Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Sofia pisze:black-cat, na początku zajęcia są takie krótkie po to, żeby nie przeszkadzać w samodzielnej nauce w domu ^_^
No właśnie tak myślałam, ale wolałam spytać, żeby się upewnić
A w późniejszych latach studiów zajęcia są dłuższe?
Zależy gdzie. Ja we Wrocławiu na 2 roku miałam zajęcia dokładnie 2 dni w tygodniu (nie licząc oczywiście wykładów) i weekend zaczynałam w środę 3 i 4 rok trochę gorzej, bo prawie codziennie na 8, czasem do 11, czasem do 17 (po jakichś 10 tygodniach semestru część zajęć odpada i robi się znacznie luźniej). Teraz, na 5 roku zapowiada się codziennie od 8 do 15 co najmniej, do tego jakieś wykłady popołudniowe, internat z ginekologii do samego wieczora i cholera wie co jeszcze, nie mogę się doczekać po prostu
Jak sądzicie - podstawowa matematyka napisana na maxa dalej styknie na WUM w przyszłym roku, czy to raczej ryzykowne posunięcie (biorąc pod uwagę nowy przelicznik dla tego przedmiotu: podstawa x0,7 i rozszerzenie x1)?
Osoba z setką z matematyki P i biol/chem na 90 miałaby (tylko?) ~250 punktów, czyli coś dużo poniżej dotychczasowych progów, które siłą rzeczy pewnie trochę polecą w dół (bo nie każdy zaszaleje z pisaniem matematyki R), ale czy to realne, żeby o aż tyle?
Rozważałam porwanie się na rozszerzenie, ale mam wątpliwości, czy osoba po podstawie byłaby w stanie ogarnąć w rok R nagt70%.
kate27 pisze:Rozważałam porwanie się na rozszerzenie, ale mam wątpliwości, czy osoba po podstawie byłaby w stanie ogarnąć w rok R nagt70%.
Ja dałem radę w 3 miesiące na dużo więcej niż 70%. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z materiałem z rozszerzenia, na korki nie uczęszczałem. Kiełbasa wystarcza, a przynajmniej do starej podstawy. Teraz Kiełbasa jest już przeterminowany, więc można sobie dodatkowe kilka tygodni na jakiś inny podręcznik dorzucić.
Btw. te 3 miesiące to i tak więcej niż rzeczywiście potrzeba było. Robiłem zadania z podstawy i z kontekstem realistycznym, a jak wiadomo nie ma ich na maturze R.
black-cat pisze:
Czyli taki wniosek, że więcej czasu spędza się na nauce w domu niż na uczelni. W sumie fajnie, że mniej tych godzin niż na przykład w LO, gdzie się często siedziało od 7:30 do 14-15 w szkole
A mój plan z kolei tak kolorowo nie wygląda - zdarzają się przeładowane dni z ćwiczeniami 11 - 18 z półgodzinną przerwą, a rano jeszcze jakieś tam wykłady (. Może w połowie listopada, gdy skończą się dwa krótkie przedmioty, w tym taka technologia informacyjna trwająca 4,5 h, będzie troszkę lepiej.
kate27 pisze:Rozważałam porwanie się na rozszerzenie, ale mam wątpliwości, czy osoba po podstawie byłaby w stanie ogarnąć w rok R nagt70%.
Ja dałem radę w 3 miesiące na dużo więcej niż 70%. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z materiałem z rozszerzenia, na korki nie uczęszczałem. Kiełbasa wystarcza, a przynajmniej do starej podstawy. Teraz Kiełbasa jest już przeterminowany, więc można sobie dodatkowe kilka tygodni na jakiś inny podręcznik dorzucić.
Btw. te 3 miesiące to i tak więcej niż rzeczywiście potrzeba było. Robiłem zadania z podstawy i z kontekstem realistycznym, a jak wiadomo nie ma ich na maturze R.
wow gratuluję, albo jesteś tak inteligentny, albo bardzo dużo się uczyłeś
Ja uczyłam sie do rozszerzenia 3 miesiące robiąc stare matury i doczytujac Kiełbasę i rozszerzona wyszła na 86 a podstawa 96. Spodziwałam się słabszego rozszerzenia i dużo lepszej podstawy