oswajanie szynszyla

dr Slime
Posty: 13
Rejestracja: 20 lut 2009, o 01:09

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: dr Slime »

Nie, co Ty, umiem opanowywać swoja złośc, a przynajmniej ją ukierunkowywać. Szynszyl nie widział i nie słyszał tego szału , ale mnie też jakiś czas przez to nie widział, tylko moją dziewczynę (mieszkamy razem, od początku ją kojarzy)

Ok. dzieki, poobserwuje cpo go moze niepokoić. Do ręki z rodzynką przychodzi bez problemu.
bbogdan
Posty: 6
Rejestracja: 15 mar 2009, o 12:06

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: bbogdan »

Sorki że trochę odbiegam od tematu ale od dłuższego czasu czytam wasze wypowiedzi gdyż mam zamiar jutro kupić szynszyla . Nie myślcie że robię to nie świadomie bo od miesiąca interesuje się tymi cudownymi zwierzakami i mam do was prośbę gdyż ostatnio gdy szukałem szynszyli w zoologikach znalazłem jednego z domowej hodowli.Facet powiedział żebym włożył do klatki rękę a on od razu na nią wskoczył a potem bardzo delikatnie skubał ząbkami moje palce! potem jeszcze jadł mi z ręki. Z tego co ja wiem wygląda na zdrowego ma lśniące oczy zadbane futerko i nic mu nie cieknie z nosa. Czy jest to oznaka ze mnie lubi? A i mam jeszcze jedną prośbę czy możecie mi podać adresy jakiś dobrych lubelskich weterynarzy?


PS:to małe cudowne stworzonko ma 3 miesiące i 21 dni
Bruce
Posty: 6
Rejestracja: 9 mar 2009, o 20:41

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Bruce »

Hej, czy jeżeli moja parka szynszyli nie była karmiona u poprzedniego właściciela smakołykami (rodzynki, żurawina itp.) to jeżeli im je podam, nie zaszkodzi im to ? Poprzednia właścicielka ostrzegała mnie żebym im nie dawał bo zdechną / Co mam robić? Chciałbym je oswoić.
meg82
Posty: 53
Rejestracja: 16 lut 2009, o 20:48

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: meg82 »

Bruce, moje szyszki taż nie dostawały rodzynek i zachowuję z nimi dużą ostrożność. Kupiłam karmę dla szynszyli, w której są rózne smakołyki i przekupuję moje zwierzaczki tymi smakołykami pilnuję jednak żeby nie przesadzić.
Awatar użytkownika
Azadi
Posty: 100
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 16:30

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Azadi »

bbogdan ta szynszyla jest po prostu oswojona, chociaż pewnie też Cię lubi, bo ufny jest wobec Ciebie.
Bruce można dawać im smakołyki tylko trzeba uważać, by nie przesadzić.
Bruce
Posty: 6
Rejestracja: 9 mar 2009, o 20:41

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Bruce »

Ok, bardzo dziekuje )
bbogdan
Posty: 6
Rejestracja: 15 mar 2009, o 12:06

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: bbogdan »

a znacie może jakiś dobrych lubelskich weterynarzy
szynszylomaniak
Posty: 47
Rejestracja: 16 lis 2008, o 18:14

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: szynszylomaniak »

Do bbogdan myślę że to jest oznaka że szylka jest oswojona i że szybko cię polubi ). Powodzenia i zdrówka małemu/małej . wstaw jej zdjątko x)
Siwuuusek
Posty: 1
Rejestracja: 23 mar 2009, o 16:33

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Siwuuusek »

Witam! od wczoraj mam szynszyla. Czytałam o nich dużo,ale nie mam doświadczenia,ponieważ jeszcze nigdy nie miałam szynszyla. Chciałam,abyście mi pomogli. nie wiem jak mam oswoić szynszyla i po ilu dniach mogę go wyciągać. Bardzo proszę o pomoc
dr Slime
Posty: 13
Rejestracja: 20 lut 2009, o 01:09

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: dr Slime »

Słyszałem wogóle, że częste/nadmierne podawanie rodzynek Szylce może w perspektywie czasu spowodować u niej/niego zaćmę, retinopatie.

Ja powoli przestaję wierzyć w inteligencję tych zwierząt i niestety szybkim krokiem zbliżam sie do stwierdzenia że to jedne z głupszych zwierzątek domowych Nie ma wogole nici porozumienia z moim szylkiem, żadnego procesu wychowawczego. To tchórz który jest już ponad miesiąc i nic tylko ucieka, chowa się pomimo że nic mu nikt nie robi i nie ma żadnych negatywnych bodzców. Gubi futro, chowa się, nie podchodzi sam do rodzynki.

Włożyłem kupę energii i pracy w to żeby coś z tym zrobić. Nie poddaję się, ale to wszystko zaczyna być bardzi jalowe

[ Dodano: Sro Kwi 01, 2009 01:34 ]
O! Słuchajcie, coś drgnęło. Niby nic, a jednak - mianowicie, nie wyobrażacie sobie, jak pozytywny wpływ na relacje ma sucha, zimna wanna Pinki był zdziwiony co to za dziwny biały twór, włożyłem go do środka i zwiesilem ręce jedna na jednym koncu, druga na drugim. Był spokojony, zainteresowany, latał od jednej ręki do drugiej, czekał aż go będę głaskał. Cały czas na tylnich łapach, dostał rodzynkę, szamał sobie zadowolony.
Tylko róbcie to nie za długo, żeby się tym nie znudzil. Pierwsza impreza dobrej gry/zabawy/imprezy - przerwać ją w kulminacyjnym momencie, kiedy ktoś się najlepiej bawi - zawsze będzie to milo wspominał i nie bedzie się mógł doczekać na następny raz

[ Dodano: Pią Kwi 10, 2009 11:26 ]
Słuchajcie, robię dla swojej Szyszki klatke. właściwie to mega hotel pokroju Dubaju i zamierzam polakierować deski. Myśłicie że to dobry pomysł? Nie powinien gryżć przecież drewnianego szkieletu klatki, tylko jeśli będzie gryzł, to skupi się na siatce, no nie?

PS Kupiłem książke Agnieszki Zas - Szynszyle. Polecam. Kosztuje 6zł a to ciekawe kompedium wiedzy
bbogdan
Posty: 6
Rejestracja: 15 mar 2009, o 12:06

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: bbogdan »

mam prośbę niedługo weekend majowy a ja mam pilna sprawę i muszę wyjechać na początku myślałem ze mój tata się nim zajmie lecz dziś okazało się ze jedzie na jakąś konferencje do karkowa a santi zostanie sam czy można mu zostawić jedzenie na niecałe 3 dni naprawdę robię to z ciężkim sercem ale naprawdę nie mogę go ze sobą zabrać :
czy takie nałożenie jedzenia na zapas jest możliwecały czas dręczą mnie myśli o tym że będzie smutny beze mnie"(:(:(:(:(ale nie mam wyjścia chyba

proszę o szybką odpowiedź
z góry wielkie dzięki !
Predator713
Posty: 252
Rejestracja: 3 lis 2007, o 13:42

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: Predator713 »

czyś ty zwariował? 3 dni? to niemożliwe! bez wymiany wody i świeżego jedzenia? lepiej będzie jeśli poprosisz kogoś (choćby sąsiadkę) żeby zajął się twoim zwierzaczkiem.
szylkuś
Posty: 16
Rejestracja: 4 kwie 2009, o 11:16

Re: oswajanie szynszyla

Post autor: szylkuś »

wiem że odchodzę od tematu sorry ale z tego co czytam na tym forum szynszyla lepiej kupić z chodowli a nie ze sklepu zoologicznego czy to prawda. no i przedewszystkim którego łatwiej oswoić?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości