Netter czy Sobotta
Re: Netter czy Sobotta???
niki939, widzę, że się na jedną uczelnię wybieramy i nawet punktacja podobna, to się możemy książkami wymieniać d
Re: Netter czy Sobotta???
Ja polecam jednak uczenie się z wielu książek. Do szybkich powtórek świetne są podręczniki prof. Marysia, łatwo dostępne w necie. W zasadzie jest to rzetelne streszczenie Bochenka plus do tego sporo klinicznych informacji. Do głowy i szyi najlepiej uczyło mi się z książki prof. Ciszka (Anatomia kliniczna głowy i szyi) - bardzo solidnie opracowana, dużo zdjęć i rycin ułatwiających naukę, wszystko klarownie i bez zbędnych pierdół wytłumaczone. Do OUNu tylko i wyłącznie Neuroanatomia czynnościowa i kliniczna prof. Morysia i Narkiewicza oraz Prometeusz. Niektórzy korzystali też z Fixa, mnie do gustu przypadła także książka Fitzgeralda, ale nie miałem z nią za wiele do czynienia. Bochenka do OUNu STANOWCZO odradzam. Za dużo informacji, to jest książka dla kogoś z w miarę zaawansowaną wiedzą z neuroanatomii, dla studenta to stanowczo za dużo. Czytając to bardzo łatwo zgubić najważniejsze informacje i bardzo trudno wyrobić sobie ogólne wyobrażenie, zasady działania OUNu i połączenia poszczególnych ośrodków, a w zasadzie to jest najważniejsze. Za to mięśni, kości, unaczynienia i unerwienia uczyłem się tylko z Bochenka, trzewi w zasadzie też (ale do tego jeszcze Skawina).
Re: Netter czy Sobotta???
W Ciszku trzeba wyłapywać sporo błędów, co kazał nam robić sam autor.
Kilka osób korzystało z Graya i chwaliło sobie tę książkę. I zgodzę się z Michch, często dobrze jest sięgnąć po coś więcej niż tylko jedną pozycję.
Bochenek był dobry do j.brzusznej, klp, ukł.moczowo-płciowego, ale np. kończyn idealnie uczyło mi się z Sylwanowicza. Każdemu pasuje co innego )
Kilka osób korzystało z Graya i chwaliło sobie tę książkę. I zgodzę się z Michch, często dobrze jest sięgnąć po coś więcej niż tylko jedną pozycję.
Bochenek był dobry do j.brzusznej, klp, ukł.moczowo-płciowego, ale np. kończyn idealnie uczyło mi się z Sylwanowicza. Każdemu pasuje co innego )
Re: Netter czy Sobotta???
Jak patrzę na tą dyskusję, to z przerażeniem oceniam ilość anatomii, jaką pamiętam po 2 latach od braku styku z nią.
Re: Netter czy Sobotta???
To prawda, że w Ciszku jest kilka błędów. Dotyczą głównie nazw i nie ma problemów z ich wyłapaniem.
-
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 mar 2008, o 16:57
Re: Netter czy Sobotta???
niki939 pisze:A, to jeśli tak to ja też wolę Bochenka Dzięki za info
Nie przesadzajcie z tym Bochenkiem, to chodzi zeby umieć tą anatomię i ją chociaż częściowo rozumieć. I tak po egzaminie uleci wam masa rzeczy więc nie wiem czy jest sens wertować Bochenka i wdawać się we wszystkie szczególiki. Na rynku jest wiele książek które napisane są zdecydowanie łatwiej i krócej i z nich warto się uczyć. A Bochenek to taki dodatek który czasami może się przydać.
Re: Netter czy Sobotta???
Co do atlasu to ja zastanawiam się nad kupnem pomiędzy Netterem z polskim mianownictwem anatomicznym a jakimś atlasem z angielskim mianow. I nie wiem co wybrać. A zaczynających medycynę w tym roku obowiązują obydwa języki.
Re: Netter czy Sobotta???
W atlasie chodzi m.in. o ogarnięcie jak co wygląda, leży i przebiega. Mianownictwo będzie w książce - a angielskie sobie można dopisywać ołówkiem czy coś (zresztą mało się różni od łacińskiego).
Re: Netter czy Sobotta???
Mi zabawa w dopisywanie czegoś w jednym języku obok czegoś w innym przeszła bardzo szybko. Jak atlas, to żeby tam był jeden z tych przydatnych. Tak jak sam mam z łaciną, tak teraz pewnie brałbym ang. Bo chyba większa szansa, że w książce zabraknie angielskiego tłumaczenia, niż polskiego, a potem takiego nie wiadomo nawet za bardzo gdzie szukać.
Re: Netter czy Sobotta???
A jest Netter z angielskim mianownictwem? Widziałam tylko polskie i łacińskie.
Re: Netter czy Sobotta???
Gray to był mój podręcznik obowiązujący (mogę go nawet sprzedać razem z testami, w bdb stanie) i co jak co - ale obrazki tam były super. Najwięcej chyba nauczyłam się z nich I używałam go raczej do powtórki, raczej uczyłam się z Bochna i Skawiny, natomiast Gray jest przyjemniejszy dla oka, przejrzysty i bardziej podręcznikowy niż Bochen, który mimo obszernej wiedzy, drobny druk po prostu irytuje
Re: Netter czy Sobotta???
potwierdzam, rysunki w Grayu są bardzo dobre, polecam zwłaszcza kość sitową i krtań, uważam też, że serce ogólnie w miarę dobrze zrobione jest Grayu- ale na błędy trzeba uważać, bo jest ich tyle że szok (zwłaszcza tom dotyczący kończyn, czy ogólnie nerwy moim zdaniem zrobione bardzo kiepsko, do tego należy dodać zaprzeczenia odnośnie tych samych kwestii nawet na tej samej stronie- chociażby przykład z t. przeponową dolną).
lykorz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości