Witam. Mam dwa pytania,
Czy wydanie Chemii organicznej McMurrego z 2003 roku jest dużo uboższe i niekompletne w reakcje niż wydanie zalecane przez organizatorów olimpiady z roku 2012? Czy znając wiadomości ze starego wydania można przejść choćby dwa pierwsze etapy?
I druga sprawa, ile wam zajęło przygotowanie się z części laboratoryjnej? Chciałbym się sprawdzić w przyszłej olimpiadzie i nie wiem, czy już zacząć coś robić w kierunku laborek w szkole, czy poczekać do września.
McMurry i laborka
Re: McMurry i laborka
McMurry z 2003 jest jak najbardziej ok, te wydania dużo nie zmieniają.
Laborki. najpierw robiłem notatki i potem nauczyłem się w 2 tygodnie ferii (przy niezbyt wysokiej intensywności.), jednak tobie radziłbym robić po prostu proste notatki i uczyć się mądrze tzn. pomijać pierwiastki typu wolfram, uran czy np. selen bo one się po prostu nie pojawiają. Uczyć się tylko tych prostszych kationów i anionów i duużo szczegółów szczególnie w odniesieniu do rozpuszczalności w kwasach i amoniaku. I te trudniejsze odczynniki też kojarzyć co można czym wykryć, kolory nie są już w tym przypadku aż tak ważne bo odczynniki typu czerń eriochromowa T dają kolor tylko z konkretnymi jonami więc jak sie zmieni to już wiadomo. Na laborce to naprawdę, jak już w ogóle jakiś kolor wyjdzie to się będziesz cieszyć
Laborki. najpierw robiłem notatki i potem nauczyłem się w 2 tygodnie ferii (przy niezbyt wysokiej intensywności.), jednak tobie radziłbym robić po prostu proste notatki i uczyć się mądrze tzn. pomijać pierwiastki typu wolfram, uran czy np. selen bo one się po prostu nie pojawiają. Uczyć się tylko tych prostszych kationów i anionów i duużo szczegółów szczególnie w odniesieniu do rozpuszczalności w kwasach i amoniaku. I te trudniejsze odczynniki też kojarzyć co można czym wykryć, kolory nie są już w tym przypadku aż tak ważne bo odczynniki typu czerń eriochromowa T dają kolor tylko z konkretnymi jonami więc jak sie zmieni to już wiadomo. Na laborce to naprawdę, jak już w ogóle jakiś kolor wyjdzie to się będziesz cieszyć
- Smile_Forever
- Posty: 1239
- Rejestracja: 17 sty 2013, o 18:41
Re: McMurry i laborka
Laborka to przede wszystkim praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka + dobrze opanowana teoria Polecam Marczenkę i dla poszerzenia wiedzy można korzystać z różnych skryptów, Lipca Szmala, zadań z lat poprzednich Racja, że dużo szczegółów trzeba opanować, ale najlepiej się je zapamiętuje, wykonując reakcje samemu (angażuje się bądź co bądź wtedy więcej zmysłów w naukę). Wydaje się tego dużo, ale z czasem ta wiedza się krystalizuje .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości