Eksperyment na lekcję biologii

[raz_dwa_trzy]

Czy ktoś z Was ma może pomysł na ciekawe doświadczenie biologiczne, na przeprowadzenie którego mam czas do połowy grudnia, ale plan mam oddać jutro?
Myślałam o ujednoliceniu diety na powiedzmy miesiąc i zobaczeniu jakie zmiany zachodzą w wynikach badań, ale nie jestem pewna jakimi wynikami można łatwo i bezpiecznie manipulować. Jeśli ktoś wie więcej na ten temat to proszę o opisanie tego. Problem jest taki że nie mam aktualnych wyników i jesli zdecyduję się na to doświadczenie to dopiero jutro pójdę zbadać krew.
Drugim pomysłem jest (ale i tu brak mi wiedzy biologicznej) doprowadzenie do tego że jajko postawione na szyjce butelki wpadnie do środka. Chodzi chyba o rozpuszczenie skorupki jajka. I tutaj pytanie jaką substancją należałoby to rozpuścić i jak technicznie powinno to wyglądać.
Proszę kogoś kompetentnego o pomoc w któryms z tych dwuch lub o propozycję innego doświadczenia. T
Tu lub na priv.
Będę bardzo wdzięczna. Potrzebuję tego do klasy I LO.

Miracidium: Tytuł, który wybrałaś dla tego tematu nic nie mówi o jego treści. Zmieniłem.

[MiRACiDiUM]

doprowadzenie do tego że jajko postawione na szyjce butelki wpadnie do środka. Chodzi chyba o rozpuszczenie skorupki jajka. I tutaj pytanie jaką substancją należałoby to rozpuścić i jak technicznie powinno to wyglądać.

Skoro pisałaś w temacie Eksperyment na jajku to powinnaś już to wiedzieć. Wystarczy użyć octu.

Doświadczenie z badaniem krwi to według mnie zły pomysł. Nawet gdybyś drastycznie zmieniła dietę na zdrowszą (bo mam nadzieję, że nie zamierzasz się głodzić) to nie spodziewałbym się jakiś wielkich zmian, trudno to przewidzieć.

[raz_dwa_trzy]

Tak, ale tekst ten napisałam przed przejżeniem tamtego tematu. Potem skopiowałam zapominając o tej części za co przepraszam. A eksperyment na jajku uważam za nietrafiony na lekcję biologi. Chodzi mi głównie o to że czas jego przeprowadzenie jest któtki, a ja nie bez przyczyny mam na to czas do połowy grudnia.
Nie zamierzałam się głodzić
Mógłbyś dać mi jakiś inny ciekawy pomysł na doświadczenie?

[MiRACiDiUM]

raz_dwa_trzy, powinnaś przed założeniem tematu trochę się rozejrzeć po kategorii Biologia na lekcjach w szkole, jest tam już taki temat, poza tym na forum wiele razy opisywaliśmy różne doświadczenia, np. na zjawiska osmotyczne.

[raz_dwa_trzy]

przeglądnęłam, przemyślałam
doświadczenia opisane w tym temacie były podawane przez nauczyciela na lekcji, dlatego nie chciałam ich kopiować, ale dziękuję za informacje
przeczytałam wiekszość tematów które wyswietliły sie po wpisaniu w rubrykęszukaj słowadoświadczenie"

edit:
tak przy okazji, bo możliwe że skorzystam jednak z sugestii dotyczących rzeżuchy, to co to jest

etiolowana rzeżucha

?

[tin]

Z diet araczej nie próbuj. Możesz ja nieodpowiednio dobrać. Miesiąc na takij diecie raczej nie zabije ale może poważnie zaszkodzić. Z drugiej strony jeśli zbyt mało zmienisz to badania mogą wyjść podobne i wyniki mozesz źle zinterpretować. Zbyt ryzykowne doswiadczenie jak dla mnie.

[MiRACiDiUM]

etiolowana rzeżucha

Rzeżucha hodowana bez dostępu światła, nie wytworzy chlorofilu.

[raz_dwa_trzy]

Dobrze. Wchodzę w rzeżuchę. Połącze doświadczenie o wpływie ilości światła i wody chodując 9 rzeżuch.

ŚWIATŁO, WODA
1. 0 . 0
2. 0 1
3. 0 2
4. 1 0
5. 1 1
6. 1 2
7. 2 0
8. 2 1
9. 2 2


gdzie w przypadku wody
0- brak
1- w sam raz
2 - za dużo
w przypadku światła
0 - zaciemnione pomieszczenie
1- zacienione miejsce
2 - parapet

i mam jeszcze jedno pytanie. Jak często i w jakich ilościach powinnam podlewać mój obiekt w przypadku 1 i 2?
Dziękuję za pomoc.

[MiRACiDiUM]

raz_dwa_trzy, to doświadczenie z wpływem braku światła na rozwój rzeżuchy najlepiej wykonać hodując rośliny w całkowitej ciemności, np. przykryte czymś nieprzepuszczającym światła. No a próbę kontrolną hodować np. na parapecie.
Jeśli chodzi o podlewanie to zrezygnowałbym z badania braku wody na rozwój roślin, bo to oczywiste, że nic nie wykiełkuje. Z kolei zalane całkowicie nasiona raczej zgniją. Może lepiej byłoby zbadać przy okazji tego oświetlenia wpływ stężenia dwutlenku węgla. Mogłabyś hodować rośliny pod przykryciem i wpuszczać im CO2, pozyskany np. z reakcji sody oczyszczonej z octem. Nie robiłem tego nigdy, więc nie gwarantuję, że będzie widać jakąś różnicę w rozwoju. ale zawsze możesz popróbować. Życzę powodzenia.

[raz_dwa_trzy]

Ojć. Mógłbyś uściślić jak uzyskać CO2? mam np. do szklanki wlać ocet i do tego sode oczyszczoną ( w jakich proporcjach?) i potem tą mieszaninę wlać do niektórych rzeżuch? Czy od razu zrobi się z tego gaz i mam je jakośinhalować"? Prawdopodobnie pytania te są głupie ale dla mnie kluczowe.

[MiRACiDiUM]

Nie musisz przestrzegać proporcji, wystarczy wlać ocet do szklanki z sodą. Rośliny trzebainhalować a nie podlewać tą mieszaniną.

[Mawr]

do produkcji CO2 proponowałbym moim zdaniem lepszy system stosowany w akwarystyce. Jest to tkz. bimbrownia -) . Polega to na tym ze do butelki dajemy rozpuszczone w wodzie dozdze, cukier i ew. pożywke. to trzeba zamknac korkiem z otworem tak by mozna było w jakis sposób CO2 odprowadzic z bulelki i doprowadzic do naszej hodowli. Wszystkie połączenia w butelce musimy uszczelnic tak by CO2 nie uciekał nam.

Wydaje mi sie to lepszym sposobem poniewaz CO2 bedzie produkowany dłuzej i na stałym wyskim poziomie.

Pozdrawiam.