Bo zapewne taki był cel, żeby chwytliwą nazwą przyciągnąć kandydatów.
Program zupełnie odbiegający od nazwy specjalności. Wg mnie śmieszne jest to że nazwali to Chemią Leków umieszczając w programie jakieś nikłe 30 godzin analizy leków, 30 godzin surowców i tyle samo wstępu do projektowania (który dodatkowo wg opisu treści tego przedmiotu (niżej) z projektowaniem leków ma tyle wspólnego co z geografią krajów subtropikalnych)
Tam jest godzinowo więcej samej matematyki niż cokolwiek z lekami, czemu nie nazwą tej specjalności chemią matematyczną albo matematyką chemiczną? no tak, matematyka nie jest zbyt na topie i kandydatów się nie złapie słownymi gierkami
Bardzo cenne uwaga, dzięki. Matma mnie na tyle przeraża , że chemię leków żegnam ozięble. Szukam dalej. A może analityka chemiczna? Wiecie coś o tej specjalizacji? Z nadzieja na mniej matmy czekam na wasze informacje.
Nie no, na każdej chemii będzie sporo matematyki. Na analityce chemicznej pewnie tyle samo (albo w podobnej ilości) co na tej chemii leków". Matma na studiach chemicznych w określonym wymiarze jest zawarta w ministerialnym minimum programowym dla tego kierunku i nie da się jej ominąć (poza tym że jest niezbędna sama w sobie w chemii).
W poprzednim poście chodziło mi tylko o to, żeby nie dać się złapać w barwne i oderwane od życia bajery uczelni - jak to z chemią leków. Kiedyś bajerowały głównie prywatne szkółki, teraz niż demograficzny skłania i państwowe do robienia kandydatom wody z mózgu.
U mnie na uczelni każda specjalność na chemii ma tyle samo godzin matematyki nawet wykłady mamy razem, czyli przez rok po 3godz ćwiczeń i 2godz wykładów tygodniowo, mówię z doświadczenia nawet matmę da się przeżyć
Tak przypuszczałam. Na UŁ tak ładnie zachecają do analityki chemicznej, może sie skuszę. Ale na AP jest kierunkiem zamawianym i są programowo korepetycje wyrównawcze z matmy dla potrzebujących /ja chyba taka będę /
gdyby ktoś jeszcze cokolwiek o poziomie trudności matematyki na powyąszym kierunku wiedział, to będę wdzięczna, straszcie i zachęcajcie.
Tylko z tym zamawianym nie wiem ile osób dostaje to stypendium ode mnie z klasy chemię studiują 4os a dostaje tylko jedna chyba, więc nie wiem od czego to zależy. Na umcsie też są zajęcia wyrównawcze z matmy ale jakoś nie chciało mi się tracić 2 czy 3 godz 2 razy w tygodniu bo i tak dużo nauki miałam i zajęcia czasami do 18, wcale nie najgorzej na tym wyszłam (sesję mam już za sobą i matmę też )
Gratulacje! Pozazdrościć tylko! ja o stypendium nie myślę, chodzi mi wyłącznie o te dodatkowe godziny matmy dla potrzebujących wsparcia. Ale skoro to popularne formy wsparcia to fajnie Nadal proszę o opinię nt.Akademii Podlaskiej w Siedlcach .
Ten kierunek byłby super gdyby sie skupił w toku studiów na lekach i gdyby były wieksze perspektywy pracy po tym kierunku. Jeżeli chodzi o mate to nie jest ona trudna zwłaszcza, że dr Ger na poprawkach daje to tamo co na pierwszym terminie wiec wystarczy uczyc sie egzaminu na pamieć jak juz sie nie potrafi zrozumiec maty. Kierunek ten polecam dla osób chcacych poprawic mature z chemii, bo pierwszy semestr to same powtorki i dużo zadan rachunkowych. Pozatym można sie obyć troszke w laboratorium co jest fajne)
hanka_modrooko pisze:Tak przypuszczałam. Na UŁ tak ładnie zachecają do analityki chemicznej, może sie skuszę. Ale na AP jest kierunkiem zamawianym i są programowo korepetycje wyrównawcze z matmy dla potrzebujących /ja chyba taka będę /.
na UŚ też są wyrównawcze) z fizyki, chemii i maty.
Ogólnie uważam, że ten kierunek jest śmieszny najpierw nas straszyli ze zostanie nas po I roku połowa a później z 2 mozna bylo nagle wyjść na 5 na koniec i wiekszość jakoś wszystko pozdawała.
Coraz bardziej optymistycznie . Dzięki. A poza akademikami po drugiej stronie ulicy, to co czego można spodziewać sie po uczelni? Dla mnie to duży plus takie odległości / brak orientacji w terenie /, chociaż wątpię w przyznanie akademika.
Macie może jakieś informacje na temat Medicinal chemistry (II stopnia) na Politechnice Wrocławskiej? ciekawe, trudne, jakie perspektywy.? Ostatnio się tym zainteresowałam, ale jeśli po takich studiach czeka mnie to samo co po zwykłych studiach chemicznych drugiego stopnia to zrezygnuję.
U mnie też były zajęcia wyrównawcze z matematyki i nie były dodatkowe w sensie po godzinach". Pierwsze 5 tyg chodziłeś po prostu na matmę jeśli czułeś taką potrzebę ( u nas wszyscy czuli) i program był po prostu powtórkowy z liceum (tam jakieś równania, logarytmy, funkcje itp itd) nawet mam gdzie program tych zajęć jakby ktoś był bardziej zainteresowany. Unia sponsoruje to trzeba korzystać -)