Witam, ostatnio na lekcji rozwiązywaliśmy wspólnie z nauczycielką zadanie z aglutynacji (załącznik). Trochę łatwo się w tym wszystkim pokręcić, ale nauczycielka podała nam odpowiedzi takie jak w załączonym pliku. Potem w domu zastanawiałem się jeszcze kilka razy nad tym zadaniem, i moje pytanie - czy kolejność odpowiedzi nie powinna być 0, A, B, AB?
Bo np. w przypadku pacjenta 2 - skoro aglutynacja nastąpiła w kontakcie z aglutyninami anty-A, to znaczy, że w błonach erytrocytów znajdują się antygeny A, więc krew pacjenta 2 ma grupę A. Czy dobrze rozumuję?
Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu wszystkim
randomlogin, żeby wszystko było na 100% jasne - tak", czyli że załącznik jest wykonany poprawnie czy że ja opisuję we wiadomości poprawny tok rozumowania?
Widze tam dwa zdania zakonczone znakami zapytania.
"czy kolejność odpowiedzi nie powinna być 0, A, B, AB?
Czy dobrze rozumuję?"
Moj post to byla odpowiedz.
Najpewniej na nastepnej lekcji bedzie rozkmina dlaczego grupa krwi 0 jest uniwersalnym dawca, jesli przeciez w jej surowicy sa pciala antyA i antyB, ktora skonczy sie stwierdzeniem bo tak. Nauczyciele tak maja.
Podejrzewam, że dlatego, iż w błonach erytrocytów grupy 0 nie ma żadnych antygenów, dzięki czemu erytrocyty nie ulegną aglutynacji w organizmie biorcy, niezależnie od jego grupy krwi (no nie zahaczając o czynnik Rh). A w transfuzji krwi obecnie winny być chyba przetaczane same erytrocyty, bez osocza, bo to właśnie w nim znajdują się wspomniane przez Cb przeciwciała, które mogłyby spowodować aglutynację, jeśli biorca ma grupę inną niż 0. Zgadzałoby się?
By sie zgadzalo. Tylko nauczyciele nie wiedza (bo i skad), ze przetacza sie (typowo) albo same krwinki, albo samo osocze. I krwinki 0 faktycznie mozna przetoczyc kazdemu.* Ale z osoczem jest dokladnie odwrotnie - i uniwersalne jest osocze AB. Mozna nawet rekonstytuowac krew pelna zawieszajac krwinki 0 w osoczu AB jesli z jakiegos powodu jest taka potrzeba, i dopiero taka mieszanke toczyc.
* - upraszczamy, to liceum a nie egzamin z transfuzjologii
upraszczamy, to liceum a nie egzamin z transfuzjologii
Noooo, ale niestety czasem mam wrażenie, że zadania maturalne z biologii to nie liceum, tylko egzamin ze wszystkich najdziwniejszych i najbardziej zawiłych nauk na świecie