Biolog.pl

Przy bardzo wysokiej gorączce (ponad 40stopni) następuje ścinanie się białka w ciele człowieka. Co nam zagraża w następstwie tego procesu? Zaburzenie jakichś czynności? Śmierć?

Wysoka temperatura inaktywuje białka, czyli m.in. enzymy, więc wszystkie reakcje zostają zahamowane no i to prowadzi do śmierci.

oczywiście że nie - inaczej dzieci, u których nierzadko gorączka jest rzędu 41-43 st. by umierali z inaktywacji białek. Próg denaturacyjny jest znacznie wyższy i nie wiem skąd to 40 w wielu podręcznikach (zwłaszcza licealnych).
Wysoka temperatura bardzo przyspiesza metabolizm i o ile długotrwała gorączka wyniszcza to nie w mechanizmie denaturacji, a mechanizmie nasilenia przemian katabolicznych.

Warto wspomnieć jeszcze, że gorączka jako taka jest stanem fizjologicznym - poprzez przyspieszenie metabolizmu pomagającym zwalczać infekcję.

Zawsze rozpatrywałem taki stan skrajnie wysokiej gorączki jak albo wte, albo wewte: albo organizm pokona stan chorobowy, albo stan chorobowy pokona organizm

Stalowy pisze:Warto wspomnieć jeszcze, że gorączka jako taka jest stanem fizjologicznym - poprzez przyspieszenie metabolizmu pomagającym zwalczać infekcję.

Kaamil pisze:oczywiście że nie - inaczej dzieci, u których nierzadko gorączka jest rzędu 41-43 st. by umierali z inaktywacji białek. Próg denaturacyjny jest znacznie wyższy i nie wiem skąd to 40 w wielu podręcznikach (zwłaszcza licealnych).

Moja pani biolog zawsze nas uczyła, że właśnie gorączka pomaga w walce z infekcjami i dlatego nie należy jej zbijać", póki nie przekroczy tych 40 stopni, bo wtedy następuje ścinanie się białka. Nigdy tylko nie tłumaczyła co wtedy (no w sumie to można było sobie wyobrazić).
Ale mimo to, że próg tej denaturacji, jak się okazuje, jest wyższy, to i tak powinno się zapobiegać bardzo wysokiej gorączce?

Zależy jak leży. Jeśli jest problem infekcji bakteryjnej, podaje się antybiotyk, to utrzymywanie wysokiej gorączki nie ma wielkiego sensu, bo większość roboty zrobi antybiotyk. To też zależy od naszej wytrzymałości. Chyba nikt nie lubi mieć 5 dni gorączkę 39-40 stopni.

Te 40 st. wzięło się po prostu stąd, że odkrywając denaturację białek zbadano jakieś, i denaturowało przy 40 st. Ale każde białko ma inną budowę i każde denaturuje w temperaturze jemu właściwej.
Istnieją w naszym ciele białka, które denaturują przy bardzo wysokiej temperaturze - kolagen, z którego po denaturacji robi się galareta, potrzebuje temperatury bliskiej wrzeniu wody.

Również DNA denaturuje, w temperaturach 70-90 st. średnio, zależnie od stosunku par zasad AT / GC, tylko wtedy nazywa się to topnieniem, ale to to samo.

zoo, twoja pani biolog w takim arie nie bardzo się zna - gorączkę zwalczać nalezy tylko właściwie w 3 sytuacjach:
- u dzieci (ryzyko drgawek goraczkowych)
- u dorosłych, kiedy gorączka uniemożliwia normalne funkcjonowanie (np. powoduje że człowieka jest tak drażliwy, ze ciężko wytrzymać)
- u osób z innymi chorobami, w których gorączka może nasilić objawy choroby podstawowej (np. niewydolność serca)
W reszcie sytuacji faktycznie gorączka pomaga w walce z patogenem - jest reakcją jak najbardziej fizjologiczną, jednak też do pewnej granicy.

No kilku błędów w tym, co mówi też się sama dopatrzyłam. Ale bardzo ją szanuję, bo jest biologiem nie tylko w zawodzie, ale widać, że i w życiu. a cóż, z biologią to trzeba iść w czasie i nie zawsze się za nią nadąża
Wiadomo, co i rusz stare tezy zostają obalane, coś nowego zostaje odkryte etc.
Dzięki wielkie za odpowiedzi.

Ja mam właśnie pewien fizjologiczny dylemacik z tą gorączką. To chyba nie może chodzić o denaturację białka. Zwierzęta mają wyższą temperaturę ciała niż ludzie (ptaki w swoim normalnym stanie fizjologicznym mają 41C, co dla człowieka jest już niemal temperaturą letalną), a przecież białka i enzymy te same. To nie miałoby sensu, gdyby u człowieka temperatura 42C ścinała białka a u takiego wróbelka byłaby ledwo stanem podgorączkowym. Tego samego szukałam w książkach do fizjologii zwierząt, a nawet pytałam profesorów i wciąż nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić (

Mam nadzieję, że po takim czasie ktoś tu jeszcze zajrzy.

większość białek ścina się w temperaturze dużo wyższej niż 40 stopniu i po problemie. A bakterie termofilne tak sobie modyfikują białka, że nawet 100 st ich nie denaturuje.

Kaamil pisze:większość białek ścina się w temperaturze dużo wyższej niż 40 stopniu i po problemie. A bakterie termofilne tak sobie modyfikują białka, że nawet 100 st ich nie denaturuje.

Z tego co wiem w enzymach i innych białkach bakterii termofilnych jest sporo wiązań jonowych przez co nawet temperatura 100 stopni ich nie pokonuje.

Krótko i na temat. Bardzo wysoka temperatura wiąże się z ryzykiem śmierci, która następuje dosyć szybko.