AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Temat poświęcony tylko tym dwóm uczelniom. Założyłam go typowo pod siebie, ponieważ nadal mam wątpliwości pomiędzy wyborem akademii. Zależy mi na dobrym wyborze.
Plusy studiowania na AMW, to według mnie: wysoki poziom nauczania, dobry sprzęt, niepodważalna renoma (która oczywiście została czymś wypracowana).
Za plusy studiowania na AMB uważam przede wszystkim to, że jest stosunkowo niedaleko od mego miejsca zamieszkania, chciałabym związać się z tym miastem, zamieszkać, brak fizyki na maturze (co dałoby się oczywiście obejść, ale na pewno jest to też plus), dobry sprzęt, lubię to miasto, trochę sentyment trzyma, bo urodziłam się w Białym i tam też jako niemowlak walczyłam o życie. Chociaż w wyborze AM to oczywiście nie ma większego znaczenia, ale fakt faktem jeśli chodzi o miasto - wolę Białystok.
Powyższe plusy są oczywiście moimi subiektywnymi przydziałami. Chciałabym, żebyście nie tyle pomogli mi w wyborze, bo nie sugeruję się niczyimi opiniami, a jedynie biorę pod uwagę w podjęciu własnej decyzji, ale po prostu wydali swoje subiektywne, a także obiektywne stanowisko wobec tych uczelni.
Dręczy mnie jedno pytanie - czy poziom nauczania w AMW jest naprawdę dużo wyższy od AMB? I czy mając do wyboru te dwie uczelniegorszym wyjściem byłoby zdecydowanie się na Białystok?
Wiem, że było już wiele tego typu tematów, ale takiego jeszcze nie było, tym bardziej, że skutkiem jest podjęcie ważnej decyzji.
Plusy studiowania na AMW, to według mnie: wysoki poziom nauczania, dobry sprzęt, niepodważalna renoma (która oczywiście została czymś wypracowana).
Za plusy studiowania na AMB uważam przede wszystkim to, że jest stosunkowo niedaleko od mego miejsca zamieszkania, chciałabym związać się z tym miastem, zamieszkać, brak fizyki na maturze (co dałoby się oczywiście obejść, ale na pewno jest to też plus), dobry sprzęt, lubię to miasto, trochę sentyment trzyma, bo urodziłam się w Białym i tam też jako niemowlak walczyłam o życie. Chociaż w wyborze AM to oczywiście nie ma większego znaczenia, ale fakt faktem jeśli chodzi o miasto - wolę Białystok.
Powyższe plusy są oczywiście moimi subiektywnymi przydziałami. Chciałabym, żebyście nie tyle pomogli mi w wyborze, bo nie sugeruję się niczyimi opiniami, a jedynie biorę pod uwagę w podjęciu własnej decyzji, ale po prostu wydali swoje subiektywne, a także obiektywne stanowisko wobec tych uczelni.
Dręczy mnie jedno pytanie - czy poziom nauczania w AMW jest naprawdę dużo wyższy od AMB? I czy mając do wyboru te dwie uczelniegorszym wyjściem byłoby zdecydowanie się na Białystok?
Wiem, że było już wiele tego typu tematów, ale takiego jeszcze nie było, tym bardziej, że skutkiem jest podjęcie ważnej decyzji.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
ja bym na pewno wybrał warszawę - w grupir mam dziewczynę z białegostoku i jedną z okolic podlaskiego i nawet nie skłądały dna AMB bo poziom tej uczelni wiem ze słyszenia jest nie najwyższy (rankingi to też pokazują, różne konkursy np scapula aurea, superhelisa także). Renoma to wiadomo, poza tym warto studniować w miastach rozpoznawalnych na zachodzie, abiałystok raczej takim nie jest.
Ja po pierwszym tygodniu studiowania jest zadowolony, faktycznie sprzęt jest bardzo dobry, bardoz ciekawe ale niestety porównując z tym co robi się na chemii na innych AMach (releacje kolegów z lo) to jest za trudna, ale dam radę. Jak faktycznie napsizesz na tyle dobrze mature, a musisz zmieć po ponad 80% z bio, chem i fiz żeby sie dostać to raczej wybór jest oczywisty.
Ja po pierwszym tygodniu studiowania jest zadowolony, faktycznie sprzęt jest bardzo dobry, bardoz ciekawe ale niestety porównując z tym co robi się na chemii na innych AMach (releacje kolegów z lo) to jest za trudna, ale dam radę. Jak faktycznie napsizesz na tyle dobrze mature, a musisz zmieć po ponad 80% z bio, chem i fiz żeby sie dostać to raczej wybór jest oczywisty.
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Na razie nie biorę pod uwagę wyniku z matury, bo to uważam, że jest kwestią wyrobienia, chociaż oczywiście różnie się zdarza (nie zakładam sukcesu). Ale w tej dyskusji chciałabym pominąć tą kwestię i skupić się jedynie na poziomie i atmosferze w obu tych miastach.
Boję się poza tym, że w Warszawie będzie to jedna wielka psychiczna nagonka, typowy wyścig szczurów, kiepskie stosunku między studentami, którym zależy i chcą jak najlepiej dla siebie. Chociaż oczywiste to jest, że każdy biegnie na swój rachunek, ale nie chcę sytuacji, kiedy to będzie właśnie ten typowy wyścig. Tak samo z wykładowcami, zależy mi na dobrych z nimi stosunkach. Żeby byli w miarękompatybilni ze studentami.
Następna kwestia - żeby życie w tej stolicy było w miarędo-wytrzymania", bo w momencie kiedy na uczelnię do Białego nie będę się musiała szczególnie spieszyć, w Warszawie będę się pewnie niejednokrotnie telepała na wykłady godzinami.
Uważam, że obie uczelnie potrafią nauczyć i nie odwalają chałtury, jednak myślę, że chodzi tu już bardziej o to, jak widzi się potem absolwenta AMB a AMW, jeśli chodzi o zatrudnienia, o cenienie go sobie na rynku pracy, że tak to przedmiotowo ujmę.
Bo to też jest przecież ważne.
I nie chciałabym sytuacji, kiedy po prostu będę wymiękała na tej Warszawce. Jestem dziewczyna z prowincji , uczę się w normalnym LO (jedno mamy w mieście), żadna renoma, żaden kit. Fakt, całe życie miałam paski, ale to może być duża przepaść pomiędzy tym co jest, a tym co będzie. Nie chcę rozczarowań i pobudek typu - hello, już nie daję rady.
Boję się poza tym, że w Warszawie będzie to jedna wielka psychiczna nagonka, typowy wyścig szczurów, kiepskie stosunku między studentami, którym zależy i chcą jak najlepiej dla siebie. Chociaż oczywiste to jest, że każdy biegnie na swój rachunek, ale nie chcę sytuacji, kiedy to będzie właśnie ten typowy wyścig. Tak samo z wykładowcami, zależy mi na dobrych z nimi stosunkach. Żeby byli w miarękompatybilni ze studentami.
Następna kwestia - żeby życie w tej stolicy było w miarędo-wytrzymania", bo w momencie kiedy na uczelnię do Białego nie będę się musiała szczególnie spieszyć, w Warszawie będę się pewnie niejednokrotnie telepała na wykłady godzinami.
Uważam, że obie uczelnie potrafią nauczyć i nie odwalają chałtury, jednak myślę, że chodzi tu już bardziej o to, jak widzi się potem absolwenta AMB a AMW, jeśli chodzi o zatrudnienia, o cenienie go sobie na rynku pracy, że tak to przedmiotowo ujmę.
Bo to też jest przecież ważne.
I nie chciałabym sytuacji, kiedy po prostu będę wymiękała na tej Warszawce. Jestem dziewczyna z prowincji , uczę się w normalnym LO (jedno mamy w mieście), żadna renoma, żaden kit. Fakt, całe życie miałam paski, ale to może być duża przepaść pomiędzy tym co jest, a tym co będzie. Nie chcę rozczarowań i pobudek typu - hello, już nie daję rady.
-
- Posty: 519
- Rejestracja: 1 sie 2007, o 00:42
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Hej, Andzia - jestem w identycznej sytuacji, co Ty - tak samo mieszkam w mieście z 1 liceum ogólnokształcącym, które jest w miare dobre. Zawsze na kierunek lekarski bądź stomę dostaje się od 3 do 6 osób. Pocieszające jest to, że wszyscy ci co wybierali AM - się dostali. W tym roku było to 6 osób. Myslę więc, że nie powinnaś się zamartwiać syndromemdziewczyna z prowincji - nie zrazac sie swoimpochodzeniem". Będzie ok
Jeśli chodzi o moje zdanie dotyczące wyboru między AMW a AMB - zdecydowanie wybrałabym to pierwsze. Argumenty? Te same co zwykle - renoma, poziom, rankingi, sukcesy naukowe oraz zdanie znajomych studiujących na obu uczelniach. Te wszystkie kryteria najlepiej spełnia AMW.
Jeśli chodzi o moje zdanie dotyczące wyboru między AMW a AMB - zdecydowanie wybrałabym to pierwsze. Argumenty? Te same co zwykle - renoma, poziom, rankingi, sukcesy naukowe oraz zdanie znajomych studiujących na obu uczelniach. Te wszystkie kryteria najlepiej spełnia AMW.
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Raczej nie mam i nigdy nie miałam problemów z asocjacją, bo należę do tych przebojowych i łatwo nawiązujących kontakty ludzi. W tym momencie chodziło mi raczej o wyniesioną wiedzę.scarlett89 pisze:Myslę więc, że nie powinnaś się zamartwiać syndromemdziewczyna z prowincji - nie zrazac sie swoimpochodzeniem".
Faktycznie, Warszawa stwarza więcej możliwości. Jeśli miałabym na to czas, mogłabym dalej trenować siatkówkę, a może nawet skoczyć na wyższy poziom (niż ten, na którym dotychczas jestem), jeśli chodzi o DJkę amatorską.
Chociaż wątpię, że miałabym na coś czas poza studiami. Ale tak teoretycznie.
Mam jakieś takie przeświadczenie co do Warszawy. Jest to chyba za duże miasto jak dla mnie. Odnoszę wrażenie, że tam nie ma miejsca na nic. Nie ma chwili spokoju. Może jest inaczej, ale to dla mnie takie wielkie pobojowisko, które nigdy nie umiera, szumi i jest głośne. To takie skojarzeniowe myśli na temat Warszawy. A jak jest. tylko się domyślam.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
co do poziomu AM Warszawa to jestem przerażony na razie = nie przypuszczałem nawet że ejst aż tak ciężko, a na razie ucze się tylko anatomii ledwo wyrabiam / Ale muszę dac rade, poza tym na każdym kroku mówią nam o tym żeby być lepszym od kolegów (sławetne krzywe gaussa która wzmagają konkurencje w grupie) i o kołach naukowych - w sumie mozna się rozwijać tu i po studiach. Czy wyścig szczurów będzie pewnie tak, ale tego sie nie uniknie
-
- Posty: 519
- Rejestracja: 1 sie 2007, o 00:42
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Studia lekarskie są podobno bardzo absorbujące jeśli chodzi o ilość czasu - trzeba włożyc całeserce w naukę. Ale to nie jest regułą, bo kto powiedział, że nie można mieć tej namiastki wolnego czasu? Na pewno będzie trudno - ale warto się postarać o zorganizowanie sobie czegoś - tak jak Ty piszesz o siatkówce. Znam przykład dziewczyny z Płońska - studentki 2. roku lekarskiego na AMW - która zajmuje czołowe miejsca w Polsce na dystansach 100m i 200m. Jest wyjątkiem od regułyAndzia pisze:Chociaż wątpię, że miałabym na coś czas poza studiami.
Hej Kaamil, trzymam kciuki - abyś dał radę Możesz przyblizyć co to są dokładnie te krzywe Gaussa? Kiedyś o nich czytałam - ale już nie pamiętam o co kaman
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
krzywa gaussa to rozkład wyników w grupie cyzli nie ma sztywnego progu ze np. od 70% zalicza tylko zalicza wg poziomu grupy. Ma to jeden minus zawsze jakaś grupa nie zalicza, czym wieskzy rozrzut między wynikiem najwyższym a najniższym w grupie tym więcej osób w nie zalicza i to wzmaga konkurencje i tzw. wyścig szczurów.
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Oo! Świetnie, ze znalazłem ten temat. Nie jestem zwolennikiem zakładania tematów o byle pierdołach, więc zrobię wykopaliska.
-
Mam identyczny problem. Białystok vs Warszawa, nie mam pojęcia, gdzie studiować, cały czas czytam, jednak nic z tego nie wynika - chwalą i tę, i tę uczelnię. Odległości mam identyczne: ok. 120km.
Mam jeszcze kilka pytań:
Jaki jest próg punktowy na niestacjonarne w Białymstoku/Warszawie i ile kosztuje rok studiów w Białymstoku/Warszawie?
Z góry dzięki za odpowiedź.
-
Mam identyczny problem. Białystok vs Warszawa, nie mam pojęcia, gdzie studiować, cały czas czytam, jednak nic z tego nie wynika - chwalą i tę, i tę uczelnię. Odległości mam identyczne: ok. 120km.
Mam jeszcze kilka pytań:
Jaki jest próg punktowy na niestacjonarne w Białymstoku/Warszawie i ile kosztuje rok studiów w Białymstoku/Warszawie?
Z góry dzięki za odpowiedź.
-
- Posty: 266
- Rejestracja: 10 lip 2012, o 20:20
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Wszystkie info nt kosztów studiów niestacjonarnych są zapewne na stronach uczelni, rok temu o ile się nie mylę w warszawie było to 36 lub 38 tysięcy za rok. W Białymstoku na pewno tak nie cisną jak w Warszawie, masz więcej czasu dla siebie, miałam okazję widzieć testy z anatomii z obydwu uczelni, w białym są o wiele prostsze. Objętość książki do histologii tez o czym świadczy: wum ponad 700 stron, Białystok ponad 300 stron. Choć wiadomo ze stolica to stolica, ale w Białym tez może być fajnie, jeśli nie planujesz po studiach pracować w warszawie to bierz Białystok. Jeśli jednak planujesz to wybierz wum, bo nieoficjalnie wiadomo ze uczelnia popiera swoich, wystarczy wejść na dowolną stronę przychodni, klinik specjalistycznych w info o lekarzu, pierwsze zdanie zazwyczaj to absolwent wydziału lekarskiego warszawskiego uniwersytetu medycznego (lub warszawskiej akademii medycznej)"
Re: AM w BIAŁYMSTOKU a AM w WARSZAWIE.
Ja stwierdzę, że w Białym wcale nie jest tak do końca łatwo.
Porównanie ilości materiału z histologii świadczy o tym, że nie masz pojęcia, w jaki sposób jest sprawdzana wiedza na kolach. Na wumie macie testowe, a my Białym mamy koła otwarte.
Prostsza anatomia? W zeszłym roczniku (pierwszy po reformie) anate oblało PÓŁ ROKU.
To że w tym roku 2 termin z anaty to jest kwestia tego, że zmieniła się długość sesji. W zeszlym roku 2 termin byl we wrzesniu.
W tym roku zdawalność była lepsza, oblała 1/3 roku (standardowo rzeklbym).
Wątpie, żeby na wumie, z ktoregokolwiek przedmiotu podstawowego egzamin oblala polowa roku.
Aha, to że w tym roku egzamin z anatomii byl łatwiejszy niż w zeszlym roku to wcale nie znaczy, ze w przyszlym roku nie bedzie trudniejszy, tak jak w zeszlym roczniku (w tym roku naprawde ogromna ilość osób ogarniających anatomię bała się 1 terminu, z powodu niskiej zdawalności).
Poza tym na wumie są tylko 2 przedmioty wiodące anatomia i histologia. Na umb oprocz anaty i hist jest dodatkowo jeszcze biochemia, która mimo wszystko potrafi zabrac duzo czasu.
W świetle powyższego, stwierdzenie na umb jest mniej nauki nie jest moim zdaniem dobre, szczególnie z ust osoby, która nie studiowała na obu tych uczelniach.
Porównanie ilości materiału z histologii świadczy o tym, że nie masz pojęcia, w jaki sposób jest sprawdzana wiedza na kolach. Na wumie macie testowe, a my Białym mamy koła otwarte.
Prostsza anatomia? W zeszłym roczniku (pierwszy po reformie) anate oblało PÓŁ ROKU.
To że w tym roku 2 termin z anaty to jest kwestia tego, że zmieniła się długość sesji. W zeszlym roku 2 termin byl we wrzesniu.
W tym roku zdawalność była lepsza, oblała 1/3 roku (standardowo rzeklbym).
Wątpie, żeby na wumie, z ktoregokolwiek przedmiotu podstawowego egzamin oblala polowa roku.
Aha, to że w tym roku egzamin z anatomii byl łatwiejszy niż w zeszlym roku to wcale nie znaczy, ze w przyszlym roku nie bedzie trudniejszy, tak jak w zeszlym roczniku (w tym roku naprawde ogromna ilość osób ogarniających anatomię bała się 1 terminu, z powodu niskiej zdawalności).
Poza tym na wumie są tylko 2 przedmioty wiodące anatomia i histologia. Na umb oprocz anaty i hist jest dodatkowo jeszcze biochemia, która mimo wszystko potrafi zabrac duzo czasu.
W świetle powyższego, stwierdzenie na umb jest mniej nauki nie jest moim zdaniem dobre, szczególnie z ust osoby, która nie studiowała na obu tych uczelniach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości