lekarski-->Katowice czy Lublin.??

[bradykinina]

Większość poglądów halidora jest dość kontrowersyjna. Dlatego wzbudza zawsze takie poruszenie na forum

[________]

Ymk ja do innego miasta uciekam, ale również pozdrawiam. Lublin jest mi bardzo bliski. Będziesz miał ma ogół świetnych ludzi na uczelni, dobry wybór. Halidor jest dla mnie skandalistą. zmusza do dyskusji

[ymk]

A ja myślałem ,że idziesz do Lublina, cos mi się widocznie ubzdurało

[________]

Spoczko, nie szkodzi.

[młody technik]

A jak już będą studiować to będą się lekarzami nazywać. Taki krok do przodu.

[Dudek]

A jak już będą studiować to będą się lekarzami nazywać. Taki krok do przodu.

lekarzami, phi. DOKTORAMI ! DOCENTAMI !

[młody technik]

A jak już będą studiować to będą się lekarzami nazywać. Taki krok do przodu.

lekarzami, phi. DOKTORAMI ! DOCENTAMI !

Doktorami nauk medycznych będą w trakcie robienia specjalizacji.

[Medycyna Lwów]

Doktorami nauk medycznych będą w trakcie robienia specjalizacji.

akurat to jest dość częste, wziąwszy pod uwagę że studia doktoranckie trwają tylko 4 lata, a specjalizacje z reguły 5-6 lat.

[szizii]

Kłótnie kłótniami, a ja tutaj faktycznie w kropce jestem
Zdecydowałam się na ŚUM, dostałam telefon z Lublina, że mam możliwość studiowania na ich uczelni. Wszystko ok, każdy doradza coś innego, pan z komisji twierdzi że z Katowic będę się przenosić gdzie się da po 2 latach bo ludzie tak robią (wiem że się to zdarza ale z wielu uczelni się chyba przenosi, nie? ).
Może i wybrałabym ten Lublin ale wolę zapytać Was, bo może macie jednak jakieś rozeznanie - jak z pracą po studiach w tym mieście? Bo z tym słyszałam, że jest ciężko - mało perspektyw, brak miejsc pracy. Oczywiście słyszałam, guzik widziałam ale jednak wolę się upewnić Jak ze szpitalami w Lublinie, z możliwością robienia specjalizacji?

[mrsdavis]

pan z komisji twierdzi że z Katowic będę się przenosić gdzie się da po 2 latach bo ludzie tak robią

A powiedział, dlaczego tak robią?

[szizii]

Nie, jak powiedziałam że wybrałam Katowice, był tylko tekst Dziecko kochane.
Nie wiem, zgłupiałam kompletnie, dookoła słyszę mnóstwo sprzecznych opinii a ja nie jestem na siłach żeby teraz podjąć jakąkolwiek decyzję. Boję się Katowic tylko ze względu na te wszystkie wyczytane opinie, że tu mordor i nie wiadomo jeszcze co, każdy inny argument za tym miastem właśnie - bliżej do domu, lepszy dojazd, miałabym z kim wynajmować mieszkanie, więc atmosfera byłaby super, przynajmniej tu, miasto wydaje mi się że lepiej rozwinięte niż Lublin. Z drugiej strony - przecież to jest medycyna, więc trzeba się liczyć z tym, że zamiast jakiejś imprezy trzeba będzie siedzieć i po prostu się uczyć i to nieważne w jakim mieście. Więc czy warto się sugerować tymi negatywnymi opiniami?

[randomlogin]

pan z komisji twierdzi że z Katowic będę się przenosić gdzie się da po 2 latach bo ludzie tak robią (wiem że się to zdarza ale z wielu uczelni się chyba przenosi, nie? ).

Ze wszystkich, ale faktycznie z SUMu w rozne strony przenosi sie najwiecej. W dlaczego, o ktore pyta mrsdavis nie wnikam.

Może i wybrałabym ten Lublin ale wolę zapytać Was, bo może macie jednak jakieś rozeznanie - jak z pracą po studiach w tym mieście? Bo z tym słyszałam, że jest ciężko - mało perspektyw, brak miejsc pracy. Oczywiście słyszałam, guzik widziałam ale jednak wolę się upewnić Jak ze szpitalami w Lublinie, z możliwością robienia specjalizacji?

.ciekawe, bo akurat np na specki, ktore ja rozwazam, prog w lubelskim jest nizszy niz tam gdzie studiuje, i to znacznie. ) Zobacz sobie na stronach odpowiednich wojewodztw dokumenty dotyczace przyznawania miejsc specjalizacyjnych, to jest jawne. Bedziesz wiedziala i ile jest miejsc, i jak trudno (jaki wynik wymagany) sie na nie dostac - bo ciezko mowic ogolnie o mozliwosci zrobienia specjalizacji, jesli jest ich tak duzo. Na Jakas dostac sie to nie jest najmniejszy problem w kazdym z wojewodztw, ktore ma uczelnie medyczna.

iiii EDIT:

Boję się Katowic tylko ze względu na te wszystkie wyczytane opinie, że tu mordor i nie wiadomo jeszcze co, każdy inny argument za tym miastem właśnie - bliżej do domu, lepszy dojazd, miałabym z kim wynajmować mieszkanie, więc atmosfera byłaby super, przynajmniej tu, miasto wydaje mi się że lepiej rozwinięte niż Lublin.

To jesli wszystko inne przemawia za Katowicami, to bierz Katowice. To nie tak, ze Lublin cie skrzywdzi, moze nawet bedzie przyjazniejszy niz SUM - ale jesli pozauczelniane argumenty masz w druga strone, to IMO sprawa jest prosta.

przecież to jest medycyna, więc trzeba się liczyć z tym, że zamiast jakiejś imprezy trzeba będzie siedzieć i po prostu się uczyć i to nieważne w jakim mieście.

Jeblem. I leze.

[Medycyna Lwów]

pan z komisji twierdzi że z Katowic będę się przenosić gdzie się da po 2 latach bo ludzie tak robią (wiem że się to zdarza ale z wielu uczelni się chyba przenosi, nie? ).

Ze wszystkich, ale faktycznie z SUMu w rozne strony przenosi sie najwiecej. W dlaczego, o ktore pyta mrsdavis nie wnikam.

Może i wybrałabym ten Lublin ale wolę zapytać Was, bo może macie jednak jakieś rozeznanie - jak z pracą po studiach w tym mieście? Bo z tym słyszałam, że jest ciężko - mało perspektyw, brak miejsc pracy. Oczywiście słyszałam, guzik widziałam ale jednak wolę się upewnić Jak ze szpitalami w Lublinie, z możliwością robienia specjalizacji?

.ciekawe, bo akurat np na specki, ktore ja rozwazam, prog w lubelskim jest nizszy niz tam gdzie studiuje, i to znacznie. ) Zobacz sobie na stronach odpowiednich wojewodztw dokumenty dotyczace przyznawania miejsc specjalizacyjnych, to jest jawne. Bedziesz wiedziala i ile jest miejsc, i jak trudno (jaki wynik wymagany) sie na nie dostac - bo ciezko mowic ogolnie o mozliwosci zrobienia specjalizacji, jesli jest ich tak duzo. Na Jakas dostac sie to nie jest najmniejszy problem w kazdym z wojewodztw, ktore ma uczelnie medyczna.

progi progami - wziąwszy pod uwagę, że musi się zgodzić kierownik/ ordynator miejsca w którym chce się spec. robić to się robi problem, a zgodę taką może uzyskać ktoś o niskim wyniku LEPu.

Z moich znajomych (ok. 10 os) kończących w tym roku UM w Lublinie nikt nie został tam na stażu i nikt nie wiążę z tym m-cem przyszłości twierdząc, że specjalizowanie się tam jest bardzo trudne. Widać mają ku temu podstawy.