2 kierunki jednocześnie...

[madla]

trzezwo myslac rzeczywiscie, ale nie chcialabym byc zaskoczona taka rewelacja za rok. w kazdym badz razie ciesze sie, ze uwazacie, ze to malo mozliwe. humor mi sie poprawil -)

[justaaa]

Wilson, Jak ja kończyłam studium, to spokojnie nam przepisywali oceny, np. z anatomii i nie trzeba było chodzić na te zajęcia. Też np jak teoretycznie zajęcia miały trwać od 8-15 to przeważnie były mocno skrócone. Fakt, że przywiązywali dużą wagę do frekwencji, ale ja miałam to w systemie zaocznym, więc nie miałam raczej problemu żeby to pogodzić ze studiami.

[Wilson]

just, rozmawiałem z koleżanką, która też to kończyła i niektórzy przepisują, więc myślę, że dam radę pogodzić zajęcia.
Jeśli chodzi o to płacenie za więcej niż jeden kierunek to przed chwilą czytałem, że chcą wprowadzić to już w 2010 roku (rok akademicki 2010/11). To ja już rezygnuję z matury, wyczerpałem możliwy limit ECTSów na kolejny kierunek. Zajmę się poprawą średniego wykształcenia .

[Litawor]

Właśnie ciekaw jestem, co zamierzają zrobić z tymi, którzy już studiują.

Kod: Zaznacz cały

wyborcza.pl/1,76842,6715592,Studia_za_darmo_tylko_raz.html

Zdenerwował mnie ten news. I jakaś absurdalna argumentacja, że to ma zwiększyć szanse biedniejszych.

[ Dodano: Sob Cze 13, 2009 14:15 ]
Jakby ktoś coś wiedział o jakichś petycjach, protestach - niech pisze.

[Korczaszko]

tia na studia dostają tylko ci co chodzą na korki niech oni się pukną w łeb O.o

[kawa]

Właśnie ciekaw jestem, co zamierzają zrobić z tymi, którzy już studiują.

prawo nie dziala wstecz wiec najpewniej ich to nie obejmie

[jacques]

Wcześniej już o tym słyszałem i niestety jest to bzdura, bo przecież ludzie studiują więcej kierunków dlatego, że takie kryteria narzucił nam rynek pracy. A dzięki tej ustawie znowu się cofamy, bo nie każdy będzie mógł sobie pozwolić na finansowanie studiów. I jest to w pewnym sensie nie fair, bo ci co się już wykształcili w paru dziedzinach są na lepszej pozycji. Także te osoby co miały w planach później zacząć np. medycynę mogą sobie pomarzyć. Oczywiscie mówię tu o osobach celujących w studia stacjonarne.

[Litawor]

prawo nie dziala wstecz wiec najpewniej ich to nie obejmie

Niekoniecznie, przecież oni mają te punkty ECTS gdzieś cały czas naliczane. Jeśli teraz rząd ustali, że od jakiejś tam ich ilości trzeba płacić, to obecnych studentów też to może objąć - będą musieli zapłacić za kolejne (chociaż nie mówię, że tak akurat w tym przypadku będzie). Niedziałanie prawa wstecz chroni tych, którzy już studia skończyli - im nikt nie każe płacić lub zwracać dyplomów.

[Korczaszko]

Niekoniecznie, przecież oni mają te punkty ECTS gdzieś cały czas naliczane. Jeśli teraz ustalą, że od jakiejś tam ich ilości trzeba płacić, to obecnych studentów też to może objąć - będą musieli zapłacić za kolejne (chociaż nie mówię, że tak akurat w tym przypadku będzie)

To by było chamskie, bo ktoś kto już ma np 2 i 3 rok zrobiony to bezpłatnie nie mógłby skończyć żadnego, a jakby wiedział, że ma dopłacać to raczej nie zacząłby 2. kierunku. no ale cóż wszystko jest możliwe, nawet dostanie się na studia mimo tego, że pochodzi się z niezbyt zamożnej rodziny

[jacques]

Szczerze mówiąc patrząc z politycznego punktu widzenia byłby to samobój PO, bo przecież młodych ludzi studiujących jest sporo i wbrew pozorom takich, którzy łączą kierunki też, a przecież właśnie są oni u władzy właśnie dzięki młodszemu elektoratowi.

To by było chamskie, bo ktoś kto już ma np 2 i 3 rok zrobiony to bezpłatnie nie mógłby skończyć żadnego, a jakby wiedział, że ma dopłacać to raczej nie zacząłby 2. kierunku.

Faktycznie, to byłby szczyt wszystkiego. Nie chciałbym znaleźć się w sytuacji takich osób. Chociaż jest to też podobna sytuacja do osób, które zrezygnowały z jakiegoś kierunku np. po 2 roku. Też już uzbierali jakąś tam pulę tych punktów, więc kończąc następne studia musieliby dopłacić na koniec. Generalnie to podobno nasza konstytucja gwarantuje wszystkim obywatelom darmową naukę. A to z punktu widzenia osoby studiującej 2 kierunek jest pogwałceniem praw.

[Biochejter]

To by było chamskie, bo ktoś kto już ma np 2 i 3 rok zrobiony to bezpłatnie nie mógłby skończyć żadnego, a jakby wiedział, że ma dopłacać to raczej nie zacząłby 2. kierunku.

Ja będę w takiej sytuacji. Jak będę miał zapłacić to im oddam indeks z farmacji na kiju, chyba że zarobię na sponsoringu 16k za rok studiów

Teraz tak policzyłem i w ogóle już dawno przebiłem punkty ECTS, bo po tym roku będę miał zrobionych 360 a potrzebuję jeszcze 330 ECTSów żeby skończyć 2 kierunki, zajebiście

[ Dodano: Sob Cze 13, 2009 17:55 ]
Hmmm, za analitykę też będę musiał płacić. kolejne 12k/rok. Nie wiedząc w co się pcham przemiażdżyłem punkty i teraz nie skończę niczego heh, ot taka ironia losu

[Wilson]

Właśnie Biochemister. Zastanawiałem się, co zrobi mój znajomy który jest na 3 roku prawa, 2 roku zarządzania i 1 administracji. Jak mu przyjdzie zapłacić za skończenie tego wszystkiego to się zapłacze chyba, bo nawet jeśli z czegoś zrezygnuje to i tak limit ECTSów przekroczył i prawa nie skończy.
W ogóle to oni sami nie wiedzą jak tą ustawę usprawiedliwić. Wcześniej, gdy wspominaliśmy o tym pomyśle na forum usprawiedliwiane było okradaniem państwa ze stypendiów (naukowych i socjalnych), bo jak ktoś był na 4 kierunkach na 4 uczelniach to na każdej dostawał stypendium socjalne. A teraz znowu usprawiedliwiają robieniem miejsc dla dzieci ze wsi. Takiej ściemy dawno nie czytałem. Jak ktoś ma trociny zamiast mózgu to i korki nie pomogą, a czasem to nie pomoże i prywatna uczelnia. A jak komuś się chce to się dostanie. Są stypendia socjalne (które jak dla mnie niesprawiedliwie przyznawane [opinia nieobiektywna], bo mam rzeczywisty dochód 360 zł / mies a jak mi wyliczają to wychodzi ponad 2000 zł / mies więc mogę o stypendium pomarzyć i trzeba żyć za 360 zł co niewykonalne jest, dobrze że mi naukowe dojdzie za rok ) więc to, co oni mówią to ściema jest konkretna.
Mi też marzy się kolejny kierunek, bo co po tej mojej nędzy będę robił? Ale jak widać skutecznie mi to utrudnią.

[Medycyna Lwów]

a wg mnie powinno się w jakiś sposób ukrócić to że ludzie sobie przeczekują n-lat na innych kierunkach by je wreszcie porzucić i wybrać sobie nowy czy nowe. Ktoś za to płaci, a pieniądze podatników za takie osoby, które porzucają studia po 1 czy 2 latach idą w błoto.
Nie mówię że ta ustawa jest jakaś super, ale tym częstym zwłaszcza teraz procederom powinno się jakoś powiedzieć nie.

Co do danych że większość osób biednych i ze wsi studjuje na płatnych i pracuje to niestety prawda.