Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Biologia pełna jest ciekawostek, z którymi warto zapoznać się aby pogłębić wiedzę na temat otaczającego nas świata
Awatar użytkownika
Pablo
Posty: 960
Rejestracja: 30 wrz 2006, o 13:10

Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: Pablo »

Pierwsza pomoc w razie ukąszenia jest bardzo ważna, czasem w ten sposób można ofierze uratować życie. Co prawda w Polsce występuje tylko jeden jadowity gatunek żmija zygzakowata (Vipera berus), ale jej jad może być grożny dla dzieci, osób starszych i chorych na serce.

Objawy i stopień zatrucia jadem, przebieg choroby i rokowanie wyzdrowienia po ukąszeniu węża zależa od bardzo wielu czynników, dotyczących zarówno samego węża jaki i ofiary.
Podstawowe znaczenie mają tutaj między innymi wiek i waga ciała pokąsanego, jego wrażliwość osobiczna na jad, rodzaj, umiejstowienia i głębokości ukąszenia oraz liczba zanadych ciosów, czas w ciągu którego wąż trzymał zęby w ciele ofiary, stopień podrażnienia lub wystraszenia węża, które spowodowały jego atak, ilość przekazanego jadu, gatunek i wielkość węża, stan jego zębów oraz gruczołów jadowych, drobnoustroje w paszczy węża, czas i sposób udzienia pierwszej pomocy i w końcu opieka lekarska.
To tyle na wstępie
Wiadomo, że węże nie zawsze atakując aplikują nam jad, czasem są to tylko czyste uderzenia z zamknięta paszczą. Stąd po ukąszeniu tego samego węża zatrucie niekiedy nie występuje, może mieć łagody przebieg a czasem cieżkie nawet tragiczne. Dlatego wszystkie ukąszenia trzeba traktować bardzo poważnie.
Zupełnie pewnym świadectwem zatrucia jest pojawiający się bezpośrednio po ukąszeniu ból w miejscu ataku, a następnie zwiększający się stopień obrzęku i czerwone lub sine zabarwienie skóry ukąszonej.
Przejde orazu co należy zrobić bo jeszcze wam się znudzi czytanie tekstu

Ponieważ nie można z góry przewidzieć ostatecznych konsekwencji ukąszenia przez jadowitego węża, należy każdy taki przypadek traktować jak najbardziej poważnie. Jednak nie wolno wpadać w panikię.
Aby pomoc skuteczna, powinna się rozpocząć jak najwsześniej po ukąszeniu i mieć na celu:
1-opóźnienie wchłaniania jadu przez założenie opaski uciskowej
2-usunięcie jak najwięcej jadu z rany przez odsysanie
3-zobojętnienie jadu przez podanie antytoksny (surowicy)
4-zapobieganie, przeciwdziałenie lub zmniejszanie skutków działa jadu
5-zapobieganie powikłaniom i wtórnym zakażenią

Podstawową zasadą jest jak najwszcześniej przekazanie pokąsanego pod opiekę lekarską. Między czasnie wykonujemy dwa pierwsze punktny. Natomiast w odległych od osiedli okolicach krajów topiklanych zmuszony jest częste od dłuższje opieki i wykonanie wszystkich niezbędnych czynności przy chorym w miarę swoich umiejętności i kwalfikacji. Udając się w takie tereny niezbęde jest specjalne szkolenie w zakresie udzielania piewszej pomocy.

Ukąszenia jedynego naszego węża, zdarzają się najczęściej podczas letnich wycieczek do lasu. W tych warunkach musimy przetransporotwać chorego do najbliższego ośrodka zdrowia lub do pobliskich osiedli, gdzie wzywamy lekarza.
Nie wolno zapomnieć, że surowice przeciw jadom węży w zasadzie tylko neutralizuja odpowiednie ilości jadu, natomiast nie regeneruje uszkodzeń spowodowanych działaniem trucizny. Nie można się więc spodziewać, żee jakakolwiek surowica przywróci na przykład pierwotną postać czerwonych krwinek, zniszczonych hemolizującym działaniem składników jadów. Ponadtio zbyt poźne, po kilkunastu godzinach, odnosi niewielki skutek, gdyż jad zdążył już dokonać zniszczeń, które byłe jego celem.

Rana zadania przez żmije, początkowo niezbyt bolesne, ma wygląd dwóch nakłuć oddalonych od siebie o około 1 cm. Jednak wkrótce miejsce to czerwienieje, nadbrzmiewa i zaczyna silnie boleć. Wtedy pojawai się niepokój, bole głowy, nudności, wymioty, biegunka, a w cięższych omdlenia. Występują zaburzenia w połykaniu i duszności. Ciało chorego pokrywa się zimnym potem. Jad żmiji rzadko bywa śmiertelny dla dorosłego.

W przypadku ukąszenia nogi lub ręki należy zacisnąć ją powyżej rany opską uciskową lub szeroką taśmą. Ucisk nie może być zbyt silny. Nie powinnien on całkowicie tamować dopływu krwi do zaciśniętej części kończyny. Co 20-30 min należy zdjąć opaskę na 1-2 min, po czym założyć ją ponownie. Po upływie 2 godzin od pierwszego zaciśnąć kończyny trzeba opaskę usuną, a by nie spowodować zgorzeli. Pożądane jest podawanie choremu dużych ilości płynów do picia, zwłaszcza herbaty lub kawy. Alkohol nie jest wskazan w żadnej postaci, ponieważ przyspiesza krążenie krwi tym samym ułatwia wchłanienie jadu z rany.

To tyle narazie, jak by ktoś chciał więcj informacji zapraszam na gg

Pozdrawiam
markiz
Posty: 31
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:07

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: markiz »

a jest, jakiś pokarm, który spowalnia przepływ krwi Wtedy zagrozenie jadem było by jeszce mniejsze
Ostatnio zmieniony 12 paź 2007, o 16:18 przez markiz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dawidw
Posty: 797
Rejestracja: 10 mar 2007, o 17:39

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: dawidw »

markiz pisze:a jest, jakiś pokarm, ktury spowalnia przepływ krwi Wtedy zagrozenie jadem było by jeszce mniejsze
nawet jakby był, to musi zostać pierw strawiony
markiz
Posty: 31
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:07

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: markiz »

A ile czasu zajmuje przedostanie się jadu do głównego obiegu krwi
Awatar użytkownika
dawidw
Posty: 797
Rejestracja: 10 mar 2007, o 17:39

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: dawidw »

markiz pisze:A ile czasu zajmuje przedostanie się jadu do głównego obiegu krwi
dokładnie nie wiem, ale na pewno szybciej się to dzieje od trawienia
markiz
Posty: 31
Rejestracja: 12 paź 2007, o 13:07

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: markiz »

acha. dzięki za info. wiem ze troche niedorzeczne pytania ale ja mam dopiero 14 lat. Biologia mnie interesuje ale tylko poza lekcjami.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2007, o 16:19 przez markiz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pablo
Posty: 960
Rejestracja: 30 wrz 2006, o 13:10

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: Pablo »

markiz pisze:A ile czasu zajmuje przedostanie się jadu do głównego obiegu krwi
To zależy ile toksyn jest w jadzie, najjadowistsze węże wystraczy nawet 10 min i już po człowieku, a to dlatego że kazdy jad ma inne właściowośći. Jak jak już pisłem np. jad boomslanga przenika to krwi około 48h.
Jad może działac bardzo szybko, jesli dostanie sie do krwioobiegu, jad niszczy praktycznie wszystko.
Co jest ważne jesli nawet dostnie się juz antytoksyne to ona tylko elminuje jad a nie naprawia to co już zostało zniszczone
Asiulak
Posty: 146
Rejestracja: 6 paź 2007, o 12:13

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: Asiulak »

Pablo pisze:Pierwsza pomoc w razie ukąszenia jest bardzo ważna, czasem w ten sposób można ofierze uratować życie. Co prawda w Polsce występuje tylko jeden jadowity gatunek żmija zygzakowata (Vipera berus), ale jej jad może być grożny dla dzieci, osób starszych i chorych na serce.
(.)

Ponieważ nie można z góry przewidzieć ostatecznych konsekwencji ukąszenia przez jadowitego węża, należy każdy taki przypadek traktować jak najbardziej poważnie. Jednak nie wolno wpadać w panikię.
Aby pomoc skuteczna, powinna się rozpocząć jak najwsześniej po ukąszeniu i mieć na celu:
1-opóźnienie wchłaniania jadu przez założenie opaski uciskowej
2-usunięcie jak najwięcej jadu z rany przez odsysanie
3-zobojętnienie jadu przez podanie antytoksny (surowicy)
4-zapobieganie, przeciwdziałenie lub zmniejszanie skutków działa jadu
5-zapobieganie powikłaniom i wtórnym zakażenią

Podstawową zasadą jest jak najwszcześniej przekazanie pokąsanego pod opiekę lekarską. Między czasnie wykonujemy dwa pierwsze punktny. Natomiast w odległych od osiedli okolicach krajów topiklanych zmuszony jest częste od dłuższje opieki i wykonanie wszystkich niezbędnych czynności przy chorym w miarę swoich umiejętności i kwalfikacji. Udając się w takie tereny niezbęde jest specjalne szkolenie w zakresie udzielania piewszej pomocy.


Rana zadania przez żmije, początkowo niezbyt bolesne, ma wygląd dwóch nakłuć oddalonych od siebie o około 1 cm. Jednak wkrótce miejsce to czerwienieje, nadbrzmiewa i zaczyna silnie boleć. Wtedy pojawai się niepokój, bole głowy, nudności, wymioty, biegunka, a w cięższych omdlenia. Występują zaburzenia w połykaniu i duszności. Ciało chorego pokrywa się zimnym potem. Jad żmiji rzadko bywa śmiertelny dla dorosłego.

W przypadku ukąszenia nogi lub ręki należy zacisnąć ją powyżej rany opską uciskową lub szeroką taśmą. Ucisk nie może być zbyt silny. Nie powinnien on całkowicie tamować dopływu krwi do zaciśniętej części kończyny. Co 20-30 min należy zdjąć opaskę na 1-2 min, po czym założyć ją ponownie. Po upływie 2 godzin od pierwszego zaciśnąć kończyny trzeba opaskę usuną, a by nie spowodować zgorzeli. Pożądane jest podawanie choremu dużych ilości płynów do picia, zwłaszcza herbaty lub kawy. Alkohol nie jest wskazan w żadnej postaci, ponieważ przyspiesza krążenie krwi tym samym ułatwia wchłanienie jadu z rany.

To tyle narazie, jak by ktoś chciał więcj informacji zapraszam na gg

Pozdrawiam

Małe (wielkie) sprostowanie.
po pierwsze nie zakładamy opaski uciskowej tylko opaskę Biera różnią sie one od siebie tym ze opaska uciskowa tamuje całkowity dopływ krwi do miejsca poniżej opaski, natomiast opaska biera to po prostu mocniej zaciśnięty bandaż elastyczny powyżej ukąszenia. ma za zadanie zacisnąć powierzchniowe naczynia krwionośne.
kolejna sprawa rany po ukąszeniu nie rozcinamy ani tymbardziej nie wysysamy. to nie jest tak jak w filmach przygodowych. możemy tym tylko zaszkodzić poszkodowanemu jak również i sobie (skąd mamy mieć pewność ze poszkodowany nie choruje na jakąs chorobę zakaźną?)
następne: surowice może podać wyłącznie osoba wykwalifikowana medycznie
następny błąd merytoryczny jest taki że szerokiej taśmy nie stosujemy jako opaski stosujemy tylko rzeczy materiałowe i niezbyt cienkie (koszuli, krawaty, szaliki apaszki etc)
kolejna rzecz: raz założonej opaski nie zdejmujemy.
no i na sam koniecnie podajemy poszkodowanemu nic do jedzenia ani do picia, a jeśli już to tylko czystą niegazowaną wode

Pablo następnym razem jak będziesz chciał napisać poradę to najpierw się nieco doinformuj. )

Jakby ktoś potrzebował jakichkolwiek informacji dot. pierwszej pomocy (zarówno ogólnej jak i w określonym przypadku to zapraszam na gg.
Awatar użytkownika
Pablo
Posty: 960
Rejestracja: 30 wrz 2006, o 13:10

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: Pablo »

Asiulak pisze:po pierwsze nie zakładamy opaski uciskowej tylko opaskę Biera
No tak ale jeśli nie ma się tej opski to i tak przyda się zwykła uciskowa

Asiulak pisze:raz założonej opaski nie zdejmujemy.
No tak, a jeśli ktoś będział miał opskę założoną przez długi czas to trzeba sciągną bo do nogi również musi odpłyną krew, co prawda nie w Polsce bo nie ma tak odległych terenów i tak bardzo jadoiwtych węży
Asiulak pisze:nie podajemy poszkodowanemu nic do jedzenia ani do picia, a jeśli już to tylko czystą niegazowaną wode
Co też podaje się kawe, herbate wyczytałem z ksiązki Atlas Jadoiwytch węży świata.

Pozdrawiam

[ Dodano: Sob Paź 13, 2007 10:35 ]
Asiulak pisze: surowice może podać wyłącznie osoba wykwalifikowana medycznie
Tak, ale w innych regionach świata są specjalistyczne szkolenia dla osbó które udają się w odległe tereny gdzie występują bardzo jadowite węże, wtedy owa osoba ma uprawnienia do podania antytoksyny. )
shetanii
Posty: 226
Rejestracja: 25 lip 2007, o 23:19

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: shetanii »

W kawę nie uwierze, jest używką, pobudza przemianę materii, przyśpiesza tętno. Nawet na zdrowy rozum nie powinno się jej dawać po ukąszeniu.
Herbata również zawiera niewielkie ilości kofeiny, ale ma rownież masę inych właściwości więc tu nie wiem co myśleć.

Woda jest na pewno najbezpieczniejsza.
Pablo pisze:
Asiulak napisał/a:
raz założonej opaski nie zdejmujemy.
No tak, a jeśli ktoś będział miał opskę założoną przez długi czas to trzeba sciągną bo do nogi również musi odpłyną krew, co prawda nie w Polsce bo nie ma tak odległych terenów i tak bardzo jadoiwtych węży
To co piszesz jest sprzeczne z podstawowymi zasadami udzielania pierwszej pomocy.
W długo odciętej od dostępu tlenu kończynie wytwarzają się rożne dziwne związki, które jeśli sobie zdejmiesz opaskę zatrują cały organizm.
Żeby temu zapobiec zdaje się, że opaskę się rozluźnia co 15-20min. Opaskę ściąga tylko lekarz. A tak najlepiej to zrobić opatrunek uciskowy, który hamuje przepływ krwi w naczyniach bliżej powierzchni skóry, a w naczyniach położonych głębiej krew wciąż krąży
Asiulak
Posty: 146
Rejestracja: 6 paź 2007, o 12:13

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: Asiulak »

Pablo pisze: No tak ale jeśli nie ma się tej opski to i tak przyda się zwykła uciskowa
"zwykła opaska uciskowa to pasek materiału zaciśnięty na kończynie tak mocno że hamuje całkowicie dopływ krwi do kończyny. jest stosowana tylko w skrajnych przypadkach takich jak amputacja czy zmiażdżenie kończyny. opaską biera natomiast jest dość szeroki pasek (ok. 10cm) jakiegokolwiek materiału zacziśniety tak by krew normalnie krążyła w kończynie a ucisnięte były wyłacznie naczynia pod powierzchnią skóry
Pablo pisze:No tak, a jeśli ktoś będział miał opskę założoną przez długi czas to trzeba sciągną bo do nogi również musi odpłyną krew, co prawda nie w Polsce bo nie ma tak odległych terenów i tak bardzo jadoiwtych węży
nie musi dopłynąć krew. w wypadku gdy zastosujesz opaskę biera krew w dużych naczyniach płynie prawie normalnie, przez co napewno martwica nie powstanie. a zdejmowanie raz założonej opaski nie ma sensu bo przez tą minute czy dwie toksyny zdążą sie rozejść po organiźmie

Pablo pisze: Co też podaje się kawe, herbate wyczytałem z ksiązki Atlas Jadoiwytch węży świata.
no i wszystko jasne. proponuje następnym razem sięgnąć do książki o pierwszej pomocy przed lekarskiej (rok wyd min. 2006).

[ Dodano: Sob Paź 13, 2007 11:18 ]
shetanii pisze:.
Żeby temu zapobiec zdaje się, że opaskę się rozluźnia co 15-20min. Opaskę ściąga tylko lekarz. A tak najlepiej to zrobić opatrunek uciskowy, który hamuje przepływ krwi w naczyniach bliżej powierzchni skóry, a w naczyniach położonych głębiej krew wciąż krąży
opaski się nie rozluźnia (działanie takie samo jak zdjęcie opaski). a co do opatrunku uciskowego to nie gadzo bo jeśli zrobisz go na ranie zadanej przez węża towepchniesz toksyny jeszcze bardziej w głąb ciała. opaska biera to taki opatrunek uciskowy tyle że nad raną.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pablo
Posty: 960
Rejestracja: 30 wrz 2006, o 13:10

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: Pablo »

Asiulak pisze:nie musi dopłynąć krew. w wypadku gdy zastosujesz opaskę biera krew w dużych naczyniach płynie prawie normalnie, przez co napewno martwica nie powstanie. a zdejmowanie raz założonej opaski nie ma sensu bo przez tą minute czy dwie toksyny zdążą sie rozejść po organiźmie
No tak ale czy zawsze ma sie opaske biera zazwyczaj się ma zwykła opaske uciskową.
Asiulak pisze:no i wszystko jasne. proponuje następnym razem sięgnąć do książki o pierwszej pomocy przed lekarskiej (rok wyd min. 2006).
Ja się nie interesuje w jaki sposób udzielić pierwszej pomocy tylko pisze to co wyczytałem w książce o wężach jadowitych

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
dawidw
Posty: 797
Rejestracja: 10 mar 2007, o 17:39

Re: Pierwsza pomoc w razie ukąszenie przez jadowitego wężą

Post autor: dawidw »

Pablo pisze:No tak ale czy zawsze ma sie opaske biera zazwyczaj się ma zwykła opaske uciskową.
Oj tu się nie zgodzę. Generalnie w takim przypadku zazwyczaj nie ma się ani opaski Biera, ani zwykłej uciskowej. Natomiast stwarza się uciskową np. z jakiejś szmaty Tyle w gwoli ścisłości.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości