Krótkowzroczność
Re: Krótkowzroczność
Ja skromnie zaczęłam od -1,75 Po kolejnej wizycie miałam już ponad dwa, doszło do -3 i od ok. dwóch lat utrzymuje się. Na cofanie się wady raczej bym nie liczyła, mi lekarz sam na początku powiedział, że w tym wieku, kiedy bądź co bądź organizm się szybko rozwija wzrok często nie wyrabia i siada więc jeśli wada się nie pogłębia - to już sukces.
Re: Krótkowzroczność
tak myślałem
Mój brat też ma krótkowzroczność od 7 roku życia, nie pamiętam od ilu zaczynał, ale każdym rokiem mu się pogarszało i teraz ma -4,5 D
Mój brat też ma krótkowzroczność od 7 roku życia, nie pamiętam od ilu zaczynał, ale każdym rokiem mu się pogarszało i teraz ma -4,5 D
Re: Krótkowzroczność
Tia, tylko to co napisałaś, wcale tego nie dowodzi - jak ktoś ma predyspozycje do krótkowzroczności, to wzrok mu się będzie pogarszał w dzieciństwie z rozwojem i nie ma to nic wspólnego z korekcją wady.Zgadzam się. Noszenie okularów czy soczewek kontaktowych pogarsza wzrok.
Re: Krótkowzroczność
Ja mam -0,75D. Niby stosunkowo niewielka wada, ale i tak uciążliwa .
Re: Krótkowzroczność
Normalnym jest, że po rozpoczęciu noszenia okularów wada się powiększy. Soczewki? Nosiłam ponad pół roku. Jak wada stała tak stoi.yeast pisze:Tia, tylko to co napisałaś, wcale tego nie dowodzi - jak ktoś ma predyspozycje do krótkowzroczności, to wzrok mu się będzie pogarszał w dzieciństwie z rozwojem i nie ma to nic wspólnego z korekcją wady.Zgadzam się. Noszenie okularów czy soczewek kontaktowych pogarsza wzrok.
Re: Krótkowzroczność
Na skuter konkretyzując potrzebna jest karta motorowerowa. Takową posiadam, nikt nawet nie zapytał mnie o to, jaką mam wadę - nie widzę związku, chyba, że chodzi tu o dobrą jakość widzenia, w tym wypadku trzeba ponownie zrobić badania. Ja swoje kontrole zaniedbałam i sama widzę (paradoks), że nie poznaję ludzi z dalekaJakubikF pisze:Po pierwsze, czy na pewno prawa jazdy nie można zrobić mając wadę wzroku i nosząc okulary? Śmiem wątpić.Kodex pisze: Mam zamiar robić prawko na skuter a do tego oczywiście potrzebuje w pełni dobrego wzroku.
Po drugie. Skoro wada byłą zdiagnozowana dawno temu, to należy powtórzyć badania, bo możesz mieć już -0,5D ale nie odczuwasz tej różnicy i sądzisz, że nic się nie zmieniło.
Re: Krótkowzroczność
chyba nie czaję. Przecież okulary to chyba mniej więcej tak samo jak soczewki, tyle, że się je nosi na nosie zamiast na oczach i każdy je widzi jako takie działanie mają takie same, więc jeśli wada się pogarsza, to niezależnie czy ktoś nosi okulary czy soczewki. Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu jeśli się mylę.Normalnym jest, że po rozpoczęciu noszenia okularów wada się powiększy. Soczewki? Nosiłam ponad pół roku. Jak wada stała tak stoi.
Re: Krótkowzroczność
Soczewka ma większe działanie na oko. Ostatnio czytałam gdzieś historię pewnej dziewczyny, która ma jakąś chorobę związaną ze stożkowatością czegoś tam w oku (nie skonkretyzuję teraz bo nie mam tego przypadku przed oczami") przez co ma ogromną wadę. Okularów nie może nosić, tylko twarde soczewki, które w jakimś tam stopniu działają na tę stożkowatość. To tak ogólnie, co do działania przy mniej poważnych wadach wzroku masz raczej rację, aczkolwiek ja w swoim poście zaznaczyłam, że PO ROZPOCZĘCIU noszenia okularów wada się powiększyła. Gdybym zaczęła od soczewek pewnie efekt byłby podobny. Jednak jeśli ktoś po jakimś czasie decyduje się na w/w nie powinno być skoków. Jednak jak wiadomo nie można przyjmować tego jako pewnej reguły.
Re: Krótkowzroczność
Hm, widziałam kiedyś coś takiego. Byłoby miło gdyby było prawdziwe
Re: Krótkowzroczność
Soczewki mają swoje wady i zalety - z jednej strony sa inwazyjne (pakujesz sobie je do oka, więc możesz zwiększyc ryzyko zakażenia i też zmniejszasz doplyw tlenu), ale z drugiej strony dają naturalne pole widzenia (ja swoją wadę nabyłam w połowie liceum i nie jestem w stanie nosić okularów, bo cały czas zezuję na boki za oprawkę).
Re: Krótkowzroczność
Mihhu powiem ci stare porzekadełko farmaceutów, ze jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. wg mnie te okulary są nieefektywne zwłaszcza, że np astygmatyzm jest niemożliwy do skorygowania bezinwazyjnego.
Co do okularów itp. należę do tych szczęśliwców co mieli je przez pół roku a od tamtej pory widzę wszystko dobrze poprawnie bez okularów. Ale byłem wtedy w 4 klasie podstawówki.
Co do okularów itp. należę do tych szczęśliwców co mieli je przez pół roku a od tamtej pory widzę wszystko dobrze poprawnie bez okularów. Ale byłem wtedy w 4 klasie podstawówki.
Re: Krótkowzroczność
Tau, czyli mówisz, że takie okulary mogą faktycznie wyleczyć krótkowzroczność? Bo co do astygmatyzmu to faktycznie naciąganie. Jak zobaczyłem pierwszy raz te okulary to miałem wrażenie, że takie coś może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Re: Krótkowzroczność
Moja wada zaczęła się bardzo skromnie i asymetrycznie -0,5D na lewe oko, prawe było w porządku-to było w podstawówce, wtedy mieliśmy modę na okulary, także ja też zapragnęłam mieć swoje a drobna wada była dodatkowym argumentem z miesiąc ponosiłam wymarzone okularki i stwierdziłam, że nie będę ich nosić bo nie dość, że mi się znudziły to dodatkowo były uciążliwe.
moja wada pogłębiła się aczkolwiek nie tak bardzo, obecnie mam ok.-1D na prawe oko i -1,5D na lewe(po 6-ciu latach praktycznie nienoszenia czegokolwiek), epizodycznie zdarzało mi się włożyć okulary, np. do kina na film z napisami, albo do szkoły. W liceum przez miesiąc nosiłam też soczewki, na początku odczuwałam dyskomfort i miałam trudności z założeniem soczewek, ale ostatecznie i z tego rozwiązania zrezygnowałam-bo po zdjęciu okularów czy soczewek miałam wrażenie, że widzę gorzej niż wcześniej, poza tym w liceum nie było konieczności przepisywania z tablicy, wszystko było raczej dyktowane, albo lekcja przypominała wykład, a i świat wydawał się piękniejszy bez soczewek, przynajmniej bez nich nie dostrzegałam kurzych łapek pod oczami polonistki, ani zaskórników na nosie matematyka
moja wada pogłębiła się aczkolwiek nie tak bardzo, obecnie mam ok.-1D na prawe oko i -1,5D na lewe(po 6-ciu latach praktycznie nienoszenia czegokolwiek), epizodycznie zdarzało mi się włożyć okulary, np. do kina na film z napisami, albo do szkoły. W liceum przez miesiąc nosiłam też soczewki, na początku odczuwałam dyskomfort i miałam trudności z założeniem soczewek, ale ostatecznie i z tego rozwiązania zrezygnowałam-bo po zdjęciu okularów czy soczewek miałam wrażenie, że widzę gorzej niż wcześniej, poza tym w liceum nie było konieczności przepisywania z tablicy, wszystko było raczej dyktowane, albo lekcja przypominała wykład, a i świat wydawał się piękniejszy bez soczewek, przynajmniej bez nich nie dostrzegałam kurzych łapek pod oczami polonistki, ani zaskórników na nosie matematyka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości