Pytanie na temat usypiania piesków

Saint
Posty: 181
Rejestracja: 21 sty 2008, o 19:12

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Saint »

W której klinice dokonywałaś zabiegu?
Awatar użytkownika
Tahtimittari
Posty: 1061
Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Tahtimittari »

Ja nieco ponad rok temu musiałam swojego psa uśpić, miał 13 lat i nowotwór [przerzuty były, weterynarz mówił, że ma max tydzień życia] bardzo szybko odszedł.
Ale nie zostawiałam go do spalenia, tylko zabraliśmy, żeby na placu u siebie pochować.
A o to czy została spalona się nie martw, obowiązują ich jakieś przepisy i nie mogą przecież ot tak robić z ciałami co chcą.
kati_kati
Posty: 1
Rejestracja: 18 cze 2009, o 08:15

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: kati_kati »

dzisiaj ten sądny dzień dla mojej Sońki. ma 13 lat i szybko postępującą chorobę, bliżej nieokreśloną, prawdopodobnie rak, wyniki z krwi do bani jeść nie chce, pije tylko wodę. po nocach nie śpi, cały czas sapie z bólu, ma przyspieszony oddech i prawie cały czas przebywa na dworzu. czyli jak wet stwierdziła serduszko też już siadło. diagnoza - ukrócić męki psa. ok, rozumiem, tak będzie dla niej lepiej. TYLKO POWIEDZCIE MI SKĄD JA MAM WZIĄĆ NA TO SIŁĘ? to już dziś a ja ryczę jak dzieciak, serce mi wali, brzuch mnie boli ze strachu czy stresu. . nie potrafię się z tym pogodzić wiem , że tak trzeba, tylko skąd wziąć siłę, żeby to przetrwać. - prawdziwa szkoła życia!

pamiętajcie - każdy piesek kiedyś umrze, bo taka jest kolej rzeczy. ja już kolejnego nie chcę, bo ból rozstania na wieki boli tak bardzo, że nie chcę tego przeżywać znowu.
pozdrawiam. Kati.
Saint
Posty: 181
Rejestracja: 21 sty 2008, o 19:12

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Saint »

Rutynowa sekcja?
Nie ma czegoś takiego )
Zwykłe stwierdzenie ustania funkcji życiowych i oddanie psa jak to mówią weci - do utylizacji.

Istnieją różne techniki usypiania.
Zasadniczo najczęściej wykonuje się najpierw domięśniowo zastrzyk z Xylazyny, aby pies zasnął.
Następnie dożylnie, dootrzewnowo, bądź dosercowo wykonuje się zastrzyk z Morbitalu, po którym następuje zgon.
juchazg
Posty: 6
Rejestracja: 10 cze 2010, o 17:45

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: juchazg »

Witam, chcialabym zapytac kogos o to jak sie usypia psa, bo slyszalam ze podaje sie zastrzyk w serce. Czy to prawda ? Właśnie dzisiaj pozegnalam moja kochana sunię Miała raka przy sutkach, w grudniu 2009 miala pierwsza operacje, myslalam ze sie udało ale niestety widocznie musialy juz byc przerzuty poniewaz rana nie chciala sie goic. W pierwszej wersji myslelismy z weterynarzem ze doszlo do nietolerancji szwów, i mimo ze powstala duza rana robiłam wsyztsko zeby ja uratować. Następnie doszło do martwicy tkanek i strasznie smierdziało - wtedy zdecydowałam się na nastepna operacje w celu wycięcia martwicy i ratowania mojej Azuni. Myslalam ze kolejna się uda, niestety doszlo do tego samego- tym razem po 2 miesiącach. Zmieniłam weterynarza. Postanowiłam ze pojade do jakiejs dobrej lecznicy, bede płacic kupe siana ale Azunia jest tego warta. Przez miesiąć Azunia dostawała antybiotyki, była przemywana przezemnie 3 razy dziennie, okłady miała robione z ziół, dezynfekowane rivanolem, nadmanganianem potasu, smarowane ampułkami zeby martwica zeszła przed kolejna operacją. I w taki sposob Azunia była przygotowywana na kolejny zabieg, jej stan sie pogarszał, rana się tak otworzyła ze wwidać było cewkę moczowa na wierzchu. Przeraziłam się. To się stało wczoraj, i dzisiaj miała byc operowana. Pojechałam na godzinę 13 do lecznicy i umowilam sie z nimi w taki sposob ze jesli bedzie naprawde zle i uznaja ze nie ma sensu tego wycinac bo znowu bedzie to samo, to maja uspic. Mam teraz wyrzuty sumienia ze tak zrobiłam. mogła jeszcze pożyć. Ale z drugiej strony się juz meczyla, miala caly czas goraczke w tej ranie, i patrzyła błagalnym wzrokiem zeby jej pomoc, a ja nie mialam jak gdyby mozna bylo zaplacilabym kazde pieniadze zeby ja uratowac tak bardzo mi jej brakuje, dzisiaj caly dzien plakalam, to jest silniejsze odemnie. Za bardzo ja kochałam, Azunia miała 12 lat i była kundelkiem, ale tak madrym ze nigdy tak madrego psa nie widzialam Azunia spoczęła u nas w ogródku przy domu. Czy dobrze postąpiłam usypiając ją ? Jak zwalczyc ten ból po jej stracie ? Czy ja to bolalo jak usypiali? czy czuła w trakcie zal do mnie ze ja zostawiłam (bo nie moglam na to patrzec) a oni ja uspili dostała głupiego jasia a potem narkoze tak jak przy przygotowaniu do operacji, jednak na stole okazalo sie ze nic sie juz nie da zrobic i wtedy uspili strasznie to przezywam bo nie umiem sobie wyobrazic zycia bez niej i caly czas mam to jedno pytanie w glowie- czy dobrze zrobilam ?
Czerwone_Szpilki
Posty: 3
Rejestracja: 11 cze 2010, o 21:09

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Czerwone_Szpilki »

Usypianie psa jest bez bolesne . Polega ona na wyłączeniu układu nerwowego to znaczy pies zapada w sen i jego mózg wyłącza się mówiąc najprościej. Środek do usypiania nazywa się Morbital ale przed jego podanie podję się środek uspakający ( podawany w czasie operacji kotów , psów i innych zwierząt) Kataminę". Morbital podaję się dożylnie, doopłucnie, dootrzewnowo i dosercowo i naprawdę nie boli. A co do sekcji jest to lekarz weterynarii oddaję zwierzę właścicielowi a co własciciel zrobi to jego sprawa, zwierzęta po uśpieniu nie sa poddawana sekcji zwłok to już sobie ktoś wymyślił.

Ja podchodzę do usypiania zwierząt tak że jeżeli zwierzę nadaję się do leczenia to powinno byc leczone a nie usypiane , lecz uważam że pies czy kot lub inne zwierzę nie powinno się meczyć jeżeli jest schorowane i jest pewna śmierć powinno się je uśpić i nazwła bym to wtedy humanitarne ponieważ się nie meczy . takie jest moje podejście a jestem pszyszłam panią doktor weterynarii.
Michał vet
Posty: 94
Rejestracja: 20 wrz 2008, o 13:24

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Michał vet »

Czerwone_Szpilki pisze:Usypianie psa jest bez bolesne . Polega ona na wyłączeniu układu nerwowego to znaczy pies zapada w sen i jego mózg wyłącza się mówiąc najprościej. Środek do usypiania nazywa się Morbital ale przed jego podanie podję się środek uspakający ( podawany w czasie operacji kotów , psów i innych zwierząt) Kataminę". Morbital podaję się dożylnie, doopłucnie, dootrzewnowo i dosercowo i naprawdę nie boli
Fajna koncepcja na temat usypiania zwierząt, tylko tak się zastanawiam co za szarlatan ją stosuje. Ketamina przed pentobarbitalem ciekawe dlaczego przecież to nawet nie jest lek uspokajający jest stosowana do znieczulenia ogólnego do krótkich zabiegów wywołuje tzw. znieczulenie dysocjacyjne, ale nie do usypiania zwierząt. Zresztą po ketaminie zwierze nie spi ma otwarte oczka, sztywne kończyny, czasami drgawki, ślinienie, wokalizacja więc widok dla właściciela może być niezbyt korzystny.

Owszem niektórzy przed pentobarbitalem stosują tzw. głupiego jasia ale podaje się wtedy jakieś neuroleptyki po to aby pies się uspokoił. Ale ogólnie ta sedacja przed podaniem pentobarbitalu aż tak konieczna nie jest. Bo sam pentobarbital działa bardzo humanitarnie pierw następuje uspokojenie, póżniej sen, znieczulenie ogólne i wreszcie depresja oddychania, zatrzymanie oddechów i exitus letalis

Co do tematu to jak widzisz uśpienie w ogóle nie boli. Przebiega to tak jak znieczulenie do operacji tyle że dawka jest zbyt wysoka i następuje w konsekwencji zatrzymanie oddechów.
juchazg
Posty: 6
Rejestracja: 10 cze 2010, o 17:45

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: juchazg »

Nie znam się na fachowych nazwach bo nie studiuje weterynarii ale właśnie Azunia dostała najpierw głupiego jasia, potem narkoze, miała isc na operacje wyciecia listwy mlecznej ale okazalo sie ze nowotwor juz w srodku zaatakowal wszystkie narządy wiec potem juz ja uspili, cale szczescie ze nie bylam przy tym. Serce by mi chyba pękło z rozpaczy.

A wczoraj czytałam na internecie ulotkę tego Morbitalu i było napisane tak - Dla osiągnięcia najlepszego efektu zalecaną drogą podania, przy której występuje najmniejszy i najkrócej trwający ból jest droga dożylna. Czyli jednak ból występuje

I jeszcze jedno pytanie.jelsi ten rak po pierwszej operacji zaatakowal od nowa po 4-ech miesiacach a po drugiej po 2- och sie zcaczelo robic to samo co w poprzedniej po 4-ech to znaczy ze juz bylo naprawde zle Czy to ze nie jadla i nie pila przez ostatnie dni przed eutanazja oznacza ze stracila apetyt przez tego raka czy on zaatakowal jej zołądek, watrobe ?
Michał vet
Posty: 94
Rejestracja: 20 wrz 2008, o 13:24

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Michał vet »

juchazg pisze:A wczoraj czytałam na internecie ulotkę tego Morbitalu i było napisane tak - Dla osiągnięcia najlepszego efektu zalecaną drogą podania, przy której występuje najmniejszy i najkrócej trwający ból jest droga dożylna. Czyli jednak ból występuje.
Myślę że źle interpretujesz ulotke. Chodzi tu o ból spowodowany pierwotną chorobą a nie o to że pentobarbital powoduje ból. Wiesz są sytuacje gdzie do lekarza trafia pies który bardzo cierpi i chcemy aby lek jak najszybciej zadziałał bo każda minuta dłużej to dłuższe trwanie tego cierpienia i dlatego wtedy podajemy lek tak żeby zadziałał natychmiast i dlatego taka informacja na ulotce. Po drugie jakby pentobarbital powodował ból to na pewno podawalibyśmy lek przeciwbólowy (opioid) oprócz tzw głupiego jasia.

Zresztą z tego co czytam to twój pies został wprowadzony w stan znieczulenia ogólnego a cechą znieczulenia ogolnego jest:
- bezbolesność (analgesia)
- Zniesienie świadomości wyrażające się snem (hypnosis)
- Zmniejszenie napięcia mięśni (myorelaxatio)
- Zahamowanie odruchów (areflexio)
Więc na podstawie tych cech widzisz że nie ma znaczenia co by teraz nie zrobić to zwierze nie cierpi. Lekarz mógłby wziąć nuż wbić w serce i zwierze by nie czuło i nie cierpiało (przepraszam za tak drastyczne porównanie ale chciałem cię uspokoić).

Straciła apetyt przez raka natomiast to czy nowotwór zaatakował wątrobę i żołądek to niekoniecznie bo sama choroba nowotworowa powoduje spadek apetytu ale też nie wykluczone. Czy było źle odpowiedz jest prosta było tragicznie i twoja decyzja o uśpieniu była dużym rozsądkiem i wyrazem szacunku i miłości do tego psa. Przedłużenie życia psa o miesiąc nie ma sensu gdy zwierze cierpi.
juchazg
Posty: 6
Rejestracja: 10 cze 2010, o 17:45

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: juchazg »

Dziekuje Panu bardzo za wytłumaczenie mi tego. Tylko jedno mnie jeszcze meczy, wiedzialam ze Azunia cierpi ale nie chciala dac tego po sobie poznac, przez ostatni miesiac kiedy codziennie miala opieke 24h przezemnie (tak sie zlozylo ze akurat jestem bez pracy wiec moglam poswiecic jej caly moj czas) bardzo rzadko juz nawet ogonek podnosila i nie machala nim - prawie wogole, miala problemy z wchodzeniem po schodach (a nigdy tego nie bylo - kiedys jak byla zdrowa to jak uslyszala slowo - kot- to jak wariatka zbiegala ze schodow na klatce schodowej mało nog nie połamała zeby kota pogonic i wracala zadowolona), w ostatnim miesiacu tez jadla tylko tyle co zdołałam jej wcisnac z antybiotykami - bo je musiała brac. A w dwa dni przed uspieniem (czego jeszcze nie wiedzialam ze nastąpi bo miała miec operacje a nie uspienie) to czuła sie nawet bardzo dobrze. Nawet muche w domu lapała i z ogonkiem do gory podniesionym chodzila. Mysli pan ze to bylo polepszenie przed śmiercia bo slyszalam ze jest cos takiego
Saint
Posty: 181
Rejestracja: 21 sty 2008, o 19:12

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Saint »

Przed zastrzykiem w serce zawsze ! podaje się środek znoszący ból, jak np. xylazynę domięśniowo. Nie wolno wykonywać zastrzyku w serce przed podaniem tego typu środka.
Michał vet
Posty: 94
Rejestracja: 20 wrz 2008, o 13:24

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: Michał vet »

Saint pisze:Przed zastrzykiem w serce zawsze ! podaje się środek znoszący ból, jak np. xylazynę domięśniowo. Nie wolno wykonywać zastrzyku w serce przed podaniem tego typu środka.
A i owszem ale co to ma w tym wypadku do rzeczy. Pies był w znieczuleniu ogólnym więc jak nawet dostał zastrzyk w serce to wszystkie warunki zostały zachowane.

Co do tej poprawy to nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. W sumie każdy chory ma lepsze i gorsze dni ale nie oznacza że choroba w jakimś stopniu ustępuje
juchazg
Posty: 6
Rejestracja: 10 cze 2010, o 17:45

Re: Pytanie na temat usypiania piesków

Post autor: juchazg »

czyli ogolnie dobrze zrobilam bo miesiąc czasu by ja tylko skazał na dodatkowe cierpienia ktore i tak by nic nie daly a rana mogła się NIE goic przez to ze był rak?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość