Netter czy Sobotta

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Izuzet
Posty: 917
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 13:28

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: Izuzet »

Nie ma co świrować z tymi atlasami, starej daty także zawierają wiedzę która w zupełności wystarczy na zajęcia anatomii ]


Chociaż prawdę mówiąc miałam w rękach chyba każdy z dostępnych atlasów anatomicznych i najbardziej lubię Sobottę.
Awatar użytkownika
farfocl
Posty: 62
Rejestracja: 6 wrz 2012, o 17:47

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: farfocl »

czyli brak polskiego nazewnictwa nie stanowi problemu?
Awatar użytkownika
Izuzet
Posty: 917
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 13:28

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: Izuzet »

Jak masz przed nosem podręcznik to nie ] poza tym, chyba każdy sobie dopisuje to czego wyjątkowo nie może zapamiętać
Awatar użytkownika
farfocl
Posty: 62
Rejestracja: 6 wrz 2012, o 17:47

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: farfocl »

dzięki .
miki3_12

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: miki3_12 »

a co sadzicie o atlasie Gilroya?
zawiera tylko angielskie nazwy, a z tego co wiem w Kato obowiazuje ang na anatomii.
plecha
Posty: 103
Rejestracja: 27 lip 2010, o 22:05

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: plecha »

Orientuje się ktoś czy są różnice między wydaniem Nettera z kończyną górną na okładce, a tym z czaszką?
tomekwl3
Posty: 14
Rejestracja: 28 cze 2013, o 02:22

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: tomekwl3 »

miki3_12 pisze:a co sadzicie o atlasie Gilroya?
zawiera tylko angielskie nazwy, a z tego co wiem w Kato obowiazuje ang na anatomii.
Mam Gilroya po polsku. Netter bardziej mi się podoba, ale ma wiele tabel i uwagi kliniczne. Ryciny, schematy ładne, czytelne, znaczących różnic merytorycznych nie zauważyłem, ale różnice wyjdą pewnie gdy będzie trzeba zacząć się tego uczyć
Awatar użytkownika
LongRoad
Posty: 14
Rejestracja: 13 lip 2013, o 11:29

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: LongRoad »

Mam Gilroya po ang, całkiem fajny, ale jeżeli miałbym ponownie kupować znając już wszystkie atlasy, wybrałbym Nettera po polsku wyłacznie, angielszczyzna jest banalna do zrozumienia, a atlas jest po to by jak najwiecej w nim znaleśc i sie nauczyć w miarę szybko.
Awatar użytkownika
cintaroja
Posty: 53
Rejestracja: 8 cze 2011, o 21:20

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: cintaroja »

Z Gilroya uczyłam się na kończynie górnej, jednak szybko z niego zrezygnowałam, bo w porównaniu do Nettera miał sporo braków. Nie wiem jak jest z kolejnymi działami, bo później już do niego nie zaglądałam.
m0502
Posty: 5
Rejestracja: 28 lip 2013, o 18:10

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: m0502 »

Ja mam pytanie odnośnie języka. Jest atlas w którym wszystko byłoby po polsku? I czy lepiej kupować taki, czy łaciński (lub angielski)?
Dodam, że jestem na stomatologii we Wrocławiu
Awatar użytkownika
terrible_justyna
Posty: 630
Rejestracja: 13 lip 2012, o 18:41

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: terrible_justyna »

farfocl pisze:Mam kilka pytań - posiadam atlasy anatomiczne rodziców, Kissa i Sinielnikowa
Sinielnikov i Kiss, moi dwaj najlepsi przyjaciele na 1 roku
osobiście nie lubię nowych atlasów, pstrokate ryciny mnie męczą.
kimiak
Posty: 132
Rejestracja: 26 lip 2012, o 15:14

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: kimiak »

miki3_12 pisze:a co sadzicie o atlasie Gilroya?
zawiera tylko angielskie nazwy, a z tego co wiem w Kato obowiazuje ang na anatomii.
kilkoro z moich znajomych uczyło się z angielskiego Gilroya, ale do tego korzystali jednocześnie z innych atlasów.

Ja również miałam chyba w rękach każdy możliwy atlas i jeśli chodzi o rysunkowy, to moim zdaniem Netter (bez względu na język) jest bezkonkurencyjny, bo pozwala na łatwe całościowe wyobrażenie sobie anatomii i bardzo pasowało mi to, że jest 1 tom jeśli chodzi o fotograficzny, to korzystałam z McMinna - nieoceniony przy niełatwej nauce kończyn.

a tak btw to mam do sprzedania wyżej wymieniony egzemplarz McMinna - używany, ale w zasadzie tylko rogi są delikatnie zagięte, niepokreślony, oraz mam Nettera z angielskim mianownictwem - nigdy nie używany, tylko rozpakowany z folii, bo mi się zdublowały
David
Posty: 903
Rejestracja: 17 mar 2008, o 22:15

Re: Netter czy Sobotta???

Post autor: David »

Netter moim zdaniem jest porządnym atlasem, choć i on ma swoje słabe strony- czaszka, OUN w szczególności. Do czaszki moim zdaniem najlepszy McMinn, do kończyn również. W Sobottcie denerwowała mnie płaskość rysunków, i mały rozmiar niektórych rycin, do tego dwu- a w nowym wydaniu trzytomowość. Plus za twardą okładkę (drobna rzecz a cieszy). W Prometeuszu nie widziałem tego co chciałem, choć wiem że są zagorzali fani tego atlaso-podręcznika.

Kwestia mianownictwa zostawiona jest często gwoli ludu, ponieważ na wielu Katedrach Anatomii z tego co wiem, bardzo różnie traktowane jest podejście do nowego angielskiego mianownictwa, i nie raz wystarcza tylko łacińskie i polskie (co ułatwia Wam naukę bo więcej łacińsko-polskich materiałów, a i ogranicza robotę asystentom nie pracującym z English Division, którzy przyzwyczajeni są do starego mianownictwa).
lykorz
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości