Pytanie

Ogłoszenia na temat wydarzeń przyrodniczych, opinie i komentarze, tematycznie związane z forum przyrodniczym.
Marek123
Posty: 2
Rejestracja: 6 cze 2012, o 19:03

Pytanie

Post autor: Marek123 »

Witam, jestem nowy na portalu. Założyłem tu konto by dowiedzieć się o jednej rzeczy która mnie nurtuje od paru lat i na którą nie mogę znaleźć sensownej odpowiedzi.

Otóż w 2006 roku, obroniłem swoją pracę magisterską, pisałem o zagadnieniach ekologii płazów i po tym etapie postanowiłem związać się z nauką. Wcześniej działałem w kole naukowym i czułem, że właśnie nauka i przyroda to jest coś dla mnie. Biologia była dla mnie pasją. Juz jako nastolatek pochłaniałem książki dotyczące tematyki naukowej, studia zakończyłem z dobrą notą.

Problem zaczął się po obronie. Od swojego promotora dowiedziałem się, że na katedrze gdzie pisałem pracę nie ma miejsc bym został na doktorat, zatem postanowiłem szukać szcześcia gdzie indziej.

Zapisałem się na praktyki z pewnego instytutu zajmującego się zagadnieniami leśnictwa. Tam moja praca polegała na zbieraniu danych z pułapek na gryzonie. Niestety tu też dowiedziałem się, że po stażu nie czeka mnie praca w danym instytucie. Dosłownie powiedziano mi że jestem robolem".

Po jakimś czasie i pracy w miejscach zupełnie nie związanych z zawodem, pomyślałem, że może warto jeszcze raz spróbować szczęścia. Tym razem uderzyłem do PAN-u, myśląc o wolontariacie i by przez taką działalność zdobyć wiedzę oraz kontakty i może dostać się na doktorat. Doktorant z którym rozmawiałem, był zainteresowany i wkrótce zacząłem mu pomagać w pracy. Praca polegała na segregowaniu odpowiednich materiałów ornitologicznych. Niestety byłoby chyba za dobrze gdyby tu nie pojawiły się schody, Otóż rzeczony doktorant poinformował mnie, że umowy o wolontariat ze mną nie podpisze, bo coś tam, coś tam ale papier dostanę, po zakończeniu praktyki. Inna sprawa, że nie określiliśmy do kiedy ona miałaby być. Po paru miesiącach przerzucania papierów i jednostronnym kontakcie z doktorantem, po prostu zrezygnowałem. Nie odpowiadał na zadne moje mejle dotyczące pracy i ew, dalszej współpracy.

Nie mając jeszcze dość zgłosiłem się do OTOPu, ale tam po wzmiance, że szukam pracy w zawodzie, poinformowano mnie (znów wolontariat), że moja współpraca z nimi nie jest potrzebna.



Napiszę, że jest mi żal, czuję niewysłowioną gorycz. Bo nie wiem czy po prostu nie miałem szczęścia czy po prostu taka sytuacja jest w polskiej nauce. Moje pytanie jest nasŧepujące: Czy komuś zdarzyło się coś podobnego?

Obecnie nie pracuję w zawodzie, czuję jakby 5 lat studiów poszło w dym.
AnnaWP
Posty: 3453
Rejestracja: 24 wrz 2010, o 12:58

Re: Pytanie

Post autor: AnnaWP »

Ja przez dwa lata po mgr pracowałam nie w zawodzie, później mój promotor pracy mgr dostał stypendium dr, zaoferował je mi właśnie. A dalej już poszło samo. Ale te dwa lata to było nieprzyjemne.
Próbuj dalej, bo warto.
Marek123
Posty: 2
Rejestracja: 6 cze 2012, o 19:03

Re: Pytanie

Post autor: Marek123 »

Dzięki Chociaż powiem, że na razie straciłem całą parę.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości