Angielski na lekarskim UMB (2013/2014)

[tam-kto]

Jak to jest z tymi ocenami na lekarskim? Ludzie walczą o bardzo dobre noty? Jest wyścig szczurów na UMB? Tylko szczerze, aż do bólu mam w apteczce zapas Hydrocodonum, więc zniosę wszystko

I co jest powodem zdobywania bardzo dobrych ocen? Ambicje? Profity?
Czy za super oceny i wyśrubowaną w kosmos średnią są jakieś bonusy czyt. dobra materialne i duchowe? Czy wysokie średnie to tylko by zdobyć stypendium czy potrzebne w późniejszym toku nauczania np. specjalizacja itp?

Są osoby, które liczą tylko aby zdać aby zaliczyć? Czy takie postępowanie ma skutki uboczne?

[Agher]

Głównie chodzi o stypendia, ale wysoka średnia przydaje się przede wszystkim przy kwalifikacji na studia doktoranckie w przyszłości. Znam też kilka przypadków gdzie to kto dostanie etat zostało rozstrzygnięte właśnie po średniej, bo resztę kwalifikacji kandydaci mieli praktycznie identyczną.

Wyścigu nie ma, tylko pojedyncze przypadki robią wszystko za wszelką cenę i po trupach, ale to zawsze się taka osoba trafi. Generalnie każdy robi swoje i nie spotkałem się z sytuacją w ktorej asystenci by podkręcali atmosferę

A co do nauki - to przemyśl sobie kim będziesz w przyszłości i dla czego ważne jest żeby coś wiedzieć, a nie tylko zaliczyć". Oczywiście są osoby, które wszystko traktują metodą trzech czy czterech Z". Są tacy, którzy przykładaja się tym bardziej im ważniejszy przedmiot, a są i tacy którzy wszystko traktują jako najważniejszy przedmiot i maja 5.0. A najlepsze podejście moim zdaniem jest takie: ucz się tyle ile byś chciał, żeby umial lekarz do ktorego sam trafisz .

[tam-kto]

Agher, pewnie, że chciałbym uczyć się na maxa i wyjść z 100% wiedzą, żeby później nie świecić oczami noooooo ale jest zawsze ALE.
jam jest tylko człowiek i jestem tego świadom. Nie chcę miec podejścia na 4xZ bo to daleko nie prowadzi cóż prędzej wyjdą takie kwiatki,że ból, strach i zgrzytanie zębów no i po co.
Jednak by na maxa to daleko się nie pociągnie - no przynajmniej ja. Trudno mi jeszcze powiedzieć jak chiałbym się uczyć, bo nie mam doświadczwenia ze studiami - więc liczę na rady

Teraz to tylko obawy, nie wiem czy złudne - ale jak z każdą nowoscią.

Nie wiem na ile będzie wysiłku mnie kosztowało nauka, żeby tylko zaliczyć i zdać kolejny rok, więc tak napisałem, ale w zamyśle mam by tą wiedzę pamiętać, a nie zapić na zapomnienie

Agher, Wielkie dzięki za to, że piszesz szczerze i bez koloryzowania rzeczywistości akademickiej, tylko realnie jak rzecz stoi! Szacun,że pomagasz młodszym w jakieś części poznć jak się żyje po studencku

[Innovidil]

A ja mam pytanie trochę poza tematem - słyszałam, że od tego roku studenci będą się już uczyć tylko polskiego i angielskiego mianownictwa anatomicznego, bez łaciny, czy to prawda?

I w ogóle z czego się uczycie angielskich nazw anatomicznych na ćwiczenia, używacie jakiegoś słownika specjalistycznego (jeśli tak to jakiego?), czy macie atlasy po angielsku, słyszałam, że dobry jest Nettera po angielsku, a także takie dwa: Rohen, Yokochi, Lütjen- Drecoll. Color Atlas of Anatomy i Jamie Weir. Peter H Abrahams, Jonathan D Spratt, Lonie R Salkowski. Imaging Atlas of Human Anatomy. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, czy tego typu atlas jest potrzebny, a jeśli tak, to który najlepiej wybrać? Może jest jeszcze jakiś inny, o którym nie wiem?

[Ganc Pomada]

Chyba jeszcze nie wiadomo jak będzie u was. Pewnie pojawi się informacja na stronie zakładu anatomii w swoim czasie. Teraz nadal była łacina + lista słówek angielskich z każdego ćwiczenia (raz było ich mało, raz o wiele za dużo). Co do anglojęzycznych atlasów się nie wypowiem, średnio się orientuję.

[Innovidil]

To jak na przykład na stronie zakładu anatomii jest zakres materiału na pierwsze ćwiczenia plus powiedzmy 9 słówek, to mam tylko te 9 umieć, czy to są jakieś nazwy działów, z których słówka mam znać? Wiem - głupie pytanie, ale tak się właśnie nad tym ostatnio zastanawiałam.

[Ganc Pomada]

Lista słówek, które trzeba znać. Ale były one publikowane dopiero po ćwiczeniach, więc obowiązywały tylko na kolokwiach/egzaminie.

[tam-kto]

a jak to jest z angielskim na anatomii np na wykładach? Z zerową wiedzą z tego przedmiotu bo uczyłm się innego języka, ale tez z miernym skutkiem. Chodzi mi np o wykłady bo w Bydzi to slajdy po angielsku lecą i wykładowcy dużo dużo angilska wplatają i każą na kołąch tylko w tym języku pisać. A jak w Białym? Co górą łacina czy angielski, a może polski?

[Agher]

angielskie nazwy są bardzo podobne do łacińskich, więc po prawdzie to wszystko jedno

Inna sprawa, że angielski we współczesnej medycynie to podstawa. Pominę fakt, że często na zajęciach / wykładach są prezentacje po angielsku bo w końcu i tak wszyscy świetnie znają (a w rzeczywistości asystentom nie chce się robić osobnych prezentacji dla ED i dla polskich studentów). Sam angielski jest też niezbędny przy jakichkolwiek publikacjach i pracach naukowych, pisanie czegokolwiek po polsku mija się z celem. Tak samo z literaturą. Im dalej z wiedzą i zagłębianiem się w jakąś konkretną specjalność tym literatury jest mniej po polsku a więcej po angielsku, także polecam nadrobić zaległości w angielskim, przyda się na przyszłość

[Innovidil]

Czyli atlas anatomii po angielsku się przyda, czy lepiej po prostu jakiś specjalistyczny słownik?

[vahti]

Atlas po angielsku sobie daruj, a w kwestii słownika - polecam google.

[Innovidil]

Ok, dzięki

[ruudaa]

angielskie nazwy są bardzo podobne do łacińskich, więc po prawdzie to wszystko jedno

czyli łatwo o pomyłkę i zawalenie koła

Inna sprawa, że angielski we współczesnej medycynie to podstawa. Pominę fakt, że często na zajęciach / wykładach są prezentacje po angielsku bo w końcu i tak wszyscy świetnie znają (a w rzeczywistości asystentom nie chce się robić osobnych prezentacji dla ED i dla polskich studentów). Sam angielski jest też niezbędny przy jakichkolwiek publikacjach i pracach naukowych, pisanie czegokolwiek po polsku mija się z celem. Tak samo z literaturą. Im dalej z wiedzą i zagłębianiem się w jakąś konkretną specjalność tym literatury jest mniej po polsku a więcej po angielsku, także polecam nadrobić zaległości w angielskim, przyda się na przyszłość

Wszystko racja, ale jak zna się średniozaawansowanie i slajdy są po angielsku to można później nadrobić z podr i zdać