Produkty ekologiczne - prawda czy fałasz ?
Re: Produkty ekologiczne
biopaliwa. Są w necie fajne gadżety ekologiczne, np. naturalne mydło o zapachu zielonej herbaty czy drewniany długopis
Re: Produkty ekologiczne
papierowa torba z jednej strony łatwiej się rozkłada, ale z drugiej do jej produkcji trzeba zciąć drzewo. Nie wiem więc czy można nazwać ją ekologiczną
Re: Produkty ekologiczne
-Użyta kilka razy i oddana do recyklingu torba foliowa
-biodegradowalne polskie drogi (tak, demoty)
-takie śmieszne orzeszki piorące. a jak nie to ludwik. chociaż w sumie i tak wszystkie metody dokarmiania glonów są uznane za nieekologiczne
-wszelkiego rodzaju złom , na wolności, przynajmniej u nas nie uświadczysz- sam znika, to samo z puszkami, butelkami
.myślę dalej.
-biodegradowalne polskie drogi (tak, demoty)
-takie śmieszne orzeszki piorące. a jak nie to ludwik. chociaż w sumie i tak wszystkie metody dokarmiania glonów są uznane za nieekologiczne
-wszelkiego rodzaju złom , na wolności, przynajmniej u nas nie uświadczysz- sam znika, to samo z puszkami, butelkami
.myślę dalej.
Szkodliwe materiały
Witam i, tak jak w temacie, czy ktoś mógłby podać mi materiały szkodliwe dla środowiska?
Już wyjaśniam o co chodzi. A więc mam a myśli materiały jako elementy ubrań. Jak poliester czy bawełna.
I drugie: Co sądzą ekolodzy, czyli prawdopodobnie wy o eko-skórze?
Ps.: Witam wszystkich, bo jestem nowa
Już wyjaśniam o co chodzi. A więc mam a myśli materiały jako elementy ubrań. Jak poliester czy bawełna.
I drugie: Co sądzą ekolodzy, czyli prawdopodobnie wy o eko-skórze?
Ps.: Witam wszystkich, bo jestem nowa
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
Czy pomagamy? Chyba nie bardzo. Do wyprodukowania każdego produktu zużywa się wodę, energię itp. co niesie za sobą pewne straty.
Cała ekologiczność w cudzysłowiu oczywiście, polega raczej na tym,że składniki kremów, balsamów itp. pochodzą ze specjalnych upraw, gdzie nie używa się szkodliwych nawozów,środowisko nie zostaje zdegradowane,a rośliny nie są zbierane z niewiadomo skąd
Dlatego raczej nazwałabym to raczej mniejszym złem.
Ale dla buzi jest to na pewno zdrowsze niż pakowanie w skórę parabenów i innych śmieci.
Cała ekologiczność w cudzysłowiu oczywiście, polega raczej na tym,że składniki kremów, balsamów itp. pochodzą ze specjalnych upraw, gdzie nie używa się szkodliwych nawozów,środowisko nie zostaje zdegradowane,a rośliny nie są zbierane z niewiadomo skąd
Dlatego raczej nazwałabym to raczej mniejszym złem.
Ale dla buzi jest to na pewno zdrowsze niż pakowanie w skórę parabenów i innych śmieci.
- mariola2608
- Posty: 97
- Rejestracja: 19 sty 2012, o 12:07
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
Ta `EKOLOGIA` polega głównie na tym, że tych kosmetyków nie testuje się na zwierzętach producenci błędnie to nazywają kosmetykami ekologicznymi.
To tak jak w wypadku skór/futer ekologicznych (ale sztucznych - wytworzonych z ropy) - kompletny paradoks - animalsi mówią, że to `ekologiczne` bo nie robi krzywdy zwierzaczkom. Tak samo jest w przypadku tych kosmetyków. Jeśli jestem w błędzie to proszę o poprawę. ale ja nie słyszałam o eko-kosmetykach jako takich, co ratują środowisko.
To tak jak w wypadku skór/futer ekologicznych (ale sztucznych - wytworzonych z ropy) - kompletny paradoks - animalsi mówią, że to `ekologiczne` bo nie robi krzywdy zwierzaczkom. Tak samo jest w przypadku tych kosmetyków. Jeśli jestem w błędzie to proszę o poprawę. ale ja nie słyszałam o eko-kosmetykach jako takich, co ratują środowisko.
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
Zauważ ,że jest wiele kosmetyków ,które nie są testowane na zwierzątkach (słynne logo z króliczkiem na tyle opakowania kosmetyku) natomiast nie są zaliczane do eko kosmetyków.
Więc myślę ,że to w sumie dwie odrębne sprawy - kosmetyki bez szkodliwych dla skóry składników, konserwantów, a kremy itp. ,które nie zostały wypróbowane na zwierzętach.
Zadałam sobie trochę trudu i znalazłam składy dwóch kosmetyków. jeden jest eko a drugi nie. Oba z jednej firmy, dla tego samego typu skóry.
Oba mialy porównywalne substraty.
Magia?
Chyba sloganów i reklamy.
Dlatego proponuje raczej racjonalne spojrzenie na sprawę.
Więc myślę ,że to w sumie dwie odrębne sprawy - kosmetyki bez szkodliwych dla skóry składników, konserwantów, a kremy itp. ,które nie zostały wypróbowane na zwierzętach.
Zadałam sobie trochę trudu i znalazłam składy dwóch kosmetyków. jeden jest eko a drugi nie. Oba z jednej firmy, dla tego samego typu skóry.
Oba mialy porównywalne substraty.
Magia?
Chyba sloganów i reklamy.
Dlatego proponuje raczej racjonalne spojrzenie na sprawę.
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
Ogólnie jest spora dowolność w szastaniu słowem ekologiczne".
Ekologiczne są zarówno krzesła plastikowe, bo nie wycięto na nie drzew, i drewniane, bo plastik się nie gromadzi. Plastiki powiedzą, że stosują recykling, drewna - że naturalny produkt.
Tak samo jest z kosmetykami, szczerze mówiąc to dla mnie nic nie znaczący slogan. Większość kosmetyków nie jest testowana na zwierzętach, to staje się standardem. A co do tych w pełni naturalnych produktów - muchomor sromotnikowy też jest naturalny i jakoś nie próbujemy go nakładać na skórę.
To, czy krem zrobiony jest z naturalnego zielska nie daje gwarancji ani na skuteczność, ani na nieszkodliwość. A może właśnie przyczyniamy się do wytępienia jakiegoś zielska z naturalnych siedlisk, bo kto wie w jaki sposób pozyskiwane są surowce?
Ekologiczne są zarówno krzesła plastikowe, bo nie wycięto na nie drzew, i drewniane, bo plastik się nie gromadzi. Plastiki powiedzą, że stosują recykling, drewna - że naturalny produkt.
Tak samo jest z kosmetykami, szczerze mówiąc to dla mnie nic nie znaczący slogan. Większość kosmetyków nie jest testowana na zwierzętach, to staje się standardem. A co do tych w pełni naturalnych produktów - muchomor sromotnikowy też jest naturalny i jakoś nie próbujemy go nakładać na skórę.
To, czy krem zrobiony jest z naturalnego zielska nie daje gwarancji ani na skuteczność, ani na nieszkodliwość. A może właśnie przyczyniamy się do wytępienia jakiegoś zielska z naturalnych siedlisk, bo kto wie w jaki sposób pozyskiwane są surowce?
- mariola2608
- Posty: 97
- Rejestracja: 19 sty 2012, o 12:07
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
[quote="AnnaW_UO"]
Ekologiczne są zarówno krzesła plastikowe, bo nie wycięto na nie drzew, i drewniane, bo plastik się nie gromadzi. Plastiki powiedzą, że stosują recykling, drewna - że naturalny produkt.
I oto mi chodziło
Ekologiczne są zarówno krzesła plastikowe, bo nie wycięto na nie drzew, i drewniane, bo plastik się nie gromadzi. Plastiki powiedzą, że stosują recykling, drewna - że naturalny produkt.
I oto mi chodziło
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
Aby być pewnym że kosmetyk nie tylko jest ekologicznym z nazwy należy sprawdzić jego producenta pod względem certyfikatów (np. ecocert, BDIH, Demeter). Nie należy zakładać, jak nazywa się bio, eko czy naturalny a do tego ma zielone opakowanie lub elementy roślinne w grafice to producent będzie bardziej o środowisko jak i o nas.
Prawdą jest, że nadrzędnym argumentem certyfikowanych kosmetyków ekologicznych jest czystość produktu dla konsumenta jednak wiele uznanych, certyfikowanych marek, dzięki wymogom organizacji certyfikujących odnośnie składników i procesu produkcji jak i poprzez filozofię marki jest o wiele bardziej przyjazna środowisku niż marki konwencjonalne.
W Polsce temat certyfikowanych kosmetyków jest wciąż w powijakach i należy uważać co się kupuje, gdyż niektórzy producenci stosują zabiegi marketingowe aby produkt wydawał się bardziej eko (np. tylko jeden składnik jest certyfikowany a informacja o certyfikacie jest mocno wyeksponowana na opakowaniu) a klienci dają się na to nabrać. Warto zatem zagłębić temat certyfikatów kosmetyków ekologicznych by móc zrozumieć na czym dokładnie polegają i samodzielnie osądzić czy produkt jest eko czy nie.
Prawdą jest, że nadrzędnym argumentem certyfikowanych kosmetyków ekologicznych jest czystość produktu dla konsumenta jednak wiele uznanych, certyfikowanych marek, dzięki wymogom organizacji certyfikujących odnośnie składników i procesu produkcji jak i poprzez filozofię marki jest o wiele bardziej przyjazna środowisku niż marki konwencjonalne.
W Polsce temat certyfikowanych kosmetyków jest wciąż w powijakach i należy uważać co się kupuje, gdyż niektórzy producenci stosują zabiegi marketingowe aby produkt wydawał się bardziej eko (np. tylko jeden składnik jest certyfikowany a informacja o certyfikacie jest mocno wyeksponowana na opakowaniu) a klienci dają się na to nabrać. Warto zatem zagłębić temat certyfikatów kosmetyków ekologicznych by móc zrozumieć na czym dokładnie polegają i samodzielnie osądzić czy produkt jest eko czy nie.
Re: Czy ekologiczne kosmetyki ratują środowisko?
Zgadzam się z Przedmówcą. Jako, że nie ma żadnych restrykcji dany Producent może reklamować swój produkt jako ekologiczny, bo ma na przykład w składzie aloes (wow). Bywa, że w produkcie oznaczonym jako ekologiczny jest zaledwie kilka procent składników pochodzenia naturalnego czy organicznego. Dlatego tak ważne są wspomniane również przez storeko certyfikaty. Oczywiście przydatna jest również znajomość czarnej listy szkodliwych składników chemicznych bardzo często występujących w znacznej większości tradycyjnych kosmetyków. Spokojnie można dziś znaleźć całe listy wspomnianych składników na wielu stronach internetowych. Potem wystarczy zerknąć na skład danego eko kosmetyku i już wiemy wszystko.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 4 wrz 2011, o 09:07
Re: Produkty ekologiczne - prawda czy fałasz ?
PrawdamAnka pisze: Ale dla buzi jest to na pewno zdrowsze niż pakowanie w skórę parabenów i innych śmieci.
Prawda - ale to ,że tym słowem producenci podcierają sobie gębę to wiadomo od dawna.AnnaW_UO pisze:Ogólnie jest spora dowolność w szastaniu słowem ekologiczne".
Totalna bzdura - trzeba czytać skład i mieć minimum wiedzy co jest co jak jest pozyskiwane , jaki jest proces technologiczny itd.itp.( np.certyfikaty uprawy ekologicznej itd.) , brak wiedzy szkodzi - jak zawsze . Rośliny są pozyskiwane z upraw a nie zostają dewastowane ich naturalne siedliska.AnnaW_UO pisze:To, czy krem zrobiony jest z naturalnego zielska nie daje gwarancji ani na skuteczność, ani na nieszkodliwość. A może właśnie przyczyniamy się do wytępienia jakiegoś zielska z naturalnych siedlisk, bo kto wie w jaki sposób pozyskiwane są surowce?
Rośliny wchodzące w skład kosmetyków ( Wykaz roślin wykorzystywanych do produkcji kosmetyków ).
Kod: Zaznacz cały
luskiewnik.strefa.pl/acne/plantae.htm
Kod: Zaznacz cały
luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
Bardziej ogólnie:Propylene Glycol,Glikol propylenowy, PG,Xylene Glycol-Stosowane w wielu kosmetykach jako rozpuszczalnik.
Działają rakotwórczo. Silnie toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki). Resorbują się ze skóry do krwi i limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Zastosowane na skórę wysuszają naskórek, ale równocześnie podrażniają gruczoły łojowe i apokrynowe wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów. Uszkadzają powłoczki włosów. Wywołują podrażnienie naskórka i skóry właściwej, świąd i kontaktowe (alergiczne) zapalenie skóry.
Łój i złuszczone keratynocyty z glikolami tworzą substancję zatykająca ujścia gruczołów.
W pachwinach i wokół narządów płciowych powodują wypryski drobnopęcherzykowe przechodzące potem w strupki i rozpadliny. Kosmetyki zawierające glikol propylenowy w razie dostania się do oczu powodują zapalenie gałki ocznej i spojówek, co objawia się łzawieniem, pieczeniem, świądem i opuchnięciem powiek. Uszkadzają strukturę lipidowo-proteinową błon komórkowych. Wdychane podczas używania aerozoli z kosmetykami uszkadzają nabłonki układu oddechowego i powodują kaszel oraz nieżyt. Uszkadzają komórki krwi i szpik kostny. W neuronach i w mięśniach zaburzają procesy przewodzenia podniet i proces skurczu. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Parabeny = Parabens,Methyl, Ethyl Propyl i Butyl Parabens Przedłużają trwałość kosmetyków. Powodują alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłaniają się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenikają przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działają estrogennie. Mogą niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działają feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
"Co w kremie drzemie?"
Kod: Zaznacz cały
zdrowylink.pl/parabeny-sole-aluminium-parafina
Producenci kosmetyków zobligowani są do umieszczania na etykietach swoich produktów ich składu. Chemiczne terminy są dla przeciętnego konsumenta tak niezrozumiałe, że równie dobrze mogłoby ich tam nie być. Zazwyczaj nie czytamy więc treści wydrukowanej na opakowaniu, tylko skupiamy się na właściwościach kosmetyku. A to w jaki sposób produkt nawilża, wygładza, oczyszcza, rozjaśnia- już nas nie interesuje.
Nie zdajemy sobie sprawy jakie szkodliwe substancje może zawierać nasz krem do twarzy lub lakier do paznokci. Takich związków chemicznych jest cała masa. Efektem ich stosowania jest wiele nieprzyjemnych dolegliwości jak: łupież, wypryski, trądzik, łuszczenie się małżowiny usznej, łamliwość i wypadanie włosów, alergie skórne czy zaczerwienienia. Codzienne używanie kosmetyków naszpikowanych niebezpieczną chemią może doprowazić do jeszcze poważniejszych schorzeń jak: zakłócenia w gospodarce hormonalnej, zaburzenia menstruacji, problemy z potencją, trudności związane z zajściem w ciąże i jej utrzymaniem. Podejrzewa się także niektóre chemikalia o skutki teratogenne i wywoływanie raka. Proponuję w takim razie dowiedzieć się co nieco o najbardziej powszechnych składnikach kosmetyków ( i nie tylko)- parabenach, aluminium i parafinie. Zanim zakupicie produkt bez uprzedniego zapoznania się z jego składem, dowiedzcie się jak bardzo ryzykowne jest narażanie swojego ciała na kontakt z tymi niezdrowymi substancjami.
PARABENY
Parabeny to konserwanty, które przedłużają życie kosmetyków, są to estry kwasu parahydroksybenzoesowego. Szukajcie ich na etykietach pod nazwami: methylparaben, ethylparaben, butylparaben nie tylko w kremach i szamponach, ale także w produktach spożywczych- np. ciastach, sokach owocowych, mrożonkach, dżemach. Zadaniem parabenów jest niedopuszczanie do powstawania pleśni i blokowanie rozwoju drobnoustrojów, dzięki temu wyroby mogą spokojnie leżeć na sklepowych półkach i zachowywać swoją świeżość oraz wątpliwą jakość.
W najróżniejszych artykułach znajduje się czasem nawet i ok. 0,5% procenta tych związków. Amerykańska Agencja Żywności i Leków podaje, że dziennie osoba, która waży 60kg, wchłania średnio 76mg parabenów, z czego aż 50mg pochodzi z kosmetyków. Co raz więcej badań dowodzi szkodliwości tych związków, jednak nikt nie myśli o ich wycofywaniu z produkcji. Jedyną drogą unikania parabenów jest baczne śledzenie etykiet na artykułach, które kupujemy. Musimy liczyć się z tym, ze są one niezwykle popularne.
Reakcje jakie mogą powodować to: alergie, zapalenie skóry, pokrzywki, wypryski, rumienie, świąd. Poza tym konserwanty nie tylko zwalczają drobnoustroje dostające się do kosmetyków, ale także uszkadzają naszą „dobrą” florę bakteryjną na skórze, która chroni nas z zewnątrz przed najróżniejszymi zarazkami. Parabeny mogą doprowadzać do rozszerzania się naczyń krwionośnych i powodować wysięki. To szczególnie powinno zmartwić osoby z cerą trądzikową. Pojawiły się również opinie i badania dowodzące wpływu parabenów na rozwój raka piersi. Konserwanty bardzo łatwo wnikają w warstwę tłuszczową podskórną i kumulują się w niej. A stosowanie antyperspirantów czy balsamów w okolicach piersi powoduje gromadzenie się parabenów w okolicy gruczołów sutkowych. Choć początkowe wyniki badań w tej kwestii zostały podważone i zaprzeczono tej przerażającej tezie, że kosmetyki przejawiają właściwości karcerogenne, naukowcy nadal analizują temat. Poza tym, tu już bezdyskusyjnie, parabeny wykazują działanie estrogenne.
Jak widać, nie ma się co cieszyć z tego, peeling kupiony w dużej tubce starczy nam „na lata”. Nie liczmy też na to, że skoro nie zakazuje się używania do produkcji parabenów, to nie mamy się czego bać. Wycofanie tak powszechnie stosowanych związków chemicznych z wielkiego rynku kosmetycznego i spożywczego przyniosłoby niewyobrażalne straty finansowe, których przemysł mógłby nie wytrzymać, za to nasze zdrowie- wręcz przeciwnie. Na ile możemy, unikajmy tych składników:
* Methylparaben
* Ethylparaben
* Isopropylparaben
* Propylparaben
* Butylparaben
* Benzylparaben
* Glutaraldehyde
* Hexamidine-Diisethionate
* Phenol
* Phenyl Mercuric Acetate
* Phenyl Mercuric Borate
* Benzetonium Chloride
SOLE ALUMINIUM
W kremach do opalania oraz dezodorantach i innych produktach blokujących gruczoły potowe występują sole aluminium. Ich zadaniem jest niwelowanie pocenia się i neutralizacja nieprzyjemnego zapachu. Pot i jego odór nie mają jak się wydostać z organizmu, więc zostają w nim i zatruwają go od wewnątrz.
Związki te są groźne nie tylko z nazwy. To toksyczne substancje, które przenikają przez skórę i kumulują się w organizmie. Są to sole tego samego metalu, z którego składają się puszki, folie i samoloty.
Stosowanie antyperspirantów z solami aluminium może doprowadzić do zapalenia gruczołów łojowych i potowych oraz silnego podrażnienia oraz wysuszenia skóry. Wielokrotnie wykazywano, że związki te wykazują właściwości karcerogenne po tym, jak odnaleziono w tkance piersi zaatakowanej przez rak ślady aluminium.
We wczesnych latach 90. WHO wydało oświadczenie, w którym stwierdziło nawet, że podejrzewa się aluminium o wpływ na chorobę Alzheimera. Także fakt, że metal ten może uszkadzać układ nerwowy lub oddechowy, nie powinien nas dziwić. Należy sobie uświadomić, że sole aluminium, substancji, której szkodliwość jest nam od lat dobrze znana, znajdziemy w dezodorantach, które używamy każdego dnia, a nawet i kilka razy dziennie. Sole aluminium to wszystkie związki o nazwie:
* Aluminium hydroxide
* Aluminium oxide
* Aluminium silicate
* Aluminium stearate
* Aluminium starch octenylsuccinate
* Aluminium Chloride
* Aluminium Chlorohydrate
* Aluminium Chlorohydrex
* Aluminium Chlorohydrex PG
* Aluminium Distearate
* Aluminium Sesquichlorohydrate
* Aluminium Stearate
* Aluminium Tristearate
* Aluminium Zirconium Trichlorohydrex GLY
PARAFINA
Warto także zapoznać z parafiną, inaczej olejem mineralnym, który z olejem tak naprawdę nie ma nic wspólnego, gdyż nie jest to mieszanka kwasów tłuszczowych a węglowodorów nasyconych. Jest to bardzo tani produkt uzyskany z destylacji ropy naftowej używany jako składnik podkładów, toników nawilżających czy balsamów do ciała.
Mimo że jest to naturalny związek chemiczny to nie jest przyswajalny przez ludzki organizm, który traktuje parafinę jak nieprzyswajalne ciało obce. Nie trawi jej, nie absorbuje także od zewnątrz. Olej mineralny wytwarza na skórze warstwę, która nie pozwala tkance oddychać, ani wydzielać potu, toksyn, co w konsekwencji prowadzi do kumulowania się wydzielin skórnych pod szczelną skorupą parafiny.
Parafina ma czynić skórę gładką i elastyczną, w konsekwencji w sposób bardzo szkodliwy nadaje jej tylko efekt gładkości i elastyczności. Zmieszana z innymi związkami składającymi się na puder, wciska się w pory, wypełnia je, tworzy wrażenie jednolitej powierzchni i jednocześnie blokuje kanały łojowe. Co jest tego efektem? Pryszcze, zaskórniaki, zanieczyszczona skóra, wizyty u kosmetyczki, zakup kolejnych kosmetyków oczyszczających.
Parafina hamując procesy wymiany gazowej, sprzyja rozwojowi bakterii beztlenowych, czyli tworzy świetny grunt pod trądzik. Dłuższe stosowanie produktów kosmetycznych, których skład oparty jest na oleju mineralnym, doprowadzi do przesuszenia tkanki skórnej i przyśpieszenia procesu starzenia. Parafiny trudno jest się pozbyć, bo na wodę jest odporna. Zwykły prysznic nie zmyje jej z naszego ciała. Trzeba użyć naturalnego oleju bądź ciepłej wody z dużą ilością mydła. Wystrzegajmy się jak ognia następujących nazw w składzie kosmetyku:
* Paraffinum Liquidum
* Paraffin
* Synthetic Wax
* Isoparaffin
* Mineral Oil
* Vaseline
* Petrolatum
* Ceresin
* Isododecane
* Isobutane
* Isohexadecane
* Ozokerite
* Cera Microcristallina
Producenci nie muszą na opakowaniach wypisywać skutków ubocznych i ewentualnych zagrożeń jakie niesie za sobą stosowanie poszczególnych substancji chemicznych. Czy jest szansa, że nadejdzie czas, kiedy firma kosmetyczna będzie musiała dokładnie tłumaczyć klientowi co sprzedaje? Na razie sami musimy stać się świadomymi konsumentami i kontrolować co jemy, czym się smarujemy i malujemy.
Re: Produkty ekologiczne - prawda czy fałasz ?
Pewne rzeczy możesz bezproblemu sprawdzić czy są ekologiczne czy nie, chociażby takie bambusowe szczoteczki do zębów czy bawełniane torby bo one są po prostu inne w dotyku.
Akurat teraz miałem okazję zamawiać je z ecobamboo.pl
Akurat teraz miałem okazję zamawiać je z ecobamboo.pl
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Ciekawostki ekologiczne - Fundacja 4A
autor: eko4A » 15 lut 2016, o 16:39 » w Przyrodnicze wydarzenia naukowe - 0 Odpowiedzi
- 18678 Odsłony
-
Ostatni post autor: eko4A
15 lut 2016, o 16:39
-
-
- 1 Odpowiedzi
- 6975 Odsłony
-
Ostatni post autor: castle
5 lis 2015, o 08:44
-
- 0 Odpowiedzi
- 5966 Odsłony
-
Ostatni post autor: Berberis
8 lut 2016, o 09:34
-
- 0 Odpowiedzi
- 6574 Odsłony
-
Ostatni post autor: Tomecek
10 lut 2015, o 10:47
-
- 2 Odpowiedzi
- 3438 Odsłony
-
Ostatni post autor: Margheria
6 lut 2015, o 08:29
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość