Re: burza w zimie??
: 29 sty 2008, o 19:58
no wichura z burzą. pioruny też były i deszcze nieźle siekł, co mogłam zauważyć rano. mimo wszystko rozróżniam te dwie sprawy
Biologia i ciekawostki biologiczne dla miłośników przyrody, uczniów i maturzystów, studentów i naukowców, w ramach dyskusyjnego forum przyrodniczego serwisu Biolog.pl
https://forum.biolog.pl/
obudziłam się w nocy, strasznie głośno wiało. rozumiem, takie burze w lecie, no ale w zimieteraz_qrde_ja pisze:kinius tez wczoraj przeżyłam ta burzę, nie zdziwiłabym się gdyby mój blok znalazłby się nad ranem na innym osiedlu Strasznie było, mój pies zwiał pod kołdrę
Podczas śnieżycy niebo może się błyskać
(28.02/10:15) - Niewielu z nas wie o zaskakującym zjawisku grzmotów i błysków podczas intensywnych opadów śniegu. Zasada powstawania burz śnieżnych jest niemal identyczna jak burz w lecie, kiedy to z chmury burzowej o nazwie cumulonimbus pada ulewny deszcz i powstają burze. Zimą jednak na wysokości kilku kilometrów nad ziemią temperatury są ujemne, więc kropelki wody tworzące ulewny deszcz przeistaczają się w śnieżynki i w takiej formie opadają potężnymi ilościami na ziemię powodując śnieżyce. Bijące pioruny, czyli wyładowania atmosferyczne, powstałe w skutek różnicy temperatur nad powierzchnią ziemi potęgują zjawisko, które wówczas nazywane jest już nie śnieżycą a burzą śnieżną. Zjawisko to w Polsce występuje dość rzadko. Groźne burze śnieżne na Syberii zwane są purga lub buran. Najsilniejsze burze śnieżne występują jednak na Antarktydzie, gdzie wiatr osiąga siłę huraganu. W Polsce silne burze śnieżne przeszły m.in. 30 stycznia 2004 roku nad Łodzią, a kilka godzin później jeszcze silniejsze na zachód od Lublina na Lubelszczyźnie. W ciągu kilku minut intensywne opady śniegu spowodowały, że wszystkie ulice Łodzi zostały zasypane. Gwałtownym opadom towarzyszyły wyładowania atmosferyczne i silne grzmoty oraz porywisty wiatr. Może wyda się to zaskakujące, ale burza nie jest zjawiskiem występującym tylko w lecie. Prawie każdy gwałtowny spadek temperatury o więcej niż 5 stopni w ciągu kilku minut musi być poprzedzony wyładowaniem elektrycznym. Dzieje się tak nawet, gdy temperatura wynosi minus 80 stopni.
Nie ciemnieją, to tylko złudzenie optyczne. Jest to spowodawane tym, że przeciętna chmura ma grubość kilkuset metrów czy kilometra z hakiem, chmura burzowa to wręcz potężny twór o grubości ok. 10 km, stąd taka chmura zatrzymuje więcej światła słonecznego i wydaje się ciemniejsza. Nomen omen taka chmura może godzinami być widoczna na horyzoncie a zrobi się ciemno dopiero gdy znajdzie sie blisko nas i przysłoni promienie które bezpośrednio dają nam światło, czyli zazwyczaj na ok. godzinę przed jej nadejściem. Pozatym zazwyczaj jesienią, zimą, wiosną można spotkać chmury o barwie granatowej, co jet spowodowane tylko tym, że promienie słoneczne padają pod niskim kątem, a wcale nie są to chmury burzowe, po prostu światło padając pod małym kątem ma dłuższą drogę żeby przedostać się przez chmury przez co więcej światła się absorbuje.teraz_qrde_ja pisze:Dlaczego chmury burzowe ciemnieją.?hm.
[at], mógłbyś to przybliżyć z fizycznego punktu widzenia, jak to dokładnie wygląda? Generalnie wiem jak powstają błyskawice, tylko chodzi mi o ten schemat-błyskawica-spadek temperatury. Dlaczego tak i co to powoduje w mikroskali?Prawie każdy gwałtowny spadek temperatury o więcej niż 5 stopni w ciągu kilku minut musi być poprzedzony wyładowaniem elektrycznym
He he meteorologię będę miał (jak dobrze pójdzie ) na trzecim semestrzeSunflower77 pisze:[at], mógłbyś to przybliżyć z fizycznego punktu widzenia, jak to dokładnie wygląda? Generalnie wiem jak powstają błyskawice, tylko chodzi mi o ten schemat-błyskawica-spadek temperatury. Dlaczego tak i co to powoduje w mikroskali?