Medycyna-jak wygląda staż i specjalizacja

[Padre Morf]

1. Czy to prawda że w województwie w którym jestem zameldowany od bodajże conajmniej 2 czy 3 lat mają obowiązek mnie przyjąć na staż i jak to wygląda w praktyce, czy jest szansa powiedzmy w mieście rodzinnym czy gdzieś blisko?

Po skończeniu studiów musisz otrzymać ograniczone prawo wykonywania zawodu czyli zapisac się do jednej z OIL. OIL do której należysz ma obowiązek wskazać Ci miejsce gdzie będziesz odbywał staż. Na podaniu podaje się po prostu liste szpitali, która Cie interesuje, OIL przydzieli Cię zapewne do jednego z nich. O przydziale decyduje m.in. średnia i to gdzie jesteś zameldowany (szanse na staż w mieście, w którym mieszkasz od urodzenia są zapewne spore).

Stary staż (ten płatny) teoretycznie jest oceniany, bo po zakończeniu każdego stażu cząstkowego powinno się go zaliczyć u ordynatora oddziału. W praktyce bywa różnie, najczęsciej idzie się po prostu z papierami, dostaje wpis i tyle.

W przypadku praktyki na VI roku nazywanej przez niektórych stażem - nie wiadomo czy będzie to oceniane. Z racji tego, że nadal jest się studentem nie ma się żadnych uprawnień do robienie czegokolwiek poza patrzeniem ]

[Lunna]

A tak w ogóle wiadomo cokolwiek na temat tego VI roku po reformie? Jak niby mają wyglądać wtedy zajęcia i czy będą jakieś egzaminy? Czy ciągle to wielka niewiadoma?

[Radian]

Lunna, też mnie to zastanawia i swoją drogą ciekawe czy zwiększą ilość miejsc rezydenckich na specjalizacje, bo przecież w 1 roku skończą studia 2 roczniki, czyli 2 razy więcej osób (+ osoby ze starszych roczników, które się nie dostały).

[randomlogin]

Radian, To jest kwestia podnoszona od samego poczatku jak pojawil sie w ogole pomysl tej reformy. Prawdopodobna odpowiedz brzmi - nieznacznie, jesli w ogole, i nie na wszystkie specjalizacje. Nagle 2x wiecej miejsc nie wymysla, bez szans IMO. Tak, przerabane.

Stary staż (ten płatny) teoretycznie jest oceniany, bo po zakończeniu każdego stażu cząstkowego powinno się go zaliczyć u ordynatora oddziału. W praktyce bywa różnie, najczęsciej idzie się po prostu z papierami, dostaje wpis i tyle.

To jest tak bardzo teoretyczne, ze. wlasnie sie tego dowiedzialem, z tego posta. A znajomych i na i po stazu mam.

[Padre Morf]

To jest tak bardzo teoretyczne, ze. wlasnie sie tego dowiedzialem, z tego posta.

To jest po prostu zapisane w rozporządzeniu, a jak z ich respektowaniem u nas bywa to wszyscy wiemy

"§ 13.

1. W przypadku stażysty będącego lekarzem staż cząstkowy kończy się złożeniem kolokwium z zakresu wiedzy teoretycznej i umiejętności określonych odpowiednio ramowym programem tego stażu, w terminie przewidzianym w indywidualnym harmonogramie realizacji stażu.

[Radian]

Radian, To jest kwestia podnoszona od samego poczatku jak pojawil sie w ogole pomysl tej reformy. Prawdopodobna odpowiedz brzmi - nieznacznie, jesli w ogole, i nie na wszystkie specjalizacje. Nagle 2x wiecej miejsc nie wymysla, bez szans IMO. Tak, przerabane.

Wiem, że nagle własnie nie wymyślą, dlatego liczę, że już teraz podejmują odpowiednie kroki, żeby być przygotowanym na to (chociaż w jakimś stopniu). No a ta reforma została stworzona m.in żeby zmniejszyć niedobór lekarzy w Polsce (chyba, że się mylę?), ale bez zwiększenia miejsc specjalizacyjnych powstanie wąskie gardło, które tylko naprodukuje lekarzy-niespecjalistów, a chyba nie o to chodzi.

Mam jeszcze takie pytanie, czy ktoś może orientuje się czy ma się zmienić sposób rekrutacji na specjalizację, tzn. poza punktami z LEKu coś się ma liczyć? Gdzieś obiło mi się o uszy, że może być brana pod uwagę średnia ze studiów, rozmowa wstępna.

[Padre Morf]

No a ta reforma została stworzona m.in żeby zmniejszyć niedobór lekarzy w Polsce (chyba, że się mylę?)

Reforma była po to, żeby oszczędzić kasę, którą MZ musi wydawać na staż lekarzy ]

Gdzieś obiło mi się o uszy, że może być brana pod uwagę średnia ze studiów, rozmowa wstępna.

na miejsca pozarezydenckie tak.

[Lektom]

a czym się różnią miejsca pozarezydenckie od rezydenckich?
przepraszam, jeśli gdziekolwiek padła odpowiedź na to pytanie a ja jej nie uchwyciłem.

[randomlogin]

[at]Radian
Ta reforma zostala stworzona ch. raczy wiedziec po co, poza oczywiscie obnizeniem kosztow. Waskim gardlem juz jest limit przyjec na studia - jak SKROCENIE studiow ma wplynac na zwiekszenie liczby osob, ktore je koncza? To jest nonsens. To ze jednorazowo zostanie rzucone na rynek wiecej lekarzy wielkiej roznicy nie robi - zwlaszcza ze jak zauwazyles bedzie problem z dostepem do specjalizacji.
I co niby ma byc robione w kierunku przygotowania na to? Miejsc specjalizacyjnych jest okreslona ilosc, i z dnia na dzien ani nawet z roku na rok duzo wiecej nie powstanie. Zeby byc przygotowanym na zwiekszona liczbe chetnych za tych 5 czy iles lat, to trzeba by te miejsca oszczedzac - czyli przyjmowac mniej we wczesniejszych naborach. Co jest kompletnie counterproductive - lekarze ktorzy zaczna pozniej, skoncza pozniej - co daje efekt odwrotny do zamierzonego. Wiec niemal pewna wersja jest taka, ze nawet jesli symbolicznie rusza jakies niewielkie rezerwy, zeby nie zostac zjedzonym zywcem, to i tak obecny 1 i 2 rok beda mialy problem.
Nie mysl, ze komus bardzo zalezy zeby to rozwiazac - to bedzie za 5 lat, ogromna szansa, ze rzadzil bedzie zupelnie kto inny. A teraz mamy bardzo chwytliwe haslo dzialania na rzecz zwiekszenia liczby lekarzy w Polsce, ktore sie swietnie sprzedaje.


Pomysl brania pod uwage sredniej przy kwalifikacji na rezydenture byl, bo nie zaproponowano nic w miejsce LEPu - i strach padl na nas, biednych obecnych studentow, ktorzy wczesniej nie mieli pojecia, ze nalezy o nia walczyc. To jedno udalo sie w calej sprawie ugrac - jest LEK, spelniajacy funkcje LEPu - braniu pod uwage sredniej ukrecono leb.

EDIT:
[at]Lektom
Przede wszystkim tym, kto za nie placi. Za rezydentow placi MZ - dla szpitala sa darmowi poza dyzurami (choc tez przebakuje sie o zmianach w tym zakresie.). Nierezydenci sa normalnie zatrudnieni. No i rekrutacja oddzielna, limit miejsc oddzielny. Takie tam.

[Lektom]

i całe szczęście, że ukręcono średniej łeb:P bo to byłaby totalna paranoja porównywać średnie absolwentów różnych uczelni.

a czy nierezydenci też się wówczas specjalizują?

[randomlogin]

No specjalizuja sie, co to by byla za specjalizacja gdyby sie nie specjalizowali.

[Dreamesse]

Słuchajcie, a jak to jest z czasem po zakończeniu stażu, a przed rozpoczęciem specjalizacji? Co wtedy się robi? Można jakoś pracować, w sensie w zawodzie? Przepraszam, może głupie pytanie, ale naprawdę się nad tym zastanawiam.

[Michch]

Oczywiście, że tak. Masz PWZ, jesteś lekarzem i możesz wykonywać ten zawód.