Anatomia 1 rok
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 lip 2016, o 11:31
Anatomia 1 rok
Hej,
Podczas składania papierów na GUMEDzie przeszedłem się po kampusie uczelni i zajrzałem do budynku gdzie odbywają się zajęcia z anatomii. Gdy spojrzałem na tablice ogłoszeń zobaczyłem, że studenci 1 roku z anatomii mają tylko 3 kolokwia na cały materiał Gdzie na innych uczelniach materiał ten jest rozkładany na większą liczbę kolokwiów. Jak studenci sobie z tym radzą? Czy jest bardzo kłopotliwe? Dlatego tak ciężko jest na 1 roku?
Podczas składania papierów na GUMEDzie przeszedłem się po kampusie uczelni i zajrzałem do budynku gdzie odbywają się zajęcia z anatomii. Gdy spojrzałem na tablice ogłoszeń zobaczyłem, że studenci 1 roku z anatomii mają tylko 3 kolokwia na cały materiał Gdzie na innych uczelniach materiał ten jest rozkładany na większą liczbę kolokwiów. Jak studenci sobie z tym radzą? Czy jest bardzo kłopotliwe? Dlatego tak ciężko jest na 1 roku?
Re: Anatomia 1 rok
Tak, to prawda. Są 3 kolokwia:
1. Kończyny, grzbiet
2. Szyja, klatka, brzuch, miednica
3. Głowa i neuro
Każde kolokwium ma dwie części: szpilki i teoria. Z teorią jest różnie, raz jest otwarta, raz testowa, zależy od katedry (co roku jest inaczej). Kolokwiów nie można poprawiać (co jest dużym utrudnieniem dla niektórych)
Ogólnie to jak się systematycznie i sumiennie uczy, to udaje się zdać. Co prawda nie wszyscy zdają, ale zdecydowanej większości studentów się to udaje. Ogólnie, to na pierwszym roku większość czasu zejdzie na anatomię, trochę mniej na histo, a reszta która zostanie na inne przedmioty. Ale wszystko to jest do przejścia.
1. Kończyny, grzbiet
2. Szyja, klatka, brzuch, miednica
3. Głowa i neuro
Każde kolokwium ma dwie części: szpilki i teoria. Z teorią jest różnie, raz jest otwarta, raz testowa, zależy od katedry (co roku jest inaczej). Kolokwiów nie można poprawiać (co jest dużym utrudnieniem dla niektórych)
Ogólnie to jak się systematycznie i sumiennie uczy, to udaje się zdać. Co prawda nie wszyscy zdają, ale zdecydowanej większości studentów się to udaje. Ogólnie, to na pierwszym roku większość czasu zejdzie na anatomię, trochę mniej na histo, a reszta która zostanie na inne przedmioty. Ale wszystko to jest do przejścia.
Re: Anatomia 1 rok
Hej, mam pytanie odnośnie podręczników i innych pomocy naukowych z których najlepiej uczyć się anatomii, możecie coś polecić?
Re: Anatomia 1 rok
Teraz chyba byli zakochani w Moorze. Pewnie warto podglądać też Morysie, jako że to nasza katedra. Za moich czasów był Pituch (uchowaj boże)
Atlasy jakie kto lubi, mi się podobał Sobotta.
Trzy koła to trochę przesada, my mieliśmy pięć i było ok. Ale wszystko jest do przejścia, niektórym to pewnie bardziej pasuje. Materiał i tak jest ten sam do nauczenia.
Atlasy jakie kto lubi, mi się podobał Sobotta.
Trzy koła to trochę przesada, my mieliśmy pięć i było ok. Ale wszystko jest do przejścia, niektórym to pewnie bardziej pasuje. Materiał i tak jest ten sam do nauczenia.
Pani Buka
Re: Anatomia 1 rok
Teraz to obowiązuje Moore, tak jak Mårran wyżej napisała.
Jednak dla wielu Moore był zbyt rozległy, więc uczyli się z Morysi. Faktem jest, że da się zdać ucząc się z obu tych podręczników.
Moore jest po prostu obszerny, ma dużo dobrych, kolorowych rycin (atlas jest w zupełności zbędny) i co jest jego największym plusem - znakomicie omówione różnorakie przypadki kliniczne. Bo to przecież Anatomia kliniczna
Ja osobiście wolałem Moorea ^^
Morysi nie będę tu przedstawiał, bo podejrzewam, że na pewno gdzieś tutaj na forum już o nich pisano.
Jeszcze pozostała jedna, ale bardzo istotna kwestia:
Moore - mianownictwo polskie i angielskie
Moryś - mianownictwo polskie i łacińskie
Na GUMedzie obowiązuje polskie i angielskie.
Na pewno do neuro wypada mieć Neuroanatomie czynnościową i kliniczną Narkiewicza-Morysia.
Jednak dla wielu Moore był zbyt rozległy, więc uczyli się z Morysi. Faktem jest, że da się zdać ucząc się z obu tych podręczników.
Moore jest po prostu obszerny, ma dużo dobrych, kolorowych rycin (atlas jest w zupełności zbędny) i co jest jego największym plusem - znakomicie omówione różnorakie przypadki kliniczne. Bo to przecież Anatomia kliniczna
Ja osobiście wolałem Moorea ^^
Morysi nie będę tu przedstawiał, bo podejrzewam, że na pewno gdzieś tutaj na forum już o nich pisano.
Jeszcze pozostała jedna, ale bardzo istotna kwestia:
Moore - mianownictwo polskie i angielskie
Moryś - mianownictwo polskie i łacińskie
Na GUMedzie obowiązuje polskie i angielskie.
Na pewno do neuro wypada mieć Neuroanatomie czynnościową i kliniczną Narkiewicza-Morysia.
Re: Anatomia 1 rok
Tak, neuro Moryś&Narkiewicz to stara jak świat księga, która już za moich czasów była stara jak świat, ale wszyscy się z niej uczyli
Pani Buka
Re: Anatomia 1 rok
Co ciekawe, ciągle wychodzą jej dodruki
Re: Anatomia 1 rok
Ja tam olałem Moorea i uczyłem się tylko z Morysi i wykładów z extranetu- zdałem w 1 terminie. Korzystałem też z atlasu Nettera w wersji polskiej. Najważniejsza jest systematyczna nauka na każde zajęcia i wtedy z górki
Re: Anatomia 1 rok
Dzięki Podejrzewam, że pewnie można coś z biblioteki wypożyczyć ale z pewnością są takie książki, które trzeba mieć. Ma może ktoś jakieś książki na sprzedaż? Albo orientuje się czy są jakieś giełdy książkowe?
I chciałam się jeszcze dowiedzieć czy są organizowane jakieś wyjazdy integracyjne tak dla pierwszego roku?
I chciałam się jeszcze dowiedzieć czy są organizowane jakieś wyjazdy integracyjne tak dla pierwszego roku?
Re: Anatomia 1 rok
Ja bym radziła korzystać i z Moorea, i z Morysi. Niby oficjalnie obowiązuje Moore, ale jednak katedra przyzwyczajona do Morysi. Lawirowanie pomiędzy tymi dwoma podręcznikami sprawia trochę trudności, ale z mojego doświadczenia - warto. Każda książka ma swoje plusy i minusy, choć ja preferowałam Morysie. Do Moorea nie miałam serca, aczkolwiek cały II tom jest całkiem ciekawy. A więc: kończyn bym się z niego nie uczyła, ale klatka piersiowa i jama brzuszna (czyli t. II) - jak najbardziej. Jeśli chodzi o atlas - korzystałam z Nettera, polecam, ale dobrze mieć jeszcze jeden - np. Gilroy - też jest świetny (można mieć jeden swój, a resztę wypożyczyć z biblioteki, nie miałam z tym żadnego problemu ) ). Fotograficzny Yokochi/McMinn też się przydaje )
Również potwierdzam, że kluczem jest systematyczna nauka na każde zajęcia, aczkolwiek nie ukrywam, były osoby, którym noga się powinęła na jednym kole i ciągnęło się to za nimi do samego końca, więc trzeba się przygotować na to, że ten system miły nie jest no i stresu przysparza ) Ale zdecydowanie da się ogarnąć i to jest najważniejsze
Co do wyjazdów integracyjnych, to w zeszłym roku nic dłuższego nie było, w tym - nie wiem, polecam wejść na stronę Peer Support Gdańsk, tam się będą na pewno pojawiać ewentualne wieści. Ostatnio był jakiś jeden dzień-dwa integracji zaraz przed immatrykulacją, kurs szycia chirurgicznego itd.
Również potwierdzam, że kluczem jest systematyczna nauka na każde zajęcia, aczkolwiek nie ukrywam, były osoby, którym noga się powinęła na jednym kole i ciągnęło się to za nimi do samego końca, więc trzeba się przygotować na to, że ten system miły nie jest no i stresu przysparza ) Ale zdecydowanie da się ogarnąć i to jest najważniejsze
Co do wyjazdów integracyjnych, to w zeszłym roku nic dłuższego nie było, w tym - nie wiem, polecam wejść na stronę Peer Support Gdańsk, tam się będą na pewno pojawiać ewentualne wieści. Ostatnio był jakiś jeden dzień-dwa integracji zaraz przed immatrykulacją, kurs szycia chirurgicznego itd.
Re: Anatomia 1 rok
Odnośnie atlasów fotograficznych:
IMHO, nie ma potrzeby mieć własnego, wystarczy wypożyczyć z biblioteki lub oglądać w czytelni. Nie ukrywajmy, że w atlasie przedstawione są idealne preparaty, na dodatek prawdopodobnie plastynaty (mówię tutaj o Yokochim), więc daleko im do tego, z czym będziesz się spotykać na ćwiczeniach z anatomii.
Moja rada - najlepiej uczyć się rozpoznawania szpilek na ćwiczeniach (niektórzy asystenci ładnie wszystko pokazują i robią próbne szpilki, a inni już niestety nie) oraz ze starych zdjęć preparatów z przed wielu lat (zdjęcia pokazują większość szpilek, ale nie wszystkie).
I jak już, to duży Yokochi, na inne szkoda czasu
EDIT: Jak bym wcześniej wiedział, że na tym wyjeździe był kurs szycia, to może bym się skusił ^^
IMHO, nie ma potrzeby mieć własnego, wystarczy wypożyczyć z biblioteki lub oglądać w czytelni. Nie ukrywajmy, że w atlasie przedstawione są idealne preparaty, na dodatek prawdopodobnie plastynaty (mówię tutaj o Yokochim), więc daleko im do tego, z czym będziesz się spotykać na ćwiczeniach z anatomii.
Moja rada - najlepiej uczyć się rozpoznawania szpilek na ćwiczeniach (niektórzy asystenci ładnie wszystko pokazują i robią próbne szpilki, a inni już niestety nie) oraz ze starych zdjęć preparatów z przed wielu lat (zdjęcia pokazują większość szpilek, ale nie wszystkie).
I jak już, to duży Yokochi, na inne szkoda czasu
EDIT: Jak bym wcześniej wiedział, że na tym wyjeździe był kurs szycia, to może bym się skusił ^^
Re: Anatomia 1 rok
No nie przesadzajcie, że trzeba mieć po trzy podręczniki i cztery atlasy. Kupcie po jednym, a jak coś, to można wypożyczyć albo skserować sobie dany dział.
Pani Buka
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 3 Odpowiedzi
- 20036 Odsłony
-
Ostatni post autor: grzegorj
26 gru 2019, o 15:50
-
- 2 Odpowiedzi
- 12664 Odsłony
-
Ostatni post autor: axsley
18 wrz 2015, o 23:33
-
- 0 Odpowiedzi
- 2951 Odsłony
-
Ostatni post autor: daria1222
25 lip 2015, o 11:34
-
- 0 Odpowiedzi
- 3908 Odsłony
-
Ostatni post autor: monnalisa
21 kwie 2015, o 12:28
-
- 3 Odpowiedzi
- 6038 Odsłony
-
Ostatni post autor: Giardia Lamblia
23 wrz 2014, o 10:59
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 54 gości