdzianów! Klucz do sukcesu dla każdego człowieka, Polaka (bądźmy patriotami) żeby go rząd nie wydymał w pupę (i tak zrobi nie zależnie od tego czy się wie, czy też nie wie ocb).

Jak byś nie był taki stary to bym pomyślał, ze to tylko etap. Że przejdzie.

Poważnie, masz problem z ego.

Powodzenia w życiowych wyborach i dużo mądrości życzę.

Mądrości życzysz, a pisząc takie posty co pokazujesz? Cisnąc wszystkim na forum zbawiasz świat? To jest mądrość w życiu?

Żebyśmy się zrozumieli, nie uważam, że to co napisałeś jest całkowicie oderwane od rzeczywistości. Tylko, kurczę, po co rzucać takimi komentarzami, które nic nie wnoszą do tematu? To ma bardziej pomóc Tobie niż cytowanej osobie.

Mam nadzieję, ze tym razem to flamebait.

popracuj nad czytaniem ze zrozumieniem, bo nie rozumiesz co piszę. Od zbawiania świata jest ktoś inny. Jak wg ciebie nie wnoszą to po co czytasz i w sposób jeszcze bardziej nie wnoszący się odnosisz - chyba że się personalnie poczułeś dotknięty w myśl zasady - uderz w stół, a nożyce się odezwą. Wtedy to przepraszam bardzo, ale jałowych dyskusji dalej z tobą toczył nie będę.

[Giardia Lamblia]

Jak wg ciebie nie wnoszą to po co czytasz i w sposób jeszcze bardziej nie wnoszący się odnosisz

Rozumiem Ty teraz zrobiłeś coś zupełnie odwrotnego?

chyba że się personalnie poczułeś dotknięty w myśl zasady - uderz w stół, a nożyce się odezwą.

Częściowo tak - nie lubię jak ktoś mędrkuje w tak pompatyczny sposób jak Ty.

popracuj nad czytaniem ze zrozumieniem, bo nie rozumiesz co piszę.

Jak się już bawimy w przekomarzanie się. Może problem leży w treści przekazu a nie w jego odbiorze?

[Incendio]

osoby takie tworzą potem tzw pseudointeligencję która wie owszem co się dzieje na pudelku, ale nie bardzo wie i ROZUMIE co się dzieje w świecie, polityce, Polsce i z czego to w użej mierze wynika. Powodzenia w życiowych wyborach i dużo mądrości życzę.

Nikt nie powiedział, że historię i WOS trzeba totalnie olać, ale też nie uczyć się tych przedmiotów więcej niż potrzeba Podstawowe informacje w zupełności wystarczą osobie, która nie interesuje się polityką i nie chce się w to za bardzo mieszać. Zresztą, właśnie, dużo informacji się zdobywa z doświadczenia, więc nikt nie powiedział, że aby być mądrym, trzeba kuć w szkole na sprawdziany z przedmiotów humanistycznych.
Nie widzę sensu w obrażaniu osób, które nie interesują się zanadto historią czy polityką, bo wiele z nich ma więcej oleju w głowie niż połowa tzw. humanistów
Chociaż co ja tu mogę mówić, założyłam ten temat, aby się Was poradzić, a przecież zawsze będą osoby, które będą za i przeciw. Patrząc, nie patrząc, ktoś do tych liceów chodzi i tych ktosi jest całkiem sporo, bo w takich prestiżowych LO klas jest na jeden rok z 5-8, a osób po 35 w klasie Przynajmniej tam, gdzie miałam się wybierać. Owszem, ludzie się wypisują, ale jest dużo osób naprawdę zadowolonych z takiej ilości nauki i polecających owe LO.

[Trzyszcz]

Kaamil jak czytam twojego posta to wniosek jest jeden- żeby wszyscy byli zadowoleni to powinieneś dyskutować sam ze sobą. Bo wystarczy Ci, że sam ze sobą się zgadzasz, a jak komuś się nie podoba to ma nie czytać. Wtedy na pewno dyskusja nie będzie jałowa

I nie cytuje się całego posta, pod którym się umieszcza odpowiedź.

[Medycyna Lwów]

ależ ty nie pisałaś o uczeniu się więcej. Nikomu też nie każe się interesować polityką. Ale z człowiekiem inteligentnym można naprawdę porozmawiać o czymś więcej niż o pogodzie czy jakiś celebrytach czy o medycynie (ludzie po studiach innych tematów często nie mają, bo życia nie mają). Korzenie tego jak mniemam tkwią w takim podejściu kiedyś.
I nie daj się zwieść - można się uczyć i 24h/d biol/chem/chem/biol etc. i maturę zawalić.

[Medycyna Lwów]

Kaamil jak czytam twojego posta to wniosek jest jeden- żeby wszyscy byli zadowoleni to powinieneś dyskutować sam ze sobą. Bo wystarczy Ci, że sam ze sobą się zgadzasz, a jak komuś się nie podoba to ma nie czytać. Wtedy na pewno dyskusja nie będzie jałowa

I nie cytuje się całego posta, pod którym się umieszcza odpowiedź.

bo niestety ale dyskusja by miała poziom trzeba mieć argumenty, a tu takowe nie padają. Poza jakimiś słabymi inwektywami i wiele ważnymi dla ogółu osobistymi doświadczeniami.
Zresztą w sumie autorka jak na gimnazjalistkę to pisze całkiem z sensem.