Szanse na mat R

Pomoc w przygotowaniu do matury z matematyki. Arkusze maturalne, zadania, odpowiedzi, klucze matury matematycznej. Wspólna nauka
Dii
Posty: 3
Rejestracja: 18 cze 2014, o 14:05

Szanse na mat R

Post autor: Dii »

Witam wszystkich i proszę o pewne. wskazówki? Rady? Pomoc?
Otóż dostałam się już dawno temu na UJ na prawo, ale to nie jest to, co chcę robić w życiu. Zdecydowałam się na lekarski, z prawa zrezygnowałam, zanim się jeszcze zaczęło. Nie chcę żałować moich decyzji, stąd zmiana planów.
Chodzi o matematykę. Chciałabym się dostać na UJ, znów, ale problem jest jeden - UJ zrezygnował z fizyki. I muszę zdać matematykę na poziomie rozszerzonym, żeby mieć jakiekolwiek szanse. Nie wiem, na ile możliwym jest, abym nadrobiła materiał od. zera, na tym poziomie. I to na dodatek po wprowadzeniu nowych zmian, które będą mnie już niestety dotyczyć.
Nie wiem, jakie mam predyspozycję do zdawania matematyki. Powiem tak - nigdy w życiu się jej nie uczyłam i przechodziłam na samych 2 z klasy do klasy, na siłę (nigdy nie zapomnę w liceum magicznej oceny -2 XD). Do klasy maturalnej, kiedy musiałam się zebrać w sobie i zdać podstawę na przynajmniej 30%. Cóż, nie ukrywam, nie chciało mi się, zapisałam się na korepetycje, na które chodziłam raz w tygodniu (jedna godzina) przez. hmm. trzy miesiące? I nadrobiłam praktycznie wszystko. Zdałam na 62%. Dodam, że chodziłam od października i po tych x miesiącach zrezygnowałam, niczego nie powtarzając przed maturą, bo miałam załamanie nerwowe, delikatnie mówiąc, po olimpiadzie z historii i ryciu 12h dziennie dzień w dzień przez kilka miesięcy Może i wynik z matmy byłby wyższy gdyby nie fakt, że nie powtórzyłam materiału ani razu odkąd zrezygnowałam z korepetycji, na dodatek nie przerobiłam dosłownie całego materiału z nauczycielem.
Więc naprawdę nie umiem określić, na ile mam predyspozycję do tego przedmiotu. Przyznam, że wcześniej nienawidziłam matmy, po korkach zaczęło mi się podobać i w pewien sposób zaczęłam się relaksować przy tym Problem w tym, że nie rozwiązałam ani jednego próbnego arkusza i na maturze zapewne popełniłam idiotyczne błędy w stylu zamiast plus to minus". Da się to wyrobić i zacząć unikać takich błędów, da się wyrobić tą koncentrację btw.?
Mam więc pytanie - czy to się DA? Czy gdybym się spięła w sobie (a uczyć systematycznie się akurat potrafię - nieraz zajeżdżałam sobie mózg w takim stopniu, że aż bolało XD), to czy w rok dałabym radę ogarnąć z dobrym korepetytorem to rozszerzenie? Mój nauczyciel jest naprawdę dobry, o to się nie martwię. Ale. matematyka jest zawsze przedstawiana jako największe zło świata, do tego te zmiany. I stąd mam obawy.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc, bo nie wiem co robić Fizykę naprawdę lubię, biologię uwielbiam, chemię też dam radę, ale matematyka - nigdy nie miałam okazji się sprawdzić.
tchorz
Posty: 1120
Rejestracja: 12 paź 2009, o 17:53

Re: Szanse na mat R

Post autor: tchorz »

Wydaje mi się, że po przeprowadzeniu odpowiednich i szerokich badań psychologicznych, dostałabyś w miarę prawdopodobną odpowiedź.

Ja z podstwowej bedę mieć 94-96%. Rozwiazywałam arkusze i tyle. Do rozszerzonej uczyłam się dwa miesiące. Na tyle zeby nie było wstydu, bo matma rozszerzoną na wszelki wypadek. Metoda arkusz a jak coś nie wiem bo nie było na podstwie to kiełbasa albo podrecznik.I wynik będzie 80-84%
Z drugiej strony sa tacy ludzie,(co widac w statystykach) którzy zdaja podstawę kilka razy i.nie moga zdać.
Więc co mam Ci powiedzieć? Pewniw w przyszłym roku progi spadną, ale duzego spadku nie przewiduję. Pewnie próg będzie 268-270. Jak masz napisana biologie i chemię na powyzej 95 to pewnie matmy tez sie mozesz nauczyc, żeby starczyło.
Dii
Posty: 3
Rejestracja: 18 cze 2014, o 14:05

Re: Szanse na mat R

Post autor: Dii »

Mi nie chodzi w sumie o wynik, jaki mogłabym uzyskać, a raczej chciałabym się dowiedzieć, czy ten materiał da się ogarnąć - ale tak, żeby rzeczywiście go rozumieć. Wiadomo, czasem ma się większe szczęście, a czasem stres zadziała i punkty lecą w dół - ale ja po prostu nie wiem, czy możliwym jest wyrobienie się na moim poziomie w rok z taką matmą rozszerzoną.
tchorz
Posty: 1120
Rejestracja: 12 paź 2009, o 17:53

Re: Szanse na mat R

Post autor: tchorz »

No to pozostaje ci tylko wróżka. Biologie i chemie masz zdaną?
Awatar użytkownika
agentka91
Posty: 179
Rejestracja: 27 mar 2014, o 13:41

Re: Szanse na mat R

Post autor: agentka91 »

Dii, jak się chce to można wszystko, ale z Twoich wiadomości można wyczuć, że do końca sama nie wiesz, czego chcesz. Prawo nie, więc może medycyna, no ale na drodze do szczęścia stanęła ci matura. Gdybyś była w 100% pewna, że chcesz być lekarzem to byś już się uczyła i nie zadawała takich pytań. Weź w łapkę podręczniki do gimnazjum i je przerób. Wszystkie ewentualne braki nadrobisz, a materiał sobie przypomnisz. Potem weź się za materiał z liceum. Przerób. Niejasności omów na korkach lub zapytaj o nie ludzi na forum. Tu nie chodzi o predyspozycje (i tak je masz, bo ja np. po 3 miesiącach samych korków nie zdałabym matury z matmy), ale o pracowitość.
Dii
Posty: 3
Rejestracja: 18 cze 2014, o 14:05

Re: Szanse na mat R

Post autor: Dii »

To znaczy ja zawsze marzyłam głównie o medycynie sądowej, ale myślałam sobie co ze mnie za ścisłowiec, żebym się na lekarskie pchała A potem już szkoda mi było tego czasu włożonego w historię (to moja pasja, ale jednak głównie do olimpiady się wyuczałam). Rodzina - sami prawnicy, i tak wyszło na koniec. A teraz jednak nie mogę jakoś. Nie mogę, jak zawsze lubiłam się uczyć, tak nie mogę, czuję opory. I zastanawiałam się długo, bo cały rok i zdecydowałam - lekarskie. Nawet jeśli nie medycyna sądowa, bo na takie decyzję mam spooooro czasu.

A czy Wy też popełnialiście takie głupie błędy, żeby z nieuwagi postawić znak plus zamiast minus? To mój ogromny problem. Podejrzewam, że receptą są zadania, zadania, zadania.

Agentka91, w sumie to świetny pomysł żeby zacząć od gimnazjum, dziękuję za tą radę Na pewno mi to wszystko ułatwi na starcie.

Bio mam zdaną, ale na podstawie (za dużo obowiązków sobie nałożyłam jednak w tej klasie maturalnej.) chem - nie. Ale z tych przedmiotów to wiem, że dam radę się nauczyć materiału (w jakim stopniu - zobaczymy, ale wiem, że ogarnę). Wolałabym fizykę (

A jeśli nie w tym roku, to cóż. w następnym? Oby jednak w tym
Awatar użytkownika
agentka91
Posty: 179
Rejestracja: 27 mar 2014, o 13:41

Re: Szanse na mat R

Post autor: agentka91 »

Dii, jeśli medycyna to coś, o czym marzyłaś przez całe życie to próbuj. Jak nie w tym roku to w następnym. Rozumiem, że teraz jest parcie na studiowanie czegokolwiek, ale w bilansie życia te 2-3 lata poświęcone na poszukiwanie własnej drogi czy nawet zmianę kierunku to nic wielkiego. Sama popełniłam ten błąd w klasie maturalnej i zdawałam rozszerzoną chemię. Marzyłam o psychologii, ale rodzina/znajomi przekonali mnie, że szkoda marnować tych trzech lat w klasie biol-chemie i przyznałam im rację, bo poświęciłam przedmiotom przyrodniczym dużo czasu. Poszłam na Uniwersytet Medyczny i długo tam nie zabawiłam. Po moim podpisie wiesz, co zdawałam w tym roku na maturze, na jakie studia planuję iść teraz pewnie też się domyślasz. Skoro medycyna w Tobie siedzi od dawna to będzie siedziała nadal. Przede wszystkim się nie poddawaj, bo wierz mi, czasem przygadywanie rodziny czy znajomych jest gorsze niż ten cały materiał na nauczenia.
A czy Wy też popełnialiście takie głupie błędy, żeby z nieuwagi postawić znak plus zamiast minus?
Tak. Od podstawówki. Każdy znak + poprawiaj długopisem drugi raz. Będzie bardziej widoczny i może to cię uchroni przed pomyłkami z nieuwagi. Ja tak robiłam i to mi pomagało.
annusza
Posty: 481
Rejestracja: 17 mar 2012, o 10:29

Re: Szanse na mat R

Post autor: annusza »

Co do błędów typu zamiana znaku, złe przepisanie czegoś, przeoczenie, po prostu z nieuwagi - ja przygotowując się do matury robiłam ich multum , całe mnóstwo - moja korepetytorka nawet się nie zdziwiła, gdy na rozszerzonej próbnej straciłam na tym ok. 15% (!). Liczyć kalkulatorem i zrobić obliczeniówkę - to trzeba umieć . Także nie wiem czy jest jakiś sposób na wyćwiczenie tego, bo na wspomnianej próbnej byłam mega skoncentrowana, skupiona, wszystko sprawdzałam. Jednak na właściwej nie zrobiłam chyba żadnego błędu tego typu, chociaż wiadomo, że stres większy, presja większa, czas goni. Mobilizacja swoje robi . Także o to się nie martw. Poza tym - na rozszerzeniu za obliczeniówki nie traci się dużo punktów, naprawdę. Bardziej liczy się metoda rozwiązania, poprawność itp. Nawet jeśli taki błąd uniemożliwi Ci rozwiązanie zadania do końca, ale idąc dalej swoim tokiem rozumowania, dotarłabyś do poprawnego rozwiązania - za zadanie można otrzymać nawet 80% punktów (czyli np 4/5).
Nie ma co się bać matmy - ja włożyłam w rozszerzenie bardzo mały nakład pracy, a i tak przyniosło to efekt, dużo większy niż się spodziewałam. Warto próbować.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości