Lucyfer pisze:Ja wciąż czekam na jakieś dowody zakażenia w krajach rozwiniętych
Odpowiem inaczej - żeby nie szastanie krwią przez wielu lekarzy to hiv mógł by być obecnie sprawą marginalną:
W początkach epidemii AIDS zakażenie poznanym później wirusem przenoszone było często przez transfuzje krwi i produktów krwiopohodnych, szczególnie przez koncentraty czynników krzepnięcia (czynników VIII i IX). W USA 1 na 100 jednostek przetaczanej krwi przenosiła HIV1. W Wielkiej Brytanii zakażenie HIV nabyło 1 700 (32%) chorych na hemofilię, w Japonii 1 800 (45%), we Francji 2 000 (50%), w USA 10 000 (50%), w Kanadzie 800 (55%) i w Danii 210 (64%).
Prawdopodobieństwo przeniesienia zakażenia HIV poprzez transfuzję zawierającej go krwi wynosi około 90% (od 88,3 do 100,0%).
Inaczej wygląda bezpieczeństwo krwi w krajach rozwijających się. Ponad 2/3 krajów świata nie zapewnia bezpieczeństwa przetaczanej krwi, zaś według danych szacunkowych 13 milionów porcji oddawanej na świecie krwi nie jest badana w kierunku HIV, HBV i HCV
Według szacunków WHO od 5 do 10% zakażeń HIV na świecie spowodowanych jest przetaczaniem krwi lub środków krwiopochodnych
To są już ogromne liczby.
Padre Morf pisze:Są to tzw. testy NAT wykrywające materiał genetyczny wirusa. Przykładem takich testów używanych w naszych RCKiK jest Procleix Ultrio albo TaqScreen MPX.
Chwila, chwila - są to testy bazujące na detekcji RNA wirusa i faktycznie dla Hiv os wynosi ok 7-12 dni. Nie każdy jednak wie, że do wykrycia wirusa niezbędna jest jego odpowiednia ilość w badanej próbce. Podczas wczesnych zakażeń niemal zawsze jest go tak mało, że takie testy zawodzą, a 100% stwierdzenie można uzyskać nie wcześniej niż po 3 miesiącach.
Mało tego - przy bardzo małych ilościach (czytaj wczesnym zarażeniem - paręnaście dni) wirionów wirusa może być taka sytuacja, że w badanej próbce - a jest ona bardzo mała objętościowo - może nie być ani jednego wiriona, oczywiście w reszcie niebadanej mogą ich być setki, czy tysiące - wystarczająca ilość do zarażenia. Według niektórych już kilkanaście, a nawet kilka wirionów wystarczy do zarażenia. Żaden, absolutnie żaden test nie wykryje tak małych ilości.
Padre Morf pisze:Można, ale to i tak nie wyklucza transfuzji w wielu przypadkach. Jak pokazują badania CellSaver i tym podobne systemy pozwalają zmniejszyć częstość transfuzji o około 50%, a nie wykluczyć całkowicie konieczność przetaczania krwi.
Czy ja pisałem o 100% wykluczeniu transfuzji? 50% to jest ogromna ilość przypadków, a w przyszłości na pewno będzie jeszcze większa.
Padre Morf pisze:W wielu przypadkach nie jest to możliwe.
W większości planowanych operacji jest to niemal zawsze możliwe - pomijamy skrajne przypadki. Nie piszę tu także o wypadkach i znacznych ilościach utraty krwi.
Padre Morf pisze:Bo ich zdaniem Biblia tego zakazuje.
malgosi35 pisze:A gdzie biblia tego zakazuje?
W biblii faktycznie jest takich zakazów pełno - co ciekawe zakaz ten oprócz ST (prawo mojżeszowe) jest powtórzony w NT i dotyczy on także chrześcijan - czy katolik to chrześcijanin? - to już nie temat tej dyskusji.
Biblia Tysiၜlecia pisze:Dzieje Apostolskie 15:28 Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. 29 Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!
AnnaW_UO pisze:Każdy zabieg medyczny ma swoje powikłania, efekty uboczne leków itd. Ale czy rezygnujemy z operacji wyrostka robaczkowego, kierując się niewielkim ryzykiem powikłań? To samo dotyczy transfuzji - jeśli jest konieczna, a przeprowadzona będzie zgodnie z wytycznymi, to bardziej nam zaszkodzi jej brak.
Dobry lekarz powinien robić wszystko żeby te ryzyko było jak najmniejsze. Jeżeli mamy dwa warianty operacji: jeden z użyciem krwi obcej, drugi bez jej użycia, to ryzyko zarażenia się jakimś wirusem w pierwszym przypadku jest bardzo mała (ale wciąż obecne), a w drugim niemal zerowe (lub równe zero w przypadku sterylnych narzędzi).
Kolejna sprawa to prawo pacjenta do decydowania o swoim ciele - jeżeli ktoś nie chce z takiego czy innego powodu transfuzji to trzeba zaproponować mu inne rozwiązanie. Najłatwiej jest wybrać tani i prosty sposób - transfuzję. Brak zgody na jej przeprowadzenie wymaga najczęściej od chirurga znacznie większej staranności i precyzji.