bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Forum seksualne poruszające szerokie problemy płci i relacji między osobnikami tej samej lub przeciwnej płci, potrzebami oraz zaburzeniami
Awatar użytkownika
przyrodnik
Posty: 551
Rejestracja: 14 lip 1997, o 01:00

bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: przyrodnik »

"Rzeczpospolita": Ministerstwo Edukacji Narodowej sprawdza, w jaki sposób podręczniki szkolne przedstawiają rozmnażanie człowieka. Gazeta ustaliła, że pracownicy resortu na polecenie wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego dwa dni temu do późnych godzin wieczornych wertowali podręczniki do biologii i kserowali strony z ilustracjami.
pewnie będą usuwać zdjęcia i schematy a tekst ograniczą do krótkiej nieciekawej formułki.
Awatar użytkownika
edi
Posty: 42
Rejestracja: 7 lis 2006, o 11:09

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: edi »

przyrodnik pisze:
pewnie będą usuwać zdjęcia i schematy a tekst ograniczą do krótkiej nieciekawej formułki.
Wcale bym sie nie ździwiła.
Jakusz
Posty: 2313
Rejestracja: 8 sty 2007, o 22:03

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: Jakusz »

A potem będą mówić, że choroby weneweryczne to winasodomitów", a AIDS to wymyśliła Platforma. Natomiast rodziny wielodzietne, których matki będą umierać z po porodzie 12. dziecka, będą szukały pomocy, a media pokażąjacy to oni są biedni"
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

MEN sprawdza podręczniki, jak uczą dzieci o prokreacji

Post autor: DMchemik »

WedługRzeczpospolitej", Ministerstwo Edukacji sprawdza, jak podręczniki przedstawiają rozmnażanie człowieka. To bezprawna ingerencja w treść książek - denerwują się wydawcy.

Układ rozrodczy kobiet i mężczyzn, zapłodnienie, ciąża i poród - takie tematy wzięli pod lupę pracownicy Ministerstwa Edukacji. Jak ustaliłaRz", wertowali oni szkolne podręczniki i kserowali strony z ilustracjami np. zapłodnienia albo rozwoju płodu. Takie polecenie miał im wydać wiceminister edukacji i szef parlamentarnego Klubu LPR Mirosław Orzechowski.



Nie wiem, co ministrowi mogłoby się nie podobać. To treści napisane przez wybitnych biologów, głównie z akademickich ośrodków - dziwi się prezes Wydawnictwa Szkolnego PWN Witold Szczęsny. Poza tym wszystkie podręczniki zostały zatwierdzone przez ministerialnych rzeczoznawców.

Wiceminister Orzechowski nie odbierał telefonów. Od rzeczniczki MEN Anety WoźniakRzeczpospolita usłyszała tylko: Nie ma żadnej kontroli podręczników w MEN. Pan minister Orzechowski niczego nie zlecał. (PAP)

No na to tylko czekałem i doczekałem. Więc należy chyba już oczekiwać informacji w podręcznikach, że po każdym seksie nieprokreacyjnym lub w innej pozycji niż klasyczna należy się wyspowiadać.
Dinobryon
Posty: 174
Rejestracja: 11 gru 2006, o 16:33

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: Dinobryon »

I tak to czego nas uczą od podstawówki do liceum włącznie to jedno wilekie uproszczenie i niedopowiedzenia, więc wielkiej różnicy nie widze, troche tylko nie rozumiem po co to? Przecież w naszych genach jest zapisana naturalna potrzeba do wydania potomstwa i prędzej czy później zdecydowana większość z nas będzie musiała się rozmnożyć, więc po co robić z tego jakieś sekrety i tajemnice?
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: DMchemik »

kurczę, a ja założyłem podobny temat w aktualnościach

Ale to nic

Jak rozmawiam z ludźmi z gimnazjum czy liceum na temat obecnej edukacji seksualnej to się np dowiaduję, że zdaniem nauczycielki prowadzącej wychowanie prorodzinne, czy jak to się nazywa, seks to grzech! Nie zdziwi mnie, jeśli pojawią się opinie w podręcznikach, że po seksie należy się wyspowiadać, że dobra matka to gotuje obiady, rodzi dzieci i siedzi w domku, a kochający ojciec zarabia na utrzymanie tego towarzystwa, najlepiej fizycznie jeszcze, by obaj małżonkowie jak najmniej myśleli o sensie ich życia. Ciekawe co z informacjami o antykoncepcji?

Martwi mnie także rosnący dewotyzm, jak mnie mi opowiedział jeden z rozmówców, gdy mieli na religii dyskusję o pożyciu, to się okazało, że wg dziewczyn, nie po to dał Bóg narządy rodne , aby ich używać, o przecież jest to wysoce niemoralne, więc seksu nie należy uprawiać. Na pytanie jak w takim razie zajść w ciążę jedna odpowiedziała:Nie znacie potęgi modlitwy

Cóż, taki przypadek miał już raz miejsce, ale to było dawno, nawet trzech mędrców ze wschodu się pojawiło. Nie słyszałem, aby to się powtórzyło.

Niestety jakoś takie podejście do sprawy nie napaja mnie optymizmem.

Przeniosłem do tego tematu, ale nie moglem scalić.
Ostatnio zmieniony 6 lut 2007, o 10:27 przez DMchemik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tin
Posty: 1491
Rejestracja: 18 lip 2006, o 15:29

Re: MEN sprawdza podręczniki, jak uczą dzieci o prokreacji

Post autor: tin »

DMchemik pisze:Więc należy chyba już oczekiwać informacji w podręcznikach, że po każdym seksie nieprokreacyjnym lub w innej pozycji niż klasyczna należy się wyspowiadać.
Ale przeciez w podręcznikach nie ma nic o pozycjach. nie wiem z jakich sie uczyłeś ale u mnie nie było.
Co do samego przedsiewzięcia
Dobrze że nie cenzutruja ilustracji, bo taki ginekolog mógłby miec później problemy wpracy. Nauka na materiale tekstowym budoey narzadów(nawet przy barwnym opisie jest trudna). I zostałaby tylko praktyka-czyli efekt odwrotny do zamierzonego.
Cały LPR.
Awatar użytkownika
Guru
Posty: 1025
Rejestracja: 30 wrz 2000, o 01:00

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: Guru »

tin pisze:Dobrze że nie cenzutruja ilustracji, bo taki ginekolog mógłby miec później problemy wpracy.
tyle ze on nie uczy sie z takich ksiazek jak sprawdza w tym przypadku MEN,po za tym uczelnie wyzsze podlegaja ministerstwu nauki i szklnictwa wyzszego

a co do samego pomyslu sprawdzania, to po prostu glupota.
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: DMchemik »

Tin, o pozycjach nic nie ma, ale wszyscy wiedzą, że są inne niż klasyczna, więc się nie zdiwię, jeśli informacja że tylko pozycja klasyczna jest dozwolona też mnie już nie zdziwi, zwłaszcza że pan vice(pożal się Boże)minister edukacji zapowiadał że zajmie się moralnym aspektem pożycia, a co to oznacza wg ultrakatolika to obaj wiemy.
Marcin I.
Posty: 304
Rejestracja: 12 maja 2006, o 13:04

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: Marcin I. »

Zawartośc podręczników swoją drogą - ale niech mi ktoś pokaże dyplom pracowników Ministerstwa Edukacji uprawniający np z medycyny albo przynajmniej biologii, potwierdzający ich wiedzę dotyczacą tematu - tym samym prawo do ewentualnej korekty traści! W podręcznikach i tak jest masa błędów - pomimo że konsultowane są (podobno) z osobami kompetentnymi. Boję siępomyśleć, jak będzie wyglądał podręczniknapisany przez pracowników Ministerstwa oświaty.
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: DMchemik »

nasze podręczniki i tak są liche pod tym względem, przeglądałem kiedyś podręczniki niemieckie sprzed 20 lat i były dużo lepsze pod tym względem, przynajmniej nie było tam śmiesznych rysunków narządów rodnych rysowanych kredką, jak ja miałem w podręczniku.
arek(z)
Posty: 136
Rejestracja: 30 lis 2006, o 16:07

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: arek(z) »

Inkwizycja. Kto pierwszy spłonie ?
A to pewnie dopiero początek. Niedługo w dziale antropogeneza będziemy pewnie oglądać piękny obrazek Boga wyjmującego żebro mężczyźnie, a zamiast działu ewolucjonizm pojawi się dział a siódmego dnia odpoczął.
Mam nadzieję, że otwarte granice będą jeszcze funkcjonować jak (i jesli) ukończe wyższą uczelnię.
Pozdrowienia dla normalnych.
Awatar użytkownika
Anielica88
Posty: 247
Rejestracja: 20 maja 2006, o 18:42

Re: bocian czy kapusta, czyli kontrola podręczników

Post autor: Anielica88 »

Mysle ze co roku wprowdzaja pewne zmiany dla odswiezenia zawartych w podrecznikach informacji:d
DMchemik pisze:gdy mieli na religii dyskusję o pożyciu, to się okazało, że wg dziewczyn, nie po to dał Bóg narządy rodne , aby ich używać, o przecież jest to wysoce niemoralne, więc seksu nie należy uprawiać. Na pytanie jak w takim razie zajść w ciążę jedna odpowiedziała:Nie znacie potęgi modlitwy
az w takie cuda to ja bym nie wierzyla, nic sie z kosmosu nie bierze i 2 Jezusa na tym swiecie raczej nie bedzie:D bynajmniej mi nic o tym nie wiadomo:d szczerze to bardzo rozsmieszyl mnie powyzszy tekst:d jak tak mozna myslec:d w Pismie sw jest dokladnie napisaze ze narzady sluza do tego abysmy mieli potomstwo:p zabroniony wg kosciola katolickiego jest seks z zabezpieczeniem:d
chyba zaczne czesciej odowedzac to forum od razu lepszy humor:d heheltlol2
pozdrawiam
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości