Metabolizm

Problemy medyczne, obejmujące wiedzę o zdrowiu i chorobach człowieka, o sposobach zapobiegania chorobom oraz ich leczeniu
pscolka
Posty: 6
Rejestracja: 30 gru 2007, o 17:00

Re: Metabolizm

Post autor: pscolka »

dzieki śliczne:)
alona
Posty: 2
Rejestracja: 18 sty 2009, o 20:16

Re: Metabolizm

Post autor: alona »

mam pytanie ważę 60 kg. przy wzroście 165cmile kg powinnam schudnąć do prawidłowej wagi?

[ Dodano: Nie Sty 18, 2009 21:29 ]
witam! mam 165 cm wzrostu, przy wadze 60 kgile powinnam schudnąć do prawidłowej wagi?
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: Metabolizm

Post autor: tin »

To żart jest?
Awatar użytkownika
Litawor
Posty: 340
Rejestracja: 12 wrz 2008, o 12:05

Re: Metabolizm

Post autor: Litawor »

Obawiam się, że tego typu absurdalne dylematy są dość częste u młodych dziewczyn.
Awatar użytkownika
dragonka
Posty: 648
Rejestracja: 17 cze 2008, o 22:23

Re: Metabolizm

Post autor: dragonka »

alona pisze:mam pytanie ważę 60 kg. przy wzroście 165cmile kg powinnam schudnąć do prawidłowej wagi?
Po pierwsze bardzo łatwo znaleźć odpowiednie tabele i pewnie już je znalazłaś i zadając to pytanie i tak wiedziałaś co Ci powiemy. Poza tym w ramachnormalnej wagi można wygladać świetnie i tragicznie. Wszystko zalezy od ogólnej kondycji, tego czy przeważają mięśnie czy tłuszczyk itd. Więc my Ci niestety nie powiemy co musisz ze sobą zrobić, nie powiemy Ci też, że na pewno wygladasz świetnie, jedyne to to, że wagowo jesteś w normie.
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: Metabolizm

Post autor: tin »

Jak słusznie zauważyła dragonka masa ciała nie jest wyznacznikiem kondycji fizycznej, ani estetyki ciała (chyba, że mamy do czynienia z przypadkami znacznie przekroczonych norm).
Poza tym druga kwestia zależy od upodobań osobniczych.
Na forum jest już kilka tematów o tym i proponuję zacząć od przejrzenia ich.

Kwestia języka polskiego - poprawniej będzie młodych kobiet lub dziewcząt, bo z definicji są młodymi kobietami.
I nie zgadzam się, że mają takie dylematy. Dylemat jest typu - akceptuję lub nie akceptuję siebie i z jakiego powodu. Presja środowiska jest rozbieżna z tematem wątku.
keykey
Posty: 72
Rejestracja: 5 mar 2009, o 09:05

Re: Metabolizm

Post autor: keykey »

A ja dla odmiany chciałam spytać, czy można w jakiś sposób spowolnić metabolizm?:)
Mam 162 cm, ważę 63 kilo. Nie jest to super figura, jednak wisi mi to. Generalnie strrrasznie dużo jem. Potwornie. I to nie dlatego, że mam ochotę, że lubię, tylko hmmm conajmniej co 2 godziny muszę coś wszamać, bo mam niedocukrzenie. Jest to spowodowane złym stanem wątroby, a on znów czym innym. Nie jestem cukrzykiem. Ale nie ważne, bo generalnie chodzi mi tylko o to, że ja tak dłużej nie pociągnę. Chodząc do szkoły nie mogę sobie pozwolić na posilanie się kiedy zajdzie potrzeba, a ona się zdarza dość często. Poza tym nie prowadzę bynajmniej aktywnego trybu życia, pochłaniam ponad 3000 kalorii dziennie, więc teoretycznie powinnam się już nie mieścić w drzwiach. W praktyce jednak kalorie szybciutko zamieniają się na energię, w moim wypadku cieplną. Moja normalna temperatura pod wieczór to 37,3-37,8. Rano 36,6-36,8. Wystarczy, że idę średnioszybkim tempem i dyszę jak biegnąca słonica (nie wiem czy biegnące słonice dyszą ), puls mam ok. 130 na minutę.

W skrócie to wygląda tak:

Dużo jedzeniadużo kaloriidużo energiiszybszy metabolizmodwyższona temperatura, częste niedocukrzeniaszybka utrata energii, słabość, zmęczenie przegrzaniedużo jedzenia.

Teraz pytanie:Widzi ktoś szansę, bym jakoś wydostała się z łańcucha?
Awatar użytkownika
metallica
Posty: 53
Rejestracja: 8 mar 2009, o 23:27

Re: Metabolizm

Post autor: metallica »

keykey pisze:A ja dla odmiany chciałam spytać, czy można w jakiś sposób spowolnić metabolizm?:)
Mam 162 cm, ważę 63 kilo. Nie jest to super figura, jednak wisi mi to. Generalnie strrrasznie dużo jem. Potwornie. I to nie dlatego, że mam ochotę, że lubię, tylko hmmm conajmniej co 2 godziny muszę coś wszamać, bo mam niedocukrzenie. Jest to spowodowane złym stanem wątroby, a on znów czym innym. Nie jestem cukrzykiem. Ale nie ważne, bo generalnie chodzi mi tylko o to, że ja tak dłużej nie pociągnę. Chodząc do szkoły nie mogę sobie pozwolić na posilanie się kiedy zajdzie potrzeba, a ona się zdarza dość często. Poza tym nie prowadzę bynajmniej aktywnego trybu życia, pochłaniam ponad 3000 kalorii dziennie, więc teoretycznie powinnam się już nie mieścić w drzwiach. W praktyce jednak kalorie szybciutko zamieniają się na energię, w moim wypadku cieplną. Moja normalna temperatura pod wieczór to 37,3-37,8. Rano 36,6-36,8. Wystarczy, że idę średnioszybkim tempem i dyszę jak biegnąca słonica (nie wiem czy biegnące słonice dyszą ), puls mam ok. 130 na minutę.

W skrócie to wygląda tak:

Dużo jedzeniadużo kaloriidużo energiiszybszy metabolizmodwyższona temperatura, częste niedocukrzeniaszybka utrata energii, słabość, zmęczenie przegrzaniedużo jedzenia.

Teraz pytanie:Widzi ktoś szansę, bym jakoś wydostała się z łańcucha?
robiłaś Sobie glikemię na czczo/przygodną i OGTT
keykey
Posty: 72
Rejestracja: 5 mar 2009, o 09:05

Re: Metabolizm

Post autor: keykey »

Miałam robiony całodobowy profil glikemiczny. I spontanicznie wielokrotnie pobieraną krew podczas niedocukrzenia. OGTT robionego nie miałam jednak będąc pod lekarską opieką, skoro mi nie zlecono czegoś takiego to chyba nie mieli podstaw. Mają prawo twierdzić, że u mnie to normalne i lipa, przez to że z tą wątrobą mam problemy.

Co do temperatury podwyższonej i jej następstw to już znalazłam fajny wątek na forum, gdzie ktoś wkleił fragment publikacji z dobrego źródła. Więc wychodzi na to, że przyspieszone bicie serca, szybsza synteza białek, szybszy rozpad tłuszczów to jej wina:) I powód tej temperatury też tam być może znalazłam. Tylko jeśli tak, to jestem na nią skazana do końca życia. ehhh:)
yeast
Posty: 2248
Rejestracja: 5 lip 2007, o 16:36

Re: Metabolizm

Post autor: yeast »

Idz sobie zbadac hormony tarczycy, bo to wyglada nieco dziwnie.
keykey
Posty: 72
Rejestracja: 5 mar 2009, o 09:05

Re: Metabolizm

Post autor: keykey »

Jestem już umówiona do endokrynologa na wizytę kontrolną. Kontrolną, bo takie coś mam od ponad roku jak nie dwóch lat ale tarczycę zawsze miałam w normie. Nie sądzę, by teraz coś uległo zmianie, ale wizyta mi nie zaszkodzi.
crims
Posty: 14
Rejestracja: 15 lis 2008, o 11:29

Re: Metabolizm

Post autor: crims »

ja tam może zabardzo nie znam się na badaniach, ale z doświadczenia wiem jedno (ponieważ prowadziłem juz pare osób pod względem dietetycznym i treningowym) Metabolizm przyspieszają wysiłki aerobowe o dużej intensywności i małym czasie trwania, oraz treningi siłowe,stres. A z pożywienia przedewszstkim białka zwierzęce uzyskiwane z chudego mięsa. I spora czestotliwość posiłĸów w diecie. Naprawde można dojść do 4500-5000 kcal dziennie i czuć się glodnym przy wadze 80kg. Je się posiłek i za pół godziny znów jesteśmy głodni,aż tak da się rozkręcić metabolizm. Jednakże nie rozumiem Pań które ważą np. 50-60kg i chcą schudnąć, jak dla mnie taka waga przy przeciętnym wzroście kobiety jest idealna i w niej kobiety wyglądają dobrze. Chciałbym poruszyć też pewną kwestię i zapytać o zdanie innych forumowiczów. otóż często spotykamy się dietami (w gazetach, poradnikach) które opierają się na b.małej ilości pożywnienia gdzie wiekszość posiłków składa się z warzyw, owoców i zbóż. Czyli mamy białka niepełnowarościowe, rozumiem będziemy mięc spadek wagi poprzez spadek kalorii w diecie ale czy będzie to katabolizm tłuszczowy czy mięśniowy ? Skoro np. kulturyści/fitnesski/sportowcy w swoich dietach przed zawodami biora hmm.żeby nie powiedzieć ogromne ale spore dawki BCAA czyli aminokwasów rozgałęzionych oraz glutaminy własnie po to żeby zniwelować katabolizm mięsniowy(często robi się to w ketozie). Więc jak ktoś zrzuci na takiej diecie 5kg to moze się czuć sadysfakcję z tego że stracił 5kg tkanki tłuszczowej czy stracił 5kg mięsnii i wody ? Według mnie to 2 ale chętnie wysłucham Waszego zdania nt.
pozdrawiam
keykey
Posty: 72
Rejestracja: 5 mar 2009, o 09:05

Re: Metabolizm

Post autor: keykey »

No takie 5 kilo w ciągu tygodnia dajmy na to to nic innego jak utrata wody + tkanki tłuszczowej żeby utracić masę mięśniową trzeba odżywiać się w przytaczany przez Ciebie sposób troszku dłużej. I nie wykonywać ćwiczeń fizycznych. Wtedy niepotrzebne mięcho idzie na opał:P
Ja w przeciwieństwie do Ciebie doskonale rozumiem kobiety, które przy odpowiedniej wadze (50, 60 kg powiedzmy) chcą być szczuplejsze. Nie należę do takowych acz należałam do szczupłych nastolatek broniących się przed spódniczką i z kompleksemmysich ud i dużej pupy. Co ciekawe, odkąd przytyłam 15 kg (w ciągu roku, wzrost się nie zmienił) stwierdziłam, że mimo świeżo nabytych rozstępów i brzydkiego cellulitu generalnie to się lubię teraz stojąc przed lustrem widzę nadmiar tu i tam ale mi nie przeszkadza, wręcz uważam że to właśnie jest kobiecość. I jestem taka a nie inna kochana przez wieeeele szczuplejszego chłopaka, który mógłby mieć każdą . Jak teraz mi się przypomina to, że byłam chuda (nie szczupła) i tak się nie doceniałam wydaje mi się, że straciłam bardzo cenny czas w moim życiu na to, by być nieszczęśliwą. Ale równocześnie dzięki temu rozumiem osoby które nie są z siebie niezadowolone. Naprawdę, w lustrze widzi się wtedy kogo innego, nie siebie.

[ Dodano: Sro Kwi 22, 2009 19:36 ]
Aha, co mi się przypomniało: czynnikiem warunkującym złą samoocenę w kwestii figury wg mnie jest tylko i wyłącznie społeczeństwo. To ono narzuca nam poprzez kulturę pewne wzorce, choćby równocześnie nie wiadomo jak głośno wołało, że trzeba z tym skończyć, że tak naprawdę to nie jest ładne itd. Zewsząd atakujące billboardy, reklamy w tv, wreszcie magazyny z takimi a nie innymi kobietami i szczupłonogie kobiety na ulicach widzące tylko promocje, okazje, nowe kremy odchudzające itd. Brzmi jak kolejne puste hasła? Być może:) Ale ja to mówię w oparciu o własne doświadczenie (przypomina mi się to, jak mojemu pierwszemu chłopakowi wmawiałam, że jestem taka wąziutka, on z zachwytem w oczach na mnie patrzył a potem, gdy nikt nie patrzył wypuszczałam brzuch rozluźniając mięśnie albo cichcem kupowane kremy na cellulit, którego wówczas nie miałam) i o obserwacje mojej młodszej siostry, która w tym momencie jest w wieku, w którym wówczas byłam ja. Jak staram się jej na każdym kroku mówić, że jest śliczna, że ja w jej wieku nie byłam taka ładna, że na takie nogi jak ma ona lecą mężczyźni, że ma naprawdę kobiecą pupkę nie wór tłuszczu i skóry. Widzę, że jej to potrzebne, bo wzmacniam tym samym jej poczucie wartości, które naprawdę gdzieś się zapodziało pośród dzisiejszego świata. A tak nawiasem naprawdę uważam, że jest śliczna
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości