Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Przygotowanie do matury z chemii, rozwiązywanie zadań, pomoc w zrozumieniu reakcji chemicznych, arkusze maturalne z chemii
Awatar użytkownika
Jadwinior
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2016, o 20:26

Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Jadwinior »

Witam,
śledzę forum od dłuższego czasu w poszukiwaniu odpowiedzi na męczące mnie pytania, ale niestety nadal mam mnóstwo wątpliwości i problemów dotyczących przygotowań.
Przedstawię zarys mojej sytuacji: chodzę do szkoły prywatnej i szkoły muzycznej (w zeszłym roku łącznie 50 godzin lekcyjnych tygodniowo, teraz idę do III klasy). Uczyć się uczyłam, ale na oceny a nie na maturę. Miałam 5 z biologii i 5 z chemii, choć pewnego dnia czerwca próbowałam przypomnieć sobie cokolwiek i okazało się, że pamiętam szczątkowe resztki informacji. słowem: od miesiąca dzień w dzień nadrabiam zaległości i nieźle mi idzie. Tyle z zarysu, teraz pytania:

1. Jak ma mi się udać przygotowanie do matury z tak niewielką ilością wolnego czasu? W sensie. może ktoś miał taką sytuację, że rozwijał jakąś tam pasję i jednocześnie uczył się do matury na tak wysoki poziom? Jakim systemem?

2. Ile mniej więcej ludzie się uczą dziennie? Kandydaci na medycynę kują 24h/d czy mają życie i uczą się np. 1h na dzień, byle systematycznie? Chcę porównać z czasem, który mi zostaje jak po szkołach wracam do domu np. po 20:00.

3. Czy to normalne, że z biologii dopiero zaczęliśmy drugi podręcznik Nowej Ery, czyli w drugiej klasie zrobiliśmy pierwszy a na trzecią, króciótką klasę z powtórkami mamy aż całe dwa równie obszerne?

4. Jakie materiały wybrać biorąc pod uwagę ograniczony czas? (Chodzi o to, że np. nie mam czasu siedzieć i sobie dodatkowo doczytywać Villego do podusi, muszę się skupić tylko na podstawie programowej.) Mam podręczniki z chemii i biologii Nowej Ery, kilka treningów z biologii wyd. Omega (dostałam od koleżanki, ale średnio mi odpowiadają), 4 Witusie z chemii, Pazdrę i. i to tyle. Czaję się na repetytoria WSiPu, warto? Są ładnie wydane, ale co z treścią? Mniej błędów niż w Operonie? Jakie repetytoria i zbiory to absolutny must have żebym zdała na więcej niż 90%? Znam te do starej matury, ale się przeterminowały, chociażby Witowski - zupełnie inny typ zadań. Które nowości warto kupić? Tydzień po tygodniu faktycznie zbyt ponad program?

Dodam, że trzecią klasę rozpocznę raczej bez żadnych zaległości z przerobionymi dwoma Witowskimi z chemii (nieorganiczna) i wszystkimi zadaniami Pazdry z nieorganicznej. (Połowa za mną.) Czyli na trzecią klasę na razie zostanie jeden zbiór z organicznej Witowskiego i kilka zadań Pazdry (2 działy?). Z biologii tylko się uczę, nie mam zbiorów wobec czego muszę jakieś nabyć. Błagam o wszelkie porady, zależy mi na medycynie, nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek innego zawodu/kierunku, ale rezygnacja ze szkoły muzycznej po 11 latach to jak rezygnacja z oddychania.

ameba11
Posty: 195
Rejestracja: 23 lis 2014, o 12:07

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: ameba11 »

Po pierwsze, nie sugerowałabym się ocenami w szkole, jeśli faktycznie chcesz sprawdzić swoją wiedzę to radzę wybrać się chociaż na jedną lekcję prywatną do egzaminatora z biologii bo taki korepetytor będzie na pewno wiedział co jest najważniejsze do matury, a co można pominąć( z chemii wystarczy nauczyciel licealny)
1. gdybym wracała codziennie do domu po 20.00 to nie miałabym już siły na intensywną naukę do matury, dlatego myślę że powinnaś wybrać co dla ciebie ważniejsze,
2.To zależy, bo komuś wystarczy 1h a innemu 5h nie
3.Nie wiem jak rozplanowany jest materiał w twojej szkole, ale ja nie liczyłabym w tak krótkim czasie na powtórki i dokładne przerobienie ekologii i ewolucjonizmu czy genetyki, czyli ostatnich działów Radziłabym uczyć się samodzielnie
4.Biologia-zeszyty ćwiczeń Medyk, zbiór zadań Omega
Chemia- Rożak, repetytorium Persona, zbiór PWN Krzeczkowska
Mam nadzieję że pomogłam
Awatar użytkownika
Jadwinior
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2016, o 20:26

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Jadwinior »

Dzięki za odpowiedź, bałam się, że nikt nie przeczyta obszernego posta.

Właśnie tak jak napisałam, oceny ocenami, dlatego teraz siedzę i zakuwam.

Sęk w tym, że siły mam (albo się nad tym nie zastanawiam jestem typem człowieka-konia, niezmordowana byle do celu), tylko czas jest ograniczony. A Tobie ile czasu jest/było potrzebne na naukę? Wiadomo, że każdy przyswaja wiedzę inaczej, ale można wyciągnąć średnią i choć oszacować, czy moja ilość czasu różni się skrajnie czy jest porównywalna do przeciętnej. Jestem gotowa na rezygnację z czasu wolnego na rzecz nauki w każdym momencie, ale czy to wystarczy? Trudno bawić się w wróżkę, ale tak się tym ostatnio zamartwiam, że nie mogę normalnie funkcjonować. W Poznaniu jest orkiestra lekarzy. Wydaje się więc możliwym jakoś do tej matury przygotować. jakoś.

Przerabiać samej materiał po kolei każdy rozdział? Czy tylko te ostatnie działy, których możemy nie przerobić? Podobno zeszłoroczni byli w takiej samej sytuacji i zdążyli, ale na ile utrwalony był ten materiał - trudno powiedzieć.

Dalej liczę na inne wypowiedzi, może któraś z rad okaże się tą, która wywoła tzw. efekt motyla, który zaważy o mojej wymarzonej przyszłości, he he.

Reakcja

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Reakcja »

Ale dowaliłaś z tym, że kandydaci na lek kują 24h/dobę Nie, nie kują tyle. W liceum, ba nawet na studiach, jest dużo czasu dla siebie i można realizować coś, co się lubi. Ludzie trenują sztuki walki, chodzą na siłkę itd., i nie, serio, nie siedzą bez przerwy w książkach. To jest po prostu niehigieniczne dla mózgu.

Można się uczyć dla ocen, ot żeby mieć ładną średnią i fajnie zakończyć liceum, jednocześnie można się uczyć do matury i dostać się na wymarzony lekarski. Można mieć także dwóje z bioli i chemii, a mimo to dostać się na lekarski. Wszystko zależy od tego, ile czasu poza szkołą poświecisz na naukę typowo do matury. Rób zbiory zadań, czytaj repetytoria, potem rób arkusze. W trakcie wiele rzeczy sobie przypomnisz albo się douczysz.
Awatar użytkownika
nika0645
Posty: 410
Rejestracja: 13 lut 2014, o 19:28

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: nika0645 »

Mocno zgadzam się z wypowiedzią Reakcji. Jakoś pierwszy rok (i kolejne lata też zamierzam ) przetrwałam nie żyjąc samą nauką - regularnie trenuję jeździectwo, wychodzę ze znajomymi czy włączę jakiś film, przejdę się na spacer. Inaczej człowiek by po prostu zgłupiał. Wiadomo, bywają okresy (sesja, kolokwia z większej ilości materiału), że to jednak nauka przeważa i wygrywa z wszystkim innym, człowiek rezygnuje ze snu i większości rozrywek, żeby jak najlepiej przyswoić materiał, ale taki okres mija i znów przez parę tygodni się dość normalnie funkcjonuje Wiadomo, najgorsze są pierwsze miesiące, gdzie trzeba się po prostu do takiego systemu wdrożyć - bo jednak skok z liceum na studia jest naprawdę spory. Ale wszystko jest dla ludzi i przeważająca większość te studia kończy - ba, dodatkowo ma jakieś życie! Najważniejsza jest systematyczność i nie odkładanie wszystkiego na później, bo jeszcze jak gdzieś powinie się noga i nie zda czegoś w pierwszym terminie (a bywa nieraz i tak) to jednak się nawarstwia i żeby nagle nie obudzić się z ręką w nocniku Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Jadwinior
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2016, o 20:26

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Jadwinior »

No to mnie ciut pociesza, bo przynajmniej mam jakąś nadzieję, że się uda. Taka jestem chętna na tą medycynę, że jak tylko słyszę lekarski to aż mną rzuca. A cały czas się boję że ta sz. muzyczna mi przeszkodzi w dostaniu się na studia, a z drugiej strony rzucenie jej w rok dyplomowy byłoby co najmniej bolesne a i tak nie da mi to nawet 1% gwarancji na jakikolwiek dodatkowy punkt na maturze.

A jeszcze kilka różnych pytań mam: a propos arkuszy maturalnych - jak je rozwiązywać bez połowy wiedzy? Dopiero przerobiłam część materiału (co jest oczywiste przed III klasą). I czy jest sens robić arkusze skoro i tak połowy nie jestem w stanie rozwiązać?

Okropnie zagmantwane są dla mnie reakcje endo- i egzoenergetyczne. Dlaczego w reakcji endoenergetycznej r-r staje się zimny, skoro przyjmuje energię? Powinien się chyba ogrzać, nie?

I jak się nauczyć hormonów roślinnych, trudno jest mi to zapamiętać, po dwóch minutach wiedza ulatuje ile bym się ich nie uczyła.

Nikotynoamidoadenina
Posty: 30
Rejestracja: 15 sie 2014, o 19:41

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Nikotynoamidoadenina »

Do matury podejdź bez paniki, bo nadmierny stres (a taki zazwyczaj występuje krótko przed maturą i w jej trakcie) jest zdecydowaną przeszkodą w osiągnięciu dobrego wyniki na maturze. Jak chodzisz do dobrej szkoły to nie musisz się katować nauką. Trzeba się wysypiać, nie zarywaj nocek by się uczyć. Z biologii zacznij przerabiać zadania, bo sama wiedza do świetnego wyniku z biologii nie wystarczy
ameba11
Posty: 195
Rejestracja: 23 lis 2014, o 12:07

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: ameba11 »

Jeśli dopiero zaczynasz w szkole drugą część podręcznika z Nowej Ery to ja zaczęłabym samodzielnie przerabiać tematy z człowieka bo metabolizm i genetykę ciężko samemu zrozumieć.
Z hormonów roślinnych tylko część cech jest bardzo ważna, jak stymulacja dominacji wierzchołkowej auksyn itp. i po tych najważniejszych cechach można rozpoznać o który fitohormon chodzi(ale samemu trudno wybrać tę najważniejszą informację dlatego radzę wesprzeć się dobrym repetytorium)
Ja na razie nie robiłabym arkuszy bo po co niepotrzebnie się zniechęcać arkusze i tak większość przerabia dopiero od lutego czy marca, a nawet tuż przed maturą
Żeby zaszła reakcja endoenergetyczna układ musi pobrać ciepło z otocznia więc probówka się ochładza, a gdy jest reakcja egzo- układ wydziela energie jako ciepło i probówka się ogrzewa.
Polecam stronę Chemia dla maturzysty, kupiłam tylko płytę do chemii fizycznej, ale byłam bardzo zadowolona.
Awatar użytkownika
Jadwinior
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2016, o 20:26

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Jadwinior »

Czyli jednak! A jak pytałam nauczycielkę czy ta probówka się ochładza właśnie dlatego to zaczęła mówić coś o ochładzaniu rozpuszczalnika w substancji rozpuszczonej i nie rozumiałam (a pytałam już o to dwa razy i było mi głupio).

Nie oszukujmy się, do matury i tak będę panikować, to jak na razie najważniejszy egzamin.

A co do zbiorów - ma ktoś jeszcze jakieś propozycje bez zadań zamkniętych? I jak oceniacie tydzień po tygodniu do matury? Przed zakupem zawsze sobie zaglądam na chomiku co i jak, czy mi się podoba, ale tego nie ma (jest tylko jakieś tydzień po tygodniu do ciąży ).

Awatar użytkownika
Anthrax
Posty: 253
Rejestracja: 31 paź 2013, o 15:18

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Anthrax »

Co do zbioru Tydzień po tygodniu do matury - zawiera on dziwne zadania, wykraczające poza podstawę maturalną. Nie mówię, że cała zawartość jest taka, lecz ostrzegam, że pośród wartościowych zadań znajdziesz takie, o których mówię powyżej.

Miałem ten zbiór, jednak bardzo mało (prawie w ogóle) z niego korzystałem.

Do nowej matury polecam - Teraz matura. Biologia. Arkusze i zadania maturalne wydawnictwa NE. To jest chyba obecnie najlepszy zbiór zadań otwartych do nowej podstawy matury.

BTW: ja na pierwszym roku leku nie uczyłem się 24h/dobę. Nauki było dużo, ale gdy była odpowiednio rozplanowana, to zostawał czas wolny. Nie wiem skąd biorą się takie mity.
Awatar użytkownika
Jadwinior
Posty: 34
Rejestracja: 23 lip 2016, o 20:26

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Jadwinior »

Ooo, to skoro dobrze Ci idzie efektywne planowanie nauki to może jakieś wskazówki? Ja uczę się zawsze według jakiegoś planu, mogłabym ten dotychczasowy wzbogacić o takie porady. Albo może nawet nie porady, wiadomo, nie ma magicznego sposobu, ale z ciekawości. ekhem. Po prostu napisz proszę jak to u Ciebie wygląda.

Nie jesteś na lekarskim czy chodzi o to, że pierwszy rok za Tobą i teraz wakacje?

Na pewno kupię ten Zbiór Nowej Ery.

Awatar użytkownika
nika0645
Posty: 410
Rejestracja: 13 lut 2014, o 19:28

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: nika0645 »

Mi nigdy nie wychodziło uczenie się według planu, po prostu uczyłam się z zajęć na zajęcia, robiłam notatki, a do kolokwiów/egzaminu rozpoczynałam naukę odpowiednio przed, w zależności od ilości materiału do ogarnięcia.
Zrozumiałam z wypowiedzi Anthraxa, że pierwszy rok za nim
Ostatnio zmieniony 25 lip 2016, o 16:42 przez nika0645, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Anthrax
Posty: 253
Rejestracja: 31 paź 2013, o 15:18

Re: Kolejna spanikowana kandydatka na medycynę

Post autor: Anthrax »

Tak, pierwszy rok już za mną.

Szczerze, to ja nigdy nie uczyłem się według planu. nika0645 opisała sposób nauki podobny do mojego. Zrobienie planu nauki pochłania dodatkowy czas, a ten jest ważny na studiach ^^

No i w nauce do matury ważna jest odpowiednia selekcja informacji - trzeba skupić się na najważniejszych informacjach, a inne pomijać. Na studiach (przynajmniej u mnie) się to nie sprawdza, gdyż wszystko jest ważne i najważniejsze ^^
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 10 gości