olimpiada z biologii dla gimnazjum2011/2012

[autotrof]

Ty już zaczęłaś sie uczyć?O jacie ja jeszcze nie otworzyłem książki z 1 gimnazjum.
Mam zamiar to robić w wakacje.
Cieszę się że do nas dołączyłaś.

[Ammo]

A co do sposobów uczenia się, to u mnie bywa różnie, chociaż stanowczo jestem typem wzrokowca. Założyłam sobie zeszyt i zapisuję w nim co się da - najlepiej jest to robić starannie, wtedy szybciej się uczysz.

I niedawno znalazłam dobry sposób na zapamiętywanie definicji. Gdy masz jakąś notatkę, to najlepiej podkreślać sobie słowa - klucze. Najlepiej niewiele słów, najbardziej istotnych.

Słyszałam też, że lepiej zapamiętuje się, słuchając muzyki barokowej. Nie próbowałam tego, aczkolwiek raz oglądałam jakąś prezentację w internecie z podkładem z muzyką klasyczną. I nie widzę różnicy, albo nawet mi to przeszkadza. Zdecydowanie wolę ciszę i spokój.

Podobno, dla rozwinięcia umiejętności logicznego myślenia i pamięci, warto jest rozwiązywać sudoku. Wbrew pozorom nie jest to łamigłówka matematyczna, ale zmuszająca mózg do myślenia. Poza tym, rozwiązywanie sudoku mi samej sprawia trochę satysfakcji, zwłaszcza, gdy uda mi się go rozwiązać

A to najważniejsze - motywacja, która musi wyjść z samego siebie. Nie ze strony nauczycielki, rodziców itp. Nie warto mówić: O jeju, dzisiaj jeszcze tyle przede mną roboty z tej biologii. a taka jestem zmęczona". Trzeba przyjąć pozytywny tok myślenia i rozważyć, co tak naprawdę ma dać ci ta nauka - osiągnięcie w konkursie, czy zmarnowany czas na bezmyślnym kuciu.

Ja sama uważam to, że bez niczyjej namowy siadam przed książkami, za pewną moją osobistą wygraną. Że robię to dla siebie, nie dla jakiejś szkoły.

[Ammo]

Oj tak, wakacje to dobry czas Wbrew pozorom wiem jednak, że nie zawsze z taką chęcią będzie mi się chciało wtedy uczyć

Większość osób, które znam, mają na razie zupełnie gdzieś to, co będzie kiedyś. A niektórzy z nich mówią coś w stylu: Ja myślę o studiowaniu prawa/medycyny/psychologii/dziennikarstwa itp., lecz nawet nie orientują się w tym, o czym mówią, bo wątpię, czy uczeń który ma ledwo 4 z biologii może chociaż marzyć o medycynie, czy nawet profilu biol-chem.Najgorsze jest to, że w takiej sytuacji znajduje się jedna z moich może nie bliskich koleżanek, a ja nie mam serca i odwagi jej powiedzieć, że się jej nie uda. Mogę tylko słuchać, jak snuje plany o perspektywicznej przyszłości, nawet tej po studiach.

[autotrof]

To znaczy że już się zaczynasz uczyć?Na co zwracasz szczególną uwagę?Z jakich książek się uczysz?

[Hiacynta]

Najpierw chciałabym powitać Ammę w naszym gronie. Spojrzyj na pierwszą stronę, tam podałam adresy kuratoriów. Tam znajdziesz testy. Korzystaj.
Pomagajmy sobie. Myślę, że będzie tutaj bardzo przyjemnie.

Zapraszamy każdego!Tutaj nikt Was nie wyśmieje, że będziecie rozmawiać o nauce i nie tylko.

Słowo kujon słyszałam tylko w pierwszej klasie. I raczej był to wydźwięk tak z lekka negatywny. A że jestem pogodna, wesoła i podpowiadam, to szybko to słowo przemieniło się raczej w żart. Ale jednak nie daję się tak bezczelnie wykorzystywać.

Widzę, że wszędzie przeprowadzane są lekcje pod tytułem kim będę w przyszłości". I też były wymieniane zawody typu lekarz, prawnik, filolog, dziennikarz.przez osoby, które prześlizgiwały się przez te dwa lata nie robiąc praktycznie nic. Jednocześnie patrząc z pogardą na kujonów". Tak jest w każdej klasie w gimnazjum. W liceum wydaje mi się, że ludziska zaczynają jakoś poważniej myśleć o swojej przyszłości.
Ja mam plan i jestem z niego zadowolona. Wiem czego chcę i raczej tych planów nie zmienię, bo podoba mi się to co zaplanowałam. Ponoć im wcześniej się wie, czego się chce w przyszłości, tym sukces przychodzi łatwiej. Chyba coś w tym jest, bo zaczyna się wcześniej podążać swoją drogą. Trochę to pompatycznie wyszło, ale chyba wiecie o co chodzi. Dobrze jest wiedzieć czego się chce, im szybciej tym lepiej.
Mam tylko dylemat czy wybrać kierunek mat-fiz-chem czy biol-chem-fiz, ale na to mam jeszcze rok do namysłu.
A wy jaki kierunek wybieracie?

Ja muszę powtórzyć matmę w wakacje. W tym roku mieliśmy zastępstwo. Nasza pani od matmy ma dzidziusia i poszła na macieżyński. W zastępstwie dano nam kobitkę z chemii. Mam wrażenie, że ten rok to była matematyczna wegetacja. Kółka oczywiście nie było. Chyba się cofnęłam matematycznie.Niby wszystko zostało przerobione, sprawdziany były i trudne i łatwe, ale coś mi brakowało.

Uwielbiam sudoku

[autotrof]

To znaczy że ty kamilek18 przeczytałeś 10 razy tą książkę do gimnazjum?

[Hiacynta]

Kamilku18 i czy chcesz powiedzieć, że nie przygotowałeś się w wakacje? 10 razy przeczytałeś książkę kiedy? W czasie roku szkolnego a przede wszystkim w trzeciej klasie nie ma zbyt wiele czasu na takie beztroskie podchodzenie do konkursu.
Nie wierzę, że nic nie robiłeś w wakacje.

[Ammo]

Tak, z tym czytaniem po 10 razy to najprawdziwsza prawda. Czasami czytając jakąś lekcję kilka razy potrafię odtworzyć w pamięci daną stronę, z wszystkimi obrazkami czy wykresami i przypomnieć sobie, w którym miejscu była jakaś informacja, po czym tak po prostu ją sobie przeczytać". Oczywiście, nie każdą stronę z każdej książki się zapamiętuje, ale większość się mniej - więcej się kojarzy. Zaleta bycia wzrokowcem

Szczerze powiedziawszy, ja sama pierwszą klasą z lekka zbagatelizowałam". Jak się uczyłam, to do sprawdzianu i do najtrudniejszych lekcji, reszta sama pójdzie. Nie zdawałam sobie sprawy, że robię sobie na źle. Mimo iż skończyłam 1 klasę z paskiem, jako najlepsza uczennica w klasie, dopiero teraz uświadomiłam sobie, jakie mam braki. Głównie w historii i geografii, których uczenie się jak dla mnie jest żmudnym obowiązkiem. Jednak nawet z tych przedmiotów byłam wyróżniona, jakim sposobem mi się to udało - tego nie wiem.

I jeszcze biologia. Nigdy jej szczególnie nie lubiłam - możliwe, że za sprawą nauczycielki przyrody z podstawówki (pozdrowienia dla niej ), aż do czasu, gdy w 2 klasie zaczęłam chodzić na kółko. Ot tak, z ciekawości. Stwierdziłam wtedy, że to jeden z przedmiotów, który mi odpowiada, nawet ciekawi.

Aż w końcu naszła mnie zmora, która dopada prawie każdego ucznia gimnazjum (oczywiście, są wyjątki ). Jaki profil powinnam wybrać w LO? Drogą eliminacji najnudniejszych przedmiotów doszłam do wniosku, iż zniosłabym tylko i wyłącznie biol-chem, względnie językową, której poziom jak dla mnie nie jest zadowalający, z tego co słyszałam.

Teraz jestem prawie pewna, co chce robić kiedyś, tam. Zdałam sobie sprawę z tego, że wybór profilu w liceum decyduje o mojej przyszłości. Od tego czasu nieco się zmieniłam - zrobiłam się jakoś dziwnie punktualna i obowiązkowa, co u mnie jest doprawdy niespotykane

[Ammo]

A, i jeszcze jedno. Dużo materiałów ściągam z internetu, a potem drukuję, bo wolę czytanie tradycyjne Naprawdę dużo mi się nazbierało, najchętniej wstawiłaby to na jakiś serwer i udostępniła wam czy innym, ale prędkość mojego łącza internetowego jest pro. Komputer musiałby chodzić z pół dnia.

Ale jeżeli natknę się jeszcze na te strony z materiałami, to chętnie wstawię linki

[Ammo]

Aa. jeszcze jedno pytanie: Jak zapamiętujecie konkretne nazwy gatunków tzn. czy to ssak, czy ptak, gad itp.? Np. długosz królewski - paproć itd.?

[autotrof]

Najlepiej skojarzyć z wyglądem ,na mnie to działa.
Z jakich książek uczysz się Ammo ,i ile już umiesz?

[Hiacynta]

Kiedy mam dużo różnych rzeczy do zapamiętania, staram się wymyślić jakieś odpowiednie dla mnie skojarzenie. Czasami jest to śmieszne, czasami takie trochę głupiutkie, ale najważniejsze, że skuteczne. Ale to chyba to jest powszechna metoda i nic odkrywczego nie wymyśliłam.
Jeśli np. do grupy należy kilka elementów a kolejność nie jest ważna, staram się z pierwszych liter tych elementów ułożyć wyraz i tak zapamiętuję. Albo układam tak wyrazy by było np.wwrrk. Wtedy wiem, że mam wymieniać elementy, które zaczynają się na literę w, w potem r,r i ostatnie na k. Takie rozwiązanie najczęściej stosuję w biologii i geografii.

Nie umiem się uczyć przy muzyce. Lubię gdy jest cicho, większe skupienie i efekty.

[autotrof]

Nie umiem się uczyć przy muzyce. Lubię gdy jest cicho, większe skupienie i efekty.-popieram .
Ja mam poprostu pamięć wzrokową i mi to pomaga