Na której uczelni mogę studiować inżynierię biomedyczną, jakie są warunki przyjęć na studia, ile trzeba mieć punktów, czy studia są ciężkie, co po inżynierii medycznej?
zetsu pisze:
A w jakich placówkach chciałbyś zajmować się badaniem mózgu i na jakim stanowisku widzisz siebie po skończeniu neurobiologii ? Aha i czy dużo jest ofert pracy po tym ?
W Polsce możesz zostać na uczelni, czyli np. na Jagiellońskim albo pracować w PAN. Lepszym jednak rozwiązaniem jest wyjazd za granicę i praca w tamtejszych ośrodkach.
Ogólnie po tym kierunku jest tylko praca naukowa na uczelniach, gdzie zajmują się badaniami neurobiologicznymi.
Brzmi fajnie, ale ciekawi mnie jak trudno zostać na uczelni, by pracować. Wiem, że podczas studiów można się zajmować pracami naukowymi albo pracować w kole naukowym i to później pomaga w karierze naukowej.
Otwieranie przez uczelnie takich kierunków jak neurobiologia", zastosowanie fizyki w biologii i medycynie", bioinżynieria produkcji żywności", biofizyka molekularna itp. ma na celu przyciągnąć jak najwięcej niezdających sobie sprawę z rzeczywistości maturzystów. Kierunki te może i ładnie brzmią, ale nie przyniosą bardziej rewolucyjnej roboty niż jakby skończyć zwykłą biologię czy analitykę medyczną. W takim razie po co otwierać takie kierunki ? Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Przecież kazda uczelnia dostaje hajs za studenta Niestety ale taką mamy rzeczywistość, w demokratycznym kraju liczą się prawa marketingu
Otwierają dziwne kierunki po których można zostać tylko na uczelni, żeby mieli gdzie pracować absolwenci innych dziwnych kierunków, po których można zostać tylko na uczelni perpetuum mobile
Ja myślę, że jak jedyna opcją pracy w zawodzie jest zostanie na uczelni to słabo Nawet jak praca naukowa to jednak w jakiejś firmie. Dobrze widziałem to zestawione na przykładzie branży lotniczej, ale przypuszczam, że w większości tak to wygląda. Będąc w Instytucie Lotnictwa- muzeum, działo się tam wielkie nic, mimo masy przestrzeni, same jakieś zabytkowe urządzenia, chwalenie się odkryciami sprzed wojny i jakimiś śmiesznymi projekcikami. chyba najbardziej skomplikowane to majtki dla Małysza kiedyś podobno testowali. Zaraz obok warsztat prywatnej firmy, od jakieś projekty konkretne na czasie, to do jakiegoś nowego airbusa, to do czegoś tam. Coś się dzieje, coś co rzeczywiście ma jakieś konkretne zastosowanie,a nie nauka dla nauki.
zetsu pisze:Otwieranie przez uczelnie takich kierunków jak neurobiologia", zastosowanie fizyki w biologii i medycynie", bioinżynieria produkcji żywności", biofizyka molekularna itp. ma na celu przyciągnąć jak najwięcej niezdających sobie sprawę z rzeczywistości maturzystów. Kierunki te może i ładnie brzmią, ale nie przyniosą bardziej rewolucyjnej roboty niż jakby skończyć zwykłą biologię czy analitykę medyczną. W takim razie po co otwierać takie kierunki ? Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Przecież kazda uczelnia dostaje hajs za studenta Niestety ale taką mamy rzeczywistość, w demokratycznym kraju liczą się prawa marketingu
Nie ma też co popadać ze skrajności w skrajność i polecać biologię komuś, kto chce się uczyć biofizyki czy bioinformatyki. Marketing widać najbardziej w otwieranych specjalizacjach, szczególnie na chemii - mówią: supramolekularna, medyczna, farmaceutyczna, leków, biomedyczna, kosmetyczna, biologiczna, zamiast: organiczna.
Ja właśnie jestem na I roku inżynierii biomedycznej i się zastanawiam czy nie zwariowałam, że na nią poszłam. Myślicie, że w ciągu 4 lat coś się zmieni?
tawaret pisze:Ja właśnie jestem na I roku inżynierii biomedycznej i się zastanawiam czy nie zwariowałam, że na nią poszłam. Myślicie, że w ciągu 4 lat coś się zmieni?
Pojawić się więcej pracy dla ludzi po tym kierunku. Jak zdawałam maturę to poszła plota, że jest jakaś dyrektywa unijna, która mówi, że od 2012 r. przy każdej poważniejszej operacji powinien być inżynier biomedyczny. No i mamy 2012 r., a jakoś nie widzę zapotrzebowania. Może źle paczę? Gdzie szpitale rekrutują pracowników? W branżowych pismach? Przecież nie na pracuj.pl itp.?
Zapotrzebowanie w szpitalach na inżynierów biomedycznych faktycznie jest małe, lecz nie oznacza to ze w ogóle go nie ma. Pracę po tym kierunku można znaleźć (w zależności od specjalności) w przemyśle elektronicznym, mechanicznym, chemicznym itp. Absolwent powinien być inżynierem uniwersalnym więc jeśli zdobędziesz dostateczną wiedzę na temat programowania, projektowania w takich programach jak CATIA, AUTOCAD, SOLIDWORKS itp to na pewno zostaniesz przyjęta z otwartymi ramionami ] Bardzo istotne jest na jaką specjalność pójdziesz, czy bardziej uderzysz w elektronikę/informatykę czy mechanikę/materiałoznawstwo. W Polsce mamy też dużo firm zajmujących się dystrybucją oraz produkcją implantów, sprzętu rehabilitacyjnego i wiem że zapotrzebowanie jest na DOBRYCH specjalistów.
Byłem ostatnio na medycznych targach poznańskich i jeden facet próbował mi wmówić ze w tym roku zatwierdzono statut inżyniera biomedycznego w szpitalu. Tym nie mniej potwierdzenia na piśmie do tej pory nie widziałem.
Ooo, dziękuję Ci za tą wypowiedź Jeszcze tylko dopytam: która ścieżka jest bardziej przyszłościowa w naszym kraju: elektroniczno-informatyczna czy mechaniczno-materiałowa?
To już zależy co ciebie bardziej interesuje. W obu branżach jest praca i specjaliści są poszukiwani. Ja wybrałem tą drugą opcję, a mianowicie biomechanika i biomateriały, ale jak już mówiłem wszystko zależy w czym się czujesz dobrze.