randomlogin pisze:Wizualnie - chyba zadne. Takie hcforowe widziane na zywo tez nie. Niektore, nawet niepozornie wygladajace, strasznie smierdza - od tego kazdy stara sie trzymac jak najdalej.
I musze powiedziec, ze po kilku latach w ogole na malo kim robi wieksze wrazenie cokolwiek. Nie powiem, ze zupelnie na nikim, ale to wyjatki, i nie da sie tego przewidziec ogladajac przed studiami filmiki na yt - wiec cala zaproponowana przez ciebie metoda odsiewu jest dosc slaba.
Właśnie z zapachem nie miałem problemów. Może, to z powodu tego - że jak mi już brakło eukaliptusowego olejku i pasty miętowej to nosa pakowałem pastę do zębów. Na szczęście to były dla mnie bardziej zajęcia / obserwacje z zainteresowania niż z przymusu.
Metody odsiewu są i zawsze będą - przechodzi się cały etap odsiewania. Czasami wystarczy widok dzieciaka i jego rodzica na onkologii. I pakietu karteczek z zapisanym wyrokiem (a Ty sam robiłeś badania i to nawet podwójnie, za każdym razem wynik pozytywny). Dla jednych arcy śmieszna sprawa a dla innych - powód by nie zmieniać zawodu na lekarski.
Chociaż trochę trudno jest być lekarzem i mieć chęć na zmianę zawodu. Każdy wtedy myśli - o jaki kiepski to był lekarz. Cokolwiek by taka osoba nie powiedziała i tak będzie mieć . opinię już wyrobioną. Lekarze są poniekąd są niewolnikami swojego zawodu . Teraz nie wiem z jakiego powodu rzeczywiście ? duma ? pieniądze ? środowisko lekarskie ?
olamaria pisze:biotechnolodzy - to raczej nie jest zaskoczenie, że w Polsce pracy dla biotechnologów brakuje
farmaceuci - większość z nich tak czy siak sprzedaje leki w aptece, więc tak - stoją na kasie
lekarze - ciekawe, ja tam nie znam ani jednego bezrobotnego lekarza, no chyba że ktoś z własnej woli wybiera tę kasę
biotechnolodzy - pominę milczeniem, bo to nie jest kwestia pracy ale umiejętności.
farmaceuci - to jest problem biotechnologów (podobnie jak i analitycy medyczni)
lekarze - no i to jest prawda, stad niestety . wynika że nawet najgorszy lekarz będzie mieć pracę i ja nie wiem czy to powód do radości dla tego środowiska
olamaria pisze:Między innymi dlatego uciekłam z polibudy i przeniosłam się na umed Z twoich opowieści wynika, że trzeba się nieźle napocić żeby w ogóle dostać zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, a co dopiero przekonać pracodawcę żeby cię zatrudnił. Nie, dziękuję.
Tak, trzeba się nieźle napocić i zatańczyć i mieć szczęście. Czasami dobrą pracę szuka się przez lata. Są ludzie wysyłający około 100 CV na miesiąc - bez odzewu. Mówimy o ludziach mających na utrzymaniu rodziny. Zmienisz jeszcze zdanie, bo nawet jak Będziesz lekarzem to warto się napocić przy szukaniu tego odpowiedniego szpitala lub miejsca pracy.
Ale Twój tekst jest genialny !