Jak większość osób zapewne wie - lub też i nie - transseksualizm jest schorzeniem polegającym na faktycznym bądź też urojonym odstępstwie płci biologicznej(ciała) i mentalności(płci mózgu). Transseksualiści czują, że należą do płci przeciwnej niż reprezentują to swym ciałem i - często za wszelką cenę - pragną być postrzegani jako płeć im właściwa. Prowadzi to we wczesnym wieku do noszenia odpowiednich ubrań, a następnie, po osiągnięciu pełnoletności, najczęściej prowadzi do operacji.
Transseksualistów (lub też transów, jak czasem są nazywani, co prowadzi do mylenia ich z transwestytami) dzieli się na m/k - czyli mężczyzna/kobieta oraz analogicznie k/m, kobieta/mężczyzna. Sądzę, że każdy wie, skąd takie nazewnictwo.
I to chyba tyle słowem wstępu. Dodam jeszcze tylko, że sam należę do transów, do tego gorszego typu - k/m (ponieważ efekty operacji znacznie odbiegają od naturalności), jestem przed operacjami i staram się znaleźć być może nową metodę leczenia. Chciałbym także przeprosić za niespójności i powtórzenia, które najpewniej znajdą się w tekście, ponieważ nie jestem orłem w przekazywaniu co poeta miał na myśli.
A teraz sedno sprawy.
Zanim zacznę objaśniać cały plan leczenia, który chwilowo wydaje się wyjęty rodem z filmów science-fiction, przyjrzyjmy się budowie ludzkiej komórki. Już z lekcji z podstawówki powinniśmy wynieść, że każda komórka zwierzęca, a zatem i ludzka, ma dosyć schematyczną budowę. W każdej znajduje się cytoplazma, mitochondria, jądro itd. Jednak wszystkie komórki przystosowane są do poszczególnych roli, zatem takie maleństwo z mięśnia gładkiego żołądka będzie różniło się w znacznym stopniu od naskórka tudzież komórki nerwowej.
No a co z komórkami przeciwnych płci? Jeśli pobierzemy komórkę mięśniową kobiecie i mężczyźnie, dam sobie głowę uciąć, że nie będą się różniły! Owszem, liczba mitochondriów, z tego co pamiętam, może się różnić, jednak jeśli nasza kobietka pochodzi na siłownię, ulegnie to wyrównaniu.
No tak, ale co z tego? Ano całkiem wiele. Człowiek jest w stanie z kilku komórek, w warunkach laboratoryjnych na specjalnej formie, wyhodować zdatny do przeszczepu pęcherz. Jeśli zostanie on wszczepiony dawcy - ryzyko odrzucenia przeszczepu praktycznie nie istnieje!
Cóż, nas interesują narządy rozrodcze, a więc stop, z czego mielibyśmy je wytworzyć? W tym celu trzeba przyjrzeć się budowie prącia i łechtaczki. Co widzimy? Oba składają się z ciał jamistych, więc pojedyncza komórka z łechtaczki jest identyczna jak komórka z prącia! Tak więc, na chłopski rozum - pobierając kilka komórek z łechtaczki można wyhodować prącie. Dodajmy do tego skórę z warg sromowych i mamy całkiem przyjemnego penisa.
Oczywiście jest to jedynie przykład i jestem niemal w 100% pewien, że takim sposobem można wytworzyć cały układ rozrodczy. Mam wątpliwości, czy udało by się przestawić jajniki na produkcję plemników (raczej na pewno NIE) lub wyhodować płodne jądra (bardzo mała szansa), więc chwilowo trzeba się zaspokoić wyglądem i funkcjonalnością.
Są to jedynie moje przemyślenia, jednak zapraszam do komentowania, kto wie, może niedługo będzie mi dane leczyć się takim sposobem?
Transseksualizm - nowa metoda leczenia, czy możliwe?
Re: Transseksualizm - nowa metoda leczenia, czy możliwe?
kłamstwo:
nr 1: Jeśli pobierzemy komórkę mięśniową kobiecie i mężczyźnie, dam sobie głowę uciąć, że nie będą się różniły!
nr 2 i 3: pojedyncza komórka z łechtaczki jest identyczna jak komórka z prącia
nr 4: jestem niemal w 100% pewien, że takim sposobem można wytworzyć cały układ rozrodczy
dziękuję tyle ma do powiedzenia Rzetelna Nauka Fizjologii wg Polskich (i nie tylko) naukowców
nr 1: Jeśli pobierzemy komórkę mięśniową kobiecie i mężczyźnie, dam sobie głowę uciąć, że nie będą się różniły!
nr 2 i 3: pojedyncza komórka z łechtaczki jest identyczna jak komórka z prącia
nr 4: jestem niemal w 100% pewien, że takim sposobem można wytworzyć cały układ rozrodczy
dziękuję tyle ma do powiedzenia Rzetelna Nauka Fizjologii wg Polskich (i nie tylko) naukowców
Re: Transseksualizm - nowa metoda leczenia, czy możliwe?
Myślę, że temat jest już wałkowany, tyle, że nie w temacie transseksualności, a ogólnie hodowli organów.
Tak - nie ma genetycznej niemożliwości wyhodowania penisa z komórki z genotypem XX, a bynajmniej sądzę, że nie ma. Skoro dzieci np. obojnacze mają często całkiem zgrabne penisy, niezależnie od ich genotypu, zresztą damskie narządy również bywają zgrabne.
Problemem jest raczej praktyczna strona zagadnienia. Wiem, że umiemy utworzyć cewkę moczową. Ale od cewki do prącia jest daleka droga.
Tak - nie ma genetycznej niemożliwości wyhodowania penisa z komórki z genotypem XX, a bynajmniej sądzę, że nie ma. Skoro dzieci np. obojnacze mają często całkiem zgrabne penisy, niezależnie od ich genotypu, zresztą damskie narządy również bywają zgrabne.
Problemem jest raczej praktyczna strona zagadnienia. Wiem, że umiemy utworzyć cewkę moczową. Ale od cewki do prącia jest daleka droga.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 4 Odpowiedzi
- 12649 Odsłony
-
Ostatni post autor: Kateusz
31 paź 2017, o 19:07
-
- 0 Odpowiedzi
- 11891 Odsłony
-
Ostatni post autor: iissabell
19 lut 2015, o 15:14
-
- 1 Odpowiedzi
- 2337 Odsłony
-
Ostatni post autor: adamantan
21 sie 2015, o 15:48
-
-
Oczyszczanie ścieków- metoda biologiczna
autor: patricia1819 » 14 lut 2019, o 12:06 » w Ekologia - ochrona środowiska - 0 Odpowiedzi
- 8324 Odsłony
-
Ostatni post autor: patricia1819
14 lut 2019, o 12:06
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 2017 Odsłony
-
Ostatni post autor: patricia1819
16 lut 2019, o 12:54
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość