No i gut nic dodać nic ująćMorfeusz pisze:Postinor, spirala i pigułki z samym progestagenem zapobiegają zagnieżdżeniu sie zapłodnionej komórki jajowej. Łamią więc V przykazanie (nie zabijaj). Łamanie tego przykazania dotyczy też matki (pigułka wywołuje nienaturalny stan bezpłodności).
Kościół Katolicki opiera sie też na Tradycji - dokładnie mówiąc na św. Augustynie. Zwraca się też uwagę na uprzedmiotowienie seksu i partnera/partnerki. Druga osoba jest traktowana jako obiekt seksualny. Stosowanie antykoncepcji ma sprzyjać stosunkom pozamałżeńskim i prowadzić do rozpadu rodziny.
Nie wyobrażam sobie biskupa mówiącego coś takiego publicznie, tym bardziej ze jest to przeciez całkowicie sprzeczne z tym, co głosi KK. Nawet jeśli jest tak jak mówisz, problemem w tym momencie jest ten biskup i nie sądzę, że gdyby powiedział nagle wiernym żeaborcja i gumki już nie są be obyło by sie bez jakichkolwiek konsekwencji. Oczywiście, wsrod ksieży zdarzaja sie rozni ludzie, ale przecież katolik nie wierzy w księdza X czy biskupa Y, tylko w Boga i w to że głową KK na ziemi jest papież.Morfeusz pisze:Niektórzy biskupi twierdzą, że aborcja jest si i gumy też są si i nic ich za to nie spotyka.
Albo jest się katolikiem i stara sie żyć w oparciu o to co głosi KK albo się nim nie jest. Jeżeli ktoś deklaruje sie jako wierzący a otwarcie mówi ze jest za aborcją i jeszcze parom rzeczami które mu nie pasują to przepraszam bardzo ale w tym momencie tworzy jakiś własny odłam Spora część katolików to katolicypapierowi", niestety. Stanowisko KK w sprawie aborcji jest jednoznaczne.Morfeusz pisze:Trudno powiedzieć, że Kościół potepia aborcję skoro część biskupów i spora część wiernych jej nie potępia
Moze zaczac sie obserwowac zanim zacznie współżyćDib00 pisze:Obserwacja własnego ciała może zając dość dużo czasu (więcej niż rok). Zanim się kobietka nauczy, to musi się bawić wmoże się uda, może nie"
yeast, to działa w 2 strony wyobraź sobie że Twój facet zabezpiecza się bo nie jest pewny czy nie zdradziłaś go gdzieś z jakimśpanem do wynajęcia".yeast pisze:Taa, a myślisz, że mało kobiet zaraża się od kochających mężów, którym ufaja, a którzy je zdradzili np. z prostytutką?
Mam się zabezpieczac przed wlasnym facetam/mężem, bo nie wiem czy mu nie odbije i nie zdradzi mnie z prostytutką ? To ja takiego faceta po prostu nie chcę
"widziały gały co brały - pewne cechy charakteru wychodzą przy bliższym poznaniu