Medycyna na Uniwersytecie Opolskim

[persil1991]

Prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak podkreśla, że uczelnia chce do końca roku złożyć wszystkie dokumenty związane z tworzeniem kierunku lekarskiego, tak by uzyskać akredytację Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Na niedawnej sesji sejmiku poinformowała, że uczelnia ma już kadrę sześciu renomowanych profesorów, a także ośmiorga doktorów. Zapowiedziała też wówczas, że nie trzeba będzie budować nowego obiektu, bo baza istniejąca na terenie kampusu uniwersyteckiego jest wystarczająca, jeśli chodzi o powierzchnię, choć będzie wymagała doposażenia.

Władze uniwersytetu już od wielu tygodni zbierają potrzebne przy tworzeniu wydziału informacje. Wiele z nich uzyskano podczas kwietniowej wizyty w Kielcach, gdzie na tamtejszym Uniwersytecie im. Jana Kochanowskiego wydział medyczny rusza 1 października. Starania o jego powołanie trwały aż 20 lat, a mocno popierały je władze miasta i regionu.

- Sukces w Kielcach był możliwy dzięki współpracy władz uczelni z władzami miasta i marszałkiem województwa. Wszyscy uznali, że powołanie wydziału medycznego jest bardzo ważne dla przyszłości regionu i miasta, a przede wszystkim że będzie argumentem dla zatrzymania w Kielcach młodych ludzi - mówiła nam prorektor.

Kielce i województwo świętokrzyskie (z potencjałem zbliżonym do województwa opolskiego) borykają się z podobnym jak Opolszczyzna problemem depopulacji i zjawiskiem ucieczki młodych z regionu. - A tak atrakcyjny kierunek studiów jak lekarski może być czynnikiem, który młodych zatrzyma, i na to samo liczylibyśmy u nas - przekonuje prof. Piątkowska-Stepaniak.

Kielce, Rzeszów, Zielona Góra. teraz Opole? Co sądzicie?
Jesteście za? Bo więcej miejsc na medycynie, wielu studentów nie będzie się musiało przeprowadzać, inni będą mieli uczelnie bliżej domu?
Czy przeciw? Bo obniża się jakość kształcenia i elitarność kierunku?

[sandoz]

Z ta elitarnoscią kierunku nie przesadzałabym a jesli ktos się chce uczyc to wszedzie będzie się przykładał .Nikt z pacjentów normalnie nie analizuje jaką uczelnie pan /pani doktor kończył i czy styacjonarne czy niestacjonarne tylko czy potrafi w zawodzie sie odnalesc czyli czy ma słynne powołanie.Nazwałabym to talent a nie powołanie albo taki mix.

[Fantazmic]

Powołanie, to mają studenci na 1-2 roku, potem mało komu zostaje
Nie ukrywajmy też, że bardzo duża grupa osób idzie na te studia, żeby potem mieć kasę Oczywiście, dla mnie aspekt finansowy również jest ważny, ale nie w takim stopniu.

[xwodniczkax]

O nie. Mieszkam w Opolu i znając poziom i renomę opolskiego uniwersytetu nie wyobrażam sobie tam medycyny Porażka

[black-cat]

Ciekawa jestem gdzie jeszcze otworzą medycynę?

Szczerze mówiąc nie mam zdania jeśli chodzi o otwieranie medycyny w Opolu.

Ale uważam, że zamiast otwierać medycynę w nowych miastach mogliby zwiększyć ilość wolnych miejsc na już istniejących kierunkach lekarskich, przede wszystkim chodzi mi tu o Kielce, Rzeszów i Zieloną Górę, bo w tych miastach na razie jest niewiele wolnych miejsc na lek (

Nawet gdyby udało im się otworzyć medycynę w nowym mieście to nie sądzę, że progi by bardzo spadły. Nie oszukujmy się- na medycynę zawsze było, jest i będzie mnóstwo chętnych.

Poza tym w tym roku otworzono medycynę w aż 3 nowych miastach (i chyba też zwiększono liczbę miejsc na lek na niektórych starych uczelniach, no nie?) a progi wcale niskie nie są, powiedziałabym nawet, że są bardzo wysokie, wyższe niż rok temu

No nie wiem, ja to bym się tylko obawiała, że z medycyną kiedyś może być tak jak teraz z prawem- że zrobi się nadmiar absolwentów bez pracy i że będzie trudniej się dostać na specjalizację No ale może się mylę i moje obawy są nieuzasadnione, oby:)

[Fantazmic]

Progi w tym roku są tak wysokie przez łatwiejszą maturę dla nowej podstawy programowej. Gdyby była na takim samym poziomie, jak dla osób poprawiających, to prawdopodobnie byśmy zanotowali spadek progów o jakiś 1 punkt.

A co do miejsc specjalizacyjnych jeszcze, to jest sporo specjalizacji, na których wciąż zostają miejsca

[Argentum]

Progi w tym roku są tak wysokie przez łatwiejszą maturę dla nowej podstawy programowej. Gdyby była na takim samym poziomie, jak dla osób poprawiających, to prawdopodobnie byśmy zanotowali spadek progów o jakiś 1 punkt.

A co do miejsc specjalizacyjnych jeszcze, to jest sporo specjalizacji, na których wciąż zostają miejsca

Ci, którzy rozpoczęli studia w tamtym roku są w dobrej sytuacji. Kolejne roczniki będą miały przerąbane, lekarze w Polsce wcale tak dużo nie zarabiają ("szpitalni - internista, pediatra.), a miejsc na gabinetówki już jest MALUTKO (w niektórych województwach nie było ani jednej rezydentury na np. neurologię - najwięcej chyba było dwa.). Niech się jeszcze Opole i inne wypizdowia pootwierają, to będzie opieka zdrowotna poziom luks.

[Loa_Loa]

Taa, od bszeczkola do Opola xD

[Fantazmic]

Ci, którzy rozpoczęli studia w tamtym roku są w dobrej sytuacji. Kolejne roczniki będą miały przerąbane, lekarze w Polsce wcale tak dużo nie zarabiają ("szpitalni - internista, pediatra.), a miejsc na gabinetówki już jest MALUTKO (w niektórych województwach nie było ani jednej rezydentury na np. neurologię - najwięcej chyba było dwa.). Niech się jeszcze Opole i inne wypizdowia pootwierają, to będzie opieka zdrowotna poziom luks.

Wiem, że dużo nie zarabiają, ale nie o tym przecież teraz piszemy.
Nie przeczę, że niektóre specjalizacje (zwykle te dochodowe, np. gineksy, dermatologia) są bardzo oblegane i dostanie się graniczy z cudem, ale są też specjalizacje, jak anestezjologia czy chirurgia, gdzie miejsca specjalizacyjne leżą puste, bo nie ma chętnych.

[Argentum]

To, że na anestezjologię jest sporo miejsc, to wiem - ale, że na chirurgię?

Trzeba się liczyć z tym, że te dwie, które wyżej wymieniłem - interna i pediatria, mające najwięcej miejsc, są też najdłuższe i z tego co wiem, trzeba mieć do nich łeb jak koń.

[black-cat]

Jak Wam się wydaje- są duże szanse, że medycyna ruszy w Opolu już za rok?

W tym roku otworzono medycynę w aż 3 miastach i tak się zastanawiam czy dadzą zgodę na uruchomienie tego kierunku w kolejnym mieście i to tak szybko.

Tak jak już kiedyś pisałam- wydaje mi się, że chyba lepiej by było zwiększyć liczbę miejsc na już istniejących uczelniach- przede wszystkim w Kielcach, Rzeszowie i Zielonej Górze, bo tu tych wolnych miejsc jest niedużo.

[randomlogin]

Tak jak już kiedyś pisałam- wydaje mi się, że chyba lepiej by było zwiększyć liczbę miejsc na już istniejących uczelniach- przede wszystkim w Kielcach, Rzeszowie i Zielonej Górze, bo tu tych wolnych miejsc jest niedużo.

Tak bardzo bardzo szybko zapomnial wol.? Dokladnie to bylo argumentem PRZECIWKO w ogole otwieraniu tych trzech uczelni. Bo lepiej - obiektywnie lepiej patrzac globalnie, a nie lokalnie - jest rzucic kase na miejsca na juz istniejacych. Teraz te trzy istnieja, wiec tych samych argumentow mozna uzyc przeciwko kolejnym uczelniom, a na korzysc tych trzech wlasnie? Trudno sie dziwic, ze Opole nie chce czuc sie gorsze niz powiedzmy Zielona Gora - i w jednym i drugim miescie lekarski ma porownywalnie znikomy sens.

Trzeba się liczyć z tym, że te dwie, które wyżej wymieniłem - interna i pediatria, mające najwięcej miejsc, są też najdłuższe i z tego co wiem, trzeba mieć do nich łeb jak koń.

Jaka miara interna i pediatria sa najdluzsze? Bo na pewno nie czasowa.
Reszty wynurzen o speckach troche szkoda komentowac.

[Fantazmic]

Chyba nie oczekujesz od PIS/ PO/ SLD/ PSL zniesienia obowiązkowej składki zdrowotnej? Bo tak by problem kolejek do lekarzy się rozwiązał - zniesienie przymusu płacenia za ten syf i zamiast tego każdy by wykupił sobie prywatne ubezpieczenie.

I tak - każdy miałby na to kasę. Wystarczy sobie podliczyć, ile razy w roku wydajemy kasę, żeby nie czekać w kolejkach i dostać się z jakimś problemem do lekarza prywatnie. Powstałoby też wtedy sporo ubezpieczalni, które musiałyby wprowadzać konkurencyjne ceny w walce o klientów.

Czarnoskórzy uchodźcy dostaną około 3000 EURO na rodzinę + mieszkanie. Co z tego, że to lepiej od statystycznej polskiej rodziny
Inna sprawa to taka, że my jesteśmy dla nich raczej przystankiem w drodze na zachód, bo (szczęście w nieszczęściu, o ironio) mamy mały socjal. I żeby nie było - dla mnie w ogóle nie powinno być świadczeń socjalnych, bo to po prostu grabienie ludzi z kasy.
Wątpię, by ktoś z nich się pchał akurat na JAKIEKOLWIEK studia, już nie mówiąc o medycynie.

I obcokrajowcy (nie mówię tu o ukraińcach) chętnie u nas studiują, bo przecież cena za niestacjonarny lekarski, to dla nich promocja normalnie.