Medycyna - 5 lat, czy to prawda?

[Piotrr]

W Polsce niestety te studia polegają przede wszystkim na pisaniu wejściówek, kolokwiów i robieniu prezentacji praktycznie z wszystkich przedmiotów z nielicznymi wyjątkami jak np. wf

No dobrze a jak sobie wyobrażasz egzekwowanie cząstkowej wiedzy od studentów? Tańcem i śpiewem?

[czornydanio90]

W Polsce niestety te studia polegają przede wszystkim na pisaniu wejściówek, kolokwiów i robieniu prezentacji praktycznie z wszystkich przedmiotów z nielicznymi wyjątkami jak np. wf

No dobrze a jak sobie wyobrażasz egzekwowanie cząstkowej wiedzy od studentów? Tańcem i śpiewem?

Dokładnie, jeżeli nie pasuje Ci to, że ktoś wymaga od Ciebie wiedzy na tych studiach to sorry, ale taki mamy klimat

[Sofia]

Jeśli w ogóle uda Ci się znaleźć studia na których nie ma takich atrakcji jak pisanie wejściówek i kolokwiów to znajdę Cie i Ci pogratuluję, bo ja w takie cuda nie wierzę

[karchola]

Ja się cieszę, że są wejściówki bo to jednak przymusza do systematyczności a to na medycznej jest chyba najważniejsze. Łatwiej jest potem się nauczyć do koła

[_Samira_]

W Polsce niestety te studia polegają przede wszystkim na pisaniu wejściówek, kolokwiów i robieniu prezentacji praktycznie z wszystkich przedmiotów z nielicznymi wyjątkami jak np. wf

Zależy gdzie. GUMed: anatomia i histologia - po 3 koła przez rok. Biofizyka - brak. Chemia, embriologia, socjologia, psychologia i cała reszta mniejszych przedmiotów - tylko zaliczeniowe. Jedynie z angielskiego piszemy regularnie co klika zajęć sprawdziany. Wejściówki - histologia i embriologia raz w tygodniu (z tym, że embrio przez jeden semestr i można było mieć same dwóje bez konsekwencji). Prezentacje - do tej pory popełniłam jedną, o telemedycynie na informatykę.

[m0rix]

W Łodzi natomiast jest to 10 lub więcej prezentacji rocznie, wejściówki są 4 tygodniowo. Nie mam nic przeciwko wejściówkom ale dochodzi do sytuacji, że przez konieczność ciągłej nauki na wejściówki nie ma za bardzo kiedy uczyć się na przedmioty kliniczne które zaczynają się na 3 roku. Zamiast tego trzeba dość szczegółowo znać zagadnienia z których po paru miesiącach zwykle zostają w głowie tylko te grubsze rzeczy. Nie mam nic przeciwko sprawdzaniu wiedzy, chodzi mi tylko o to, że jest kładziony duży nacisk na przedmioty niekliniczne, natomiast one same są traktowane po macoszemu".

[kopera]

W Łodzi natomiast jest to 10 lub więcej prezentacji rocznie, wejściówki są 4 tygodniowo.

Na którym wydziale? lek czy woj-lek ma tyle prezentacji?

[m0rix]

Woj-lek. Z samej biochemii każdy miał do zrobienia 7 prezentacji w ciągu roku, a do tego dochodziły też prezentacje z innych przedmiotów.

[Mårran]

Matko, ja przez całe studia zrobiłam ze cztery-pięć prezentacji, z czego co najmniej jedną z własnej woli

[czornydanio90]

Prezentacje?

2 na patofizjo (dodatkowe pkt na kolokwiach), 1 z patomorfy (zwolnienie z części opisowej koła), 3 z immuny (dodatkowe punkty do klasyfikacji ogólnej), 2 z farmy, 1 z biol medu . czyli do tej pory miałem 9 prezentacji i żyję

[Mårran]

Zresztą, co wy się tak tych prezentacji czepiacie, jak się robi jakąś ładną, to i nauczyć się można czegoś

[Medycyna Lwów]

uczepiliście się prezentacji - akurat zrobię PROFESJONALNEJ prezentacji czy wykładu (np. na konferencji) jest bardzo cenną umiejętnością.

Wejściówki są ok, dopóki sprawdzają wiedzę przydatną, a nie który gen leży na jakim chromosomie.
Poza tym sorry, ale przydatność przedmiotów przedklinicznych za wyj. farmakologii i fizjologii, jest w praktyce klinicznej praktycznie zerowa.

[czornydanio90]

Kaamil, i anatomii . chyba, że później szukasz wyrostka robaczkowego z lewej strony