Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Zagadnienia etyczne w biologii i medycynie: antykoncepcja, aborcja, klonowanie, inżynieria genetyczna, kriogenika, biopiractwo, eutanazja, wiwisekcja, etyka ekologiczna, sztuczna inteligencja...
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: malgosi35 »

Nie chcę wchodzić w meandry psychologii i psychiatrii.
Przyjmijmy,że syndrom jest lecz nie dotyczy wszystkich kobiet.
Film.hm.robiony pod pewną tezę i mający ją uzasadnić, udowodnić.
muscle_car
Posty: 23
Rejestracja: 3 wrz 2010, o 13:54

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: muscle_car »

Madlene przeszedłem dużo w życiu wiele niepotrzebnego cierpienia. Jestem po rozwodzie, mam dziecko. Myślę że to wystarczy aby rozumieć ludzi w tej kwestii.
Malgosi35 piękne stwierdzenie komfort psychiczny można by o tym komforcie porozmawiać z kobietami, które chcą mieć dzieci a nie mogą od wielu lat się faszerują komfortem psychicznym albo tym co z tego samego powodu miały dziecko ale je straciły w wyniku poronienia. Co do nawracania ja nikogo nie będę nawracał na siłę, mało tego nawet słowem o Bogu nie wspomniałem. Wy żeście zaczęli. Prowadziłem rozmowę czysto logiczną opartą m.in. na własnych doświadczeniach i przeżyciach. Co do twoich znajomych to będziesz mogła Go sama o to zapytać. A przykazania nigdy nie były uniwersalne są jasne i klarowne tylko ludzie je interpretują jak chcą i naginają do własnych potrzeb. Co do sądu ostatecznego to dla mnie może odbyć się tu i teraz.
kerla2
Posty: 61
Rejestracja: 26 kwie 2009, o 07:14

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: kerla2 »

malgosi35 pisze:Nie chcę wchodzić w meandry psychologii i psychiatrii.
Przyjmijmy,że syndrom jest lecz nie dotyczy wszystkich kobiet.
Oczywiście, nie dotyczy wszystkich. Wobec tego pomijając już zupełnie kwestie etyczne: czy warto jest się narażać na przechodzenie syndromu? Przecież żadna z nas nie ma wyłącznika, nie wie, jak sama zareaguje, nie wie, w której grupie będzie. Czasem najtwardsze wydawaloby się kobiety nie mogą się od tego syndromu uwolnić. Uważam, że ryzyko jest za wielkie.
malgosi35 pisze:Film.hm.robiony pod pewną tezę i mający ją uzasadnić, udowodnić.
Można tak powiedzieć o każdym filmie dokumentalnym. Chodzi o to, aby oglądając go starać się samemu próbować sprawdzić, na ile argumenty w nim podawane są obiektywne, a na ile sztucznie naciągane.
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: malgosi35 »

muscle_car, ten komfort psychiczny w mojej wypowiedzi dotyczył między innymi kobiet, które urodziły kolejne dziecko a tu już pijany mąż myśli o kolejnym akcie miłosnego zjednoczenia.
kerla2
Posty: 61
Rejestracja: 26 kwie 2009, o 07:14

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: kerla2 »

malgosi35, przykład, o którym piszesz na pewno nie należy do łatwych i nie da się go rozwiązać tutaj, teraz, szablonowo. Należy pamiętać w tym momencie o wielu rzeczach, między innymi o tym, że cel nie uświęca środków i o tym, że każdą z takich i podobnych sytuacji trzeba rozwiązywać indywidualnie i oddzielnie.
bajer
Posty: 302
Rejestracja: 13 maja 2009, o 10:38

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: bajer »

napiszę krótko i na temat bo wiem z własnego doświadczenia że wdawanie się w dyskusję zazwyczaj kończy się pyskówką ze strony przeciwników aborcji i obrażaniem mnie na początku zaznaczam że jestem wierzący i praktykujący to teraz do tematu

po pierwsze moim zdaniem skoro człowiek ma wolną wolę to ma prawo decydować o tym co robi, ktoś chce aborcji - powinien mieć do niej prawo, legalnie, wtedy i standardy wykonania zabiegu byłyby wyższe, może ten syndrom poaborcyjny łatwiej byłoby zwalczyć (teoretyzuję bo nie wiem do końca), w każdym bądź razie byłoby lepiej gdyby to zostało zalegalizowane

po drugie, uważam że w żadnym wypadku ten zabieg nie mógłby być finansowany przez państwo, chcesz usunąć ciążę? Płac z własnej kieszeni

po trzecie, przed wykonaniem aborcji powinno być coś takiego jak podpisanie zgody na wykorzystanie embrionu/zarodka, a dokładniej jego komórek macierzystych do hodowli organów na przeszczepy, wtedy jedno życie które niby zostało zabite (moim zdaniem organizm żyje dopiero jak poza organizmem matki jest w stanie funkcjonować, choćby w respiratorze) mogłoby uratować kilka osób

tyle ode mnie, pozdrawiam
Awatar użytkownika
woicieh
Posty: 226
Rejestracja: 2 sie 2010, o 10:55

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: woicieh »

bajer pisze:napiszę krótko i na temat bo wiem z własnego doświadczenia że wdawanie się w dyskusję zazwyczaj kończy się pyskówką ze strony przeciwników aborcji i obrażaniem mnie
To jest dyskusja, nie kłótnia.

bajer pisze:po pierwsze moim zdaniem skoro człowiek ma wolną wolę to ma prawo decydować o tym co robi, ktoś chce aborcji - powinien mieć do niej prawo, legalnie, wtedy i standardy wykonania zabiegu byłyby wyższe, może ten syndrom poaborcyjny łatwiej byłoby zwalczyć (teoretyzuję bo nie wiem do końca), w każdym bądź razie byłoby lepiej gdyby to zostało zalegalizowane
I to doprowadziłoby do pogłębiania materialnego spojrzenia na dziecko, w stylu: chłopczyk?! Przecież mamy już chłopczyka, po co nam drugi, może zabortujemy go i zrobimy następne, może będzie dziewczynka
W taki sposób wkrótce 2/3 dzieci nie dożyłoby końca ciąży.

W ogóle myślę, że w Polsce takie gadanie nie ma sensu. Media nagłaśniają aborcję w taki sposób, że ludziom się wydaje, że to za chwile będzie legalne, a zwolennicy aborcji są w Polsce większością. Na szczęście w naszym kraju dalej 70% ludzi jest przeciwko aborcji, do tego dochodzą głosy neutralne, więc na dzień dzisiejszy, ustawa nie ma prawa przejść.
tchorz
Posty: 1120
Rejestracja: 12 paź 2009, o 17:53

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: tchorz »

Temat dyskusji wydał mi się ciekawy więć zajrzałam. A tu. znowu kolejna pyskówka o aborcji. Aborcja bywała w Polsce mniej lub bardziej legalna i z tego powodu przyrost naturalny jakoś śię nie zmniejszał, kobiety miały mniejszy stres jak aborcja nie była przedstawiana tylko i wyłącznie jako bestialska zbrodnia.

Chyba ktoś powinien zmienić tytuł wątku bo zupełnioe nie pasuje.

Wpierw proszę o definicję słowa człowiek.
Bo nie zabardzo wiem co chcecie przedstawić. Ja jestem człowiekiem w sensie gatunku biologicznego. Ale czy mogę dysponować swoim ciałem? (zakładając regułę, że nie szkodzę innym)
Mogę obciąć lub ufarbować włosy. Mogę sprzedać swoje włosy fryzyjerowi. (w końcu moja tkanka) . Mogę odpłatnie oddać(sprzedać krew). Mogę powiekszyć sobie biust. Ale nie mogę podwiązać jajowodów. Nerki też nie mogę sprzedać. Mogę popełnić samobójstwo, ale prosić o eutanazję, nie.
Komórka jajowa jest moja. Właściwie nie wiem jak to jest prawnie. Ale chyba nie mogę sprzedać. A facet? są banki nasienia w Polsce?
Co się robi z bliźniętami syjamskimi jeśli rozłączenie oznacza śmierć dla jednego?
Jaki wybór ma kobieta jeśli utrzymanie ciąży grozi śmiercią. A jeśli jeszcze gorzej? Gorzej bo znam przypadek zgwałconej kobiety, którą zmuszono do urodzenia dziecka- po prostu zwariowała.
Co z prawem ojca przy aborcji?
Awatar użytkownika
asasas
Posty: 174
Rejestracja: 13 gru 2009, o 19:39

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: asasas »

woicieh pisze: Media nagłaśniają aborcję w taki sposób, że ludziom się wydaje, że to za chwile będzie legalne, a zwolennicy aborcji są w Polsce większością. Na szczęście w naszym kraju dalej 70% ludzi jest przeciwko aborcji, do tego dochodzą głosy neutralne, więc na dzień dzisiejszy, ustawa nie ma prawa przejść.
Nie 70% lecz 50%, za całkowitym zakazem tylko 14% oszołomów.
Zwolenników aborcji jest 0% natomiast zwolenników prawa do aborcji jest całkiem sporo.
newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/aborcja-dzieli-polakownowy-sondaz,61802,1
woicieh pisze: I to doprowadziłoby do pogłębiania materialnego spojrzenia na dziecko, w stylu: chłopczyk?! Przecież mamy już chłopczyka, po co nam drugi, może zabortujemy go i zrobimy następne, może będzie dziewczynka
W taki sposób wkrótce 2/3 dzieci nie dożyłoby końca ciąży.
W większości krajów dozwolona jest do 3 miesiąca a wtedy przeważnie jeszcze nie wiadomo jaka płeć, nie fantazjuj.
Materialne spojrzenie(a nie przedmiotowe?) to mają na kobiety ludzie twojego pokroju, którzy nawet zgwałcone chcieliby zmusić do rodzenia.
kerla2
Posty: 61
Rejestracja: 26 kwie 2009, o 07:14

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: kerla2 »

Tak obserwuję i się właśnie zastanawiam - z czyjej strony ta pyskówka", o której było wyżej, wychodzi? Czy aby na pewno od przeciwników aborcji?
kerla2
Posty: 61
Rejestracja: 26 kwie 2009, o 07:14

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: kerla2 »

Dokumentalny film Macieja Bodasińskiego i Leszka Dokowicza o syndromie postaborcyjnym SYNDROM - PREMIERA już 26 września 2010 w Gościu Niedzielnym (38/2010)
Awatar użytkownika
Jocisko
Posty: 783
Rejestracja: 24 cze 2009, o 19:25

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: Jocisko »

A wiecie, że ta dyskusja do niczego nie prowadzi?

Kto będzie za aborcją ten nadal pozostanie w swoich przekonaniach lub je zmieni.

Kto jest przeciw ten nadal będzie lub zmieni zdanie.

Ale poglądy zmieniają się w człowieku, delikwent sam musi sobie wszystko przemyśleć.
AnnaWP
Posty: 3453
Rejestracja: 24 wrz 2010, o 12:58

Re: Kiedy zarodek jest człowiekiem?

Post autor: AnnaWP »

Zasadniczo, należy zdecydować, czy mówimy o przynależności gatunkowej, czy też o człowieku jako o osobie.

Co do przynależności gatunkowej nie ulega wątpliwości, że zygota to komórka gatunku Homo sapiens.

Jednak czy to oznacza, że to już osoba". tutaj fakty są faktami i można odłożyć na bok irracjonalne poglądy religijne.

Zygota osobą nie jest i być nie może. Pomimo przynależności do naszego gatunku, nie zostało jeszcze w niej określone, czy faktycznie powstanie z niej człowiek. Taka determinacja zachodzi dopiero w okolicy implantacji.
Przed implantacją jest to kupka komórek, które (bez ingerencji człowieka!) mogą zostać wydalone (dotyczy to nawet ponad połowy zarodków), mogą przekształcić się w paranowotworowe struktury, jak zaśniad groniasty, mogą utworzyć dwie osoby, lub jedną osobę. Czyli - nie wiadomo co to jest.

Dopiero po implantacji określa się, co stanie się z danym zarodkiem, i dopiero od tego momentu można dyskutować, jakie prawa ma taki prototyp osoby.

Słowem - fakty są proste. Do momentu implantacji nie ma człowieka na pewno, co więcej - nie ma i ciąży. O ciąży mówi się dopiero później.

Przerwanie ciąży nie może odbyć się metodą utrudnienia implantacji, bowiem stan przed implantacją to nie jest ciąża, a zarodek nie ma jeszcze określonej przyszłości. Dopiero usunięcie zarodka lub płodu już zagnieżdżonego w ścianie macicy można określić zabiegiem przerwania ciąży.

A pytanie o stopień ochrony zarodka (implantowanego) to już zupełnie inna kwestia.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości