Przygotowanie do zadań laboratoryjnych

[Marysiuja]

Kończę 1 klasę liceum. W gimnazjum została laureatką w konkursie z chemii i teraz chciałabym wziąć udział w olimpiadzie chemicznej. Niestety ani w mojej szkole ani w mieście nie mam możliwości wejścia na laboratorium i przygotowania się do części praktycznej . Może wiecie gdzie na terenie Warszawy i okolic można znaleźć coś takiego? I jak się można najlepiej o tego przygotować? Jakieś warsztaty , dodatkowe zajęcia organizowane na terenie Warszawy?
Z góry dziękuje za odpowiedzi

[Lanthane]

Jeśli nigdy nie miałaś zajęć laboratoryjnych, to polecam warsztaty organizowane przez Stowarzyszenie KLATRAT (działające na Wydziale Chemicznym PW) - Szkołę Młodego Chemika. Odbywają się w weekendy i są poprzedzone wykładami. Żeby się na nie dostać trzeba napisać test (pewnie będzie dla Ciebie prosty - byłaś w końcu laureatką) i wnieść niewielką opłatę.
Poza tym XIV LO w Warszawie od kilku lat organizuje wakacyjne Warsztaty Informatyczno-Chemiczne (wybiera się tylko jedną dziedzinę), odbywają się tam zarówno zajęcia teoretyczne, jak i laboratoryjne.

[buforowy]

Gimnazjum daje dobre podstawy, np. do obliczeń molowych, ale to jednak za mało. Ja w gimn startowałem tylko w geografii i biologii i dopiero w LO zainteresowałem się chemią, mając szczęście, trafiłem na LO olimpijskie", ale i tak do finału trochę zabrakło, teraz jestem już własnie po maturze, napisanej na prawd. 90%, także całkiem dobrze, dzięki tej wiedzy.
Do chemii polecam przede wszystkim ksiązki kupić - analityczną to minczewski marczenko, oba tomy Boyda do organiki i przerabiać zadania, bo reakcje się powtarzają z poprzednich lat.
Myślę, że w swoim labolatorium szkolnym jakieś tam doświadczenia możesz wykonać, bo na 2 etap umożliwiający finał, czyli 100 z chemii, potrzeba tylko wiedzy o jakościówce, minczewski&marczenko wystarcza, w Wawie możesz na jakiś kurs się zapisać, ale głównie te ksiązki, bo tam zawsze wiedza się przydaje, gdyby z reszta nie teoria w to w tym roku byłbym w finale, a głównie z tej książki robilem laborkę.
Także rób zadanka, czytaj, wykorzystuj czas i powodzenia.

[abc2343]

Przyłączam się do pytania. Może ktoś jeszcze coś znajdzie? Szkoła Młodego Chemika jest obiecująca, ale niestety nie mieszkam w Warszawie, a to w środku roku szkolnego .

[Smile_Forever]

Jeśli się nie ma możliwości uczestnictwa w zorganizowanych zajęciach laboratoryjnych, polecam pracę w szkolnej pracowni. Sama w ten sposób się sporo nauczyłam. Tylko kwestia namówienia nauczyciela, aby się na to zgodził, a przecież obiecującym olimpijczykom się nie powinno odmawiać . Wystarczy dokupić trochę tańszych odczynników i można sporządzać zestawy, np. 10 probówek z różnymi substancjami, podpisać je na samoprzylepnych karteczkach na dnie probówki, żeby sobie potem sprawdzić identyfikację - i działać

[Nitrogenium32]

Glikoproteina, moja klasa w przyszłym roku prawdopodobnie (dzięki Bogu!) będzie chodziła na zajęcia laboratoryjne na uczelnię, która jest dosyć średnio niedaleko od szkoły.

Czy uważasz, że moja chemiczka pozwoli mi przygotowywać się w szkole i/lub na uczelni? Wyszedłem z wprawy, jeśli chodzi o robienie doświadczeń i trochę mnie to smuci.

[Smile_Forever]

Nitrogenium32, upomnij się, musi się zgodzić, skoro ma takiego ambitnego ucznia . Przecież w szkole po to są odczynniki, żeby uczniowie z nich korzystali, z nie żeby leżały w szafkach . Ale skoro dodatkowo na uczelni zorganizują Wam zajęcia, to już w ogóle będziesz mógł się rozwinąć. Im więcej praktycznych zajęć, tym lepiej. Pamiętaj, że najważniejsze są zadania typowo olimpijskie z wykrywania substancji, z ograniczoną ilością odczynników pomocniczych (tzw. ze stanowiska zbiorczego).

[Nitrogenium32]

Glikoproteina, u mnie w sali chemicznej jest zaplombowana buteleczka z bromem, ale nie jest używany, bo moja pani ma na niego uczulenie. Poza tym niektóre odczynniki są wiekowe i już termin użycia gdzieniegdzie już minął.

[Olafek]

Mam takie małe pytanie dotyczące laborek. Na arkuszach widnieje zazwyczaj magiczna informacja typu masz do dyspozycji 5 pustych probówek i stąd moje pytanie: czy to co mamy do dyspozycji to jest wszystko, czy jest możliwość dobrania dodatkowych probówek na stanowisku zbiorczym? Jeżeli nie to jest możliwość umycia tych 5 probówek? xd Bo mam nadzieję, że to nie jest na zasadzie jak uciaprzesz to nie będziesz miał

[Smile_Forever]

Nitrogenium32, moje też były przeterminowane. Nie widziałam dużej różnicy w ich reaktywności w stosunku do tych świeżych ze sklepu .
Olafek, dostajesz tyle probówek, ile jest napisane w treści, możesz je myć, ile razy chcesz, bo masz do dyspozycji zlew . I nie można brać dodatkowych probówek ze stanowiska zbiorczego .

[Olafek]

Dzięki Glikoproteina, ulżyło mi. Pierwszy raz się cieszę że będę miał tą przyjemność mycia naczyń (o ile się dostanę)

[Nitrogenium32]

Olafek, z myciem probówek radziłbym uważać. W I klasie, jak mieliśmy projekt na uczelni, zdarzył się pewien nieprzyjemny incydent - koleżanka tak energicznie myła probówkę, że zrobiła na dnie dziurę. Od tamtej pory za każdym razem nasza pani sprawdza, czy dno jest w całości.

Ja lubię zapachy w laboratorium. Najbardziej jestem wyczulony chyba na amoniak oraz jego związki pochodne.

[Olafek]

Nitrogenium32, mam już doświadczenie w rozbijaniu probówek, tak jak twoja koleżanka za mocno potrząsałem przy myciu i uderzyłem w zlew W każdym razie już wiem jak nie myć probówek, człowiek uczy się na błędach.