Medycyna po angielsku

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Nitka
Posty: 91
Rejestracja: 22 wrz 2007, o 14:47

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Nitka »

Chirurgia ogólna, neurochirugia, neurologia, może anestezjologia, choroby wewnętrzne, może się zmienić z czasem.

Te pojedyncze to na cały kraj, rozumiem? Wygląda to tak, że w całym kraju przeprowadzany jest LEP, są zestawiane wyniki i deklaruje się, jakie specjalizacje go interesują? Przepraszam, ale wydaje mi się to jeszcze teraz troszkę skomplikowane
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Padre Morf »

Nitka pisze:Chirurgia ogólna, neurochirugia, neurologia, może anestezjologia, choroby wewnętrzne, może się zmienić z czasem.
z dostaniem sie na chirurgię ogólną nie ma problemu bo miejsc jest sporo. Z anestezjologią nieco gorzej ale też miejsc trochę jest (u mnie w pomorskim ostatnio było więcej miejsc niż chętnych sam zdawałem na anestezjo i kiedyś miejsc było mniej). Najgorzej z neurochirurgią.
Nitka pisze:Te pojedyncze to na cały kraj, rozumiem? Wygląda to tak, że w całym kraju przeprowadzany jest LEP, są zestawiane wyniki i deklaruje się, jakie specjalizacje go interesują? Przepraszam, ale wydaje mi się to jeszcze teraz troszkę skomplikowane
Zdajesz LEP, dostajesz wynik i prawo wykonywania zawodu. Składasz papiery na specjalizację. Można złożyć tylko na jedną specjalizację do jednego województwa. W każdym województwie jest różna liczba miejsc (to zależy od konsultantów wojewódzkich). Jeśli np. miejsc jest 5 a jest 3 kandydatów to dostaną sie wszyscy. Jeśli np. jest 5 miejsc i 10 kandydatów to dostaną sie ci z większą ilością punktów z LEPu i rozmowy kwalifikacyjnej.
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: doktorka »

Nitka pisze:Wśród wymagań do UK na pewno jest certyfikat językowy, ale typu IELTS czy ze specjalistycznego słownictwa? A może egzamin typu USMLE? Dobrze, że trudno nie oznacza nie da rady )
to jest egzamin z ogolnego angielskiego, dosc latwy, na poziomie cambridgowskiego CAE ( ILETS mozna zdac chyba tylko w Wawie, CAE w wielu duzych miastach, jak napiszesz do danej uczelni czy CAE moze byc, prawdopodobnie odpiszą Ci, ze tak, ewentualnie CPE, czyli egzamin o stopien trudniejszy, wydatek na sam egzamin tego typu w granicach 700zl chyba, mozna sprawdzic)

USMLE zdajesz tylko wtedy, gdy chcesz ubiegac sie o specjalizacje w USA, Australii i chyba gdzies jeszcze. kwestia finansowa jest taka: dosc drogi wydatek, glownie dlatego, ze na step 2 i 3 trzeba jechac do USA, step 1 mozna zdawac najblizej w Berlinie. Ale caly koszt egzaminu mozna zwrocic 1-2 pozniejszymi pensjami, no teraz przy tak mocnej zlotowce do dolara to moze 3p wiec warto pomyslec o kredycie. poza tym- rzadko zdaje sie wszystkie 3 stepy od razu, ja np zdaje 1 po 4 roku (bo trzeba skonczyc kurs farmakologii], a reszte pozniej lub nawet po studiach. To nie jest prawda, ze azjaci zajmuja miejsca, wydaje sie tak dlatego, ze malo europejczykow zdaje te egzaminy, azjaci natomiast zdaja czesto, glownie dlatego ze edukuja sie glownie w j. angielskim]

W necie sa dostepne pilotaze egzaminow USMLE z pytaniami itd, musze powiedziec ze step 1 wydaje mi sie byc prosty, no ale jestem po 2 roku juz jednak.

Mozna pomyslec jeszcze o medycynie w USA. Wymaga to jednak sporo zalatwiania, trzeba miec ok 2 lat na samo zalatwienie studiow+refundacji z roznych fundacji itd. Moj kolega z klasy dostal sie na medycyne do Stanów na podstawie 3 rozmow telefonicznych] I sobie radzi spokojnie.

Najlatwiej wyglada sprawa ze studiami w UK, trzeba sie rejestrowac na dana uczelnie przez UCAS. tam potrzebujesz tylko certyfikat jezykowy+ zazwyczaj egz wstepne, na ktore rzecz jasna trzeba dojechac. No ale nie jest to juz tak duzy koszt, jak w stanach.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Padre Morf »

doktorka pisze:USMLE zdajesz tylko wtedy, gdy chcesz ubiegac sie o specjalizacje w USA, Australii i chyba gdzies jeszcze.
Nowa Zelandia.
doktorka pisze:kwestia finansowa jest taka: dosc drogi wydatek, glownie dlatego, ze na step 2 i 3 trzeba jechac do USA, step 1 mozna zdawac najblizej w Berlinie.
W Berlinie albo Wilnie - o ile sie nic nie zmieniło (Wilno jest tańsze). Step 2 CK też można zdawać w Europie. Na CS i 3 trzeba jechać do USA.
doktorka pisze:Ale caly koszt egzaminu mozna zwrocic 1-2 pozniejszymi pensjami, no teraz przy tak mocnej zlotowce do dolara to moze 3 wiec warto pomyslec o kredycie.
tak kolorowo to nie jest. Biorąc pod uwagę, że Stepy kosztują 3000$ a pensja rezydenta to 3000-3600 (mniej więcej są różnice) z dwóch pensji może być ciężko to opłacić. W końcu musisz za coś jeść i gdzieś mieszkać. Można zarobić więcej - są programy, które pracują na 100% wydolności i mimo zatrudnienia sporej ilości rezydentów nie są w stanieobrobić miejscowej ludności. Wtedy pracujesz więcej, zarabiasz więcej ale możesz więcej stracić bo łatwiej o błąd. Braki w rezydentach starają sie łatać CCMA ale z tym też bywa różnie (A i P w SOAP i tak musi napisać lekarz). Po rezydenturze jak sie jest attendingiem można zarabiać kokosy. W czasie rezydentury już nie koniecznie.
doktorka pisze:poza tym- rzadko zdaje sie wszystkie 3 stepy od razu, ja np zdaje 1 po 4 roku (bo trzeba skonczyc kurs farmakologii], a reszte pozniej lub nawet po studiach.
Jedynkę można i po 3 jak ktoś czuje sie na siłach Jak ktoś chce mocno wyjechać może zdać 3 egzaminy w ciągu niecałego roku. Step 1 i 2 trzeba mieć, żeby przystąpić do aplikacji (kiedyś wystarczyło CK teraz tylko słabe programy kuszą tym przyszłych rezydentów). Step 3 można zdawać na początku rezydentury. Ja sie nieco sprężyłem i wyniki Step 3 miałem już podczas interview. Niby za dużego znaczenia trójka nie ma ale dziwnym trafem pre-matching miały osoby z już zdanym Step 3.

Wiele osób zdaje te egzaminy będąc na stażu podyplomowym. Niektórzy nie podchodzą do LEPu wiążąc przyszłość ze Stanami.
doktorka pisze:W necie sa dostepne pilotaze egzaminow USMLE z pytaniami itd, musze powiedziec ze step 1 wydaje mi sie byc prosty, no ale jestem po 2 roku juz jednak.
przeglądałaś testy z Kaplana albo First Aid for USMLE?
Patologia i behaviorale są najgorsze. Farmako można przeżyć.

W Stanach studia są dość drogie. Nie każdy sfinansuje te 10tys baksów na czesne.
Awatar użytkownika
Nitka
Posty: 91
Rejestracja: 22 wrz 2007, o 14:47

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Nitka »

Ale tak samo ciężko byłoby się utrzymać na studiach w UK jeśli samemu trzeba by się było opłacić.

Morfeusz, dobrze rozumuję więc, że jeśli w danym roku akurat tak wypadnie, że nie dostanę się na żadną specjalizację to kolejne podejście robię za rok?

Jeśli jeszcze chodzi o całe te programy w USA, jak wiele zależy od tego, na jaki się dostanę? Skoro piszesz, że są lepsze i słabsze ]
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Padre Morf »

Nitka pisze: Morfeusz, dobrze rozumuję więc, że jeśli w danym roku akurat tak wypadnie, że nie dostanę się na żadną specjalizację to kolejne podejście robię za rok?
sesje rekrutacyjne są 2 razy do roku.
Nitka pisze:Jeśli jeszcze chodzi o całe te programy w USA, jak wiele zależy od tego, na jaki się dostanę?


W Polsce jest tak, że startujesz w konkretnym województwie na konkretną specjalizację. Jak sie dostaniesz to CZP (Centrum Zdrowia Publicznego - oni sie zajmują specjalizacjami) kieruje Cie do szpitala, który może specjalizacje przeprowadzić.

W USA startujesz na konkretny program czyli do konkretnego szpitala. Np. ja startowałem na rezydenturę z EM i w samym Chicago złożyłem aplikację do 5 programów (bo było akurat 5 szpitali, które proponowały rezydenturę z EM).

To na jaki program sie dostaniesz zależy od tego na jakie wystartujesz Możesz wysłać aplikacje na wiele programów. Potem niektóre z nich zaproszą Cie na rozmowę (tzw. interview). W zależności od tego ile wysłałaś aplikacji liczba interview jest różna (można mieć 2 rozmowy a można i 10). Jak już sie interview skończy wysyłasz listę programów w odpowiedniej kolejności (na górze ten, na którym Ci najbardziej zależy na dole ten na którym najmniej). To samo robią konkretne programy - wysyłają listę stażystów. Ten, który sie najbardziej spodobał jest na 1 miejscu listy. Potem specjalny program w oparciu o te listy przydziela rezydentów do programu. Ta procedura to tzw. matching. Im więcej aplikacji wyślesz tym większe szanse na dostanie sie.

[ Dodano: Czw Lip 24, 2008 13:54 ]
Jest jeszcze tzw. pre-matching - wtedy nie bierzesz udziału w wielkim losowaniu
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: doktorka »

startowales do stanow a jednak zostales w Macierzy?]


Ta, w Wilnie tez, ale ja mam najblizej do Berlina]

Co do oplat, w UK ciezko mi powiedziec, ale w Stanach naprawde da sie pozalatwiac korzystne stypendia (uczelnia pozalatwia za Ciebie), kolega musi sam placic za przyslowiowe piwo, bo na wszystko inne (wlacznie ze stolowka i komunikacja miejska) ma stypendium. Tyle ze zdaje sie musial podpisac jakis swistek, ze 5 lat po studiach bedzie siedzial w USA i pracowal, no ale to akurat jest nijako celem calej eskapady, wiec

Co do pytan, jesli chodzi o te z zakresu 2 lat moich studiow (anata, biochemia, biofiza, fizjologia, psychologia), to uwazam je za proste, z farmako trudno mi powiedziec, bo dopiero w tym roku zaczynam] I tak samo pato jako takie.

tam ta ram tam, a ja mam dzisiaj urodziny

Morfeusz, Twoj blog zainspirowal mnie do opisywania mojego prywatnego studenckiego cyrku, od pazdziernika zaczne
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Padre Morf »

doktorka pisze:startowales do stanow a jednak zostales w Macierzy?]
skończyłem rezydenturę, zdałem Boards i wróciłem, żeby skończyć specjalizacje w Polsce. Potem dostałem nieźle płatną prace i zostałem.
doktorka pisze:Tyle ze zdaje sie musial podpisac jakis swistek, ze 5 lat po studiach bedzie siedzial w USA i pracowal, no ale to akurat jest nijako celem calej eskapady, wiec
ma pewnie kredyt studencki. Potem trzeba to spłacić z rezydenckiej pensji

Anatomii na Step 1 jest mało. Warto dobrze obkuć behaviorale i fizjologię. Farmakologii i fizjologii jest sporo ale łatwiejsze niż w Polsce bo nie pytają o pierdoły i szczegóły, na których często opierają sie nasze egzaminy (np. farmako w wawie).
Warto nauczyć sie skrótów i pisania SOAPów (to ćwiczyć aż do znudzenia bo potem nie będzie na to czasu).
fabiolkaa
Posty: 117
Rejestracja: 3 lip 2008, o 09:21

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: fabiolkaa »

Powiedzcie mi tak szczerze bo widzę, że jesteście w temacie.
1) Aktualnie jestem na poziomie upper-intermediate (B2) -, o angielskim medycznym na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia, co mam zrobić czy uczyć się od października na poziomie advanced czy raczej zapisać się na angielski medyczny, ile lat zajmuje opanowanie słownictwa medycznego w stopniu który pozwalałby mi uczyć się z podręczników w języku angielskim ?

2)Właściwie to jestem zainteresowana tymi stanami bo marzy mi się ginekologia, pediatria albo noenatologia, słyszałam że w Polsce raczej nie mam szans szczególnie na tą pierwszą Jak ze specjalizacjami jest w stanach - które jest łatwiej dostać a jakie są raczej do zdobycia, jak się sprawa ma z tymi trzema co wymieniłam (szczególnie ginekologia)

Z góry dziękuję za odpowiedź
Awatar użytkownika
doktorka
Posty: 1679
Rejestracja: 15 lip 2008, o 18:19

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: doktorka »

fabiolkaa wydaje mi sie, ze nie jest tak zle z tymi gineksami w PL, chociaz jest to jedna z bardziej poszukiwanych przez absolwentow spec (sama bede uderzac na gineksy:P)


jak jestes na upper intermediate to sie zabierz za ogolny angielski, najlepiej zapisz sie na kurs na poziomie advance, przygotowujacy do egzaminu z angola (IELTS, wzglednie CAE/CPE jesli do UK na studia).

Slownictwo medyczne sobie odpusc, nauczysz sie w trakcie uczenia z engliszowych ksiazek] a najlepiej zapisz sie na lacine o profilu medycznym, to Ci sie przyda do studiow i w PL i w UK i w USA, a angielski medyczny= 90% lacina]

z tego co czytalam, obecnie w stanach rzeczywiscie gineksy i o dziwo- radiologia O_O sa popularne.

a pediatrie sobie odpuusc, nuda i beznadziejap zartuje, co kto lubi oczywiscie.
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Padre Morf »

doktorka pisze: Slownictwo medyczne sobie odpusc, nauczysz sie w trakcie uczenia z engliszowych ksiazek]
Dokładnie. Dobrze jest też dokładnie poznać system w United States. U nas jest tylko lekarz i pielęgniarka. Tam jest nieco inaczej bo są jeszcze np. CCMA. Poza tym trzeba nauczyć sie pisania SOAPów. Im wcześniej tym lepiej - na Step 2 CS trzeba mieć to już bardzo dobrze opracowane bo egzamin polega właśnie na napisaniu SOAPów i symulowanym badaniu pacjentów. Ale to już tak odchodząc od nauki języka.
doktorka pisze:fabiolkaa wydaje mi sie, ze nie jest tak zle z tymi gineksami w PL, chociaz jest to jedna z bardziej poszukiwanych przez absolwentow spec (sama bede uderzac na gineksy:P)
Mój kolega, który robił gineksy w Pl mówi, że to jest loteria bo liczba miejsc sie zmienia. Trzeba po prostu przejrzeć gdzie jest ile miejsc i gdzie ma sie największą szansę na dostanie miejsca. Dużo zależy też od Twojej determinacji - może być tak, że trzeba będzie sie przeprowadzić. Np w ostatniej sesji na gineksy były 54 miejsca z czego aż 15 w łódzkim.
W Polsce ginekologia i położnictwo to 6,5 roku z czego pierwszy rok to staż na chirurgii. W Stanach ob-gyn to 4 lata.
doktorka pisze:z tego co czytalam, obecnie w stanach rzeczywiscie gineksy i o dziwo- radiologia O_O sa popularne.
Nie do końca. Położników jest mało bo ryzyko pozwu jest spore (czytałem gdzieś statystyki, że tylko lekarze z EM siadali częściej na ławie oskarżonych) i większość ludzi po rezydenturze zajmuje sie tylko ginekologią. Po gineksach można zrobić podspecjalizację i tutaj leży przyczyna popularności tej specjalizacji. Po prostu podspecki są bardzo dobrze płatne. Ponoć jest fellowship w dziedzinie artificial fertilization (sztuczne zapłodnienie) i tam płacą najlepiej.

Radiologia wiadomo - dobre stawki, mało stresująca praca, mało dyżurów. Kolega z jednego szpitala miał na 1 roku rezydentury dyżury co 6 dni a potem do 10 (ja miałem co 4, chirurdzy zdaje sie co 3).
MatiGl
Posty: 397
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 10:24

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: MatiGl »

a jak jest z chirurgią tak dokładniej bo to mnie najbardziej jak na razie interesuje, czy to by było tu czy za oceanem
Awatar użytkownika
Padre Morf
Posty: 4407
Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03

Re: Medycyna po angielsku

Post autor: Padre Morf »

Mati chodzi Ci o chirurgię ogólną czy jakąś inną bardziej wąską?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 76 gości