Badanie wody

[averick]

Witam. Chciałbym zapytać o to jak można sprawdzić jakość i jakieś elementarne cechy wody. Chodzi mi o pewien przypadek. Mieszkam w małej miejscowości i nasza woda z kranu jest ogólnie w porządku. Nikt nigdy od niej nie chorował ani nie było z nią problemów, może poza chlorowaniem od czasu do czasu. Natomiast moi znajomi w sąsiedniej miejscowości mimo że mają wodę z tego samego ujęcia to uważają że jest ona zła, trująca, śmierdzi itd. Zamiast używać tej z kranu wolą jechać 20 km do jakiegoś cudownego źródełka i tam się zaopatrywać. Podobno zło tej wody z kranu widać po tym że jedna torebka herbaty wystarczy na jeden kubek herbaty, a w cudownej wodzie ze źródełka z jednej torebki można zrobić ponad 2 kubki herbaty. Chciałbym zapytać co ludzi obyci z chemią sądzą na ten temat, bo mnie wydaje się to zwykłą fanaberią. Ewentualnie czy są jakieś proste testery pozwalające zbadać wodę?

(Jestem tu pierwszy raz, proszę o wyrozumiałość)

[MedChem]

Jakość wody nie zależy jedynie od ujęcia, bo jeżeli ktoś ma stare rury doprowadzające tą wodę do kranu to ta woda i tak się wtedy zanieczyści, najczęściej właśnie żelazem i nadaje jej taką charakterystyczną żółto-czerwoną barwę. Żelazo to nie jest szkodliwe, jednak psuje walory smakowe wody i jednak powoduje to że woda brzydko wygląda. Co z tego wtedy, że sama woda nadaje się do picia skoro nikt takiej brudnej wody pić nie chce.

Z tym ponownym zaparzaniem herbaty to naprawdę nie wiem co powiedzieć i trudno mi się jakoś naukowo tutaj do tego odnieść. Bo herbata zaparzyć się zaparzy z zużytej raz torebki, ale może ci ludzie uważają, że smak jest już gorszy, a wtedy może to być wina tego co wyżej, a nie samej wody.

Są testy do akwariów badające różne parametry wody, można je również stosować do kranówki. Testy stosunkowo tanie. Jeżeli jednak sąsiedzi uważają, że woda jest zła to mogą napisać pismo i zażądać żeby wodociągi się tym zajęły. Zakład wodociągowy jest wtedy zobowiązany do pobrania próbek i poddaniu ich badaniom laboratoryjnym. Haczyk taki, że jeżeli wyjdzie na to, że woda jest dobra to za badania zapłaci odbiorca wody, a jeżeli obawy się potwierdzą to wtedy zakład wodociągów. Można napisać pismo zbiorowe np. zbierze się 10 sąsiadów to wtedy koszty się rozłożą. Wydaje mi się, że warto spróbować i się dowiedzieć, bo laboratorium wystawi rachunek na ok. 100zł a jak dojdzie do podziału to wyjdzie po 10zł a za taki zestaw testerów wody do akwariów na kilka parametrów zapłacisz też ok. 100zł, a tak przynajmniej badania wykona uprawnione laboratorium i będą one bardziej dokładne

[DMchemik]

Pierwszy raz słyszę, żeby z torebki można było zaparzyć tylko 1 kubek herbaty. Sam natomiast miałem okazję się przekonać jak bardzo woda wpływa na smak zaczynając studia w Gliwicach. Tamtejszej herbaty bez dodatku cytryny nie dało się wypić, była mętna a ponadto mieniąca się smuga pojawiała się na powierzchni. Ale zawsze dało się zaparzyć więcej niż 1 raz. W każdym razie skoro to sąsiednia miejscowość, to po drodze parametry wody mogą się też nieznacznie zmienić, bo stare rury itp jak pisał przedmówca.

Fakt też faktem, że jak długo świat stoi, tak długo będą istnieć wymysły bez pokrycia wymyślane przez różnych laików, którzy zawsze wiedzą lepiej. Tak więc ja bym zrobił test: podać im z nieopisanej butelki 2 lub 3 rodzaje wody i kazać rozpoznać po smaku, ale każdy osobno niech ocenia i bez wiedzy co powiedziała o danej wodzie poprzednia osoba. Na testach marketingowych wiele razy wychodziło, że ludziom można wcisnąć byle co, tylko im trzeba powiedzieć, że to jest to a nie co innego, bo np. wmawiając im, że to jest kranówka (a była źródlana w szklance) twierdzili, że jest niedobra i smierdzi, dając im kranówę jako niby źródlaną większość powiedziała, że smakuje lepiej niż ta poprzednia, a przecież to była kranówa. Zapewne gdyby znajomi nie mieli perspektywy korzystania z tego źródełka, to by nie narzekali na tę wodę aż tak bardzo.