Gender czy genderyzm...

Zagadnienia etyczne w biologii i medycynie: antykoncepcja, aborcja, klonowanie, inżynieria genetyczna, kriogenika, biopiractwo, eutanazja, wiwisekcja, etyka ekologiczna, sztuczna inteligencja...
Awatar użytkownika
Willson
Posty: 62
Rejestracja: 25 mar 2014, o 16:23

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Willson »

-MatMati- pisze:Mamy przecież szkoły finansowane z funduszy środków europejskich, nowe autostrady, sprzęt medyczny, szpitale są odnawiane, uniwersytety medyczne dostają dotacje na odnawianie budynków(ale nie tylko one), sprzętów.myślicie naprawdę, że to się bierze z nieba?

Nie, nie bierze się z nieba. Bierze się ze składek które my - Polacy wpłacamy do banku komuny Europejskiej, i wraca to do nas w formie 80-90%. Ale po co Ci takie rzeczy wiedzieć? A, i nie ma czegoś takiego jak fundusze unijne ile my wpłacimy - tyle dostaniemy, nikt nam nie da nic za darmo człowieku i spróbuj to zrozumieć, ewentualnie dorośnij. Dobrobyt nie bierze się znikąd, trzeba na niego sobie zapracować.

Jakoś przed wstąpieniem do Unii wszystko powstawało i bez tych wszystkich dotacji, i rozwijaliśmy się w szybkim tempie.

A. zapomniałbym wspomnieć o propagandzie która zobaczyłeś w telewizji wraz z rodzicami na kanapie. Propaganda ta była przedstawiona w postaci krótkiego filmiku, który to ukazywał jak to nasz kraj rozwinął się od czasu wejścia do unii.

Że niby takie tłumy zbierały się i świętowały bo weszliśmy do unii? Haha, a ten pierwszy most co pokazali to powstał PRZED wstąpieniem do unii więc co on tam robi? Co tam robi ten stadion narodowy? -10mld zł które nigdy się nie zwróci, a teraz nawet nie ma kto go utrzymać. Jesteśmy krajem wyniszczonym gospodarczo, i coraz gorzej nam się wiedzie odkąd jesteśmy w cudownej Unii Europejskiej. 10 lat świetlnych w Unii? Po prostu debilizm w czystej postaci, a z tą propagandą to nawet się nie kryją już.

A, i te pieniądze które dostajemy od Unii - a wcześniej je tam wpłacamy ze swoich składek, musimy po pewnym czasie zwrócić, więc oddajemy im tą kasę, którą sami wpłaciliśmy. Ale po co takim ludziom zombie jak wy o tym wiedzieć? Jak w TVNie jest kolorowo i wesoło, to znaczy, że tak jest i nawet to, że rośnie bezrobocie i wciąż rośnie dług publiczny a Polacy emigrują z kraju, nie przeszkodzi nam w byciu zaślepionymi (ale udającymi szczęście) głupcami.
Girion
Posty: 700
Rejestracja: 17 maja 2011, o 20:02

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Girion »

ymk, przyznaję się szczerze, nie mam argumentów. Rzeczywiście, o ile uczęszczają na terapie, to dobrze. I jeśli chodzi o ułatwienia typu brak pracy w obecności dzieci, zwolnienia z pracy na terapie, wizyty u doktora to popieram. Doszukałem się tu drugiego dna, że chcą tak jak geje, swoich praw, że pedofilia to stan umysłu i że będą walczyć o tolerancję". Ale jeśli chodzi tylko o ułatwienie leczenia to ok.
Awatar użytkownika
Aksolotl
Posty: 1212
Rejestracja: 1 mar 2014, o 21:13

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Aksolotl »

Well, dla mnie sexual attraction we cannot change nie pasuje specjalnie do prob wyleczenia/zmienienia sie. Jezeli poza jestesmy pedofilami ale to ok, bo nie robimy nic zlego dzieje sie tam cos wiecej, to ja tez popieram. Niestety, nie mam czasu szukac informacji, bo czekaja na mnie do wkucia wiezadla stopy

Ale no macie juz ten merytoryczny argument (abstrahujac od jego merytorycznosci), niech strace, chociaz mozecie sami sobie znajdowac argumenty przemawiajace za moim stanowiskiem mnie rozwalilo

AnnaWP
Posty: 3453
Rejestracja: 24 wrz 2010, o 12:58

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: AnnaWP »

Problem pedofilii nie może być mieszany z homoseksualnością.
Z faktu, że akt pedofilii dość często dotyczy chłopców, nie można wnioskować, że pedofil jest homoseksualny.
Najczęstsze akty pedofilii dotyczą osób żyjących w otoczeniu dzieci, np. ojciec, ojczym, inny krewny, lub osób o dużym zaufaniu publicznym, jak ksiądz (tak, listonosz nie zostaje sam na sam z dziećmi, a ksiądz tak. Co więcej, proporcjonalnie księża mają aż 5 razy wyższy odsetek udowodnionych i zakończonych wyrokiem spraw tego typu, niż inni mężczyźni, więc proszę nie pisać, że nie każdy ksiądz, bo OCZYWIŚCIE że nie każdy ksiądz. Nawet większość księży nie molestuje dzieci, jednak zjawisko jest istotne i nadal marginalizowane) albo wychowawca (chociaż tym ufa się znacznie mniej).

Poza tym ja osobiście pamiętam wypowiedzi ponoć hetero osób, które marginalizowało problem pedofilii (bo w kontekście księdza), lub wręcz domagało się zniesienia granicy wiekowej, bo przecież dziewczynka 14 letnia wie czego chce.

To nie homoseksualiści chcą legalizacji pedofilii, a pedofile.
I bardzo proszę nie obrażać porządnych ludzi, którzy dzieci traktują jak dzieci.
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: DMchemik »

A tutaj się z Tobą mogę zgodzić.
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Korczaszko »

tvn24.pl/nasiusiac-sloniowi-w-trabe-czyli-nauka-literek-po-norwesku-rodzice-w-szoku-minister-rozbawiony,479696,s.html

Tak apropos tvnu D najbardziej podoba mi się zabawa w chowanego i obrazek na ścianie - kobieta przywiązana do łóżka na którą szcza dwóch mężczyzn
Awatar użytkownika
Clyne
Posty: 8
Rejestracja: 13 mar 2014, o 20:35

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Clyne »

Jeszcze parę lat temu, w nieco zacofanej Polszy, nikt nie słyszał o takim niezwykłym zjawisku jak gender. Pytałam babcię o homoseksualizm, etc. aby poznać jej zdanie. Babciu, on jest homoseksualistą - Czym?!. No. gejem jest"- Że co mu jest?. O gender nawet nie pytałam. Jendo może i nie ma nic do drugiego, ale to taki krótki rys świadomości. Wiem, nie każda babcia tak ma, ale moja, jej koeżanki, rodzina - akurat tak.

No właśnie. Mam dziwne wrażenie, że kiedyś, gdy jeszcze tego nie znano, gdy pewne modowe wpływy z zachodu do nas nie docierały, chłopcy nie ubierali się jak dziewczynki, a dziewczynki jak. ekhem.
To jakoś. nikt nie postulował o tolerancję, o wspólne tolety, o nauczanie dzieci o geneder, o. o to wszystko. Owszem, może z braku popularności takich przypadków, wszyscy, których to bezpośrendio dotknęło, siedzieli zmknięci w 4 ścianch, bojąc się przyznać, ale to jednak nie skłania mnie to do dziwnego przeczucia, świadomości, że kiedyś takich ludzio-przypadków było mniej.

Oglądałam zdjęcia z młodości mojego taty. Konkretnie jak służył w wojsku. Jeju, tyle wysportowanych meżczyzn, w tych mundurach i w ogóle, z bronią, tacy męscy. Boję się, po prostu boję się patrząc na moje środowisko.

Po prostu czasem trudno odróżnić i nie wiaodmo czy jak zwrócę się na pan to czy dana osoba nie poczuje się urażona. Robmy dzieciom wodę z mózgu samym wychowaniem ich w takich waurnkach i środowisku. Zatracają się konkretne i widoczne różnice między kobietą,a mężcyzną. Najlepiej, jakby w ogole nie było płci, bo ktoś poczułby się urażony, zę z punktu biologiznego czy psychicznego jest zaliczany do któres z nich (nie daj Boże klasyfikowany. Nie lubimy tego słowa, bo klasyfikacja to dla niektórych szufladkowanie. A w dzisiejszych czasach hipertolerancji aż strach używać takich pojęć).

Jestem staroświecka, dla innych to ograniczenie, dla mnie jedyny fundament, który nie pozwoli mi przewrócić do góry nogami razem z tym dziwnym światem.
AnnaWP
Posty: 3453
Rejestracja: 24 wrz 2010, o 12:58

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: AnnaWP »

Mało widziałaś.
Ja widziałam osoby, które w obawie przed prześladowaniem pozostawały samotne, ponieważ małżeństwo nie było dla nich dobrym modelem. Samotność wymuszona nietolerancją nie jest chyba fajnym zjawiskiem.

Za to jeszcze niedawno Tobie i mnie również nie przyznano by praw, tłumacząc, że jeszcze parę dekad temu żadna baba nie domagała się swoich praw, grzecznie siedziała w kuchni i nie psioczyła o studiach albo prawach wyborczych.
A gdyby jeszcze mieć czarną skórę, to. kilka pokoleń do tyłu i byłybyśmy niewolnicami w pobożnym społeczeństwie, żyjącym jak wypadałoby. I głosy domagające się tej wolności również przez wielu były niezrozumiałe, karane nawet głową wołającego.

Fajnie gderać z pozycji wygodnej większości. Trochę mniej fajnie być mniejszością, której nikt o zdanie nie pyta.

Jeszcze kilka dekad temu dzieci nosiły kiecuszki - niezależnie od płci. Chłopcy na zdjęciach pradziadków mają kiecki do ok. 2-3 lat, więc nie było to takie oczywiste.
pollyanna
Posty: 71
Rejestracja: 10 kwie 2014, o 12:23

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: pollyanna »

Willson pisze:

p.s Jeżeli ktoś popiera ideologię gender, to równocześnie możecie mu przypiąć kartkę na czole, ze słowem idiota". Gender to ideologia, nie nauka. Nie ma żadnych podstaw aby to nazywać nauką a tym samym dowodów. Mówienie rzeczy typu, że płeć jest uwarunkowana społeczenie a nie genetycznie jest bez sensu i zakrawa o debilizm. [/i] Pozdrawiam

Gender takich rzeczy nie mówi. Doinformuj się, zanim zaczniesz wypisywać bzdury. Gender to nauka (w dodatku istniejąca od 40 lat), zajmująca się stereotypami przypisywanymi do danej płci w określonej kulturze, przypisywanie tych stereotypów danej płci nie jest bezpośrednim wynikiem różnic biologicznych. Do takich stereotypów należało np. przekonanie, że kobiety nie powinny się kształcić (czy ma to jakieś podłoże biologiczne? nie).
Dla mnie kartkę na czole ze słowem idiota może sobie przypiąć osoba, która dała się nabrać na gierki kościoła, bo to jest zwykły temat zastępczy. Cóż, swoje księża osiągnęli, nikt już nie pamięta tego, jak ksiądz x powiedział, że pedofilii w Kościele winne są dzieci szukające ciepła. Od kilku miesięcy gender jest tematem nr 1
Awatar użytkownika
Aksolotl
Posty: 1212
Rejestracja: 1 mar 2014, o 21:13

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Aksolotl »

Nie widze powodu, zeby nauka bylo bardziej odpowiednim okresleniem dla gender niz ideologia". W najlepszym razie obydwa sa adekwatne (pomijajac juz kwestie kryteriow naukowosci", bo trudno je jednak stosowac dla dziedzin mniej lub bardziej humanistycznych).

Za to zdecydowanie nie nazwalabym gender czolowym tematem ostatnich miesiecy, zwlaszcza niedawno jakby przycichlo a juz tym bardziej trudno mi sie zgodzic, ze w mediach o gender wiecej slyszy sie od osob zwiazanych z Kosciolem, niz z samym gender (w tym po prostu popierajacych) - moze to wynika z wiekszej, hm, pojawialnosci drugiej grupy w popularniejszych mediach. Oczywiscie na moim i niczyim innym przykladzie, a nie wiem, czy stanowie jakas reprezentatywna probe

pollyanna
Posty: 71
Rejestracja: 10 kwie 2014, o 12:23

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: pollyanna »

Osób popierających co? Istnienie nauki o tym, że społeczeństwo przypisuje płciom cechy niezwiązane z biologią? Że istnieją stereotypy dotyczące płci? Czego tu nie popierać?
Przypomnijmy sobie zatem, jak pojawił się temat gender w polskich mediach i kto za to odpowiada? Pewnej niedzieli we wszystkich kościołach w Polsce odczytano list napisany chyba na kolanie i w ogromnym pośpiechu, bo kościół potem musiał go przeredagować- był pełen błędów. No, ale śpieszno im było w obliczu skandalu medialnego, kościół sobie ewidentnie z tym nie radził, jacyś kapłani próbowali tłumaczyć księży, ale spotkali się z krytyką nawet ze strony ludzi wierzących (czemu nie ma się co dziwić, skoro próbowali usprawiedliwiać księży pedofilów- to było co najmniej niesmaczne). Potem odezwali się ludzie, którzy gender studies zajmują się od wielu, wielu lat i wyjaśnili społeczeństwu, o co chodzi (chociażby prof. Monika Płatek)- i co w tym dziwnego, że ktoś, kto się daną nauką zajmuje w obliczu wszystkich bzdur, które wyszły ze strony kościoła ( w dodatku prawdopodobnie nie z troski o społeczeństwo, tylko o własne tyłki), a potem zostały pochwycone przez środowiska konserwatywne, zareagował? Odezwało się parę kompetentnych osób, jednak do dziś słyszę głównie głosy z frondy albo jak jakaś Pawłowicz organizuje konkurs na polską nazwę gender i jeszcze wykłady na ten temat prowadzi (sic!), nie wiedząc w ogóle, czym jest gender. a szkoda, bo wolałabym posłuchać kogoś mądrego, kogoś, kto ma jakieś pojęcie w temacie (a na pewno nie jest to poseł Pawłowicz), bo same gender studies są dość ciekawe.
Jasne, że dziś gender nie pojawia się w mediach tak często jak np. Rosja vs. Ukraina, ale początkowo była to burza, która przyćmiła temat pedofilii w kościele, no i do dziś częściej lub rzadziej słychać głosy kompetentnych prawicowych autorytetów pokroju księdza Oko.
Awatar użytkownika
Aksolotl
Posty: 1212
Rejestracja: 1 mar 2014, o 21:13

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: Aksolotl »

Nie istnienie nauki oczywiście, tego nie można popierać, można tylko uznawać lub nie. Popierających ideologię gender oraz jej implikacje: projekt równościowe przedszkole", całą koncepcję genderowo-równościowego wychowania, również te idące dalej - np. adopcja dzieci przez pary homoseksualne, co dla mnie jest jasno widoczną implikacją ideologii powiązanej z gender: skoro płeć społeczna nie jest istotna, nie jest też ważne, czy dziecko ma dwie matki czy dwóch ojców (vide wprowadzenie ogólnej nazwy rodzic w dokumentach we Francji).
Zaznaczę, że nie sama nie mówię w tej chwili, czy to dobrze, czy źle - wskazuję implikacje.
Przyznam szczerze, że nie znam początków mówienia o gender w Polsce - ale to przecież nie w Polsce się zaczęło, prawda? I nie od listu odczytanego pewnej niedzieli we wszystkich polskich kościołach (nawiasem mówiąc, jak wysłuchałam paru takich listów to mnie zastanowiło, czy przynajmniej parę osób je czyta przed posłaniem w kraj i cokolwiek weryfikuje. Ale to taka dygresja).
Jak sama zauważyłaś, po obu stronach barykady są i osoby bardziej kompetentne i racjonalne, i te mniej Po prawej stronie nie tylko, jak mówisz, autorytety pokroju księdza Oko.
pollyanna
Posty: 71
Rejestracja: 10 kwie 2014, o 12:23

Re: Rozszerzający się genderyzm...

Post autor: pollyanna »

Zawsze myślałam, że ideologiem to może być konkretna osoba zajmująca się genderem, ale nauka sama w sobie jest bezideowa. Nie słyszałam o nikim, kto mówiłby, że płeć społeczna jest nieistotna, co najwyżej podważa się część stereotypów (słusznie zresztą, przypominam, że kiedyś ktoś podważył stereotyp, że kobiety są zbyt głupie na naukę).
A jakie mają być przedszkola jeśli nie równościowe? Co to jest przedszkole równościowe? Takie w którym uczy się, że nikt nie jest gorszy ze względu na płeć? To jest złe? Mam siostrzeńców w przedszkolu (w różnym wieku) i żaden z nich nie musiał się przebierać w sukienki, a wiem, że niektórzy wierzą w te brednie.
I o co chodzi z tą adopcją? Dziecko nie może być adoptowane przez parę homoseksualną, bo musi być mamusia od głaskania po głowie i gotowania obiadków, i tatuś od trzymania dyscypliny?
Po stronie antygenderowej są w ogóle jakiekolwiek kompetentne osoby? Profesorki Fuszara i Płatek zajmują się tym od lat.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość