Matura z matematyki obowiązkowa

[DMchemik]

Dla mnie to tez paranoja, chcesz studiowac np historie lub jakas filologie a musisz zdawac mate

To ja postawię kontrargument: dlaczego wybierając się na chemię miałem obowiązkowo zdawać polski i pisać wypracowanie? Wtedy będzie sprawiedliwie, bo tak to matura i tak pod humanistów jest ułożona. Ja też pisałem matę obowiązkowo, bo zdawałem nową w 2002 roku.

Kaamil, przeicez tacy ludzie nie dostaja sie nawet do szkoly sredniej a chyba nawet maja problem zeby gimnazjum skonczyc. I wedlug Ciebie co da ta matura, bo nie rozumiem

to chyba nie wiesz jacy ludzie teraz trafiają na studia, bez kalkulatora to jakby mieli obcięte ręce, na szczęście nie wszyscy, ale mnie to szlag trafia, gdy ktoś to czego uczą w pierwszej klasie podstawówki liczy na kalkulatorze

rozmawiałem z osobami które też prowadzą korepetycje, zapytaj pracowników naukowych jacy są teraz ludzie na studiach, te dwa ostatnie roczniki po ukończeniu gimnazjum są tragiczne. Nie tylko ja to zauważyłem.

Argument że matematyka uczy logicznego myślenia jest trochę naciągany moim zdaniem. Matematyka zawiera wiele wzorów do wkucia a jeden błąd w obliczeniach zazwyczaj zaważa na wyniku całego zadania. Nie raz byłem wykuty na blachę z konkretnego działu a na klasówce dawałem plamy w prostym obliczeniu. Matematyka w takim przypadku uczy bardziej koncentracji niż logicznego myślenia. Ja nie potrafiłbym się w pełni koncentrować na maturze z matmy przez około 3 godziny do tego w stresie. Matmę oczywiście kocham i uważam że należy się jej uczyć.

zdecydowanie powinieneś odróżniąc kucie od nauki, jedno z drugim nie mam nic wspólnego, skutki kucia już znasz.

matura byłaby wtedy mobilizacją, a tacy ludize jak psiałem są i to jest ich całkiem sporo. Gdyby tak nie było, taki problemmatematycznego analfabetyzmu nie byłby poruszany.
Jak sie trzeba ucyzc mat,my 3 lata to ajki problem zdac z tego przecietnie prosty egzamin.

I racja. Matematyki uczą nas od samego początku, podobnie jak i polskiego, skoro zdajemy z poskiego wszyscy, a nie sami humaniści, dlaczego humaniści się bronią rękami i nogami przed matematyką? są pewne podstawy, które jednak warto w życiu znać i umieć z nich korzystać, tego od nas wymaga obecny świat.

I ten egzamin wcale nie jest trudny, zwłaszcza podstawowy, taj jak wypada wiedzieć, że Mickiewicz napisał Pana Tadeusza, tak samo wypada wiedzieć, że 2+2=4.

[Dinobryon]

I ten egzamin wcale nie jest trudny, zwłaszcza podstawowy, taj jak wypada wiedzieć, że Mickiewicz napisał Pana Tadeusza, tak samo wypada wiedzieć, że 2+2=4.

Dobra dobra To wcale nie jest takie oczywiste i wciąż budzi kontrowersje

[Medycyna Lwów]

no widzisz - nie trzeba było szukać przykałdów daleko i to od razu ile przykałdów . Zreszta uważam ze intelektualisci sa zawsze za maturą z matematyki i sie jej panicnzie nie boja jak co poniektórzy/

[Guru]

Ja jestem przeciwnikiem matury z matematyki, nie jest nikomu to potrzebne do szczescia, wystarczy aby odpowiedni poziom nauczania byl w szkole, a nie trzeba od razu przeprowadzac egzaminu maturalnego, bo tkaim tokiem mslenia mozna dojsc do tego ze ejszcze wiele przedmiotow powinno byc obowiazkowych na maturze. A w matematyce jest wielebzdurnych rzeczy ktore nie sa potrzebne kazdemu czlowiekowi, jak ktos chce moze zdawac jak nie chce to nie, nie zmuszac do absurdow.

[DMchemik]

Ale ty zdawałeś starą, która nie była zbyt przyjazna, nowa to jest różnica, bo zaiwera wiele praktycznych rzeczy, np obliczenie odsetek, kosztu wykonania robót itp. A na poslim też się nie uczy samych potrzebnych do szczęścia rzeczy. Mi ta matura nie była do szczęścia potrzebna i wielu ludziom stąd, a zdawać musieli wszyscy. Tak samo jak polskiego uczytmy się kilkanaście lat tak samo matematyki, skoro sprawdzamy wszystkich czego sie na polskim nauczycli, to z matematyki też można. Reszta przedmiotów, poza oczywiście językiem obcym, mogłaby być do wyboru, np chemia, fizyka, biologia.

[Guru]

Jednak dalej bede podkreslal ze idac tym tokiem myslenia mozemy ciagle mnozyc ilosc przedmiotow na maturze, co jest absurdem, a praktycznosc matury z matematyki niezbyt mnie przekonuje. Ja jestem przeciw.

[Dinobryon]

Jednak dalej bede podkreslal ze idac tym tokiem myslenia mozemy ciagle mnozyc ilosc przedmiotow na maturze, co jest absurdem, a praktycznosc matury z matematyki niezbyt mnie przekonuje. Ja jestem przeciw.

W pełni popieram. Poza tym wypowiedzi takie jak gościa MARDRO są najzwyklejszą w świecie prowokacją. Podstawy obliczeń matematycznych zna każdy i nie ma potrzeby stresować i męczyć dodatkowo maturzystów (przyszli studenci ubiegający się o kierunki medyczne musieliby zdawać w takim przypadku 8 egzaminów.)

[DMchemik]

a jednak w 2002 drugim roku ludzie ją pisali i zdali. I nie ma się co stresować, jeśli się umie. Z polskiego (czy raczej z literatury) też każdy teoretycznie zna podstawy, więc po co ludzi tym na maturze stresować? Zwłaszcza że wielu to na studia nie jest potrzebne. Mi nie był potrzebny polski, komuś innemu matematyka, ale to polski wszyscy piszą. Dlaczego matematyki ktoś ma nie pisać obowiązkowo? a reszta przedmiotów byłaby (i jest z resztą) nakierowana na studia, na które sie ludzie wybierają.

[Medycyna Lwów]

W pełni popieram. Poza tym wypowiedzi takie jak gościa MARDRO są najzwyklejszą w świecie prowokacją. Podstawy obliczeń matematycznych zna każdy i nie ma potrzeby stresować i męczyć dodatkowo maturzystów (przyszli studenci ubiegający się o kierunki medyczne musieliby zdawać w takim przypadku 8 egzaminów.)

jakos tak przeciwnicy nei maja zbytnio racjonalnych argumentów, moze niektózy wolą by kształciły sie kolejne chmary matematycnzych analfabetów. Guru na poziom nauki w szk nei wpłyniesz, zawsze sa dobre i słabe szkoły,a o tych absurdach, ze wyapdałoby wsyztsoz dawac to nie prszesadzaj.
Dinobryon: wprowadzenei obwoiazkowej matmy spowoduje ze na medycyne beda barc rozszerzenie z bio, chem i matmy własnie (ew. fizyka) tak jak keidys.

[Guru]

Z polskiego (czy raczej z literatury) też każdy teoretycznie zna podstawy, więc po co ludzi tym na maturze stresować?

Jak sama nazwa wskazuje mieszkasz w Polsce, wiec juz chba mozesz sobie odpowiedziec w pelni samemu bo nie chce mi sie rozwijac

jakos tak przeciwnicy nei maja zbytnio racjonalnych argumentów

nagromadzenie zbytecznych przedmiotow maturalnych.

moze niektózy wolą by kształciły sie kolejne chmary matematycnzych analfabetów.

jakos ja nie widze tych matematycznych analfabetow, nie wiem dlaczego. i uwazam ze nie mozna nikogo zmuszac by od razu rosl na ekonomiste, a jesli wyrasta z niego matematyczny analfabeta to sam jest sobie winien, i nie uwazam ze przez jakis odsetek ludzi wszscy mieli pisac zbyteczna mature z matematyki.

[Anielica88]

Jednak nie jestem za matematyka obowiazkowa.Wiadomo ze kazdy powinien umiec dodawac, odejmowac, mnozyc, dzielic, rozwiazywac proste zadania rachunkowe ale zeby sprawdzic wiedze matematyczna chocby na poziomie podstawowym to ja dziekuje. O niektorych rzeczach niby mam pojecie a jak przyjdzie do rozwiazywania to i tak tkwi jakis haczyk:p Przez 3 lata liceum mialam matematyke rozszerzona i wcale sie o nia nie prosilam. Zreszta nie do tego zmierzam lecz chcialam zaznaczyc ze wiedza z ktorej nie korzystamy po pewnym czasie znika wiec o co sie tu kłocic. Analfabeci matematyczni sa i beda i nikt tego nie zmieni. Zadna matura i zaden przymus.Zapytajcie sie swoich rodzicow jakas podstawowa rzecz z zakresu matematyki. Zapewniam ze wieksza czesc nie bedzie umiala odpowiedziec bo np wzoru nie bedzie znac, a wkoncu to podstawy.Pomimio tego ze zdawali matme obowiazkowa mieli by trudnosci wiec .

[Medycyna Lwów]

apytajcie sie swoich rodzicow jakas podstawowa rzecz z zakresu matematyki. Zapewniam ze wieksza czesc nie bedzie umiala odpowiedziec bo np wzoru nie bedzie znac, a wkoncu to podstawy.Pomimio tego ze zdawali matme obowiazkowa mieli by trudnosci wiec .

oj nie badz taka pewna - omowie naprzykałdize koleżanki z kalsy, która ma rodizców lekarzy i to oni jej tłumacza chemię i nfziykę przed sprawdizanami, wiec chyab mimo tylu lat nie zapomnieli. Zrszta nie wiem poi co tyle szumu, matematyka bedize obwoiażka cyz ktos chce cyz nei chce i dobrze.

Przez 3 lata liceum mialam matematyke rozszerzona i wcale sie o nia nie prosilam.

Dziwne, to nie wieidzłaś że idizesz na matematykę rozszerozna. a i tylko nie mów, ze była pani prof. wymagajaca i robiła rozszerzeni w 3 h/tydz (tak maja kl podtswowe) bo to jest smieszne.

[MiRACiDiUM]

Jednak nie jestem za matematyka obowiazkowa.Wiadomo ze kazdy powinien umiec dodawac, odejmowac, mnozyc, dzielic, rozwiazywac proste zadania rachunkowe ale zeby sprawdzic wiedze matematyczna chocby na poziomie podstawowym to ja dziekuje.

Hmm. wiadomo, że każdy powinien znać kanon polskiej literatury, ale żeby sprawdzać tę wiedzę, choćby na poziomie podstawowym, to ja dziękuję!

O niektorych rzeczach niby mam pojecie a jak przyjdzie do rozwiazywania to i tak tkwi jakis haczyk. Przez 3 lata liceum mialam matematyke rozszerzona i wcale sie o nia nie prosilam

wiedza z ktorej nie korzystamy po pewnym czasie znika wiec o co sie tu kłocic

To po co się w ogóle uczyć? Zaprzestańmy kształcenia na poziomie podstawówki. Im więcej się uczymy, tym więcej nam zostanie w głowach, a matura na pewno motywuje do nauki.

Analfabeci matematyczni sa i beda i nikt tego nie zmieni

Dlaczego ma się nie zmienić? Nie chodzi o to, aby każdy był alfą i omegą z matematyki, ale przynajmniej żeby Ci, którzy zdobywają wykształcenie średnie mieli jakieś pojęcie o matematyce.

Zapewniam ze wieksza czesc nie bedzie umiala odpowiedziec bo np wzoru nie bedzie znac, a wkoncu to podstawy.

Zależy o jaki wzór Ci chodzi, bo wątpię żebym kiedyś zapomniał jak obliczyć objętość prostopadłościanu czy twierdzenia Pitagorasa. Nie wiem, co masz na myśli pisząc o podstawach. W matematyce aż tak dużo wzorów nie ma, część można wyprowadzić z innych, prostszych.

Aniołek, jakoś mnie Twoje argumenty nie przekonują.