Zarodniki Fusarium arthrosporioides
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 09:00
Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Proste pytanie do społeczności mikologicznej:
mam miśka, nazywa się Fusarium arthrosporioides (lub inne Fusaria - mniejsza o to) :
i moje pytanie brzmi:
- jakie warunki powinienem spełnić by uzyskać zarodniki konidialne
- jak pozyskać manualnie te zarodniki
- opis metod (jak najdokładniejszych) określania ilości makrokonidiów
Cel: zapotrzebowanie i określenie liczby produkowanych makrokonidiów po określonym czasie hodowli na skosie/płytce petriego.
Proszę o poradę na podstawie własnego doświadczenia,
oraz liczę na przedstawienie literatury na ten temat
Za pomoc z góry dziękuję
mam miśka, nazywa się Fusarium arthrosporioides (lub inne Fusaria - mniejsza o to) :
i moje pytanie brzmi:
- jakie warunki powinienem spełnić by uzyskać zarodniki konidialne
- jak pozyskać manualnie te zarodniki
- opis metod (jak najdokładniejszych) określania ilości makrokonidiów
Cel: zapotrzebowanie i określenie liczby produkowanych makrokonidiów po określonym czasie hodowli na skosie/płytce petriego.
Proszę o poradę na podstawie własnego doświadczenia,
oraz liczę na przedstawienie literatury na ten temat
Za pomoc z góry dziękuję
Re: Prośba o pomoc - zarodniki
Myślę, że bez problemu udałoby się wyhodować zarodniki na podłożu PDA w 20 stopniach.
Ja uzyskiwałem zarodniki poprzez wycięcie 6mm (średnica) bloczków z grzybnią (grzyb musi być wyrośnięty - obecność i dojrzałość konidiów można sprawdzić pod lupą lub mikroskopem) i worteksowaniu w 10ml buforu fosforanowego. Takie konidia można przechowywać w lodówce, ale nie zbyt długo, bo one w 4 stopniach i tak zaczynają kiełkować.
Z tego co pamiętam, konidia można policzyć używając komory Buerkera.
Ja uzyskiwałem zarodniki poprzez wycięcie 6mm (średnica) bloczków z grzybnią (grzyb musi być wyrośnięty - obecność i dojrzałość konidiów można sprawdzić pod lupą lub mikroskopem) i worteksowaniu w 10ml buforu fosforanowego. Takie konidia można przechowywać w lodówce, ale nie zbyt długo, bo one w 4 stopniach i tak zaczynają kiełkować.
Z tego co pamiętam, konidia można policzyć używając komory Buerkera.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 09:00
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Dziękuję - cenne informacje.
Hodowlę prowadzę na PDA, w temp. pokojowej (22stC).
Zarodniki ciężko otrzymać, często występują dopiero po tygodniu.
Myślałem o technice nakuwania warstwy celofanu - igłą z pobraną grzybnią. Niestety nie sprawdziłem tej metody.
Zastanawia minie taki fakt: niektóre Fusaria zabarwiają pożywkę na pomarańczowo i tworzą cienką warstwę na płytce, a te właściwe- z konidiami -czerwoną. Nie sprawdzałem jeszcze mikroskopowo, ale te pomarańczowe nie chcą zarodnikować. może to skażenie próbki. nie wiem.
Liczenie w komorach jest mało precyzyjne, oczywiście hemocytometr czy inne komory są stosowane powszechnie do określania rzędu wielkości jeśli chodzi o liczbę zarodników.
W moim przypadku interesuje mnie pomiar spektrofotometryczny - w przypadku bakterii jest bardzo dokładny.
A najbardziej to jestem zainteresowany właśnie technikami pozyskiwania zarodników, dlatego też myślę, że worteksowanie może się sprawdzić - zobaczymy. Dodatkowo zastanawia mnie czy w przypadku worteksowania tych wyciętych bloków nie ma zanieczyszczenia fragmentami grzybni i pożywką. Więc dodatkowo pytam jak przefiltrować potem roztwór zarodników.
Hodowlę prowadzę na PDA, w temp. pokojowej (22stC).
Zarodniki ciężko otrzymać, często występują dopiero po tygodniu.
Myślałem o technice nakuwania warstwy celofanu - igłą z pobraną grzybnią. Niestety nie sprawdziłem tej metody.
Zastanawia minie taki fakt: niektóre Fusaria zabarwiają pożywkę na pomarańczowo i tworzą cienką warstwę na płytce, a te właściwe- z konidiami -czerwoną. Nie sprawdzałem jeszcze mikroskopowo, ale te pomarańczowe nie chcą zarodnikować. może to skażenie próbki. nie wiem.
Liczenie w komorach jest mało precyzyjne, oczywiście hemocytometr czy inne komory są stosowane powszechnie do określania rzędu wielkości jeśli chodzi o liczbę zarodników.
W moim przypadku interesuje mnie pomiar spektrofotometryczny - w przypadku bakterii jest bardzo dokładny.
A najbardziej to jestem zainteresowany właśnie technikami pozyskiwania zarodników, dlatego też myślę, że worteksowanie może się sprawdzić - zobaczymy. Dodatkowo zastanawia mnie czy w przypadku worteksowania tych wyciętych bloków nie ma zanieczyszczenia fragmentami grzybni i pożywką. Więc dodatkowo pytam jak przefiltrować potem roztwór zarodników.
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Metoda izolacji, którą przytoczyłem była potrzebne jedynie od uzyskania spor do dalszej hodowli grzyba i do tego, nie zależało mi na określaniu liczby konidiów. Faktycznie masz rację, że agar może zanieczyścić roztwór na tyle, że zmieni to pomiar densytometryczny. Filtrowanie np. bibułowe nie wchodzi w grę, bo odfiltrujesz też spory.
Mógłbyś pobawić się w wirowanie, wydaje mi się, że konidia znacznie wolniej będą opadać, niż resztki grzybni i agaru. Nie wiem, czy nie przekombinowuję, ale można by pomyśleć o wirowaniu w jakimś gradiencie gęstości?
Mógłbyś pobawić się w wirowanie, wydaje mi się, że konidia znacznie wolniej będą opadać, niż resztki grzybni i agaru. Nie wiem, czy nie przekombinowuję, ale można by pomyśleć o wirowaniu w jakimś gradiencie gęstości?
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
A jakie Fusarium hodujesz? Tylko F. arthrosporioides? Jeśli dobrze pamiętam, to faktycznie gdy pojawiają się konidia, to mniej więcej w tym samym czasie pojawia się czerwone zabarwienie PDA. Taka sytuacja powtarzała się przede wszystkim dla F. culmorumZastanawia minie taki fakt: niektóre Fusaria zabarwiają pożywkę na pomarańczowo i tworzą cienką warstwę na płytce, a te właściwe- z konidiami -czerwoną. Nie sprawdzałem jeszcze mikroskopowo, ale te pomarańczowe nie chcą zarodnikować. może to skażenie próbki. nie wiem.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 09:00
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Dokładnie - przy F. culmorum jest niesamowity podział pomiędzy pomarańczowe i czerwone płytki i te pomarańczowe -teoretycznie te same izolaty - posaidają inną strukturę grzybni widoczną gołym okiem (czekam na mikroskop to zobaczymy o co chodzi). Zabarwienie pomarańczowych nie zmienia się na bordowe - takie jak powinno być - nawet po 20 dniach.
Co do wyizoalowania zarodników - to dysponuje informacją, iż można to zrobić odwirowyjąc zawiesinę w glikolu. Jak będę miał dostęp do lab to . zobaczymy
Co do wyizoalowania zarodników - to dysponuje informacją, iż można to zrobić odwirowyjąc zawiesinę w glikolu. Jak będę miał dostęp do lab to . zobaczymy
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Czyli wirowanie w gradiencie jednak może zadziałać. Powodzenia
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 09:00
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
A dziękuję
Mimo to może ktoś tutaj wejdzie i podzieli się jakąś publikacją, manualem, metodyką
Mimo to może ktoś tutaj wejdzie i podzieli się jakąś publikacją, manualem, metodyką
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Ja mam pytanie, potrzebne mi będą zarodniki fusarium culmorum do pracy biologicznej na OB, jednak jestem dopiero w liceum. Skąd mogę uzyskać takie zarodniki (będę nimi infekowała rośliny motylkowe) i jak je przechowywać, ewentualnie powiększać ich ilość?
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 09:00
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Posiadam w/w izolat F. culmorum.
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Zarodniki pozyskuje się z dojrzałych hodowli grzybów, które prowadzi się na szalkach Petriego na podłożu PDA.
Cóż, same zarodniki się nie namnożą. Trzeba rozmnażać i hodować grzyb. Robi się to albo przez wysianie konidiów (zarodników), albo przez wycięcie krążka dojrzałej grzybni i położenie na nowej pożywce PDA. Hodowle prowadzi się w 20 stopniach Celsjusza.
Zarodników uzyskanych poprzez odmycie z grzybni zasadniczo długo się nie przechowuje zbyt długo. Lepiej przechowywać same grzyby na płytkach i co ok. dwa tygodnie odnawiać hodowlę w ww. sposób.
Ja obecnie też pracuję na F. culmorum, ale raczej nie będę w stanie udostępnić zarodników. Zwróć się do najbliższej instytucji zajmującej się podobną tematyką.
Cóż, same zarodniki się nie namnożą. Trzeba rozmnażać i hodować grzyb. Robi się to albo przez wysianie konidiów (zarodników), albo przez wycięcie krążka dojrzałej grzybni i położenie na nowej pożywce PDA. Hodowle prowadzi się w 20 stopniach Celsjusza.
Zarodników uzyskanych poprzez odmycie z grzybni zasadniczo długo się nie przechowuje zbyt długo. Lepiej przechowywać same grzyby na płytkach i co ok. dwa tygodnie odnawiać hodowlę w ww. sposób.
Ja obecnie też pracuję na F. culmorum, ale raczej nie będę w stanie udostępnić zarodników. Zwróć się do najbliższej instytucji zajmującej się podobną tematyką.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 5 kwie 2011, o 09:00
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
Problem rozwiazany - osoba prosząca o zarodniki to gimnazajlistka nie posiadająca uprawnień, ani odpowiedniego miejsca do prowadzenia badań.
Co do hodowli i izolacji zarodników Fusariów - sprawa jest trudna, niski poziom zarodnikowania i często ponad 20 dni oczekiwania na zarodnikowanie to istotny problem.
Korzystając z mniej popularnej literatury obcojęzycznej ułożyłem metodykę co do pozyskiwania zarodników.
Ogólne założenie to pokrycie podłoża PDA w miarę szczelnie powłoką celofanową i wprowadzenie niewielkiej ilości grzybni poprzez nakłucie pozywkic z folią igłą (z odrobiną grzybni). po ok 3 dniach inkubacji w temperaturze pokojowej ropoczynamy procedurę jonizacyjną w szczelnym i jałowym pojemniku najlepiej bez wieczka płytki. Po dobie sciągamy celofan i kontynujemy przez kolejną dobę jonizację.
Zestawy jonizacyjne nie są drogie, a doświadczenie wychodzi nawet z zastosowaniem suszarki ze sklepu.
Co do hodowli i izolacji zarodników Fusariów - sprawa jest trudna, niski poziom zarodnikowania i często ponad 20 dni oczekiwania na zarodnikowanie to istotny problem.
Korzystając z mniej popularnej literatury obcojęzycznej ułożyłem metodykę co do pozyskiwania zarodników.
Ogólne założenie to pokrycie podłoża PDA w miarę szczelnie powłoką celofanową i wprowadzenie niewielkiej ilości grzybni poprzez nakłucie pozywkic z folią igłą (z odrobiną grzybni). po ok 3 dniach inkubacji w temperaturze pokojowej ropoczynamy procedurę jonizacyjną w szczelnym i jałowym pojemniku najlepiej bez wieczka płytki. Po dobie sciągamy celofan i kontynujemy przez kolejną dobę jonizację.
Zestawy jonizacyjne nie są drogie, a doświadczenie wychodzi nawet z zastosowaniem suszarki ze sklepu.
Re: Zarodniki Fusarium arthrosporioides
helicobacter, ja na prawdę na tym grzybie pracuje. Zarodniki to kwestia 5-7 dni hodowli, wycięcia krążków i odpłukania zarodników z plechy.
Dotyczy to zarówno Fusarium culmorum jak i F. oxysporum. Pracuje też z innymi grzybami zarodnikującymi i pozyskanie zarodników robię w dokładnie identyczny sposób. Nie wiem skąd obawa, że czas oczekiwania na zarodnikowanie to aż 20 dni.
Tak na prawdę na potrzeby, które były wyżej opisane, w ogóle można by obejść się bez zarodników i inokulować roślinę grzybnią np. poprzez naruszenie tkanek i wprowadzenie do nich strzępek.
Takich badań samodzielnie przeprowadzać nie powinno się - zgoda.
Jeśli doświadczenie ma być przeprowadzane w domu, to oczywiście odradzam. Najlepiej byłoby zgłosić się do najbliższej instytucji zajmującej się ww. tematyką i przeprowadzić małe doświadczenie właśnie tam. Często znajdują się bardzo pomocni i chętni do współpracy ludzie.
Dotyczy to zarówno Fusarium culmorum jak i F. oxysporum. Pracuje też z innymi grzybami zarodnikującymi i pozyskanie zarodników robię w dokładnie identyczny sposób. Nie wiem skąd obawa, że czas oczekiwania na zarodnikowanie to aż 20 dni.
Tak na prawdę na potrzeby, które były wyżej opisane, w ogóle można by obejść się bez zarodników i inokulować roślinę grzybnią np. poprzez naruszenie tkanek i wprowadzenie do nich strzępek.
Nie gimnazjalistka tylko licealistka - nie jest to widzimisię tylko praca badawcza na olimpiadę biologiczną. Jeśli chce się przebić, musi coś porządnego wymyślić i zrobić.helicobacter pisze:Problem rozwiazany - osoba prosząca o zarodniki to gimnazajlistka nie posiadająca uprawnień, ani odpowiedniego miejsca do prowadzenia badań.
Takich badań samodzielnie przeprowadzać nie powinno się - zgoda.
Jeśli doświadczenie ma być przeprowadzane w domu, to oczywiście odradzam. Najlepiej byłoby zgłosić się do najbliższej instytucji zajmującej się ww. tematyką i przeprowadzić małe doświadczenie właśnie tam. Często znajdują się bardzo pomocni i chętni do współpracy ludzie.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 3 Odpowiedzi
- 23707 Odsłony
-
Ostatni post autor: AnnaWP
6 lut 2016, o 12:02
-
-
Czy podstawczaki mają zarodniki konidialne?
autor: Ariaalie » 8 lis 2015, o 11:34 » w Grzyby - mikologia - 1 Odpowiedzi
- 14464 Odsłony
-
Ostatni post autor: AnnaWP
8 lis 2015, o 11:56
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości