Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Szczególnie jeśli chodzi o sprostowanie napisane przez lekarza na dole (Opinia prof. Piotra Kalicińskiego, przewodniczącego Polskiej Rady Transplantacyjnej)
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Problem z transplantologią jest taki, że oczywiście większość ludzi ją popiera, ale całkowicie pasywnie- jedynie odsetek wypełnia oświadczenia woli.
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
W Polsce obowiązuje przecież, coś takiego jak prawo domniemanej zgody tzn. jeśli nie chcesz oddać organów to trzeba wypełnić oświadczenie, że NIE chce się ich oddać.
Jednak wolałbym, żeby wypowiedział się ktoś bardziej kompetentny, bo moja wiedza na ten temat pochodzi ze strony internetowej
Jednak wolałbym, żeby wypowiedział się ktoś bardziej kompetentny, bo moja wiedza na ten temat pochodzi ze strony internetowej
- Padre Morf
- Posty: 4407
- Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
W Polsce obowiązuje przecież, coś takiego jak prawo domniemanej zgody tzn. jeśli nie chcesz oddać organów to trzeba wypełnić oświadczenie, że NIE chce się ich oddać.
Owszem, ale i tak prosi się o wyrażenie zgody rodzinę pacjenta.
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
A co w przypadku osób, które nie mają rodziny?
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Są jakieś statystyki wyrażające, ile rodzin godzi się na pobranie narządów od zmarłego?
W przypadkach które znam, gdy śmierć była nagła i niespodziewana, rodziny były w takim szoku, że nawet nie chciały o tym myśleć.
W przypadkach które znam, gdy śmierć była nagła i niespodziewana, rodziny były w takim szoku, że nawet nie chciały o tym myśleć.
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Ja noszę takie oświadczenie woli w portfelu. Tzn, oświadczenie, że gdyby mi się coś stało, to CHCĘ, aby przekazano moje organy biorcom. I jestem z tego dumna
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Podpisałam. Moja rodzina o tym wie. Nie do końca się zgadzają z tą ideą.
Ja myślę bardziej pragmatycznie. Po co mi te narządy, kiedy ja już ich nie wykorzystam? Fajnie, że można komuś pomóc. i że cząstka nas może dalej żyć
Ja myślę bardziej pragmatycznie. Po co mi te narządy, kiedy ja już ich nie wykorzystam? Fajnie, że można komuś pomóc. i że cząstka nas może dalej żyć
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Taka świadomość może nawet pomagać rodzinie - moje dziecko nie całkiem umarło, cząstka mojego dziecka / taty / siostry itd. żyje dalej. w sumie romantyczne, prawda?
Ja mam podobnie, na wszelki wypadek mam oświadczenie w portfelu, ale najważniejsze to rozmowa z rodziną.
Ja mam podobnie, na wszelki wypadek mam oświadczenie w portfelu, ale najważniejsze to rozmowa z rodziną.
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Ja mam w portfelu oświadczenie, które było kiedyś w Gościu Niedzielnym.
"Wyrażam zgodę, aby po mojej śmierci pobrano narządy z mojego ciała w celu ratowania życia i zdrowia innych ludzi [czytelny podpis, pesel]
Nie wiem czy jest to ważne i czy będzie brane pod uwagę, ale pewnie w razie potrzeby pomoże podjąć decyzję moim bliskim. Przecież to niejako moja ostatnia wola.
Dlaczego jestem za? Z bardzo prostego powodu. Jeśli umrę to nerka, wątroba, płuco na nic mi się nie przyda, a komuś może przedłużyć życie. Uważam, że jest to piękny gest. A rodzina może mieć tę świadomość, ze jakaś cząstka mnie nadal żyje i że ta śmierć mogła przynieść coś dobrego.
"Wyrażam zgodę, aby po mojej śmierci pobrano narządy z mojego ciała w celu ratowania życia i zdrowia innych ludzi [czytelny podpis, pesel]
Nie wiem czy jest to ważne i czy będzie brane pod uwagę, ale pewnie w razie potrzeby pomoże podjąć decyzję moim bliskim. Przecież to niejako moja ostatnia wola.
Dlaczego jestem za? Z bardzo prostego powodu. Jeśli umrę to nerka, wątroba, płuco na nic mi się nie przyda, a komuś może przedłużyć życie. Uważam, że jest to piękny gest. A rodzina może mieć tę świadomość, ze jakaś cząstka mnie nadal żyje i że ta śmierć mogła przynieść coś dobrego.
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Właśnie chciałam zapytać - jak powinien być sformułowany taki dokument, żeby miał jakąkolwiek ważność? Czy ostateczna decyzja i tak należy do rodziny?Shenzi pisze: Nie wiem czy jest to ważne i czy będzie brane pod uwagę, ale pewnie w razie potrzeby pomoże podjąć decyzję moim bliskim.
Gdzie powinno się przechowywać takie oświadczenie - czy do portfela ktoś będzie zaglądał w poszukiwaniu papierka?
Re: Transplantologia- tak czy nie i dalczego?
Czy nie warto przeczytać wypowiedzi, chociaż kilka.
Formalnie ani oświadczenie, ani wola rodziny nie mają znaczenia. Istotne prawnie jest wyłącznie zastrzeżenie sprzeciwu w bazie danych w NFZ.
Formalnie ani oświadczenie, ani wola rodziny nie mają znaczenia. Istotne prawnie jest wyłącznie zastrzeżenie sprzeciwu w bazie danych w NFZ.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości